O wolnej niedzieli, perspektywach emerytalnych, umowach śmieciowych i zarobkach z szefem rzeszowskiej „Solidarności” Romanem Jakimem rozmawia Iwona Kosztyła
Iwona Kosztyła: – Temat handlu w niedzielę powraca, między innymi dzięki działaniom „Solidarności”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Roman Jakim: – Temat powraca, bo nie został do końca załatwiony. Można było wyłączyć niedzielę z handlu już podczas zapisów o zakazie handlu w dni świąteczne i problemu by dziś nie było. Nie tylko przykazanie Dekalogu skłania nas do zabrania głosu w tej sprawie. Uważamy, że każdemu pracownikowi, również pracownikowi handlu i usług, należy się wolna od pracy niedziela. Być może poprzez zakaz handlu pomożemy też niedzielnym klientom, którzy przypomną sobie, że są lepsze miejsca na spędzanie czasu z rodziną.
– Czy pracownicy marketów i galerii handlowych chcą takich zmian?
Reklama
– Rozmawiałem z wieloma przedstawicielami środowisk pracowniczych handlu, i na palcach można policzyć osoby, które chcą pracować w niedzielę czy święta. Nie zgadzam się też z informacjami, że kiedy w życie wejdzie taka ustawa, będą falowe zwolnienia, a sklepy zaczną bankrutować. Wszystkie zakupy można załatwić w sobotę, a wtedy obroty zdecydowanie się zwiększają i rekompensują rzekome niedzielne straty, o czym też mówią nam handlowcy. A przyzwyczajenia zakupowe można zmienić i zamiast w niedzielę, wybrać inny dzień tygodnia.
– Kolejny ważny i kolejny kontrowersyjny temat związany jest z wiekiem emerytalnym.
– Oczywiście podtrzymujemy stanowisko związane z obniżeniem wieku emerytalnego. Oczekujemy powrotu do zasady: emerytura w wieku 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn oraz 35-letni okres składkowy dla kobiet i 40 dla mężczyzn. Uważamy to za dobre rozwiązanie i dodam – uprawnienie, a nie obowiązek. Jest spora grupa ludzi, którzy pracują w trudnych warunkach, przede wszystkim pracownicy fizyczni mają prawo do zasłużonej i ciężko wypracowanej emerytury. Nie upieramy się, by te rozwiązania miały być wdrożone od 2017 r., ale by były zawarte w jednej, konkretnej ustawie. Stąd nasze poparcie dla inicjatywy obywatelskiej i zbieranie podpisów pod takim projektem.
– Co z ludźmi młodymi, którzy zaczynają zawodową drogę, często bez umowy o pracę. Mają szansę na emeryturę?
Reklama
– Dziś młodzi ludzie dosyć późno zaczynają swoją karierę zawodową, nie zawsze jest to, niestety, praca związana z umową i trudno im będzie wypracować staż podobny do stażu ich rodziców, którzy wybierając np. szkołę przyzakładową jako młodociani nabywali praw pracowniczych w wieku 15 lat. Przez całe zawodowe życie zdążyli sobie wypracować lata pracy. Inaczej, niestety, jest z obecnym pokoleniem wchodzącym na rynek pracy, ich będzie dotyczyć jedynie wiek graniczny i nowe propozycje związkowe związane z odkładaniem na emeryturę. To dobre rozwiązanie, bo z każdym rokiem wysokość emerytury wypłacanej przez ZUS spada.
– By mogli odkładać, muszą godnie zarabiać. Czy mają szansę na takie zarobki?
– Mamy nadzieję, że stawka 12 zł za godzinę, która została wprowadzona między innymi dzięki naszym zabiegom, będzie początkiem dobrej drogi w kierunku godnego uposażenia pracowników. Wiele zależy oczywiście od uczciwości pracodawców, bo już słyszymy głosy, że wielu z nich próbuje obejść prawo. Podobnie rzecz ma się z tzw. umowami śmieciowymi, które często trudno zamienić na umowę o pracę. Będziemy starali się temu przeciwdziałać, jednak to nie przepisy, kontrole czy upomnienia, a kodeks etyczny powinien wytyczać postępowanie pracodawców. Jeżeli pracownik rzetelnie wykonuje swoją pracę, należy mu się za to godziwa zapłata. Mówiąc o wszystkich działaniach i postulatach związku, warto dodać, że sami niewiele możemy. Potrzebne nam wsparcie pracowników, a wtedy zarówno rozmowy z rządem, jak i pracodawcami mogą przynieść konkretne rozwiązania, które pozwolą żyć lepiej i godniej.