Typowy przykład, prawdziwy. Pewien celebryta - ktoś znany z tego, że jest znany - zabija samochodem na pasach starszą panią. Okazuje się, że jest pod wpływem narkotyków. W tabloidach i innych kolorowych pisemkach, tzw. pudelkach, zaczyna się serial: biedny celebryta, nieszczęśliwa jego była żona, która mu współczuje i się użala, bo to dobry człowiek, choć nie najlepszy mąż. Obecna konkubina rozpacza i jedzie do aresztu wziąć ślub z ukochanym, a tak ciężko doświadczonym przez los. Tabloidy każą nam niemal płakać nad celebrytą.
Owszem, pojawia się z rzadka wątek kobiety, która została zabita przez celebrytę, nawet z pewnym współczuciem dla niej i jej rodziny, ale los tych ludzi tak naprawdę nikogo nie obchodzi.
Nie obchodzi też nikogo z demiurgów telewizyjnej i tabloidowej rzeczywistości, że wielu ludzi o wysokiej pozycji, zamożnych, ustosunkowanych, lekceważy prawo, jeździ po alkoholu lub po zażyciu narkotyków. Liczą na bezkarność i, najpewniej, rzadko kiedy się mylą. Myślą, zapewne nie bez racji, że w razie czego, pieniądze i znajomości „wyczyszczą” każdą sprawę.
W tym konkretnym przypadku, może nie da się „biednego celebryty” uniewinnić, ale dostanie jakiś wyrok dla pozoru, po roku więzienia - co i rusz przerywanego przepustkami na wychodne - wyjdzie na wolność. I po sprawie.
Poczucie bezkarności u współczesnych polskich pseudoelit jest pouczającym zjawiskiem, wiele mówiącym o charakterze III RP. Świadczy ono o zaawansowanej patologii nie tylko tych ludzi, ale przede wszystkim niektórych grup społecznych i struktur państwowych. Lekceważenie prawa i norm społecznych nie bierze się przecież z niczego, ma często swoje źródło w degeneracji elit polityczno-państwowych, w swoistej mafijności państwa.
III RP to, niestety, nie jest państwo służące obywatelom i racji stanu. To coraz wyraźniej twór, dzięki któremu wybrańcy mogą realizować swoje prywatne partykularne interesy i interesiki. Dla udowodnienia tej tezy nie trzeba wielkich traktatów socjologicznych. Wystarczy zobaczyć, jak oni się zachowują i jaki mają status w państwie. I ci tzw. celebryci, i ci z warstwy rządzącej. Warci siebie, nic niewarci społecznie.
Siostry podczas odnowienia ślubów zakonnych 2 lutego w świdnickiej katedrze
150. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych potrwa od 6 do 8 maja w Licheniu. W obradach weźmie udział ponad 160 sióstr - przełożonych prowincjalnych i generalnych z około stu żeńskich zgromadzeń zakonnych posługujących w Polsce.
Tematem przewodnim spotkania będzie "Życie konsekrowane w dobie 'popołudnia chrześcijaństwa'. Wezwanie do głębi". W ciągu trzech dni zagadnienie to poprowadzi w formie wykładów S. prof. Beata Zarzycka ZSAPU, profesor uczelni Instytutu Psychologii Wydziału Nauk Społecznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
Kilka dni przed rozpoczęciem konklawe kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary i nadzieja konserwatywnych katolików na całym świecie, udzielił wywiadu Adamowi Sosnowskiego z wydawnictwa Biały Kruk. Kard. Müller nawiązał do wielu kluczowych kwestii dotyczących wyboru papieża – kim powinien być nowy biskup Rzymu oraz jaki będzie jego stosunek do pontyfikatu Franciszka.
Kardynał odniósł się jednak także do wyzwań stojących przed Kościołem globalnie – i doskonale jest zorientowany w tym, co się dzieje w Polsce. Krytykował antydemokratyczne działania rządu Donalda Tuska, a jego działania wobec księży nazwał wprost – torturą. I co najważniejsze – te kwestie przedstawiane są na obradach kardynałów i mają istotny wpływ na konklawe!
6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.
W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.