Reklama

Niedziela Wrocławska

Wrocław w Afryce, czyli kolorowe półkolonie

Niedziela wrocławska 33/2014, str. 6-7

[ TEMATY ]

wolontariat

Ks. Jerzy Babiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ośmiu wolontariuszy z Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego działającego przy Liceum Salezjańskim we Wrocławiu uczestniczyło w projekcie „Liberia 2004”. Od 2 do 29 lipca pod opieką dyrektora szkoły ks. Jerzego Babiaka SDB pomagali prowadzić półkolonie dla ponad czterystu dzieci w Monrovii.

Wyjazd pełen wątpliwości

Przed wyjazdem do Liberii wolontariusze musieli przygotować się do panującej w Afryce sytuacji – choć w Monrovii ryzyko zachorowania na ebolę było niskie, trzeba było poznać profilaktyczne zachowania. Wieczorem 2 lipca wraz ze swoimi rodzinami i przyjaciółmi wolontariusze i ich opiekun spotkali się na Mszy św., podczas której zawierzyli wyjazd i cały pobyt w Afryce Panu Bogu. Ewangelia z tego dnia dotyczyła uciszenia burzy na jeziorze, co było dodatkową otuchą dla wyruszających w tak długą drogę. Po Eucharystii ekipa udała się busem do Monachium, gdzie nad ranem gościła u polskiej rodziny. Następnie samolotem przetransportowali się do Londynu, a stamtąd wreszcie do Monrovii, gdzie czekało na nich mnóstwo niespodzianek...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pierwsze problemy

Reklama

Mogłoby się wydawać, że problem bariery językowej w Liberii nie istnieje, bo większość ludzi posługuje się językiem angielskim. Tymczasem zderzenie z afrykańską rzeczywistością pokazało, że angielski liberyjski znacznie różni się od angielskiego brytyjskiego, którego uczy się polska młodzież. – Różnice były duże, ale udało nam się porozumieć z Liberyjczykami – mówi Mikołaj, jeden z wolontariuszy. – Powstała nawet książka, która tłumaczy liberyjską wersję angielskiego na język brytyjski. Zaskoczeniem dla salezjańskiej młodzieży był też klimat – gorący i wilgotny. – Przyzwyczailiśmy się do niego, bo pogoda się nie zmieniała, ale szybko się męczyliśmy – wspominają wolontariusze. Moskitiery chroniące przed owadami bardzo się przydały, ale wbrew oczekiwaniom, komary pojawiły się dopiero pod koniec wyjazdu, a ślady po ich ukąszeniach były widoczną pamiątką po afrykańskiej wyprawie.

Kraj pełen potencjału

Reklama

Przez czternaście lat w Liberii toczyła się wojna, od której zakończenia mija dopiero jedenasty rok. Kraj ciągle dźwiga na swoich barkach brzemię zniszczenia wywołanego przez walki, największy problem, z jakim się zmaga, obejmuje strefę gospodarczo-ekonomiczną. Trzyipółmilionowa populacja Liberyjczyków jest bardzo młoda – ponad dwa miliony stanowią dzieci i młodzież, w których tkwi potencjał kraju. Wolontariusze z wrocławskiego Liceum udali się do Monrovii w odpowiedzi na prośbę i zaproszenie działających w Afryce salezjanów. W latach dziewięćdziesiątych stworzyli tam Młodzieżowe Centrum Don Bosco, w którym pracują wraz z dziećmi i młodzieżą. Ekipa z Polski miała pomóc w organizacji półkolonii dla ponad czterystu dzieci. – Po przyjeździe do Monrovii wzięliśmy udział w ostatnim ze spotkań dla animatorów, zadeklarowaliśmy, jakich działań możemy się podjąć i w jakich godzinach będziemy pomagać – opowiada ks. Jerzy Babiak. Do południa wolontariusze angażowali się w zajęcia dydaktyczne, później prowadzili zajęcia sportowo-rekreacyjne. – Pomagałem cztero- i pięciolatkom w nauce pisania, angażowałem też dzieci do uczestnictwa w grze „skoki w workach” i zajęciach z koszykówki – mówi wolontariusz Mateusz. Bolączką afrykańskich szkół jest to, że lekcje odbywają się w bardzo dużych grupach, nawet po pięćdziesiąt osób. – Niektóre dzieci umiały płynnie czytać i radziły sobie z pisaniem, inne nie potrafiły nawet trzymać ołówka w ręku – dodaje Mateusz. – To było dla nas niepokojące, dlatego staraliśmy się jak najbardziej im pomóc. – Po raz czwarty realizowałem projekt w Afryce i zauważyłem, że jest tutaj bardzo wartościowa i kreatywna młodzież, której brakuje edukacji – dodaje ks. Jerzy Babiak.

– Zależało mi na tym, żeby maksymalnie wykorzystać czas, jaki tam spędziliśmy. Codziennie spotykaliśmy się wieczorem, by podsumować dzień, dzieliliśmy się obawami, wtedy dopingowałem wolontariuszy, mówiłem, nad czym trzeba popracować, co trzeba zmienić. Wysiłek się opłacał, wolontariusze wspominają, że między nimi a dziećmi wytworzyły się więzi, codziennym obowiązkom towarzyszył uśmiech, a pożegnaniu – łzy.

Z życia półkolonii

Dzieci, które uczestniczyły w półkolonii, czas miały wypełniony co do minuty. Zajęcia rozpoczynały o godz. 8.30, kończyły o godz. 17.30. Na początek trzeba było się przywitać – codziennie więc z radością i uśmiechem, w rytmie dźwięków płynących z afrykańskich bębnów, głośno witały się z innymi. Aby usprawnić pracę, podzielono je na cztery mniejsze grupy. – Zajmowaliśmy się zarówno zaledwie kilkuletnimi dziećmi, jak i nastolatkami – relacjonuje ks. Jerzy Babiak. – Dzieci reprezentowały rodziny ubogie, ale też i te lepiej sytuowane, nie zauważyliśmy, by były źle ubrane, czy nie nosiły butów. Mieszkańcy Liberii wspierani są przez rodziny ze Stanów Zjednoczonych, dzięki czemu, choć kraj zaliczany jest do jednego z najuboższych, mogą zachować pewien standard życia. Po radosnym przywitaniu przechodzono do bloku naukowego, w który włączali się miejscowi nauczyciele, m.in. fizyki, matematyki czy historii. Później dzieci mogły przeznaczyć czas na rozwijanie swoich talentów, a pula zajęć, jakie miały do wyboru, była naprawdę bardzo duża. W Monrovii przeprowadzano warsztaty gry na keyboardzie, trąbce, gitarze, można było także poznać tajniki karate, sprawdzić się w tańcu czy wykazać plastycznie. Wolontariusze z Wrocławia zaprezentowali dzieciom taniec brazylijski, który szybko zyskał ich sympatię. Nauczyli także dzieci gry św. Jana Bosko nazywanej „Cztery zamki”, która polega na zdobywaniu przez dwie rywalizujące ze sobą drużyny jak największej ilości zamków. W ciągu dnia nie brakowało też czasu na modlitwę, bo półkolonia ma też charakter ewangelizacyjny. Przeważający w Monrovii baptyści i metodyści nie organizują w wakacje zajęć dla dzieci, przeprowadzają jedynie stacjonarne kursy biblijne i języka angielskiego. W prowadzonych na półkolonii modlitwach brali udział nie tylko katolicy, ale i inni chrześcijanie, a nawet wyznawcy islamu. – Odmawialiśmy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo”, modliliśmy się też śpiewem. Troszczyliśmy się o to, by wiara dzieci się rozwijała – opowiada ks. Jerzy Babiak.

Afrykańskie ciekawostki

Do Liberii tuż po jej powstaniu dotarł Kościół Metodystów i Baptystów. Dziś chrześcijanie stanowią tam 40% ludności, katolicy – tylko 3% i choć Kościół katolicki jest tam obecny od stu lat, sytuacja się nie zmienia. Wolontariusze z Wrocławia doświadczyli otwartości i inności afrykańskiego Kościoła. – Msza w Liberii wygląda zupełnie inaczej niż w Polsce – opowiadają. – Jednym z ciekawszych elementów jest to, że nikt nie zbiera tacy, ale wszyscy tłumnie udają się przed ołtarz, by tam złożyć ofiarę. Potem następuje procesja z bardzo dziwnymi darami – wśród nich znajdują się np. papryczki i papier toaletowy. Liberyjczycy zaskoczyli młodzież otwartością i radością, która towarzyszy im mimo trudnej sytuacji materialnej, w jakiej wielu z nich się znajduje. Wolontariusze mogli jednak przekonać się na własne oczy, że Afryka to nie tylko bieda i cierpienie, ale też życie pełne kolorów, uśmiechu i cieszenia się tym, co jest.

2014-08-11 15:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

5 grudnia: Międzynarodowy Dzień Wolontariusza

[ TEMATY ]

wolontariat

Bożena Sztajner/Niedziela

Międzynarodowy Dzień Wolontariusza został ustanowiony rezolucją zgromadzenia Ogólnego ONZ w 1986 roku. Od tego czasu 5 grudnia obchodzone jest święto wszystkich wolontariuszy. Celem obchodów jest wyrażenie uznania dla pracy tych, którzy na co dzień angażują się w działania na rzecz innych. W Polskim Czerwonym Krzyżu działa ponad 200 000 wolontariuszy.

Międzynarodowy Ruch Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca opiera swoją pracę na społecznym zaangażowaniu wolontariuszy - są oni sercem naszego ruchu już od jego utworzenia w 1863 r. Ponad 150 lat temu Henri Dunant, założyciel organizacji, miał wizję siły wolontariatu, która urzeczywistnia się do dzisiaj w każdym zakątku naszego świata.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

2025-05-19 08:45

[ TEMATY ]

zmiany księży

zmiany personalne

zmiany kapłanów

Karol Porwich/Niedziela

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: ponad 90 tys. pielgrzymów na wystawieniu ciała św. Teresy z Ávili

2025-05-30 14:40

[ TEMATY ]

Hiszpania

pielgrzymi

Św. Teresa z Ávili

Vatican Media

Po raz pierwszy od ponad 100 lat i po raz trzeci w historii ciało św. Teresy od Jezusa zostało wystawione do publicznej czci. Od 11 do 25 maja do hiszpańskiego Alba de Tormes przybyły 93 tysiące pielgrzymów, aby modlić się za wstawiennictwem wielkiej świętej i reformatorki Karmelu.

Wystawienie ciała św. Teresy od Jezusa to wydarzenie o wyjątkowym charakterze - poprzednie takie uroczystości miały miejsce jedynie w 1760 i 1914 roku. Relikwie świętej karmelitanki znajdujące się w srebrnej trumnie zostały przeniesione pod centralną część ołtarza Bazyliki Zwiastowania NMP w Alba de Tormes. Uroczystej procesji, którą poprowadziło ośmiu karmelitów bosych, towarzyszyły lokalna orkiestra oraz liczni wierni różnych narodowości.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję