Reklama

Niedziela Małopolska

Ważne, by dotrzeć do nieba

Co przeżyli krakusi w Rzymie? Oto relacje niektórych z nich.

Niedziela małopolska 20/2014, str. 4

[ TEMATY ]

kanonizacja

Archiwum Wspólnoty Chrystus w Starym Mieście

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niebieski sweterek i białe spodnie. To samo ubranie, w którym 10 lat temu składała świadectwo przed św. Janem Pawłem II, a potem uściskała go w imieniu całej młodzieży – włożyła ponownie w dniu kanonizacji Papieża. – Nie wyobrażałam sobie, by nie być na tej uroczystości w Rzymie – mówi Paula Olearnik, nauczyciel akademicki z Krakowa.

Dziewczyna w niebieskim sweterku

W 2004 r. podczas diecezjalnych Światowych Dni Młodzieży w Rzymie, z przejęciem opowiedziała o swojej drodze do Chrystusa, w której znaczący udział miał Następca św. Piotra z Wadowic. Mówiła po włosku (w kraju Dantego przez jakiś czas studiowała), na koniec powiedziała kilka zdań w polskim języku i z czułością przytuliła się do Biskupa Rzymu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak 10 lat później przeżyła uroczystość jego kanonizacji? – Inaczej niż się spodziewałam. Entuzjazm i radość w nas były, ale nie aż w takim stopniu, jak na beatyfikacji. Wtedy cała uwaga koncentrowała się na osobie Jana Pawła II, przypomnieniu jego życia i dziękczynieniu za nie. Tym razem ceremonia przeszła bardzo szybko, a uwaga była podzielona pomiędzy dwoma papieżami. Z perspektywy czasu myślę, że może tak miało być. Nie okazywano aż tak wielkiej radości zewnętrznej, ale chyba chodziło o coś więcej. By nie skupiać się na przeszłości i celebrowaniu jego życia, ale na tym, co dalej. Jak jego słowa mogą nas nadal prowadzić...

Polacy dali świadectwo

Reklama

Odnosząc się do całości pielgrzymki, moja rozmówczyni stwierdza, że ważne, że na kanonizację Papieży pojechała wraz z osobami ze wspólnoty: – Widziałam, jak pięknie te osoby się zachowywały, szczególnie w trudnych sytuacjach, kiedy dochodzi zmęczenie i chaos. Obserwując, ile dobra i miłości jest między nimi, pomyślałam, że o to właśnie chodzi.

Paula Olearnik wraz z krakowską wspólnotą Chrystus w Starym Mieście i Wspólnotą Lednicką oraz we współpracy z Papieską Radą ds. Świeckich poprowadzili wieczorną adorację w wigilię święta Bożego Miłosierdzia w Rzymie. – Ten moment bardzo przeżyłam. Polacy dali wielkie świadectwo: pokazali rzymianom i przechodniom, że wiara to skarb!

Te słowa potwierdza Krystian Ciempka, na co dzień studiujący w Krakowie ekonomię i filozofię. Tak opisuje to wydarzenie: – Na Piazza Navona przyszło kilka tysięcy Polaków. Musieliśmy spontanicznie przenieść ołtarz z kościoła św. Agnieszki, który mógł pomieścić zaledwie kilkaset osób. To nie był przypadek! Tam był duch Jana Pawła II! On chciał, aby wszyscy Polacy uczestniczyli w Mszy św., a później w adoracji. Również Sylwia Adamczyk, studentka dziennikarstwa na UPJPII, wyznaje: – To jedno z piękniejszych doświadczeń mojego pobytu w Rzymie. Plac pełen ludzi, pełen radości i entuzjazmu wiary. Litania do Jana Pawła II, który „szukał nas”, a teraz my przyszliśmy do niego. Później Eucharystia i adoracja Chrystusa. Tłum Polaków zanurzonych w modlitewnym skupieniu...

Przez trudy i cierpienia

Reklama

Trzeba jednak przyznać, że nie wszystko było „kolorowe”. Inni krakowianie relacjonują, że spotkali się z niedociągnięciami organizacyjnymi ze strony służb porządkowych w Rzymie. – Bardzo trudny czas, czekam na jego owoce – mówi pątniczka, która wyjechała z parafią Najświętszej Marii Panny z Lourdes. – Plac św. Piotra miejscami był pusty, a my staliśmy w ogromnym ścisku na ulicy do niego prowadzącej. Z przechowywanego w plecaku styropianowego kubka do herbaty zrobiła się miazga, bo ktoś „wisiał” na moim plecaku… Po kilku godzinach takiego stania, zrobiło mi się słabo. Moja rozmówczyni dodaje, że na jakiś czas musiała odłączyć się od grupy. Może dzięki temu jako jedyna spośród nich miała szansę przyjąć Komunię św. w czasie rzymskiej uroczystości: – Mnie się udało, bo akurat weszłam do kościoła, w którym kończyła się Eucharystia. Pozostali pielgrzymi, którzy przyszli trochę później, Komunii już nie otrzymali. Na szczęście – dodaje krakowianka – nasi księża wieczorem odprawili dla nas Mszę św., więc ostatecznie każdy przyjął w tym dniu Pana Jezusa.

Podobną historię opowiada mieszkanka Kurdwanowa. Gdy nad ranem jej grupa stawiła się w miejscu, gdzie wpuszczano na Plac polskich pielgrzymów, z którejś z bocznych ulic nagle dołączyli „specyficzni pątnicy”, głównie Włosi, ale i para Polaków z …butelką wódki. Nieliczne służby porządkowe ograniczyły się do zabrania tym osobom alkoholu. W czasie Mszy św., już w sektorze, „pątnicy” rozmawiali między sobą i przeszkadzali modlącym się ludziom. Mieszkanka krakowskiego osiedla, dzieląc się niezrozumiałym doświadczeniem, przyznaje, że ofiarowała ten trud Panu Bogu…

Pragnienie własnej świętości

Krystian, przedstawiciel młodego pokolenia, zapytany, do czego inspirują go kanonizowani Papieże, mówi: – By moje świadectwo bycia chrześcijaninem było przepełnione radością, ale taką prawdziwą! Święci Jan Paweł II i Jan XXIII promieniowali przecież optymizmem, nadzieją i tego chcę się od nich uczyć. Ten pierwszy imponuje mi także pod względem siły woli. Do końca niósł krzyż, dawał świadectwo. Mimo że mógł odpuścić – nie zrobił tego. Myślę, że ludzie często „odpuszczają” w życiu i dlatego są nieszczęśliwi. Rezygnują z marzeń, nie podążają za wartościami, a to właśnie one nadają sens życiu.

– Pojawia się wielkie pragnienie własnej świętości – dodaje Paula. – Jan Paweł II jest drogowskazem. Musimy dążyć do podobnej, bliskiej relacji z Panem Jezusem. Bo nic tak naprawdę w życiu nie jest ważne jak to, by dotrzeć do Nieba.

2014-05-14 15:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. O. Rodríguez Maradiaga: 21 października - wspólna kanonizacja Pawła VI i abp. O. Romero

[ TEMATY ]

Paweł VI

Watykan

kanonizacja

GRZEGORZ GAŁĄZKA

Paweł VI

Paweł VI

W niedzielę 21 października (a nie 28, jak pierwotnie zapowiadano) w Watykanie zostaną ogłoszeni świętymi błogosławieni Paweł VI i abp Oskar Arnulf Romero z Salwadoru. Poinformowała o tym prasa hiszpańska, powołując się na wypowiedź honduraskiego kardynała Oscara Rodrígueza Maradiagę, członka koordynatora powołanej przez Franciszka Rady 9 Kardynałów. Gość z Ameryki Łacińskiej przebywa obecnie w Hiszpanii jako uczestnik zorganizowanego tam już po raz 47. Tygodnia Życia Konsekrowanego.

Z tej okazji udzielił on kilku wywiadów miejscowym środkom przekazu, w których m.in. przedstawił niektóre szczegóły prac wspomnianej Grupy 9 Kardynałów, utworzonej przez papieża w celu pomagania mu w reformowaniu Kurii Rzymskiej oraz ujawnił dzień kanonizacji obu hierarchów. Dotychczas brak było ostatecznego autorytatywnego potwierdzenia tej drugiej daty i oświadczenie kard. Maradiagi można uważać za niemal pewną decyzję papieską. Oznajmił ponadto, że zasadniczo jest już gotowy projekt nowej konstytucji apostolskiej nrt. reorganizacji Kurii, która zastąpi konstytucję Jana Pawła II „Pastor bonus” z 28 czerwca 1988 r.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Trump: państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną

2025-09-23 20:06

[ TEMATY ]

Donald Trump

państwa NATO

rosyjskie samoloty

PAP

Donald Trump w siedzibie ONZ

Donald Trump w siedzibie ONZ

Prezydent USA Donald Trump twierdząco odpowiedział na pytanie, czy państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną. Stwierdził, że USA wsparłyby sojuszników, „zależnie od okoliczności”.

Pytany podczas spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w siedzibie ONZ, czy myśli, że państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną, Trump odparł: „Tak, tak myślę”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję