Reklama

Niedziela w Warszawie

Koło na ostrym dyżurze

Niedziela warszawska 13/2014, str. 5

[ TEMATY ]

adoracja

Monika Jaworska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Polsce parafii, gdzie odbywa się Wieczysta Adoracja, jest kilkanaście. Pierwsze było Koło, po kilku latach pojawił się otwarty kościół w Białymstoku, nieco później w Ełku, następne powstały już po 2000 r. Po raz pierwszy policzyli się na I forum adorujących parafii, które odbyło się dwa lata temu w Warszawie, rok później na II forum okazało się, ze doszli następni. Te kilkanaście kościołów czynnych na okrągło, to dużo czy mało? – zastanawia się ks. Godlewski. – Nie każdy szpital pełni ostry dyżur – wyjaśnia.

Koło jest rodzynkiem w stolicy, w pobliżu jest jeszcze ostry dyżur adoracyjny w kościele św. Wojciecha w Wyszkowie, ale to już diecezja łomżyńska. Zresztą w Wyszkowie lądował desant z Koła. Członkowie warszawskiego bractwa jeździli tam, dzielili się swoimi doświadczeniami, wspierali adorację, pomagali się organizować. Tamtejszy proboszcz bywał też na Kole. – Wyszków to dziecko naszej wspólnoty adoracyjnej, narodziło się w oparciu o nasze doświadczenia – zaznacza ks. Godlewski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Relacje z życia

Reklama

„Dziękuję za uratowanie małżeństwa”, „Jezus dał mi dziecko”, „Tu potrzymałam dar powołania” – piszą ludzie w księdze świadectw wystawionej przed kaplicą adoracji. Już drugiej – pierwsza, która miała kilkaset stron i kilka razy tyle wpisów – kilka tygodni temu została zapisana w całości. – Zawarte jest tam całe życie człowieka – z jego tajemnicami bolesnymi i radosnymi – tłumaczy ks. Godlewski.

W parafialnym piśmie „Koło Św. Józefa” ks. dr Bolesław Szewc, tutejszy wikariusz, opiekun Bractwa Adoracyjnego, zamieszcza opracowania tych świadectw z komentarzem teologicznym. Świadectwa adoracyjne były zresztą tematem jego pracy licencjackiej na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie.

Wpisy są rozmaite. Od bardzo osobistych, niemalże intymnych, po wydarzenia cudowne – bo jak inaczej tłumaczyć to, że ktoś po latach uzdrawia swoje małżeństwo, właściwie odczytuje swoje powołanie życiowe, jeśli ktoś z beznadziejnej sytuacji zdrowotnej nagle wraca do zdrowia, czym zaskakuje lekarzy?

– Takie opisy czyta się ze wzruszeniem, drżeniem i wypiekami na twarzy – mówi ks. Godlewski. – Ale są też proste wpisy: podziękowanie za to, że mogłem tutaj być, że mogłem tu odzyskać spokój, że czuję się tutaj dobrze, bezpiecznie itp. Że w samotności znalazłem przyjaciela, że warto tu być, bywać, często wracać. Przeważnie świadectwa, ale też refleksje, intencje, prośby do innych adorujących o modlitwę.

Reklama

Ogromne wrażenie na Księdzu zrobiło świadectwo ojca, który prosił o uzdrowienie z raka, by mógł żyć dla swoich dzieci. I został wysłuchany. – To także dla nas duchownych, ważne doświadczenie – mówi. – Bo gdy widzę panią, która bardzo ciężko pracuje i ma dramatyczną sytuację rodzinną, jak dzień w dzień na klęczkach trwa przy monstrancji, to mam wyrzuty sumienia, że za mało się modlę.

Samo się kręci

Adoracja odbywająca się w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej, nazywanej kaplicą adoracyjną, ma bardzo dyskretną ochronę, bo wiadomo, człowiek jest tylko człowiekiem. Ale przez 27 lat adoracji na Kole nie zdarzył się żaden incydent, nie powstał problem, który by podważył sens tego dzieła. Drobne, owszem, były, ujawnia Proboszcz. Zimą, gdy jest spory mróz, trudno bezdomnego wypraszać, bo przecież po to także jest kościół, żeby dać schronienie.

– Jeżeli tylko ten człowiek zachowuje się spokojnie, nie rozrabia, jest trzeźwy, ma tu miejsce, gdzie może w obecności Pana Jezusa przebywać – zaznacza. W kościelnej gablocie ma też – dodajmy – adres noclegowni itd., gdzie może uzyskać stałą pomoc.

Taka „wieczysta”, to spory wysiłek, w parafii jednak już wysiłku nie czują, bo to samo się „kręci”. – Na samym początku, gdy przyszedłem do parafii, bałem się, że okradną Kościół, że zapali się, że może ktoś coś zrobi, że stanie się komuś jakaś krzywda – opowiada. – Natomiast z czasem uspokajałem się, a dziś mogę tylko dziękować Panu Bogu za genialną decyzje mojego poprzednika, księdza Jana Sikorskiego, dziękować za to że dzieło się rozwija, że wyszliśmy poza nasza parafię, że adoracja pączkuje w innych częściach Polski.

A jak wszystko się zaczęło? Wokół tego krążą już na Kole legendy. Jedna z parafianek miała kiedyś zapytać ówczesnego proboszcza ks. Jana Sikorskiego, dlaczego Kościół bywa zamknięty, a zawsze powinien być otwarty! Ks. Sikorski, otwarty na sugestie świeckich, potrafiący słuchać, po konsultacjach doszedł do wniosku: tak, otwieramy kościół! I kościół jest otwarty od 1987 r. do dziś.

2014-03-26 12:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spotkanie z żywym Bogiem

Niedziela wrocławska 24/2017, str. 6-7

[ TEMATY ]

adoracja

Tomasz Lewandowski

W kaplicy adoracji jest cicho. Nie głosi się tu kazań, nie śpiewa się nawet pieśni, nie rozmawia. Jest bardzo cicho, bo ON tu jest: ŻYWY I KOCHAJĄCY BÓG. Obok ruchliwej i hałaśliwej ulicy mamy cichy azyl, gdzie możemy cieszyć się JEGO obecnością

Adoracja Chrystusa Eucharystycznego praktykowana jest w Kościele już od wielu wieków. Jej korzenie sięgają wczesnochrześcijańskiej praktyki przechowywania Ciała Chrystusa z myślą o chorych. Kolejnym etapem było przedłużone wznoszenie hostii podczas sprawowania Mszy św., skąd już niedaleka droga do pojawienia się monstrancji. Do szczególnego rozwoju kultu eucharystycznego przyczynił się Sobór Trydencki, który w dokumencie z 1551 r. zalecił adorację publiczną, z wyjściem poza mury kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Portugalia: powstał musical o życiu św. Teresy z Lisieux

2025-07-31 17:25

[ TEMATY ]

musical

św. Teresa z Lisieux

Portugalia

Vatican Media

Zespół artystów, w tym grupy młodzieży katolickiej związanej z zakonem karmelitów bosych, przygotował w Portugalii spektakl muzyczny o życiu św. Teresy z Lisieux, doktora Kościoła, zatytułowany „Thérèse Martin - Musical inspirowany Świętą Tereską”.

Sztuka, której współautorką jest Matilde Trocado, która w przeszłości tworzyła m.in. musicale dotyczące św. Jana Pawła II oraz Światowych Dni Młodzieży, powstał z okazji stulecia młodej francuskiej zakonnicy.
CZYTAJ DALEJ

Nie wycieczka, a droga i pielgrzymka

2025-08-01 10:45

Biuro Prasowe AK

- Wiara to decyzja, to przyjaźń z Jezusem, który nie zabiera niczego, ale daje wszystko. Dlatego moi drodzy, nie bójcie się tej drogi — powiedział bp Robert Chrząszcz do uczestników Jubileuszu Młodych z Archidiecezji Krakowskiej, zebranych w kościele Santa Maria in Traspontina w Rzymie.

Młodych pielgrzymów z Archidiecezji Krakowskiej powitał kard. Stanisław Dziwisz. Podkreślił, że przybyli oni jako pielgrzymi nadziei do miasta, w którym jego każdy kolejny biskup jest następcą św. Piotra. Przypomniał również, że 20 lat temu odszedł do Domu Ojca św. Jan Paweł II, a do jego grobu codziennie zdążają rzesze wiernych. – Święty Jan Paweł II służył w Rzymie całemu Kościołowi i w jego sercu było miejsce dla wszystkich narodów i języków, ale szczególne miejsce w jego sercu zajmowała Polska i Kościół Krakowski, którego wcześniej był pasterzem. Odwiedzał wielokrotnie swoją i naszą Ojczyznę i cieszył się zawsze z obecności w Rzymie swoich rodaków. Dziś na pewno cieszy się z naszej obecności w Wiecznym Mieście. Przeżyjcie w tym mieście jego głęboką, duchową obecność pośród nas – zachęcił kardynał i przypomniał przy tej okazji, że św. Jan Paweł II nazywał młodych „nadzieją Kościoła”. – Czy można pozostać obojętnym wobec takiego zaufania i takiego oczekiwania? – pytał arcybiskup krakowski senior, prosząc zebranych, by w tej Eucharystii powierzyli Bogu swoje intencje.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję