Reklama

oswajanie wiary

W drodze do ŚDM

Karnawał, samba, wielka figura Jezusa, mundial – to pierwsze skojarzenia z Rio. Jednak nie dla wszystkich. Dla wielu z nas to przede wszystkim miasto, w którym odbyły się ostatnie Światowe Dni Młodzieży, a zarazem nazwa wydarzeń przygotowujących do ŚDM 2016 w Krakowie. Nie tylko południe się szykuje – w całej Polsce już od kilku miesięcy sporo się w tej materii dzieje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdańsk i Poznań

Podróż po stawiających się w stanie gotowości miejscach zacznijmy od północy. Gdańsk. Parafia Bożego Ciała. Koniec listopada. Alumni Gdańskiego Seminarium Duchownego w Oliwie nie tylko czują odpowiedzialność za swoje powołanie, ale chcą też, by młodzi, którym zależy na Kościele, mieli szansę pomodlić się razem o nowe powołania kapłańskie i zakonne. Aby w tym pomóc, organizują spotkanie modlitewne. Najważniejszy ich punkt to oczywiście Eucharystia. Po niej kilku kleryków dzieli się świadectwem o swojej życiowej drodze, a ojciec duchowny ks. dr Jan Uchwat głosi konferencję. Alumni wystawiają też scenki teatralne o powołaniu. Całość kończy się adoracją Najświętszego Sakramentu i modlitwą wstawienniczą.

Skierujmy się teraz do Poznania. Tam, w parafii św. Stanisława Kostki w każdą środę odbywają się spotkania przygotowujące do ŚDM. Msza św. o 18.30, Nieszpory, wprowadzenie biblijne, adoracja, wspólne rozważanie Pisma Świętego i omówienie spraw organizacyjnych – to stałe punkty programu. Naprawdę warto się w nie włączyć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lublin

Jedźmy dalej – Lublin. Tam też młodzi chętnie biorą udział w specjalnych spotkaniach. W grudniu wolontariusze mieli swój dzień skupienia. Nie bez powodu jego hasło brzmiało „Wypraw, Panie, robotników!”. Każdy uczestnik mógł poczuć się robotnikiem przysposabianym do konkretnej pracy. Rozważając słowa Ewangelii św. Mateusza „Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”, młodzi zebrani w parafii św. Józefa modlili się i czuwali przy relikwiach św. Jana Pawła II. Wyprawianie polegało też na szkoleniu – wolontariusze uczyli się autoprezentacji i kontaktu z mediami. To pozwoli im coraz sprawniej i rzetelniej informować o Światowych Dniach Młodzieży.

Archidiecezja Lubelska ma również inne pomysły na zaktywizowanie młodzieży. Na stronie internetowej chwali się liczbami: 2 niedziele, 27 parafii, 55 wolontariuszy i 141 godzin spędzonych na informowaniu o ŚDM. Tak imponująco przedstawia się zestawienie pierwszej masowej akcji informacyjnej ŚDM AL! Na czym polegała ta akcja? Kiedy w listopadzie w kościołach był odczytywany List Episkopatu Polski dotyczący przygotowań do ŚDM, w parafiach mających w 2016 r. gościć pielgrzymów, wolontariusze rozdawali materiały promocyjne – ulotki i plakaty i sprzedawali cegiełki na Bilet dla Brata (płyty, książki, różańce). Dwuosobowe zespoły, nie zważając na zimno i brzydką pogodę, zachęcały do zaangażowania.

Reklama

Siedlce

Diecezja Siedlecka już jakiś czas temu ruszyła ze spotkaniami „ŚDM – przystanek Biała”. Lider rejonu bialskiego – Marek Głowacki tak mówi o przygotowaniach w wywiadzie Marty Gadomskiej dla portalu „Podlasie się dzieje”: – Obecnie głównie nasze siły koncentrują się na organizowaniu comiesięcznych spotkań w parafiach, szkoleniach w Siedlcach oraz szczegółowym planowaniu wydarzeń do 2016 r. Na spotkania zapraszamy gości, którzy już byli na Światowych Dniach Młodzieży w innych krajach, by podzielili się swoimi doświadczeniami. Przybliżamy ideę spotkań oraz jednoczymy się w modlitwie, by razem pełną parą przyjąć młodzież z całego świata.

W każdym rejonie jest kilku liderów głównych, którzy tworzą swoje małe zespoły. Zespoły te będą odpowiedzialne za pełne zorganizowanie przybywającej młodzieży pobytu przez kolejne dni ŚDM w rejonie.

Tarnów

Bardzo prężnie działa też diecezja tarnowska. Już od jakiegoś czasu organizowane są szkolenia, m.in. warsztaty dziennikarskie, liderskie i z pozyskiwania środków prowadzone przez profesjonalnych trenerów i psychologów. To dla młodych świetna okazja do samorozwoju, zdobycia doświadczenia i… wpisu do CV. Co więcej, w Okręgach Duszpasterstwa Młodzieży co jakiś czas odbywają się mini-ŚDM. Oazowe Rabany, Synaje czy Rio wzbogacają młodzież duchowo i pozwalają doświadczyć obecności Boga i człowieka. Uczestnik jednego z takich czuwań – Maciek – tak mówi o swoich wrażeniach: – Rio w Tarnowie zaskoczyło – czuwanie szybko mnie „pochłonęło”. Piękne śpiewy podrywały serce do modlitwy, a trafne i konkretne rozważania i konferencje skłaniały do refleksji i zajrzenia w głąb siebie. Bardzo cieszyłem się z obecności tylu młodych ludzi. Z barwnej i zapewne kuszącej palety innych propozycji spędzenia sobotniego wieczoru wybrali spotkanie z Jezusem. To zawsze motywuje i sprawia, że czuć wspólnotę między nami – młodymi; że idziemy tą drogą razem.

Reklama

Inną inicjatywą diecezji tarnowskiej jest Krucjata Modlitwy. Chodzi o odmawianie Koronki do Bożego Miłosierdzia w każdy piątek, organizację i współudział w dowolnej formie nabożeństwa w intencji ŚDM 18. dnia miesiąca oraz o zapraszanie innych do wspólnej modlitwy.

* * *

Jak widać, młodzież z różnych zakątków Polski nie próżnuje. Podejmowane działania są najróżniejsze – spotkania, szkolenia, akcje informacyjne. Wszystkim im jednak przewodzi to podstawowe, o którym Jan Paweł II – patron ŚDM powiedział: „Niech modlitwa, wspólna modlitwa, będzie codziennym oddechem rodzin, parafii i każdej wspólnoty”.

* * *

Joanna Fiut
Studentka studiów magisterskich dziennikarstwa i krytyki literackiej. Miłośniczka literatury, filmu i muzyki. Lubi też język włoski i wędrówki po górach.

2015-02-03 15:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Powiedzieć Bogu „tak”

2024-04-29 09:09

[ TEMATY ]

modlitwa o powołania

Rokitno sanktuarium

Paradyż sanktuarium

piesza pielgrzymka powołaniowa

Katarzyna Krawcewicz

W pielgrzymce szło ponad 200 osób

W pielgrzymce szło ponad 200 osób

27 kwietnia z Paradyża wyruszyła kolejna piesza pielgrzymka powołaniowa do Rokitna – w tym roku pod hasłem „Powołanie – łaska i misja”. Szlakiem wędrowało ponad 200 osób.

Pielgrzymi przybyli do Paradyża w sobotni poranek z kilku punktów diecezji. Na drogę pobłogosławił ich bp Tadeusz Lityński, który przez kilka godzin towarzyszył pątnikom w wędrówce. – Chcemy dziś Panu Bogu podziękować za wszelki dar, za każde powołanie do kapłaństwa, do życia konsekrowanego. Ale także chcemy prosić. Papież Franciszek 21 stycznia po zakończeniu modlitwy Anioł Pański ogłosił Rok Modlitwy, prosząc, aby modlitwa została zintensyfikowana, zarówno ta prywatna, osobista, jak też i wspólnotowa, w świecie. Aby bardziej stanąć w obecności Boga, bardziej stanąć w obecności naszego Pana – mówił pasterz diecezji. - Myślę, że pielgrzymka jest takim czasem naszej bardzo intensywnej modlitwy. Chciałbym, żebyśmy oprócz tych wszystkich walorów poznawczych, turystycznych, które są wpisane w pielgrzymowanie, mieli również na uwadze życie modlitwy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję