Reklama

Jan Paweł II

Kto chciał zabić Papieża

Zamach na Papieża jest jedną z największych zagadek XX wieku.
Od lat rozpatrywany jest w aspekcie historycznym, politycznym oraz religijnym.

Niedziela Ogólnopolska 19/2016, str. 12-13

[ TEMATY ]

zamach

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mehmet Ali Ağca w 1983 r. miał 25 lat i spore „doświadczenie” życiowe. Już wcześniej, w 1979 r., został skazany za zabójstwo redaktora lewicowej gazety w Turcji. Zorganizowano mu ucieczkę z najpilniej strzeżonego więzienia, aby powierzyć mu o wiele ważniejsze zadanie: zabójstwo Jana Pawła II. Dziś nikt nie ma wątpliwości, że młody przestępca nie działał sam i był tylko narzędziem w rękach swych mocodawców.

Dwóch zamachowców

Tydzień przed zamachem Jan Paweł II odwiedzał jedną z rzymskich parafii. Jego osobisty fotograf Arturo Mari, gdy przeglądał zdjęcia z tego miejsca, zobaczył na jednym z nich Papieża ze swoim niedoszłym zabójcą. Obok Alego Ağcy stał Oral Çelik, jego znajomy z tureckiej organizacji nacjonalistycznej „Szare Wilki”. Na filmie francuskich dziennikarzy z 2007 r. Çelik przyznaje się, że to on zorganizował ucieczkę Alego Ağcy z pilnie strzeżonego więzienia w Turcji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Choć od zamachu upłynęło 40 lat, to nadal oficjalnie uważa się, że na Placu św. Piotra padły 2 strzały z pistoletu Ağcy. – Ja zapamiętałem 4 strzały – wspomina Arturo Mari w rozmowie z TVP. – Jestem przekonany, że było 2 zamachowców. Z jednej strony strzelał Ağca, a z drugiej – Oral Çelik. Sam Papież miał przecież 3 rany w różnych miejscach, ale rannych było także dwoje pielgrzymów uczestniczących w audiencji generalnej.

Reklama

Potwierdzają to także zeznania we włoskim śledztwie. Świadkowie widzieli drugą osobę uzbrojoną uciekającą z Placu św. Piotra. Choć ludzie słyszeli też więcej strzałów, to jednak przebadano tylko 2 kule z pistoletu Ağcy. – Trzecia kula jest w koronie figury Matki Bożej w Fatimie. Dałbym wiele, abyśmy mogli tę kulę dokładnie zbadać – mówił kilka lat temu sędzia Ilario Martella. Twierdził on, że Çelik był po drugiej stronie alei, którą przejeżdżał Papież, i strzelał z innego kierunku.

Taka relacja wydaje się logiczna, bo – według oficjalnego śledztwa – mamy 2 strzały, 3 osoby ranne i aż 5 różnych ran. – Nie da się tego inaczej wytłumaczyć niż strzałami z różnych miejsc – uważa Arturo Mari.

Narzędzie komunistycznych służb

Włoskie śledztwo było prowadzone bardzo nieudolnie. Nie zabezpieczono podstawowych dowodów i nie udało się zrekonstruować dokładnego przebiegu zdarzeń. Na fotografiach z 13 maja 1981 r. widać, jak młody mężczyzna ucieka z Placu św. Piotra. Nawet schwytanie Alego Ağcy było raczej dziełem przypadku. Niedoszły zabójca mógłby uciec z Placu św. Piotra, gdyby nie akcja pewnej krewkiej i postawnej siostry zakonnej, która go szarpnęła, chwyciła i przygniotła, aż zamachowca ujęli karabinierzy.

Podczas przesłuchania w Instytucie Pamięci Narodowej sędzia Ferdinando Imposimato przyznał, że proces został celowo zniszczony. Gdy pod koniec 1982 r. śledczy postawili zarzuty jednemu z Bułgarów – Sergiejowi Antonowowi, sędziowie dostali notatkę od premiera Włoch, że posunęli się zbyt daleko.

Dokładnego przebiegu zdarzeń z 1981 r. pewnie nie da się ustalić. Jednak dziś wiemy o wiele więcej na temat tego, co działo się w komunistycznych służbach specjalnych w tamtym okresie. Wnikliwa analiza zeznań Alego Ağcy wraz z dokumentacją tajnych służb NRD oraz Bułgarii wskazują trop, który pośrednio prowadzi do Moskwy.

Reklama

– Celowo posłużono się osobami z tureckiego świata przestępczego. Tamtejsza mafia była bowiem pod kontrolą wywiadu bułgarskiego i stała się wygodnym narzędziem do realizacji planu, którym był zamach na Papieża – mówi prokurator Michał Skwara z katowickiego oddziału IPN, który prowadził śledztwo w sprawie zamachu na Papieża.

To właśnie Polakom udało się usystematyzować i pogłębić wiedzę na temat zamachu sprzed 40 lat. Dzięki wnioskom o pomoc prawną do wymiarów sprawiedliwości: włoskiego, niemieckiego i bułgarskiego prokuratura pozyskała wiele cennych dokumentów i mogła przesłuchać świadków. Zwieńczeniem tej pracy jest m.in. publikacja „Ağca nie był sam. Wokół udziału komunistycznych służb specjalnych w zamachu na Jana Pawła II”. Jej autorami są prok. Michał Skwara oraz historyk i dziennikarz Andrzej Grajewski.

Ağca został zastraszony

Zamach na Papieża był bardzo długo przygotowywany i niemal perfekcyjnie zaplanowany, tak, aby całe podejrzenie padło na środowisko tureckich nacjonalistów. Operacja została przygotowana przez mafię, a finansowanie było zapewnione ze strony tureckich radykałów z Niemiec Zachodnich. Nawet broń, której użył Ali Ağca na Placu św. Piotra, specjalnie wędrowała europejską ścieżką islamskich emigrantów, aby nie było wątpliwości, że motywy zamachu mogły być religijne albo narodowościowe. – Wszystkie dowody nie pozostawiają złudzeń, że zamach zorganizowały komunistyczne służby bułgarskie. Dziś wiemy, że to oni przygotowali dla zamachowca broń i pieniądze – podkreśla Ewa Koj z katowickiej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN.

Reklama

W pierwszych miesiącach włoskiego śledztwa również Ali Ağca zaczął mówić i zdradził swych mocodawców. Zaczął zmieniać zeznania i udawać osobę niewiarygodną dopiero po kluczowym dla zniszczenia całego śledztwa wydarzeniu. Dokładnie 20 października 1983 r. w rzymskim więzieniu Ağcę odwiedziło dwóch „sędziów” z Bułgarii: Jordan Ormankov i Stefan Petkov. Była to wizyta w ramach realizacji wniosku o międzynarodową pomoc prawną, bo Bułgarzy twierdzili, że prowadzą śledztwo ws. posługiwania się przez Ağcę fałszywym paszportem. W rzeczywistości żadnego śledztwa nie było, a celem „odwiedzin” było zastraszenie tureckiego terrorysty.

Choć podczas spotkania obecny był włoski sędzia Ilario Martella, to jednak w pewnym momencie ogłosił on przerwę na kawę. Z zaproszenia skorzystał tylko Ormankov, a Petkov został sam na sam z Ağcą. „Sędzia” doskonale znał język turecki i te 30 minut wystarczyło mu, aby przekonać Ağcę. Od tej pory turecki zamachowiec zaczął zmieniać zeznania i konfabulować. Udawał osobę niespełna rozumu i w efekcie rozłożył całe rzymskie śledztwo.

Akcja komunistycznych wywiadów

Cofnijmy się jednak jeszcze o kilka miesięcy. W marcu 1983 r. w siedzibie enerdowskiej bezpieki STASI pojawia się także Jordan Ormankov, ale tym razem nie jest „sędzią”, tylko pułkownikiem bułgarskiej bezpieki. Oficer z Sofii prosi swych niemieckich towarzyszy, aby pomogli mu zorganizować akcję dezinformacyjną, której celem jest przykrycie „bułgarskiego śladu” w zamachu na życie Jana Pawła II. Enerdowski wywiad uruchamia swoją siatkę w zachodnich Niemczech i Austrii oraz zaczyna preparować informacje, a nawet dokumenty. Rzekomi nacjonaliści z mniejszości tureckiej zasypują międzynarodowe redakcje, konsulaty i włoskie sądy groźbami, w których domagają się m.in. uwolnienia Alego Ağcy.

Reklama

– Podczas naszego śledztwa w IPN przesłuchaliśmy ppłk. Güntera Bohnsacka z Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego NRD. Był on jednym z koordynatorów działań dezinformacyjnych, podejmowanych w ramach operacji „Papież” na terenie Włoch oraz Niemiec – mówi prok. Skwara. Bohnsack zeznał, że Bułgarzy prosili Niemców o pomoc, aby połączyć prawicowe środowiska polityczne w RFN i Turcji z osobą Ağcy.

Była to część wielkiej akcji komunistycznych wywiadów o nazwie „Erozja 81”. Istnieje wiele przesłanek mówiących o tym, że rozkaz jej wykonania przyszedł z samej centrali KGB. Co ciekawe, akcja rozpoczęła się, zanim Ali Ağca ujawnił tzw. wątek bułgarski. Komuniści zaczęli się więc bronić, zanim padło na nich podejrzenie.

W świetle obecnie dostępnych dokumentów, zeznań oraz analizy historycznej nie ma praktycznie wątpliwości, że za zamachem na Papieża bezpośrednio stoją komunistyczne służby bułgarskie. Ta konstatacja musi prowadzić jeszcze dalej na wschód. Choć jeszcze nie odnaleziono bezpośrednich rozkazów Moskwy czy dowodów na zlecenie zabójstwa Papieża, to jednak nikt nie ma złudzeń, że służby bułgarskie nie mogły działać na własną rękę. Przecież nawet sam Ali Ağca spotkał się w 1980 r. z oficerem KGB Władimirem Kuziczkinem w Teheranie.

