Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

O Wydziale Teologicznym US

Niedziela szczecińsko-kamieńska 16/2014, str. 4-5

[ TEMATY ]

Szczecin

teologia

Ks. Grzegorz Wejman

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

LESZEK WĄTRÓBSKI: – Wydział Teologiczny US otrzymał niedawno pełne prawa akademickie…

KS. PROF. ZW. DR HAB. HENRYK WEJMAN: – W 2007 r. Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów przyznała naszemu Wydziałowi uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora nauk teologicznych, a tegoroczną decyzją z dnia 24 lutego uzyskaliśmy pełne prawa akademickie, czyli uprawnienia do nadawania stopnia doktora habilitowanego. Jest to dla nas niezwykłe wyróżnienie i radość. Staliśmy się bowiem kolejnym wydziałem na US, który ma pełnię praw akademickich. Jest to dla nas szczególnie miłe, bo otrzymaliśmy te prawa w czasie naszego jubileuszu 10-lecia powstania Wydziału Teologicznego.

– Kolejny powód do radości to 10. jubileusz Wydziału…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Uniwersytet Szczeciński dołączył do grona uniwersytetów polskich, które postanowiły powrócić do wielowiekowej tradycji i pełnego znaczenia „universitas” w wymiarach swojej uczelni. Stało się tak wcześniej wolą senatów uniwersytetów w Opolu, Poznaniu, Katowicach, Olsztynie i Toruniu. U naszych zachodnich sąsiadów wydziały teologiczne funkcjonują na dwunastu uniwersytetach państwowych. Poza Niemcami wydziały teologiczne istnieją w uniwersytetach państwowych m.in. w Wiedniu, Pradze, Bratysławie, Strasburgu, Salzburgu, Innsbrucku, Grazu, Zagrzebiu, Splicie, Fryburgu, Ljubljanie i Kownie. Oprócz tego na świecie wydziały teologiczne funkcjonują w pięćdziesięciu uniwersytetach katolickich, a prawie siedemdziesiąt działa samodzielnie jako papieskie wydziały teologiczne.

– Jak doszło do powstania Wydziału na US?

Reklama

– W 1972 r. erygowano diecezję szczecińsko-kamieńską, a następnie archidiecezję. Trzynaście lat później, w 1985 r., utworzono Uniwersytet Szczeciński. W pierwszą rocznicę strajku szczecińskiego, w 1981 r., bp Kazimierz Majdański przy bramie stoczni mówił: „Jest odpowiednia chwila, by świadczyć, że Kościół na Pomorzu Zachodnim całym sercem popiera myśl o powstaniu uniwersytetu w Szczecinie. W Szczecinie – to znaczy w dużym, największym bez uniwersytetu, polskim mieście, w stolicy Pomorza Zachodniego”. Wkład Kościoła w powstanie Uniwersytetu Szczecińskiego został doceniony bardzo symbolicznie poprzez nadanie pierwszego w tych krótkich dziejach uczelni, w 1992 r., tytułu doktora honoris causa bp. Kazimierzowi Majdańskiemu. Od początku lat dziewięćdziesiątych toczyły się między władzami uczelni i przedstawicielami Kościoła rozmowy na temat powołania Wydziału Teologicznego na US. Obie strony podejmowały konkretne działania zmierzające do realizacji wyznaczonego celu. W tym czasie zakończono budowę Wyższego Seminarium Duchownego, utworzono bibliotekę, z której obecnie korzysta środowisko akademickie miasta i regionu, a księża pracownicy naukowo-dydaktyczni zdobywali odpowiednie kwalifikacje naukowe.
Bardzo ważnym etapem było włączenie Wyższego Seminarium Duchownego do struktur Papieskiego Wydziału Teologicznego w Poznaniu w 1994 r., a następnie Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w 1998 r.
Budowanie i rozwijanie środowiska akademickiego stanowiło ważne zadanie całej wspólnoty kościelnej. Dlatego Kościół pozostał i pozostaje – jak mówił Jan Paweł II – „solidarny z uniwersytetem i jego problemami, gdyż wie, że tego uniwersytetu potrzebuje, ażeby jego wiara mogła się ucieleśnić i stać się kulturą; a także dlatego, że Kościół utrzymuje, iż poszukiwanie prawdy wchodzi w zakres samego powołania człowieka, stworzonego przez Boga na Jego obraz”.

– Wydział Teologiczny powołano do życia w roku 2004…

Reklama

– Utworzenie Wydziału Teologicznego zostało poprzedzone kilkuletnią pracą komisji uniwersyteckiej i kościelnej. Ważnym momentem wspólnych prac było porozumienie w sprawie jego utworzenia 9 lipca 2001 r., które zostało podpisane przez rektora US i arcybiskupa metropolitę po wcześniejszej konsultacji z Senatem. Dalsze prace doprowadziły ostatecznie do uchwały Senatu Uniwersytetu 24 kwietnia 2003 r., w której wyrażono jednomyślnie zgodę na utworzenie Wydziału Teologicznego. Uchwała otworzyła procedurę erygowania Wydziału przez Stolicę Apostolską. W marcu 2003 r. po spełnieniu wszystkich wymogów strony kościelnej Kongregacja Edukacji Katolickiej podjęła bezpośrednie prace zmierzające do ostatecznego utworzenia Wydziału. Dekret erygujący Wydział wydano 9 sierpnia 2003 r.
Zgodnie z postanowieniami Konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzeczpospolitą Polską, Rząd i Konferencja Episkopatu Polski, podpisały umowę określającą status prawny Wydziału Teologicznego na US. Podpisanie tej umowy po uprzedniej decyzji Rady Ministrów nastąpiło w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu 9 stycznia 2004 r. Stronę państwową reprezentowali: minister Krystyna Łybacka i prof. Zdzisław Chmielewski, rektor Uniwersytetu Szczecińskiego, zaś stronę kościelną: prymas kard. Józef Glemp, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, i abp Zygmunt Kamiński, metropolita szczecińsko-kamieński.
Wydział Teologiczny, utworzony przez Stolicę Apostolską, jest dziś integralną jednostką organizacyjną US. W swojej działalności naukowo-dydaktycznej rządzi się przepisami obowiązującymi państwowe szkolnictwo wyższe, statutem uniwersytetu oraz przepisami kościelnymi zawartymi głównie w konstytucji apostolskiej Jana Pawła II „Sapientia Christiana”.
Wydział spełnia wszystkie kryteria naukowe, które pozwolą promować kadrę akademicką. Ma zatem taki sam status jak pozostałe wydziały US, jedyna różnica dotyczy nadzoru. Oprócz Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Rektora i Senatu, nadzór nad Wydziałem – zgodnie z Ustawą o szkolnictwie wyższym – sprawuje zwierzchnik Kościoła. Zwierzchnikiem tym w stosunku do Wydziału Teologicznego US jest arcybiskup metropolita szczecińsko-kamieński jako Wielki Kanclerz Wydziału.

– Gdzie jeszcze w Polsce, na uczelniach państwowych, istnieją podobne wydziały?

– Na uczelniach państwowych w Polsce istniało wcześniej 5 wydziałów teologicznych, w Katowicach, Opolu, Poznaniu, Olsztynie i Toruniu. Szczecin był więc szósty. Decyzję o powołaniu Wydziału długo odkładano. Z pomocą jednak papieża Jana Pawła II udało się sprawę trochę przyspieszyć i Wydział ostatecznie powstał.
W Polsce są też Papieskie Wydziały Teologiczne – np. we Wrocławiu czy „Bobolanum” w Warszawie. Są wreszcie Uniwersytety Papieskie – np. w Krakowie i teologia na KUL w Lublinie, uczelni prywatnej.

– Jaka jest struktura Wydziału?

Reklama

– Jego strukturę tworzy 13 katedr i jedna pracownie badawcza. Zajęcia odbywają się w siedzibie Wydziału w Szczecinie oraz na kierunku teologia ze specjalizacją kapłańską w Koszalinie i Paradyżu. Wydział nasz współpracuje z uniwersytetami: w Bari oraz innymi ośrodkami naukowymi we Włoszech – np. w Rzymie, Wydziałem Teologicznym w Greifswaldzie i Instytutem Teologii Katolickiej Uniwersytetu w Bambergu (oba w Niemczech).
Wydział prowadzi 3 kierunki studiów: italianistyka z elementami studiów nad chrześcijaństwem, nauki o rodzinie i teologia.
Italianistyka z elementami studiów nad chrześcijaństwem to studia stacjonarne I stopnia (licencjackie). Kierunek ten prowadzi naukę praktycznej umiejętności posługiwania się językiem włoskim; daje wszechstronną wiedzę o języku, historii, geografii i tradycji religijnej Włoch oraz elementy ogólnej wiedzy o chrześcijaństwie. Italianistyka to studia unikatowe. Na wydziałach teologicznych innych miast w Polsce jej nie ma. Jest tylko u nas w Szczecinie. Studenci italianistyki otrzymują podwójny dyplom: naszego uniwersytetu oraz Uniwersytetu w Bari we Włoszech. Żaden inny wydział na US nie wydaje takich podwójnych dyplomów.

– Drugi kierunek to nauki o rodzinne…

– Nauki o rodzinne to kierunek stacjonarny i zaoczny I stopnia (licencjacki) oraz nauki o rodzinne ze specjalizacją poradnictwo i terapia małżeńska i rodzinna II stopnia (magisterskie) stacjonarne oraz zaoczne. Nauki o rodzinie koncentrują się na wiedzy interdyscyplinarnej z zakresu nauk psychologiczno-pedagogicznych, socjologiczno-prawnych, biomedycznych i filozoficzno-teologicznych obejmujących zagadnienia małżeństwa i rodziny. Przygotowują też do szeroko pojętej pracy na rzecz rodziny w różnych instytucjach społecznych. Na specjalności zaś poradnictwo i terapia małżeństwa i rodziny dają wiedzę i umiejętności terapeutyczne i doradcze, przydatne w rozwiązywaniu problemów małżeńsko-rodzinnych.

– I kolejny, trzeci kierunek…

Reklama

– …to teologia i studia II stopnia (magisterskie) stacjonarne oraz zaoczne ze specjalizacją katechetyczno-pastoralną, przygotowujące świeckich do nauczania religii, oraz teologia ze specjalizacja kapłańską II stopnia (magisterskie). Kierunek ten daje gruntowną i wszechstronną wiedzę teologiczną oraz podstawy z zakresu filozofii, nauk humanistycznych i społecznych. Specjalizacja zaś kapłańska przeznaczona jest dla alumnów wyższych seminariów duchownych jako kandydatów do przyjęcia sakramentu święceń kapłańskich, w ramach metropolii szczecińsko-kamieńskiej.

– A jak wygląda kadra Wydziału?

– Mamy obecnie 19 samodzielnych pracowników naukowych, w tym 5 profesorów tytularnych. W przygotowaniu jest kolejnych 6 habilitacji. Naszą zaś kadrę w przeważającym stopniu rekrutujemy w większości z księży pochodzących z naszej szczecińsko-kamieńskiej metropolii. Są też osoby świeckie, szczególnie na naukach o rodzinie czy italianistyce.

– Ilu studentów liczy Wydział Teologiczny?

Reklama

– Wydział liczy aktualnie 535 studentów. W ramach naszej struktury znajdują się m.in. 3 seminaria: szczecińskie, koszalińskie i paradyskie. Liczba alumnów jest porównywalna we wszystkich tych seminariach i wynosi np. w Szczecinie 52 kleryków.
Na Wydziale wydawane są liczne czasopisma naukowe. Najważniejsze z nich to: „Colloquia Theologica Ottoniana” – ukazujące się 2 razy w roku, „Studia Koszalińsko-Kołobrzeskie” i „Studia Paradyskie”. Jest też kilka serii wydawniczych, takich jak: „Studia i Rozprawy” (ukazało się 35 pozycji), „Źródła Teologii”, „Język. Religia. Tożsamość” (materiały pokonferencyjne, wydano 6 tomów), „Język Doświadczenia Religijnego” (ukazało się 5 tomów) czy „Italianistica Sedinensis” (ukazały się 3 tomy). Trzy nasze czasopisma są punktowane. Najwyżej punktowane jest, bo aż 7 punktów – „Colloquia Theologica Ottoniana”. Kolejne dwa: „Studia Paradyskie” i „Studia Koszalińsko-Kołobrzeskie” punktowane są trochę niżej – po 4 i 3 punkty.

– A jak wygląda możliwość podjęcia pracy zawodowej po studiach na teologii?

– Księża po ukończeniu seminarium ze specjalizacją kapłańską nie mają żadnych problemów z zatrudnieniem. Także świeccy, ze specjalizacją katechetyczno-pastoralną, są szybko zatrudniani jako katecheci. Duże możliwości pracy mają natomiast absolwenci italianistyki. Ten kierunek daje możliwość pracy w wielu biurach turystycznych. Bardzo wielu studentów w ramach Erasmusa wyjeżdża na wymianę do Włoch. Aktualnie 28 naszych studentów przebywa poza granicami Polski. Trochę trudniej jest z pracą dla absolwentów kierunku nauki o rodzinie. Nie ma bowiem jeszcze w naszym regionie zbyt wielu poradni rodzinnych przy parafiach. Nie zawsze proboszczowie znajdują na to odpowiednie finanse.

– I jeszcze coś o sobie samym…

Reklama

– Uzyskałem tytuł profesora z teologii duchowości na podstawie dorobku naukowego i książki profesorskiej poświęconej miłosierdziu – o s. Faustynie i papieżu Janie Pawle II. Prowadziłem badania nad koncepcją miłosierdzia szeroko rozumianego w ujęciu s. Faustyny i Jana Pawła II oraz ich wzajemnego oddziałowywania.
Interesuję się także duchowością stanu życia oraz ich wzajemnymi relacjami. Doszedłem do wniosku, że nie ma tzw. wyższej czy niższej duchowości. Po prostu każdy ma swoją drogę realizacji samego siebie i dochodzenia do Stwórcy.

– W kwietniu odbędzie się w Rzymie kanonizacja polskiego Papieża…

– Kanonizacja odbędzie się 27 kwietnia br. Jan Paweł II był mocno związany z naszym regionem – Pomorzem Zachodnim. Przebywał u nas, jest to udokumentowane, 7 razy. Dokumentacja dotyczy jego pobytów w naszym regionie jako: księdza, kardynała i papieża. Jako papież był tu tylko raz – w roku 1987. Wcześniej jako ksiądz bywał tu na wakacjach na spływach kajakowych na Pojezierzu Drawskim. Na pamiątkę tego wydarzenia dwa lata temu został otwarty tzw. łobeski szlak turystyczny, prowadzący przez Regę i Drawę, którymi pływał. Papież przebywał także w Szczecinie jako ksiądz i błogosławił tu związek małżeński. Był tu też już jako kardynał i metropolita krakowski trzy razy. Jan Paweł II znał i kochał Pomorze Zachodnie. Chciał, aby w czasie jego papieskiej wizyty uroczyste nabożeństwo zostało odprawione na lewobrzeżu, a nie prawobrzeżu. Chciał w ten sposób podkreślić przynależność tych terenów do Polski.

2014-04-16 15:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Porozmawiajmy o Życiu...

[ TEMATY ]

spotkanie

Szczecin

gabi_menasha/Foter/CC BY

Specjalny gość, człowiek, który całe swoje życie, energię i entuzjazm oddaje na rzecz obrony nienarodzonych. Ksiądz Tomasz Kancelarczyk, organizator Szczecińskiego "Marszu dla Życia", będzie naszym szczególnym gościem na kolejnym spotkaniu z cyklu "Porozmawiajmy o Życiu...".
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Czy męczeństwo ma sens?

2025-04-30 07:26

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W świecie, w którym słowo „poświęcenie” brzmi jak archaizm, a „heroizm” kojarzy się z naiwnym romantyzmem z lekcji historii, męczeństwo może wydawać się czymś wręcz niezrozumiałym. Czymś z innego porządku – może nawet obcym i niepokojącym. Żyjemy przecież w czasach, w których indywidualizm jest cnotą, a sukces mierzy się liczbą zer na koncie, lajków pod zdjęciem i umiejętnością „dbania o siebie”. Na tym tle ofiara z własnego życia – a więc męczeństwo – wydaje się gestem radykalnym, może wręcz szalonym. A jednak… nie daje spokoju.

Arcybiskup Tadeusz Wojda, podczas obchodów Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego, mówił, że „duszpasterze męczennicy są zaczynem cywilizacji miłości”. W świecie, który coraz bardziej pogrąża się w chaosie aksjologicznym, to zdanie brzmi jak manifest. Jakby ktoś rzucał kamień w szklany ekran nowoczesności i przypominał, że są jeszcze wartości, dla których warto żyć – a czasem nawet umrzeć. Tylko kto dziś w ogóle tak myśli?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję