Drodzy bracia i siostry,
Cieszę się, że po obchodach Jubileuszu Rodzin, Dzieci, Dziadków i Osób Starszych grupa ekspertów zebrała się w Dykasterii do spraw Świeckich, Rodziny i Życia, aby zastanowić się nad tematem: „Ewangelizacja z rodzinami dzisiaj i jutro: wyzwania eklezjologiczne i duszpasterskie”.
Temat ten jasno wyraża macierzyńską troskę Kościoła o rodziny chrześcijańskie na całym świecie, jako żywe członki Mistycznego Ciała Chrystusa i pierwotną komórkę Kościoła, którym Pan powierzył przekazywanie wiary i Ewangelii, zwłaszcza nowym pokoleniom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Głębokie pragnienie nieskończoności obecne w sercu każdego człowieka oznacza, że rodzice mają obowiązek uświadomić swoim dzieciom ojcostwo Boga. Jak powiedział św. Augustyn: „U Ciebie bowiem jest zdrój życia, w Twojej światłości oglądamy światłość” (Wyznania, XIII, 16).
Nasze czasy charakteryzuje rosnące poszukiwanie duchowości, szczególnie widoczne pośród ludzi młodych, którzy pragną autentycznych relacji i przewodników w życiu. Dlatego ważne jest, aby wspólnota chrześcijańska była dalekowzroczna w rozpoznawaniu wyzwań współczesnego świata i pielęgnowaniu pragnienia wiary obecnej w sercu każdego mężczyzny i każdej kobiety.
Reklama
Wymaga to zwrócenia owej szczególnej uwagi na rodziny, które z różnych powodów są duchowo najbardziej od nas oddalone: te, które nie czują się zaangażowane, twierdzą, że nie są zainteresowane lub czują się wykluczone ze zwyczajnych działań, a jednak chciałyby być częścią wspólnoty, w której mogłyby wzrastać i podążać razem z innymi. Iluż to ludzi dzisiaj po prostu nie słyszy zaproszenia na spotkanie z Bogiem?
Niestety, w obliczu tej potrzeby coraz powszechniejsza „prywatyzacja” wiary często uniemożliwia tym braciom i siostrom poznanie bogactwa i darów Kościoła, miejsca łaski, braterstwa i miłości.
W rezultacie, pomimo zdrowych i świętych pragnień, szczerze poszukując dróg prowadzących do fascynującego życia i obfitej radości, wielu z nich polega na fałszywych wsparciach, które nie są w stanie utrzymać ciężaru ich najgłębszych potrzeb i powodują, że staczają się w dół, oddalając się od Boga, rozbijając się na morzu trosk tego świata.
Są wśród nich ojcowie i matki, dzieci, młodzież i nastolatki, którzy czasami czują się wyobcowani przez iluzoryczny styl życia, nie pozostawiający miejsca na wiarę. Jego rozprzestrzenianiu sprzyja niewłaściwe wykorzystanie potencjalnie dobrych środków - takich jak media społecznościowe - które jednak okazują się szkodliwe, kiedy służą przekazywaniu przesłań bałamutnych.
Kościół w swej działalności duszpasterskiej i misyjnej kieruje się właśnie pragnieniem, aby wyjść jako „rybak” ludzkości, żeby ocalić ją z wód zła i śmierci poprzez spotkanie z Chrystusem.
Reklama
Być może wielu młodych ludzi, którzy dziś wybierają wspólne zamieszkanie zamiast chrześcijańskiego małżeństwa, potrzebuje w istocie kogoś, kto pokaże im w konkretny i jasny sposób, zwłaszcza poprzez przykład swojego życia, czym jest dar łaski sakramentalnej i jaka siła z niego wypływa. Kogoś, kto pomoże im zrozumieć „piękno i wielkość powołania do miłości i służby życiu”, jakim Bóg obdarza małżeństwa (ŚW. JAN PAWEŁ II, Familiaris consortio, 1).
Podobnie wielu rodziców, wychowując swoje dzieci w wierze, odczuwa potrzebę wspólnot, które mogą wspierać ich w tworzeniu odpowiednich warunków dla spotkania ich dzieci z Jezusem, „miejsc, w których urzeczywistnia się ta komunia miłości, która swoje ostateczne źródło ma w samym Bogu” (FRANCISZEK, Audiencja generalna, 9 września 2015 r.).
Wiara jest przede wszystkim odpowiedzią na miłość Boga, a największym błędem, jaki możemy popełnić jako chrześcijanie, jest, według słów św. Augustyna, „twierdzenie, że łaska Chrystusa polega na Jego przykładzie, a nie na darze Jego osoby” (Contra Iulianum opus imperfectum, II, 146). Ileż to razy w niezbyt odległej przeszłości, zapominaliśmy o tej prawdzie i przedstawialiśmy życie chrześcijańskie głównie jako zbiór przykazań, których należy przestrzegać, zastępując wspaniałe doświadczenie spotkania Jezusa - Boga, który oddaje nam siebie - religią moralistyczną, uciążliwą i niezbyt atrakcyjną, która w pewnym sensie jest niemożliwa do realizowania w konkretnym powszednim życiu.
W tej sytuacji obowiązkiem biskupów, jako następców apostołów i pasterzy owczarni Chrystusa, jest aby jako pierwsi zarzucili sieci w morze i stawali się „rybakami rodzin”. Jednak również wierni świeccy są wezwani do udziału w tej misji i do stawania się, wraz z wyświęconymi szafarzami, „rybakami” małżeństw, młodych ludzi, dzieci, kobiet i mężczyzn w każdym wieku i w każdej sytuacji, aby wszyscy mogli spotkać jedynego Zbawiciela. Przez chrzest każdy z nas stał się kapłanem, królem i prorokiem dla naszych braci i sióstr oraz „żywym kamieniem” (por. 1 P 2, 4) do budowania domu Bożego „w jedności braterskiej, w harmonii Ducha i we współistnieniu różnorodności” (LEON XIV, Homilia, 18 maja 2025 r.).
Proszę was zatem, abyście przyłączyli się do wysiłków całego Kościoła w poszukiwaniu rodzin, które same z siebie nie przychodzą już do nas, by zrozumieć, jak im towarzyszyć i pomagać im przyjąć wiarę, aby same stały się „rybakami” innych rodzin.
Reklama
Nie zniechęcajcie się sytuacjami trudnymi, z jakimi się spotykacie. To prawda, że rodziny mają dziś wiele problemów, ale „„Ewangelia rodziny karmi także te ziarna, które wciąż oczekują na dojrzewanie oraz musi troszczyć się o te drzewa, które stały się suche i nie mogą pozostać zaniedbane” (FRANCISZEK, Amoris Laetitia, 76).
Z tego względu jakże wielka jest potrzeba promowania spotkania z Bogiem, którego czuła miłość docenia i miłuje historię każdego człowieka! Nie chodzi o to, aby udzielać pochopnych odpowiedzi na trudne pytania, ale o to, aby zbliżyć się do ludzi, wysłuchać ich i wspólnie z nimi zastanowić się, jak stawić czoła trudnościom. Wymaga to gotowości do otwarcia się, w razie potrzeby, na nowe kryteria oceny i różne sposoby działania, ponieważ każde pokolenie jest inne i ma swoje wyzwania, marzenia i pytania. Jednak pośród wszystkich tych zmian Jezus Chrystus pozostaje „ten sam wczoraj, dziś i na wieki” (Hbr 13, 8). W związku z tym, jeśli chcemy pomóc rodzinom doświadczać radosnych dróg komunii i być dla siebie nawzajem ziarnem wiary, musimy najpierw pielęgnować i odnawiać naszą własną tożsamość jako wierzących.
Drodzy bracia i siostry, dziękuję wam za to, co czynicie! Niech Duch Święty prowadzi was w rozeznawaniu kryteriów i metod, które wspierają i promują wysiłki Kościoła na rzecz posługi rodzin. Pomóżmy rodzinom odważnie słuchać propozycji Chrystusa i słów zachęty Kościoła! Pamiętam o was w moich modlitwach i z sercem udzielam wam wszystkim Apostolskiego Błogosławieństwa.
Watykan, 28 maja 2025 r.
LEON PP. XIV