Pielgrzymów przyciągają nie tylko surowe piękno i niezwykła akustyka budowli, ale także tradycja, która mówi, że w tym miejscu znajdował się dom Joachima i Anny, w którym przyszła na świat Najświętsza Maryja Panna.
W domu dziadków Pana Jezusa
Znajdujące się w krypcie pod kościołem fragmenty tego domu oraz umieszczona tam ikona przedstawiająca narodziny Maryi dają wystarczająco dużo inspiracji do rozmyślania nad tym, kim byli dziadkowie Pana Jezusa i jaka atmosfera panowała w ich domu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ewangelie o nich nie wspominają. Z literatury apokryficznej dowiadujemy się, że rodzice Maryi wywodzili się z rodu Judy, z domu króla Dawida. Anna – wychowana w duchu bojaźni Bożej i pokory – pełniła służbę w świątyni jerozolimskiej. W wieku 24 lat została żoną młodszego od siebie Joachima. Byli pobożnym i kochającym się małżeństwem, chociaż ich życie naznaczone było cierpieniem – nie mieli dzieci, co było wówczas uważane za przejaw kary Bożej i hańbę. Początkowo mieszkali w Galilei, później przenieśli się do Jerozolimy. Kiedy ich bezdzietność trwała już 20 lat, Joachim podjął 40-dniowy post na pustyni, również Anna gorąco modliła się o potomstwo. ślubowała, że dziecko, które się narodzi, zostanie oddane na służbę do świątyni. Ich modlitwy zostały wysłuchane.
Zobaczyć św. Annę
Reklama
Narodziny Maryi to popularny temat w sztuce. Scenę taką możemy zobaczyć m.in. w ołtarzu Wita Stwosza w kościele Mariackim w Krakowie oraz w mozaice Pietra Cavalliniego w kościele Santa Maria in Trastevere w Rzymie, i w wielu innych miejscach. Główną postacią tych przedstawień jest zawsze św. Anna i jej nowo narodzone dziecię. Czasem w tle artyści ukazują św. Joachima. O św. Annie pisał też ks. Jan Twardowski w wierszu „Tak ludzka”: „Nie wierzą świętej Annie wszyscy ważni święci,/ że znała Matkę Bożą w sukience do kolan,/ z dowcipnym warkoczykiem i wesołą grzywką”. Sugestywna narracja ks. Jana przenosi nas ponownie do jerozolimskiego domu Anny i Joachima, który, jak piszą autorzy apokryfów, był wprawdzie domem zamożnym, ale przecież nie wolnym od radości i trosk, codziennych starań o byt rodziny, ważnych i mniej ważnych zdarzeń. Gdy sięgniemy po raz kolejny do apokryfów, dowiemy się, że wkrótce po zaślubinach Maryi Anna owdowiała i zamieszkała w Nazarecie w domu Świętej Rodziny. Zapewne dlatego w ikonografii często spotykamy przedstawienie tzw. św. Anny Samotrzeć (Samotrzeciej) z Maryją i małym Jezusem. Taki obraz namalował m.in. Leonardo da Vinci.
Z pielgrzymką do Świętej Babci
Najbardziej znana łaskami słynąca figura św. Anny Samotrzeć w Polsce znajduje się na Górze św. Anny na Opolszczyźnie. Strażnikami sanktuarium, do którego już od ponad 500 lat przychodzą pielgrzymi – obecnie ok. 300 tys. osób rocznie – są ojcowie franciszkanie. W 1983 r. pielgrzymował tutaj Jan Paweł II.
Bardzo znane jest również sanktuarium w Świętej Annie niedaleko Częstochowy, gdzie w barokowej kaplicy znajduje się figura Świętej Babci z Jezusem na kolanach i stojącą obok Maryją. Opiekę nad sanktuarium sprawują siostry dominikanki klauzurowe, które łączą świadectwo swojego oddanego Bogu życia z konkretną posługą przybywającym tutaj pielgrzymom. Wykładane w kruchcie zeszyty szybko zapełniają się intencjami wiernych, którzy proszą siostry o modlitwę o pokój i zgodę w rodzinach, łaskę rodzicielstwa, o wyzwolenie z nałogu i w wielu innych intencjach.
Św. Anna jest szczególną opiekunką rodzin oraz kobiet bezdzietnych, matek i wdów. Jej opiece często powierzano kobiety oczekujące narodzin dziecka. Jest także patronką piekarzy, żeglarzy i studentów. Jest popularną świętą – w bardzo wielu miastach znajdują się kościoły pod jej wezwaniem. Parafii, którym patronuje św. Joachim, jest znacznie mniej, ale są one m.in. w Sosnowcu-Zagórzu, Krzyżanowicach, a także w Rzymie. Oboje: św. Joachim i św. Anna patronują małżonkom oraz dziadkom, są orędownikami rodzin i łącznikami pokoleń. Przypominają o roli, jaka przypada dziadkom w wychowaniu młodego pokolenia w wierze i miłości, oraz o potrzebie modlitwy dziadków za wnuków i odwrotnie.