Jako typowy dowód poszlakowy przytacza się również rozkaz Komitetu Centralnego KPZR z 1979 r., nakazujący KGB wykorzystanie „wszelkich dostępnych możliwości, by zapobiec nowemu kierunkowi w polityce, zapoczątkowanemu przez polskiego papieża, a w razie konieczności – sięgnąć po środki wykraczające poza dezinformację i dyskredytację”.

Zamach na historię

Reklama

Watykan nie ma swoich własnych ustaleń, a jeżeli je ma, to ich nie ujawnia. Św. Jan Paweł II do końca życia nie chciał, aby rzucano oskarżenia, które mogły obciążać całe narodowości. Doskonale wiedział, że został uratowany cudem przez Matkę Bożą Fatimską. To w Jej koronie kryje się relikwia św. Jana Pawła II, ale także jedna z zagadek śledztwa.

Po ludzku 13 maja 1981 r. Jan Paweł II powinien zginąć. Na pytanie: Dlaczego przeżył?, nie potrafią odpowiedzieć ani kryminolodzy, ani lekarze, ani zamachowiec. – Zamach na Jana Pawła II jest fundamentalną sprawą dla zrozumienia XX wieku. Gdyby się udał, historia mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej. Dziś żylibyśmy w innej rzeczywistości – mówi prof. Wojciech Roszkowski z Instytutu Studiów Politycznych PAN.

Wydarzenie sprzed 40 lat było więc nieudaną próbą zamachu na najnowszą historię świata i skierowania jej na zupełnie inne tory. – Śledztwo IPN jednoznacznie wskazuje, że za zamachem stoją służby bułgarskie, ale także ich mocodawcy w Moskwie – uważa Roszkowski.

"Uderzą w pasterza, a rozproszą się owce" - ZOBACZ reportaż z okazji 40. rocznicy zamachu na Jana Pawła II Film dokumentalny zrealizowany przez Instytut Dialogu Międzykulturowego Jana Pawła II w Krakowie z okazji 40. rocznicy zamachu na papież. Reportaż w syntetyczny sposób przedstawia stronę faktograficzną zamachu w świetle najbardziej aktualnych informacji; stronę duchową - zamach na głowę Kościoła w świetle przepowiedni fatimskich; oraz stronę społeczną (reakcja w Polsce, Biały Marsz itp.).

Podziel się cytatem

2016-05-04 10:33

Ocena: +9 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Skworc po zamachu w Nicei: nasze modlitwy towarzyszą rodzinom ofiar

[ TEMATY ]

kondolencje

zamach

Bożena Sztajner/Niedziela

Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc wystosował kondolencje na ręce bp Andre Marceau po tragicznym w skutkach zamachu w Nicei. - Nasze modlitwy towarzyszą rodzinom tych wszystkich, którzy stracili życie albo zostali ranni jak również temu, który dokonał tego strasznego zamachu – czytamy w liści. Do archidiecezji katowickiej przyjeżdża młodzież z południa Francji w ramach Dni w Diecezji poprzedzających obchody centralne Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.

Metropolita katowicki zapewnia w nich o swojej bliskości i o solidarności Kościoła w Polsce, szczególnie wiernych archidiecezji katowickiej.
CZYTAJ DALEJ

Nawróceni milionerzy, którzy usłyszeli Matkę Bożą - od 30 lat mieszkają w Medjugorie

2024-11-26 14:11

Niedziela Ogólnopolska 48/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Bliżej Życia z wiarą

radio-medjugorje.com

Patrick i Nancy Latta

Patrick i Nancy Latta

„Wzywam cię do nawrócenia po raz ostatni” – tak brzmiało orędzie Matki Bożej, które zmieniło życie Patricka i Nancy, milionerów z Kanady, którzy od ponad 30 lat mieszkają w Medjugorie.

Patrick Latta był odnoszącym sukcesy biznesmenem w Vancouver w Kanadzie. On i jego żona Nancy prowadzili wystawny tryb życia. W ich codzienności brakowało Boga. Czwórka dzieci Patricka (z dwóch poprzednich małżeństw) miała wszystko, co można było kupić za pieniądze. Prześladowały ich jednak uzależnienia od alkoholu i narkotyków. Dobra materialne i hedonizm stanowiły dla nich wartość nadrzędną. Do czasu.
CZYTAJ DALEJ

Łó∂ź: obrzęd przyjęcia do katechumenatu

2024-12-04 15:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archidiecezja Łódzka

- Modlić się w każdym czasie, to żyć w tej świadomości, że Bóg jest przy nas, jest z nami, jest w każdej chwili Bogiem bliskim! – mówił bp Zbigniew Wołkowicz podczas obrzędu przyjęcia do katechumenatu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję