Reklama

Wiadomości

Problem będzie narastał

Rodziny zostawiają seniorów w szpitalach na święta. "To już powszechne"

Seniorzy w okresie świąt są przywożeni i pozostawiani w szpitalach. Jest to zjawisko powszechne i dotyczy od kilku do kilkunastu procent chorych - podkreślił w rozmowie z PAP pomorski lekarz wojewódzki Jerzy Karpiński.

2025-04-15 09:08

[ TEMATY ]

szpital

chorzy

seniorzy

rodziny

Adobe Stock

Zjawisko pozostawiania przez rodziny seniorów w szpitalach na święta jest już powszechne

Zjawisko pozostawiania przez rodziny seniorów w szpitalach na święta jest już powszechne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rzadko lekarze z SOR zauważają, że może to wynikać z nagłego pogorszenia stanu zdrowia bliskich i szukania pomocy medycznej.

Karpiński na kilka dni przed rozpoczynającymi się świętami wielkanocnymi powiedział, że każdy okres świąteczny - z doświadczenia lecznictwa zamkniętego - wiąże się sytuacjami dotyczącymi przywożenia, a następnie problemem z odbiorem przez rodzinę pacjentów starszych, nie wymagających leczenia w szpitalu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Jest to niezwykle traumatyzujące zjawisko dla personelu medycznego, który obserwuje cierpienie psychiczne tych osób, którymi rodzina nie jest zainteresowana" - ocenił pomorski lekarz wojewódzki.

Jego zdaniem, pacjenci, mimo swojej niepełnosprawności i licznych chorób przewlekłych, mają często pełną świadomość, że rodzina ich nie chce odebrać, nie mówią o tym, wstydzą się tego i pogrążają się w smutku. "To częsty widok w szpitalach w okresie świątecznym" - zauważył Karpiński.

Dodał, że jest to zjawisko powszechne o różnym nasileniu. Podkreślił, że od kilku do kilkunastu procent chorych przebywających w szpitalu w okresie świątecznym jest w takiej sytuacji. Zaznaczył, że dane wskazują na zwiększanie się liczby osób starszych, co - jego zdaniem - oznacza, że problem będzie narastał.

Reklama

Rozwiązaniem - jak podkreślił - byłoby znaczące poszerzenie systemowej opieki nad starszą osobą w postaci zwiększenia ośrodków opiekuńczo-leczniczych, zapewniających opiekę stacjonarną, a także domową wspierającą rodzinę w opiece nad starszymi osobami.

"Potrzebne jest zwiększenie ilości wykwalifikowanych opiekunów, od których wymagana jest duża wiedza i przygotowanie do opieki nad starszą osobą obciążoną całym szeregiem chorób wymagających pomocy w codziennej higienie, zmianie pieluch, umycia w łóżku, czy pomocy w przejściu do toalety" - powiedział. Dodał, że to konieczność wykonywania wielu czynności pielęgnacyjnych wymagających siły i umiejętności, a także psychiczne obciążenie trudnymi zachowaniami podopiecznego wynikającymi z procesów neurodegeneracyjnych.

Kierownik ds. komunikacji społecznej i promocji Szpitali Pomorskich Małgorzata Pisarewicz podkreśliła, że pacjenci trafiają na SOR do dwóch placówek zarządzanych przez spółkę w Gdyni i Wejherowie. "Są to głównie osoby starsze, a bardzo często są to osoby z demencją, mające problem z orientacją czasową i przestrzenną. Taki pacjent nie wie, dlaczego się tu znalazł, ani jak wrócić do domu" - powiedziała.

Dodała, że w okresie świątecznym zauważa seniorów, którzy są przywożeni przez rodziny i trafiają do szpitali odwodnieni, z problemami wynikającymi bardziej z wieku, niż konkretnej choroby. "Zdarza się, że po nawodnieniu i odpowiednim zaopiekowaniu, pacjent dochodzi do siebie, ale telefon bliskich, by odebrali seniora nie odpowiada" - podkreśliła.

Reklama

W rozmowie z PAP przyznała, że zdarzają się opiekunowie, którzy niechętnie odbierają ze szpitali osoby w wieku podeszłym. "To jest duży problem dla szpitala, bowiem organizujemy transport, który jeździ po parę razy do domu chorego, a drzwi pozostają zamknięte. W ostateczności wzywamy policję. Mamy do czynienia z chorym, którego ta sytuacja dodatkowo stresuje" - zaznaczyła.

Kierownik SOR w Szpitalu św. Wojciecha w Gdańsku Paulina Domańska-Gruszczyńska powiedziała, że w okresie przedświątecznym obserwuje zwiększoną liczbę starszych pacjentów trafiających do szpitala. "Wynika to często z faktu, iż rodziny, które odwiedzają swoich bliskich, głównie przy okazji świąt, zauważają nagłe pogorszenie ich stanu zdrowia lub trudności w codziennym funkcjonowaniu. Taka sytuacja bywa dla nich zaskoczeniem i naturalnie prowadzi do szukania pomocy medycznej" - stwierdziła.

Zaznaczyła, że chociaż intencją rodzin jest troska o seniora, zdarza się, że procesy diagnostyczne czy organizacja dalszej opieki w leczeniu ambulatoryjnym sprawia, że starsze osoby pozostają w szpitalu dłużej, niż wynikałoby to z medycznej konieczności.

Rzeczniczka Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie Marta Lorek powiedziała, że w okresie świątecznym - także w Wielkanoc - obserwuje wyraźny wzrost liczby pacjentów w podeszłym wieku zgłaszających się do SOR. "Szacujemy, że w tym czasie liczba takich zgłoszeń może wzrosnąć nawet o 20 proc." - dodała.

Reklama

Wskazała, że osoby starsze, które trafiają do SOR, to najczęściej pacjenci zmagający się z wieloma chorobami przewlekłymi. Powodem ich hospitalizacji są zazwyczaj zaostrzenia już istniejących schorzeń – przede wszystkim niewydolności krążenia (objawiającej się m.in. obrzękami i spadkiem tolerancji wysiłku), przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (duszności), czy też progresji choroby nowotworowej (często związanej z trudnościami w radzeniu sobie z bólem w zaawansowanym stadium).

"Pacjenci ci trafiają do nas zarówno za pośrednictwem zespołów ratownictwa medycznego, jak i przywożeni są przez osoby najbliższe – często własnymi samochodami. W takich sytuacjach zgłaszane są przede wszystkim objawy pogorszenia stanu ogólnego chorego" - dodała.

Podkreśliła, że niekiedy powodem takiego pogorszenia jest brak możliwości pełnego stosowania się do zaleceń terapeutycznych, co może wynikać z różnych przyczyn – od trudności organizacyjnych po ograniczenia funkcjonalne czy poznawcze samych pacjentów. "Z naszej strony staramy się zawsze podchodzić do takich sytuacji z pełnym zrozumieniem, mając na uwadze zarówno dobro pacjenta, jak i sytuację jego bliskich" - zapewniła przedstawicielka szpitala w Kościerzynie.

Zwiększoną liczbę pacjentów w podeszłym wieku w szpitalu w okresie świątecznym zauważa również kierownik SOR w Szpitalu im. M. Kopernika w Gdańsku Piotr Rychlik. Jego zdaniem, wynika to w głównej mierze ze struktury demograficznej oraz trwającego okresu zwiększonej zapadalności na choroby infekcyjne. "W tej grupie powszechnie występują obciążenia wieloma schorzeniami przewlekłymi. Po przeprowadzeniu niezbędnej diagnostyki, lekarz prowadzący decyduje, czy chory wymaga leczenia w szpitalu, czy terapia może być kontynuowana ambulatoryjnie" - powiedział.

Reklama

Dodał, że jeśli w grę wchodzi ta druga opcja, pacjent trafia do miejsca zamieszkania. "Z naszej perspektywy problemy z kontaktem z rodziną, opiekunami czy ustaleniem miejsca zamieszkania zdarzają się, ale nie są powszechne" - przekazał.

Z kolei ordynator Klinicznego Oddziału Ratunkowego UCK prof. Mariusz Siemiński powiedział, że w przedświątecznym okresie nie obserwuje na razie wzrostu zgłoszeń pacjentów w starszym wieku.

"Problem osób w wieku podeszłym, które, najczęściej z powodu demencji, utraciły możliwość samodzielnego funkcjonowania i wymagają opieki, pojawia się regularnie przez cały rok" - stwierdził.

Zaznaczył, że w takich sytuacjach, jeżeli rodzina nie jest w stanie lub nie chce zapewnić opieki pacjentowi (bądź nie udaje się znaleźć nikogo z członków rodziny lub pacjent po prostu rodziny nie ma) interweniują pracownicy socjalni szpitala, którzy, w porozumieniu z odpowiednim ośrodkiem pomocy społecznej bądź ośrodkiem pomocy rodzinie, poszukują instytucji opiekuńczej gotowej objąć pacjenta opieką. "Proces ten jest bardzo trudny i frustrujący, trwa kilka dni. Wynika to z braku wystarczającej liczby takich miejsc" - dodał.

Ks. Andrzej Wiecki, dyrektor Caritas Archidiecezji Gdańskiej, prowadzącej m.in. Centrum Pomocowe Caritas im. św. Jana Pawła II w Gdańsku oraz Centrum Pomocowe Caritas im. św. o. Pio w Gdyni zauważył, że osób, które pozostają w okresie świątecznym w placówkach, którymi kieruje, z roku na rok jest mniej.

Reklama

"Wydaje się, że rośnie społeczna świadomość tego, że warto osoby starsze zabierać do domu na święta. Oczywiście są takie osoby, które albo zupełnie nie mają kontaktu ze swoimi rodzinami, albo tych rodzin po prostu już nie mają i dlatego pozostają u nas. Czasami jest tak, że rodziny nie mają możliwości przestrzennej u siebie w domu, żeby się zaopiekować seniorem. Niekiedy wynika to też po prostu z jego choroby" – powiedział.

Podkreślił, że pracownicy i wolontariusze starają się przez cały rok tworzyć podopiecznym atmosferę domową. "Również w święta jesteśmy razem. Na ile to jest możliwe, staramy się naszych seniorów aktywnie włączyć do przygotowań, m.in. poprzez tworzenie ozdób, czy poznawanie tradycji świątecznych" – dodał dyrektor gdańskiej Caritas.

Zaznaczył też, że nikt nie zastąpi seniorom rodziny. "Chociaż staramy się stworzyć namiastkę domu, to on nigdy nie będzie takim prawdziwym domem, w którym nasz podopieczny spotyka się razem ze swoimi dziećmi czy wnukami. To bardzo ważne, aby przynajmniej 2-3 razy w ciągu roku mógł on wrócić do tego miejsca, z którego się wywodzi, gdzie spędził większość swojego życia" – powiedział.

Piotr Mirowicz, Dariusz Sokolnik

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maląg: ok. 3,5 tys. seniorów zadzwoniło już na specjalną infolinię dla potrzebujących wsparcia

Około 3,5 tys. seniorów skorzystało już ze specjalnej infolinii dla potrzebujących wsparcia - poinformowała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Podała też, że około kolejnych 50 organizacji zgłosiło akces do Solidarnościowego Korpusu Wsparcia Seniorów.

Szefowa resortu rodziny i polityki społecznej na poniedziałkowej konferencji prasowej przypomniała, że z myślą o seniorach, którzy potrzebują pomocy powołano Solidarnościowy Korpus Wsparcia Seniorów. Przypomniała też, że w ramach Korpusu od piątku działa specjalna infolinia. Dzwoniąc na bezpłatny numer telefonu 22-505-11-11, osoby starsze mogą poprosić tam o pomoc w czynnościach, które wymagają wyjścia z domu, a które utrudnione są przez panującą pandemię.
CZYTAJ DALEJ

Św. Katarzyna Tekakwitha

[ TEMATY ]

święci

pl.wikipedia.org

Katarzyna Tekakwitha

Katarzyna Tekakwitha

Św. Katarzyna Tekakwitha, zwana też Kateri, była Indianką z plemienia Mohawków. Przyszła na świat w kwietniu 1656 r. Jej ojciec był poganinem, wodzem osady. Matka była chrześcijanką, Indianką z plemienia Algonkinów.

Kateri wcześnie straciła rodziców, którzy zmarli na ospę. Wychowywała się u ciotki i wuja, który został wodzem plemienia. Chrzest przyjęła w wieku 18 lat. Za patronkę obrała sobie św. Katarzynę ze Sieny. Robiła krzyże z zebranych gałęzi, rozdawała je ludziom i umieszczała je w różnych miejscach w lesie. Nie rozstawała się z różańcem, a jej pobożność zrobiła wrażenie nie tylko na Indianach lecz także na Francuzach.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: nikt nie może zbawić się sam

2025-04-17 21:10

[ TEMATY ]

Częstochowa

abp Wacław Depo

Wielki Czwartek

parafia NMP Częstochowskiej

Maciej Orman/Niedziela

– Jezus jakby chciał przez przykład Piotra powiedzieć każdemu z nas: nie możesz zbawić się sam – podkreślił abp Wacław Depo podczas Mszy św. Wieczerzy Pańskiej, której w Wielki Czwartek przewodniczył w kościele NMP Częstochowskiej w Częstochowie.

Przed rozpoczęciem Liturgii, zgodnie z miejscowym zwyczajem, przedstawiciele wspólnot parafialnych złożyli kapłanom życzenia. Następnie czterech chłopców zostało pobłogosławionych do pełnienia posługi ministrantów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję