Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Na krawędzi

Profesor Jerzy Regulski (1924 – 2015)

Niedziela szczecińsko-kamieńska 10/2015, str. 8

[ TEMATY ]

społeczeństwo

sylwetka

Michał Józefaciuk / Senat Rzeczypospolitej Polskiej / pl.wikipedia.org

Jerzy Regulski podczas konferencji Samorządna Rzeczpospolita w koncepcjach transformacji ustrojowej 1989 roku w Senacie RP (2014)

Jerzy Regulski podczas konferencji Samorządna Rzeczpospolita w koncepcjach transformacji ustrojowej 1989 roku w Senacie RP (2014)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ósmy marca to nie tylko Dzień Kobiet – w tym roku mija dokładnie ćwierć wieku od uchwalenia ustawy, która po latach komunizmu radykalnie zmieniła ustrój Polski. Wielu twierdzi, że to najbardziej udana z polskich reform, że zmieniła polskie społeczeństwo, które stało się bardziej obywatelskie, że zmieniła nawet krajobraz Polski, która zarządzana lokalnie przez lokalnych gospodarzy niemuszących się oglądać na „górę”, po prostu wyładniała. Mowa, oczywiście, o ustawie o samorządzie gminy, którą z inicjatywy Senatu RP błyskawicznie (zaledwie pół roku prac parlamentarnych) uchwalił polski Sejm. Niestety, tej rocznicy nie dożył główny architekt reformy – prof. Jerzy Regulski. Zmarł 12 lutego 2015 r., a 19 lutego został pochowany na Powązkach. Mszy św. pogrzebowej w intencji Zmarłego przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore. Przemawiał Prezydent RP Bronisław Komorowski i b. Prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień.

Jednym z wielu dzieł Profesora było założenie w 1989 r. Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Od początku aż do śmierci był jej prezesem. Pracuję w Fundacji od 1991 r., zatem niemal od początku istnienia. Profesor był moim szefem, w niejednej dyskusji z jego udziałem uczestniczyłem, a ponieważ godził się także na uczestnictwo w projektach, których byłem inicjatorem, miałem okazję go lepiej poznać. Życiorysy Profesora można teraz bez trudu znaleźć w Internecie. Nie będę się zatem powtarzał – czuję jednak potrzebę kilku słów osobistego wspomnienia. Mam poczucie, że jestem mu to winien – samorządność w Polsce i Fundacja stworzyły mi przestrzeń, w której można i warto było sensownie działać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Profesor był z wykształcenia budowlańcem i urbanistą. W swoich wspomnieniach z czasów, gdy bywał kierownikiem budowy, wspomina, jaką frajdę sprawiały mu obliczenia konstrukcyjne, poszukiwanie kluczowych punktów oparcia budowli. Tych, które powodują, że budynek stoi stabilnie. Podobnych punktów szukał, przygotowując reformę samorządową: co jest niezbędne, by samorząd był realnie samorządem, by organizował lokalną aktywność ludzi, by sprzyjał rozwojowi? Niezbędne jest prawo – samorząd musi być autonomiczny w ramach prawa. Zwierzchnikiem dla burmistrza jest wyłącznie jego elektorat, a nie premier, prezydent lub partia. Burmistrz sam sobie dobiera współpracowników, a ci podlegają tylko jemu. Autonomia oznacza także, że gmina ma osobowość prawną, majątek komunalny i finanse niezależne od politycznej woli kogokolwiek z zewnątrz. Te kluczowe punkty są dzisiaj oczywistością – przed 25 laty były rewolucją. Ale prawo nie wystarczy, nie zacznie działać, jeśli nie będzie ludzi umiejących je wdrażać. Trzeba było zmienić mentalność – w gminach początkowo wciąż czekano na wytyczne z Warszawy. Zmiana mentalności nie może być zadaniem tych, którzy kształcili w czasach PRL pracowników administracji lokalnej. Zbyt mocno tkwią w starych koleinach. Dlatego Profesor, namówiony do tego przez córkę Joannę, założył z kilkoma parlamentarzystami Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej. To był strzał w dziesiątkę. Organizacja obywatelska, nierządowa, kształci kadry samorządowe. Mam zaszczyt w tym uczestniczyć.

Reklama

Punkty kluczowe to jedno, ale troska o szczegół to drugie. Wydaliśmy w Szczecinie książkę w języku białoruskim o budowaniu społeczeństwa obywatelskiego. Z dumą pokazałem ją Profesorowi. Popatrzył na okładkę – były tam na niebieskim tle kontury Europy, na nich europejski wieniec z gwiazd. Stolice państw były zaznaczone kropkami. Profesor dopatrzył się, że Budapeszt zaznaczony jest nie kropką, tylko gwiazdką. Dlaczego?! Co to znaczy?! Zobacz – teraz wartość książki może zniknąć za dyskusjami o jakiejś bezsensownej gwiazdce! Dało mi to do myślenia… Profesorze – dziękuję za kluczowe punkty oparcia i za szczególiki.

* * *

Przemysław Fenrych
Historyk, felietonista, z-ca dyrektora Centrum Szkoleniowego Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej w Szczecinie

2015-03-05 13:26

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bohater – to słowo rodzaju żeńskiego

Bohaterem współczesności nie jest żołnierz w misji pokojowej, covidowy lekarz czy celebryta z okładki pisma, ale kobieta, która sama wychowuje dzieci i utrzymuje rodzinę.

Całą noc padał śnieg. Rankiem patrzę przez okno na kierowców nerwowo skrobiących szyby aut i na zgarbione sylwetki z łopatami do odśnieżania oraz miotłami. Czapy, grube rękawice, watowane kurtki, pokraczne buciory. Dopiero po dłuższej chwili dostrzegam, że te pochylone postacie to kobiety. Wyłącznie. Drepczą wolno, odrzucają łopaty śniegu z wyraźnym trudem. Zza zakrętu wyłania się trzecia postać. Ledwo idzie. Ciągnie za sobą wiadro z piachem, jakby ważyło tonę. Co chwilę przystaje, łapie oddech i szerokim gestem posypuje chodniki, przejścia przez jezdnię i schody. Któraś z kobiet wyciąga ze śmietnika uszkodzony dziecięcy wózek. Wspólnie wtaszczają na niego wiadro. Wózek ugina się niebezpiecznie pod obciążeniem, ale teraz jest znacznie łatwiej pracować. I szybciej pójdą się zagrzać do małego pokoju socjalnego, ulokowanego w piwnicy jednego z domów, gdzie jest ciepło i przytulnie, gdzie pachnie „sypaną” kawą i papierosami. Kobiety opowiadają tam o bojach toczonych z codziennością, zarówno o klęskach, jak i drobnych zwycięstwach, o dzieciach, „bo gdyby nie one, rzuciłabym to wszystko w diabły” – mówi jedna z nich. Spod szalików, czap, kurtek, kamizel, chust wyłaniają się ich twarze i sylwetki. Wszystkie są zadziwiająco młode.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Miejsce Słowa - Ewangelia w VR w każdym zakątku Polski!

2024-05-07 09:46

Mat.prasowy

Nie musisz przyjeżdżać do Poznania, aby doświadczyć Ostatniej Wieczerzy w VR. Miejsce Słowa przyjedzie do Ciebie!

Miejsce Słowa - Ewangelia w VR w każdym zakątku Polski!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję