Reklama

Wiara

Boży sposób na życie

Niedziela Ogólnopolska 48/2014, str. 49

[ TEMATY ]

rodzina

modlitwa

Bożena Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już ponad 20 lat spotykamy się w dziewięć osób - cztery małżeństwa i ja, towarzyszący im ksiądz. To krąg rodzin (jedna z wielu grup Ruchu Światło-Życie), który tworzą pary mające za sobą od 38 do 47 lat stażu małżeńskiego. Budują mnie kontakty z nimi, spotykam się z bijącymi sercami ośmiorga wierzących ludzi. Niekiedy jestem poproszony o przygotowanie wypowiedzi na określony temat, częściej spotkanie w całości przygotowuje jedno z małżeństw. Jakiś czas temu zacząłem notować to, o czym mówią moi przyjaciele. Wybrałem dzisiaj niektóre wypowiedzi ze spotkania, podczas którego mówiliśmy o modlitwie małżeńskiej.

*

AM (mąż z małżeńskiej pary prowadzącej)*: - Wiele razy dostrzegaliśmy konieczność podzielenia się tematem modlitwy małżeńskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

(żona z pary prowadzącej): - Postanowiliśmy więc opowiedzieć o naszych przemyśleniach z nią związanych. Chcielibyśmy, żeby także Państwo podzielili się modlitewnymi zwyczajami w waszych małżeństwach.

Reklama

AM: - W naszej rodzinie tradycja modlitwy zrodziła się już kilka godzin po ślubie. W kazaniu na Mszy św., podczas której zawieraliśmy małżeństwo, kapłan, który nam błogosławił, powiedział, że nie zna żadnego małżeństwa, które podtrzymując codzienną modlitwę, miałoby jakieś większe problemy. Nie słyszeliśmy wcześniej takiego stwierdzenia, ale zapowiedziany skutek bardzo nam się spodobał i postanowiliśmy szczególnie starannie pilnować codziennej modlitwy.

AŻ: - Na początku, a było to przecież ok. 40 lat temu, nie wpadliśmy na nic lepszego niż zwykły pacierz. Moja śp. teściowa, zachwycona naszą wspólną modlitwą (po śmierci swojego męża prawie pół roku mieszkała u nas), zaproponowała nam odmawianie Różańca. Wracamy czasem do niego, ale od wielu już lat naszą wspólną modlitwą jest brewiarz.

BŻ: - My też modlimy się brewiarzem... Ale historia naszej modlitwy jest nieco inna. Na początku nie modliliśmy się wspólnie. Klękaliśmy obok łóżka w jednym czasie, ale modliliśmy się osobno. Kiedyś zauważyliśmy, że to bez sensu, i od tego czasu razem stajemy przed Panem Bogiem. To sprawia, że nie zasypiamy z wrogością wobec siebie, nawet jeśli w ciągu dnia raz czy drugi nie do końca się rozumieliśmy. A jak znajdziemy chwilę, by wspólnie pomodlić się rano, to i dzień jest piękniejszy.

CM: - U nas nie od początku było tak pięknie. Ja wyrosłem w rodzinie, w której wiara nie była taka żywa, nie chciałem modlić się wspólnie, wstydziłem się... Spowiednik żony zaproponował jej, by po prostu modliła się sama przy mnie. Modląc się, prosiła tylko, by jej w tym czasie nie przeszkadzać. Po prawie 15 latach dołączyłem do niej. Powiem szczerze, że po modlitwie moja żona była jakaś... piękniejsza. Żałuję, że tak długo musiała czekać na naszą wspólną modlitwę. U nas podstawą jest liturgia słowa z każdego dnia.

*

Reklama

Spotykając się z ludźmi, ciągle się uczę. A przy okazji mam nieustannie dowody na to, że dobra teoria rodzi się z obserwowania i opisywania dobrej praktyki.

Wiem na pewno, że nie ma takiego algorytmu modlitwy, który pasowałby do każdej rodziny - trzeba szukać i eksperymentować. Wiem też, że modlitwa powinna być - zawsze trochę boję się tego słowa - urozmaicona, dostosowana do bieżących potrzeb. Są wprawdzie rodziny, które wybierają pewne schematy, ważne jest jednak, by na tych schematach się nie zatrzymywać.

Istotne jest też, by zapraszać do modlitwy małżeńskiej nowe pokolenie - ale o tym już następnym razem...

* Inicjały zmieniłem dla zachowania anonimowości: poszczególne litery alfabetu oznaczają kolejne małżeństwa, „Ż” i „M” występujące na drugim miejscu odróżniają żonę i męża.

Zainteresował Cię ten temat? Chcesz opowiedzieć nam o modlitwie w swoim małżeństwie?
Napisz do nas: rodzina@niedziela.pl.

2014-11-25 14:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Parafia to my

W tych trudnych czasach jeszcze mocniej pamiętajmy o tym, że parafie nie składają się tylko z proboszczów, wikarych oraz kościelnych. Parafie to nasze drugie rodziny. Tak jak troszczymy się o najbliższych, tak troszczmy się o wspólnotę parafialną. Parafia to my.

O ile czasowe odłączenie wiernych od Stołu Pańskiego, choć bolesne, może być w dłuższej perspektywie przyczynkiem do zrozumienia czym naprawdę jest Komunia Święta i jak bardzo jest ona ważna w naszym życiu, o tyle, sprowadzając temat do rzeczywistości ziemskiej, kondycja parafii pozbawionych swoich wiernych, może stać się bardzo trudna.
CZYTAJ DALEJ

Nikt nie jest postawiony poza nawiasem Bożego miłosierdzia

2025-10-30 10:15

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Żeby zobaczyć głębszy sens tego, co mnie spotyka, naprawdę dostrzec ludzi, którzy mnie otaczają, trzeba prosić o pomoc Boga. To właśnie znaczy „spojrzeć w górę”, czyli modlić się. Na modlitwie proszę Boga, aby nauczył mnie właściwie patrzeć na siebie i ludzi, na całe moje życie, i dostrzegać we wszystkim, co mnie spotyka, nawet w trudnościach i lękach, coś szczególnego, co może być dla mnie dobre, co może mnie uczy nić lepszym, bardziej wrażliwym na otoczenie.

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: «Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego». Po tych słowach wyzionął ducha. A był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia niewiasty poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień zastały odsunięty od grobu. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężów w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: «Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał».
CZYTAJ DALEJ

Belgia/ Nad bazą wojskową Kleine-Brogel po raz kolejny zauważono niezidentyfikowane drony

2025-11-02 16:08

[ TEMATY ]

Belgia

Adobe Stock

Nad belgijską bazą lotnictwa wojskowego Kleine-Brogel po raz kolejny zauważono niezidentyfikowane drony - przekazał w niedzielę na X minister obrony Belgii Theo Francken.

„Wczoraj wieczorem otrzymaliśmy trzy zgłoszenia o dronach nad Kleine Brogel, większych i latających na większych wysokościach. Użyto zagłuszacza dronów, ale bezskutecznie. Śmigłowiec i radiowozy ścigały bezzałogowce, ale zgubiły je po kilku kilometrach” - napisał belgijski minister, dodając, że drony wysłano nad bazę celowo.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję