Bardzo wymowne hasło wyprawy: „Łączymy pokolenia” podkreślało związki naszych przodków, ich osiągnięć i bohaterstwa z losami obecnego młodego pokolenia. Motto nawiązywało do nauczania św. Jana Pawła II, a jego komentarz, dotyczący wydarzeń sprzed 70 lat, znalazł się na okładce przewodnika, który towarzyszył harcerzom przez całą wyprawę. Każdego dnia czytali: „Widocznie trzeba było, ażeby zniszczone zostało stare opactwo na Monte Cassino, aby na jego gruzach mogło rozpocząć się nowe życie nowe życie dla całej Europy. I to się poniekąd stało. Na gruzach II wojny światowej zaczęto wznosić gmach Europy zjednoczonej”.
Harcerska wyprawa
Reklama
Na odprawie przed wyjazdem komendant Hufca Doliny Liwca zapowiedział, że to nie jest wycieczka turystyczna, to jest prawdziwa harcerska wyprawa, jedziemy tam, żeby ciężko pracować, a nie odpoczywać. I rzeczywiście, tej pracy było wiele. Zadania zaplanowane były niemal na każdą chwilę, nawet w czasie jazdy autokarem odbywał się konkurs, w którym były sprawdzane umiejętności harcerzy i ich wiedza z historii. Między harcerskimi reprezentacjami z całej Polski rozegrany został również konkurs społecznościowy na „najklawsze” zdjęcie z wyprawy, nasi reprezentanci byli o krok od pełnego zwycięstwa, po gorącej dogrywce ostatecznie jednak zajęli drugie miejsce, ale wywalczyli też pierwsze za największą liczbę udostępnień swojej fotografii na portalach. Już na miejscu harcerze brali udział w rajdzie Honker, którego trasa przebiegała po obszarze walk toczonych o drogę na Rzym. Tam też mieli do wykonania zadania podobne do tych, jakie 70 lat temu w tych samych miejscach wykonywali polscy żołnierze, z tą jednak różnicą, że nad głowami nie wybuchały prawdziwe pociski. Rajd był bardzo dobrym sposobem na rozwinięcie i sprawdzenie wcześniej zdobytej wiedzy o bitwie o Monte Cassino i zaszczepienie w młodych harcerzach szacunku dla poświęcenia, jakie wówczas złożyli nasi przodkowie, walcząc za wolność ojczyzny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Międzypokoleniowe spotkanie
Prawdziwe spotkanie międzypokoleniowe miało miejsce na dziedzińcu opactwa benedyktyńskiego w sobotę 17 maja, a uczestniczyli w nim weterani walk o Monte Cassino i nasi harcerze. Był czas na zadawanie pytań, bezpośrednią rozmowę, kontakt z prawdziwymi świadkami historii.
Punktem kulminacyjnym wyjazdu były niedzielne uroczystości. Ich głównymi bohaterami byli kombatanci, którzy zatknęli na szczycie Monte Cassino polską flagę, obwieszczając światu zwycięstwo, otwierając drogę triumfu nad faszystami dla reszty wojsk alianckich. Najliczniejszą grupę wśród uczestników stanowili, oczywiście, polscy harcerze, którzy w trakcie uroczystości pełnili wartę przy grobach Polaków poległych na wzgórzach Monte Cassino, San Angelo czy Widmo. Pełniący wartę mieli także za zadanie złożyć na każdym nagrobku po jednym czerwonym maku przewiązanym biało-czerwoną wstążką. Na początek była Msza św. celebrowana przez kard. Kazimierza Nycza na Cmentarzu Wojennym w Monte Cassino z homilią dotyczącą zasług poległych, doniosłości ich czynu i ofiary, tuż potem nastąpiła modlitwa ekumeniczna. Po części modlitewnej przyszła kolej na przemówienia: premiera RP, księcia Henryka, burmistrza Cassino oraz przedstawiciela kombatantów, a także oddanie hołdu poległym poprzez składanie kwiatów na płycie cmentarza wojskowego przy wtórze nieodzownej w tej sytuacji pieśni „Czerwone maki spod Monte Cassino”.
Na zakończenie uroczystości reprezentacja kombatantów przekazała polskim harcerzom zadanie ochrony i kultywowania wartości, tradycji i etosu 2. Korpusu Polskiego. Symbolem przekazania tego zadania były biało-czerwone flagi wręczane przez kombatantów członkom największych polskich organizacji skautowych. Harcerze zostali wykonawcami testamentu żołnierzy 2. Korpusu Polskiego: „Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie.” Z hasłem: „Bóg, Honor, Ojczyzna” po raz kolejny wyrytym w ich sercach harcerze przez Rzym, w którym uczestniczyli w Eucharystii sprawowanej w Bazylice św. Piotra wrócili do kraju, by dalej pełnić swą służbę i dawać świadectwo, że heroiczny wysiłek przodków nie został zmarnowany.
Czuwaj!