Kilkaset par tańczyło na zorganizowanym przez parafię św. Józefa z Kielc Pierwszym Balu Charytatywnym. Zainteresowanie katolicką imprezą taneczną przeszło oczekiwania organizatorów. Nie wszyscy chętni
mogli zatańczyć tego wieczoru w Wojewódzkim Domu Kultury im. Józefa Piłsudskiego w Kielcach. Gospodarz balu, ks. prob. Stanisław Iłczyk, twierdzi, że bal został zorganizowany spontanicznie: - Przyjechali
młodzi ludzie z Krakowa i zapytali czy Kielce organizują bale charytatywne, bale chrześcijańskie, bezalkoholowe. Temat był niezwykle frapujący i chętnie podjęliśmy tę inicjatywę - i stąd dzisiejszy bal,
Pierwszy Chrześcijański Integracyjny Bal Bezalkoholowy.
Tego wieczoru na parkiecie stawiło się 380 osób w wieczorowych kreacjach - w różnym wieku, od osiemnastego aż do siedemdziesiątego roku życia, z różnych parafii Kielc, a także spoza terenu miasta.
W balu mogli wziąć udział wszyscy, którzy potrafią się wspaniale bawić bez alkoholu, jak mówi Ksiądz Proboszcz. Chętnych było tak wielu, że niestety kilkudziesięciu parom trzeba było odmówić - zabrakło
miejsca. Ks. Iłczyk jednak obiecuje, że w przyszłym roku wynajęta będzie jeszcze większa sala, w której zmieszczą się wszyscy chętni.
Cena biletu wynosiła 40 zł od osoby. Za te pieniądze organizatorzy zapewniali, oprócz znakomitej zabawy, dwa gorące posiłki, "szwedzki stół", napoje chłodzące oraz wyborne ciasta. Dochód z całej imprezy
przeznaczony został na dożywianie dzieci w szkołach podstawowych. Obecnie parafia św. Józefa funduje kilkunastu dzieciom szkolne obiady, a dzięki temu balowi pomocą będzie można objąć większą grupę uczniów.
Uroczystego otwarcia balu dokonał ks. prob. Stanisław Iłczyk; "Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus". "Na wieki wieków amen" - odpowiedziała chórem sala. "Żaden bal w Kielcach nie rozpoczął się
takimi słowami" - kontynuował Proboszcz - burza oklasków. "Jest takie polskie powiedzenie, że człowiek powinien być do... do czego? - zapytał. "Do tańca i do różańca" - odpowiedziano chórem - i znowu
oklaski wypełniły salę lustrzaną. "Dzisiaj chcemy chwalić Pana tańcem, radością, zabawą do białego rana. Jutro, w niedzielę, kiedy nogi będą zmęczone i oczy nieco nabrzmiałe, spotkamy się z Panem na Eucharystii
w naszych parafialnych świątyniach. A gdyby państwo wstydzili się iść do parafii z podkrążonymi oczami, zapraszamy do parafii św. Józefa, bo tam większość będzie miała podkrążone oczy razem z proboszczem
i wikariuszami". - żartował ks. Iłczyk. Po powitaniu gości oraz pięciu wodzirejów ze Szkoły Tańca "Wodzirej" z Krakowa, a także krótkiej modlitwie, ks. Iłczyk wypowiedział tradycyjne słowa: "Pierwszy
Chrześcijański Bal Karnawałowy w Kielcach uważam za otwarty!" - i rozpoczęła się wspaniała zabawa.
Oczywiście bal otworzył tradycyjny polonez, którego poprowadzili w dwóch parach księża wikarzy - ks. Sławomir Sarek i ks. Antoni Bialik.
Wodzireje dwoili się i troili, pomagając uczestnikom balu w prawidłowym wykonywaniu skomplikowanych figur. Dość powiedzieć, że polonez trwał prawie pół godziny. Tradycyjnie następnym tańcem był walc.
Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji: były więc konkursy oraz wspólne zabawy, było też losowanie atrakcyjnych nagród, między innymi zegarów, zegarków, książek, pamiątek z dalekiej Kanady czy
Maroka. Jak na bal charytatywny przystało, każdy kto miał takie życzenie mógł dodatkowo wesprzeć inicjatywę organizatorów, wrzucając do specjalnej puszki dowolną kwotę pieniędzy. Po podliczeniu, okazało
się, że zebrano 700 zł. Szampańska zabawa trwała do 5 nad ranem. Wszyscy zgodnie obiecali, że za rok wezmą ponownie udział w kolejnym takim balu, który zapowiada się niezwykle okazale.
Pomóż w rozwoju naszego portalu