Pięć kilometrów długości, 86 metrów przewyższeń i prawie 500 uczestników, a po drodze – staw, głębokie rowy wypełnione błotem, strome wydmy, wyboiste leśne ścieżki i dodatkowe sztuczne przeszkody: drabinki, ścianki, siatki… Tak wyglądała trasa Biegu Festiwalowicza, który odbył się w czwartek na Festiwalu Życia w Kokotku – katolickim wydarzeniu dla młodzieży, które przez cały tydzień gromadzi półtora tysiąca osób z różnych części Polski i świata.
Tego popołudnia ta na co dzień cicha i spokojna osada w sercu lublinieckich lasów zamienia się w arenę najdzikszych wyobrażeń. Nie chodzi tylko o przebiegnięcie dystansu – to przeprawa przez żywioły i własne granice. Legendarny bieg jest wizytówką festiwalu i najbardziej widowiskowym punkt programu całego tygodnia. Ale zawody nie ograniczają się do sportowej rywalizacji. Dla młodych festiwalowiczów to przede wszystkim konfrontacja z samym sobą, siła współpracy i moment, w którym opadają maski codzienności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
ZOBACZ TRANSMISJĘ Z BIEGU FESTIWALOWICZA:
https://www.youtube.com/watch?v=MIIKLlUPKAw
W tym roku organizatorzy po raz pierwszy w historii festiwalu udostępnili internetową transmisję na żywo, by rodziny, znajomi i kibice zawodników mogli śledzić zmagania na trasie. Zapis relacji jest dostępny na kanale Festiwalu Życia na YouTubie.
Reklama
Medale – i na mecie, a dla zwycięzców po wieczornej mszy świętej – wręczał zawodnikom biskup gliwicki Sławomir Oder.
„Albo tutaj, albo nigdzie”. Co mówili zawodnicy po biegu?
Tradycją Biegu Festiwalowicza są śmieszne przebrania, w których niektórzy śmiałkowie pokonują trasę. Kibice zobaczyli więc wpadającego na metę amerykańskiego żołnierza, księżniczkę z koroną na głowie, a nawet… dmuchanego dinozaura. Nie brakowało również wrażeń na gorąco.
– Jestem wyczerpana, ale szczęśliwa, była mega dobra zabawa! – mówi Zuzanna Hepner, która jako pierwsza kobieta zameldowała się na mecie. Co ciekawe, jest mieszkanką… Kokotka, choć deklaruje, że bieganie po okolicznych lasach trenuje tylko raz w miesiącu. – Myślę, że godnie reprezentowałam swoją miejscowość, możemy być dumni z mieszkańców Kokotka – dodaje.
Radek z Gdańska w Biegu Festiwalowicza rywalizował już trzeci raz i przyznaje, że ten był najtrudniejszy. Na metę dobiegł ubłocony aż po czubek głowy. Co spotkało go na trasie? – Były górki, podbiegi, chodzenie, wszystko bardzo męczące. A najgorsze były opony na samym końcu – ocenił, opisując zmaganie z ostatnią przeszkodą, pod którą trzeba było dosłownie się przecisnąć.
Reklama
Jak co roku w festiwalu uczestniczy też grupa z polonijnej parafii w Brukseli. Wiktoria i Maciek przyznają, że nie trenowali przed biegiem, ale po prostu chcieli przeżyć przygodę. – Takie coś tylko na Festiwalu Życia, także albo tutaj, albo nigdzie. Można mieć trochę wrażeń, ale musicie sami to przeżyć! – zachęcają.
Festiwal Życia na finiszu. Jaki program na weekend?
Rozpoczyna się finałowy weekend Festiwalu Życia w Kokotku. W piątek o 20:00 rozpocznie się muzyczny wieczór uwielbienia, który poprowadzą wspólnie znany ewangelizator Marcin Zieliński oraz festiwalowy zespół 3 Dni 3 Noce. Przez wielu uczestników to jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń całego festiwalu. Wstęp wolny!
Sobotę rozpocznie konferencja Sylwii i Piotr Jeleniów, znanych w sieci jako Iskry z Nieba i Jeleniejaja. W samo południe Mszy św. przewodniczył będzie o. Tomasz Nowak, dominikanin i duszpasterz Ogólnopolskiego Spotkania Młodych LEDNICA2000. A wieczorem koncerty – o 18:00 zagra Dżem, a o 21:00 wystąpi Skytech. Później jeszcze afterparty w Strefie Chilloutu na plaży.
W niedzielę Festiwal Życia zakończy się uroczystą Eucharystią pod przewodnictwem o. Witosława Sztyka, prowincjała śląskich franciszkanów. Wszystkie msze święte na festiwalu są wydarzeniami otwartymi.
Do Festiwalu Życia przez cały czas można dołączyć. Karnety weekendowe, bilety jednodniowe oraz wejściówki na wieczorne koncerty są dostępne stronie Festiwalu.