Reklama

Drogowskazy

drogowskazy

Kościół sprzymierzeńcem rodziny

Niedziela Ogólnopolska 43/2014, str. 3

[ TEMATY ]

rodzina

Tomasz Lewandowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ojciec Święty Franciszek nazwał św. Jana Pawła II papieżem rodziny. To ważny przekaz dla zakończonego właśnie nadzwyczajnego synodu biskupów poświęconego rodzinie. Papieżowi Franciszkowi bardzo zależy na dobru rodziny. Obserwujemy bowiem duże rozluźnienie w tej sferze życia w wielu krajach chrześcijańskich, do czego w dużej mierze przyczyniają się media, wywierające ogromny wpływ na sposób myślenia i życia ludzi. Kościół wie, że w chwili zagrożenia życia religijnego w społecznościach chrześcijańskich trzeba znaleźć dobrego sprzymierzeńca w walce o zachowanie wartości. Rodzina może i powinna się stać środowiskiem, które wspiera Kościół i buduje żywą świadomość religijną i ewangeliczną.

Synod biskupów został ukierunkowany przez Ojca Świętego na wypowiedzi otwarte, związane z refleksją na temat rodziny w dzisiejszym świecie. Uczestnicy synodu wypowiadali się swobodnie, niekiedy nawet wzbudzając zaskoczenie. Niektóre wystąpienia zostały ocenione surowo przez przewodniczącego KEP abp. Stanisława Gądeckiego, który zauważył jakby pewne odejście od nauczania św. Jana Pawła II. Również inni ojcowie synodu zwracali uwagę, że zbyt dużo dyskutowano na tematy wyjątkowe w życiu współczesnej rodziny, a za mało uwagi zwracano na sprawy zasadnicze, dotyczące sakramentu małżeństwa czy pewnych aspektów pastoralnych. Skupiano m.in. uwagę na kwestii ewentualnego przyjmowania Komunii św. przez osoby po rozwodzie, które zawarły małżeństwa cywilne. Tego typu tematy wzbudzały pewne kontrowersje wielu uczestników synodu.

Ojciec Święty Franciszek dopuścił do swobodnych wypowiedzi, pragnąc uzyskać przekrój myślenia w Kościele na temat małżeństwa i rodziny. Najogólniej mówiąc, obraz życia rodziny XXI wieku, jaki wyłania się z wypowiedzi ludzi Kościoła, jest punktem odniesienia dla Papieża, którego pragnieniem jest rozpoznanie prawdy, mającej moc wyzwalającą i odkrywczą dla przyszłej pracy Kościoła na rzecz chrześcijańskiej rodziny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-10-21 15:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bardo Śląskie: oaza rodzin

[ TEMATY ]

rodzina

oaza

Joanna Ruchniewicz-Wywigacz

Nasi diecezjanie uczestniczą w oazie rodzin I stopnia w Bardzie Śląskim. Rekolekcje rozpoczęły się 28 czerwca. W galerii zobaczycie zdjęcia z tańców integracyjnych, spływu pontonowego i wycieczki Szlakiem Ginących Zawodów.

CZYTAJ DALEJ

Św. Dobry Łotrze! Czy Ty naprawdę jesteś dobry?

Niedziela Ogólnopolska 13/2006, str. 16

pl.wikipedia.org

To - wbrew pozorom - bardzo trudne i poważne pytanie. Przecież w głowie się nie mieści zestawienie razem dwóch słów: „dobry” i „łotr”. Za życia byłem pospolitym kakoűrgos, czyli kryminalistą i recydywistą zarazem. Byłem po prostu ZŁOCZYŃCĄ (por. Łk 23,39-43). Wstyd mi za to. Naprawdę... Nie czyniłem dobra, lecz zło. Dlatego też do tej pory czuję się zażenowany, kiedy ludzie nazywają mnie Dobrym Łotrem... W moim życiu nie mam właściwie czym się pochwalić, więc wolę o nim w ogóle nie mówić. Nie byłem przykładem do naśladowania. Moje prawdziwe życie zaczęło się dopiero na krzyżu. Faktycznie zacząłem żyć na parę chwil przed śmiercią. Obok mnie wisiało Dobro Wcielone - Nauczyciel z Nazaretu, który przeszedł przez życie „dobrze czyniąc” (por. Dz 10,38). Zrozumiałem wtedy, że aby naprawdę ŻYĆ, to wpierw trzeba po prostu umrzeć! I ja umarłem! Naprawdę umarłem! Wtedy wreszcie dotarło do mnie, że totalnie przegrałem życie... Właśnie w tym momencie Jezus wyciągnął do mnie pomocną dłoń, choć ta nadal tkwiła przymocowana do poprzecznej belki krzyża. Właśnie w tej chwili poczułem na własnej skórze siłę miłości i przebaczenia. Poczułem moc, którą dać może tylko świadomość bycia potrzebnym i nadal wartościowym, nadal użytecznym - człowiekiem... W końcu poczułem, że ŻYJĘ naprawdę! Wcielona Miłość tchnęła we mnie ISTNIENIE! Może więc dlatego niektórzy uważają mnie za pierwszego wśród świętych. Osobiście sądzę, że to lekka przesada, lecz skoro tak myślą, to przecież nie będę się im sprzeciwiał. W tradycji kościelnej nadano mi nawet imię - Dyzma. Pochodzi ono z greki (dysme, czyli „zachód słońca”) i oznacza: „urodzony o zachodzie słońca”. Przyznam, iż jest coś szczególnego w znaczeniu tego imienia, bo rzeczywiście narodziłem się na nowo, właśnie o zachodzie słońca, konając po prawej stronie Dawcy Życia. Jestem patronem więźniów (również kapelanów więziennych), skazańców, umierających, pokutujących i nawróconych grzeszników. Oj! Sporo ludzi obrało mnie za orędownika. Ci pierwsi wydają nawet w Polsce specjalne pismo redagowane właśnie przez nich, które nosi tytuł... Dobry Łotr. Sztuka przedstawia mnie na wiele sposobów. Raz jestem młodzieńcem, innym razem dojrzałym mężczyzną. W końcu zaś mam wygląd zmęczonego życiem starca. Co artysta to inna wizja... Któż może nadążyć za sztuką?.. Na pewno nie ja! Zwykle moim jedynym strojem bywa opaska na biodrach lub tunika. Natomiast na ikonach jestem ubrany w czerwoną opończę. Krzyż, łańcuch, maczuga, miecz lub nóż stały się moimi atrybutami. Cóż takiego mogę jeszcze o sobie powiedzieć? Chyba tylko tyle, że Bóg każdemu daje szansę. KAŻDEMU! Skoro dał ją mnie, to może również dać ją i Tobie! Nikt nigdy przed Bogiem nie stoi na straconej pozycji! I tego się w życiu trzymajmy! Z wyrazami szacunku - św. Dobry Łotr
CZYTAJ DALEJ

"Pontyfikat Franciszka jest rewolucyjny"

2025-03-26 09:37

[ TEMATY ]

papież Franciszek

pontyfikat

ks. prof. Andrzej Kobyliński

PAP/EPA

Papież Franciszek na balkonie kliniki Gemelli przed opuszczeniem szpitala

Papież Franciszek na balkonie kliniki Gemelli przed opuszczeniem szpitala

Pontyfikat Franciszka jest rewolucyjny; papież doprowadził do radykalnych zmian o charakterze doktrynalnym, miejsce niezmiennych zasad i norm zajął indywidualny osąd sumienia poszczególnych wiernych - powiedział PAP ks. prof. Andrzej Kobyliński, kierownik Katedry Etyki UKSW w Warszawie. Istnieje ryzyko realnej schizmy - ocenił.

Papież Franciszek po pięciu tygodniach ciężkiego obustronnego zapalenia płuc wyszedł w niedzielę ze szpitala i rozpoczął rekonwalescencję, która według zaleceń lekarzy ma trwać co najmniej dwa miesiące. Wszystkie plany na najbliższe tygodnie i miesiące zależą od procesu powrotu do zdrowia. O pontyfikacie Franciszka PAP rozmawiała z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim, kierownikiem Katedry Etyki UKSW w Warszawie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję