Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

O realiach i ewangelizacji na misjach

Piękna, wyjątkowo ciepła sobota. 22 marca br. wierni, w tym głównie dzieci i młodzież, spotkali się na rejonowym spotkaniu misyjnym, zorganizowanym tym razem w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Skoczowie. Wśród uczestników spotkania znalazł się także ks. dr Jan Nowak z Krakowa – postulator beatyfikacji sługi Bożego ks. Jana Bukowińskiego, i ks. Paweł Kukiola – polski kapłan z diecezji ostrawsko-opawskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie rozpoczęło się o godz. 9 Eucharystią. Do udziału w spotkaniu zaproszono osoby angażujące się w dzieło misyjne z parafii 4 dekanatów: skoczowskiego, strumieńskiego, goleszowskiego i cieszyńskiego. Eucharystii przewodniczył diecezjalny dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych ks. Stanisław Budziak w koncelebrze z ks. dr. Janem Nowakiem z Krakowa, który wygłosił homilię, wikariuszem skoczowskiej parafii ks. Juliuszem Kropaczem, ks. Kazimierzem Osińskim z Kończyc Małych i ks. Pawłem Kukiolą, który przyjechał z Czech z parafii w Olbramicach. Po Mszy św. uczestnicy zostali zaproszeni na konferencję ks. Kukioli połączoną z agapą, o którą zadbała wspólnota „Misyjna Jutrzenka” ze Skoczowa. Można było nabyć stroiki misyjne, z których dochód wesprze misje.

Człowiek ogromnego poświęcenia

Reklama

Spotkanie koncentrowało się wokół posługi ks. Władysława Bukowińskiego, głównie na terenie byłego ZSRR. Proces kanonizacyjny tego kapłana rozpoczął się w 2006 r. w Krakowie. – Proces, to nie jest kwestia paru dokumentów, ale to jest modlitwa – moja, wasza – mówi ks. Jan Nowak. Kapłan wspomina, jak się rozpoczęła się posługa ks. Władysława Bukowińskiego na Wschodzie. – Odbywał się pogrzeb. Ludzie odmawiali „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Mario”. Poznał ich – katolicy. Powiedział: „Jestem księdzem katolickim”. Zaprosili go do domu i tak rozpoczęła się niezwykła duszpasterska podróż, która trwała 20 lat w Kazachstanie. Do końca był wierny – mówi postulator. Ks. Władysław Bukowiński miał możliwość wrócić do Polski, ale został, by tam ewangelizować. Ks. Jan Nowak podkreśla jego zalety: – To był naprawdę katolicki ksiądz, powszechny dla wszystkich, niezwykły misjonarz, który oddał życie, mimo iż nie został umęczony. I cieszę się, że nie idzie w zapomnienie, bo nie może iść w zapomnienie człowiek, tak kochał Kościół i Chrystusa, taki nasz bohater narodowy, człowiek ogromnego poświęcenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obojętność gorsza niż ateizm

Ks. Jan Nowak zajmuje się procesem kanonizacyjnym ks. Władysława Bukowińskiego, natomiast ks. Paweł Kukiola jest proboszczem trzech parafii w Czechach. Zauważa, że w Czechach są duże wpływy celtyckie, jest bożek Radegast, odżywają pogańskie rytuały. Większość osób deklaruje się jako ateiści, ale najgorsza jego zdaniem jest nie tyle ateizacja, co obojętność. – Ateista musi myśleć, a ten, którego nic nie interesuje, jest ścianą, betonem. Ta obojętność jest o wiele gorsza, niż jakieś działanie w jedną, albo drugą stronę – zauważa ks. Paweł Kukiola.

Reklama

Obojętne podejście jest także do sakramentów. – Jak przyszedłem na Morawy, nie udzieliłem żadnego ślubu. Pierwszy był dopiero po 4 latach. Mało jest też pogrzebów, co nie znaczy że ludzie nie umierają. W Czechach 80 procent umiera bez pogrzebu i kościelnego, i laickiego. Po prostu są spaleni. Rodzina albo odbiera prochy, albo w większości przypadków je zostawia, i wówczas po 4 latach są wysypywane na specjalne miejsca. Dla porównania w palarniach psów czy kotów prochy odbierane są w 100 procentach. Od tej strony w Czechach człowiek ma mniejszą wartość niż zwierzę, co się przekłada na aborcję czy oddawanie starszych ludzi do domu starców – mówi ks. Paweł Kukiola, dodając że niektórzy prochy trzymają w domu, a pewna kobieta nawet wysypała prochy męża do kosza na śmieci. – Jeżeli człowiek nie przyjmuje wieczności, taki jest szacunek dla ludzi – stwierdza. Kapłan zauważa też, że wiele osób w średnim wieku popełnia samobójstwo, bo czują się niepotrzebni. Chrztów też jest mało. I jak się okazuje, Czesi panicznie boją się rzeczywistości śmierci i chorób.

„Bóg czyni wielkie rzeczy przez dzieci i młodzież”

Ks. Paweł poznał też rzeczywistość na Ukrainie i w Mołdawii. Mimo iż Ukraina jest biednym krajem, spotkał się tam z dużą gościnnością. Jego zdaniem Mołdawia jest najbiedniejszym państwem Europy, a w części tego kraju ludzie wyznają prawosławie i tam Msza św. katolicka jest zakazana. Ludzie spotykają się po kryjomu z powodu panującej niechęci do Kościoła katolickiego. Ale niechęć jest tylko w strukturach, nie w ludziach: – Gdy była Msza św. bożonarodzeniowa, to grupa prawosławnych była pod drzwiami i śpiewała z nami kolędy. Oni tęsknią do tej jedności. Oprócz biedy panuje tam alkoholizm i syfilizm. Do związku małżeńskiego i prawa jazdy wymagany jest papier, że człowiek nie ma syfilizmu, bo z nieleczonym wiążą się choroby psychiczne – wspomina ks. Paweł.

Przytacza pewną ciekawostkę: – Najłatwiej w Mołdawii uzyskać… rozwód. Rozwód polega na tym, że oni idą do primara, czyli sołtysa, i on ich skreśla z tamtą osobą, a pisze z dalszą osobą. Jest np. 5 dzieci i każde ma innego ojca – zauważa ks. Paweł. W Mołdawii bieda jest tak wielka, że jak ludzie mają ziemniaki, olej i mąkę, to mają z czego przeżyć. – Jest bieda, ale sam kraj jest piękny i ma wielki potencjał. Niestety np. firmy winiarskie sprzedają towar na zachód, a pracownikom zamiast pieniędzy dają towar, żeby sobie go sprzedali – mówi. Ale pokazuje też pewne dobro: – W Mołdawii jest też jeden ewenement: to dzieci są tymi, którzy przyprowadzają swoich niepraktykujących rodziców do kościoła. Dziecko może dużo, nawet ewangelizować rodziców. Dziecko nieraz jest w stanie ocalić swoją rodzinę, w której mieszka, pobudzić rodziców, by szukali drogi wyjścia, by być razem, a nie rozejść się każdy w swoją stronę. Bóg czyni wielkie rzeczy przez dzieci i młodzież.

2014-04-03 12:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spotkanie Metropolity z Fundacją Szlaki Papieskie JPII

[ TEMATY ]

spotkanie

abp Marek Jędraszewski

Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

- Jesteście strażnikami Papieskich Szlaków. Jesteście strażnikami jakiegoś szczególnego fragmentu polskiej ziemi, po której stąpał święty człowiek, nasz rodak. (…) Jesteście zatem strażnikami także papieskiego ducha, po to żeby tego ducha nie tylko strzec i przekazywać go innym, ale przede wszystkim nim żyć, żeby się nie lękać, żeby się nie bać - mówił abp Marek Jędraszewski podczas spotkania z członkami i sympatykami Fundacji Szlaki Papieskie Jana Pawła II na Franciszkańskiej 3.

Ks. Stefan Misiniec przywitał zebranych na dorocznym spotkaniu Fundacji Szlaki Papieskie Jana Pawła II w kaplicy arcybiskupów krakowskich. Przytoczył słowa kard. Karola Wojtyły, które w 1976 roku wygłosił podczas Kongresu Eucharystycznego w Filadelfii, że oto jesteśmy świadkami konfrontacji pomiędzy Ewangelią a jej zaprzeczeniem na niespotykaną dotąd skalę.Kapłan dziękował metropolicie krakowskiemu za poprowadzenie wspólnej modlitwy i błogosławieństwo.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa szturmowa - Litania Loretańska

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW
CZYTAJ DALEJ

Konklawe i najpilniej obserwowany komin świata

2025-05-07 21:12

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Choć to jeden z głównych symboli konklawe, to jego tradycja sięga jedynie nieco ponad 100 lat. Biały dym z komina zamontowanego na Kaplicy Sykstyńskiej obwieszcza światu wybór papieża. Fumata bianca weszła też na stałe do języka włoskiego jako synonim rozwiązania jakiejś sprawy, zakończenia oczekiwania.

Po raz pierwszy biały dym zwiastował wybór papieża 3 września 1914 roku, gdy wybrano kardynała Giacomo della Chiesa, który przybrał imię Benedykta XV. Wcześniej wybór papieża oznaczał… brak dymu, bowiem karty ze skutecznego głosowania archiwizowano. Dłuższa jest historia czarnego dymu. We wcześniejszych wiekach, niezależnie od tego czy konklawe odbywało się w Watykanie, czy na rzymskim Kwirynale (gdy istniało Państwo Kościelne) czerń z komina była znakiem, że wakat na Stolicy Apostolskiej trwał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję