Reklama

Sanktuaria

Sanktuarium Jezusa Konającego w Pacanowie

Konający Jezus wciąż rozdaje łaski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niezwykłe jest spotkanie z Panem Jezusem Konającym z sanktuarium w Pacanowie, w bazylice mniejszej św. Marcina z Tours. Wchodząc do kaplicy, nasz wzrok kieruje się od razu na gotycki cudowny krucyfiks. Nieznany artysta oddał chwilę Konania Jezusa, ostatnie tchnienie w odkupieńczym dziele człowieka. Miłosierny Bóg upodobał sobie to miejsce, okazuje swą moc i rozdaje wiele łask chorym, cierpiącym, nieszczęśliwym, wysłuchując codziennie ich próśb. Wiele z nich zostało poświadczonych i udokumentowanych.

Pacanów jest pradawną osadą. Prawa miejskie nadał jej w 1265 r. książę Bolesław Wstydliwy. Tutaj przybyła jego żona Kunegunda, by pokłonić się Panu Jezusowi w cudownym wizerunku i odwiedzić chorego na trąd rycerza, uczestnika wypraw krzyżowych. Osadę spalili Tatarzy, a w XVII wieku ucierpiała z powodu najazdów wojsk Rakoczego. Pacanów był w posiadaniu możnych rodów: Pacanowskich, Morstinów, Parysów, Wojczów, Komorowskich, Potockich i Radziwiłłów. Już z trasy Tarnów – Kielce widoczny jest kościół św. Marcina z Tours, biskupa i wyznawcy, z górującą na tle okolicy wieżą. Jak poświadczają źródła, parafię erygował biskup krakowski Maur w 1110 roku na prośbę fundatora Siemiana z rodu Niegodziców. Po drugiej świątyni z II poł. XIII wieku zostały jedynie zręby. Kościół był niszczony i odbudowywany. W 1600 r. dobudowano do fasady świątyni dzwonnicę, a w 1610 r. – kaplicę św. Anny, ufundowaną przez Mikołaja Zebrzydowskiego. W XVI wieku kościół przejęli protestanci, a katolicy musieli potajemnie korzystać z sakramentów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tajemnice cudownego krucyfiksu

Według legendy, krucyfiks z Pacanowa jest jednym z trzech, które płynęły Wisłą. Jeden znajduje się w Mogile, drugi – w archikatedrze św. Jana w Warszawie, trzeci został w Pacanowie. Słynąca łaskami figura Pana Jezusa Konającego, prawdopodobnie z XIII wieku, znajduje się w dwukondygnacyjnym ołtarzu, utworzonym z kilku innych wcześniejszych ołtarzy. Po obu stronach ołtarz zdobią rzeźbione figury św. Pawła i św. Józefa, w zwieńczeniu – obraz św. Mikołaja. Figura zasłaniana jest co dzień obrazem św. Marii Magdaleny.

Reklama

Do Pacanowa pielgrzymowali władcy i możni: św. Kinga, Władysław Jagiełło, Stefan Batory, Zygmunt III Waza, Józef Piłsudski, Lech Wałęsa. Kult Pana Jezusa Konającego sięga zamierzchłych czasów. Pierwotnie figura znajdowała się w drewnianej kaplicy Świętego Krzyża na przedmieściach Pacanowa, wzniesionej przed 1549 r. i połączonej z domem dla ubogich, wzmiankowanym już 1333 roku.

W każdy piątek ksiądz sprawował tutaj Mszę św. „De Passione” – o Męce Pańskiej. Ze względu na wielki kult, jakim otaczany był cudowny krucyfiks, w 1615 r. przeniesiono go do świątyni parafialnej. W 1633 r. proboszcz książnicki Sebastian Żegalicz ufundował przy kościele czworoboczną kaplicę, zwieńczoną kopułą, w której umieszczono figurę Jezusa Konającego. Wokół krzyża przez stulecia nagromadziło się wiele wotów, serca mniejsze i większe, medale i ordery, protezy nóg i rąk ze srebra, sznury pereł, klejnoty – wszystkie świadczą o łaskach i wysłuchanych modlitwach w pacanowskim sanktuarium.

Przed laty, przed cudowną figurą Pana Jezusa Konającego zatrzymał się pisarz Kornel Makuszyński i zachwycił miłością Jezusa do człowieka, dobrem i pięknem bijącym z tego miejsca, a Pacanów uczynił centrum przygód najpopularniejszego chyba wśród dzieci Koziołka Matołka, przekazując w prostej bajce wiele odniesień do chrześcijańskich wartości, miłości i prawdy. W pobliżu kościoła otworzono Europejskie Centrum Bajki im. Koziołka Matołka, promujące dziś mały Pacanów. Współistnienie tych miejsc sprawia, że sanktuarium zyskuje nowych czcicieli Jezusa Konającego, a sama miejscowość prężniej się rozwija.

Mocny Bóg z Pacanowa

Najbardziej świątynia ucierpiała podczas II wojny światowej. W sierpniu 1944 r. pobliżu Pacanowa przebiegała linia frontu rosyjsko-niemieckiego. Wszystkim mieszkańcom rozkazano opuścić swoje domy. Kościół spłonął w czasie ostrzału artyleryjskiego, pociski trafiły w wieżę i kopułę kaplicy, ale w niewytłumaczalny sposób ocalała razem z cudowną figurą. „Tam jest Mocny Bóg. Nie dał się wziąć! Stalin mówił, że nie ma Boga, a w Pacanowie jest Mocny Bóg” – powtarzali zatrwożeni i oślepieni blaskiem bijącym od krzyża żołnierze radzieccy, którzy chcieli sprofanować cudowny krucyfiks i ograbić kaplicę z wotów. Poraziła ich wtedy światłość i przerażeni uciekli – opisuje kronika. Wydarzenia te poświadczyli Aniela Wnuk ze Skroczkowa i Jan Lolo, który złożyli zeznania pod przysięgą.

Reklama

Kult nie słabnie

Starsi mieszkańcy pamiętają, jak jeszcze kilkanaście lat temu na odpust do Pacanowa na 14 września, czyli w Święto Podwyższenia Krzyża Świętego pieszo szły pielgrzymki z okolicznych wiosek, nawet zza Wisły. Uroczystości odpustowe ze śpiewem pięknych pieśni opowiadających o Męce Pańskiej przyciągały rzesze wiernych. Dziś jest mniej pielgrzymów, ale kult nie słabnie.

– Ludzie tutaj potrzebują wiele łask, rodziny, starsi i młodsi. Dlatego przed każdą Mszą św. modlimy się z parafianami Koronką do Bożego Miłosierdzia – mówi ks. Leszek Ignacy Domagała. Od wielu lat sanktuarium ma także przywilej sprawowania Drogi Krzyżowej we wszystkie piątki w roku. Otoczenie bazyliki sprzyja modlitwie i rozmyślaniu. Obok plebanii znajduje się dom pielgrzyma, dla chcących skorzystać z noclegu. Pątnicy chętnie zatrzymują się przed drogą krzyżową, na której widnieje siedem ostatnich słów z krzyża. Końcową stacją jest ta z figurą Chrystusa Zmartwychwstałego w ołtarzu polowym. Z inicjatywy ks. Domagały powstają również Dróżki Siedmiu Boleści Maryi z kapliczkami z piaskowca. Kustosz sanktuarium chciałby, by było to miejsce duchowego wypoczynku, które pomoże kontemplować tajemnicę cierpienia Matki Bożej.

Reklama

Pan Jezus nigdy nie jest sam

– Nasz kościół jest cały dzień otwarty i chyba nie ma chwili, aby ktoś nie modlił się w kaplicy. Pielgrzymi pojawiają się od wczesnych godzin. Są wśród nich pątnicy z różnych stron Polski: Tarnowa, Rzeszowa, Warszawy. Zatrzymują się na chwilę modlitwy, adorację Najświętszego Sakramentu. W Złotej Księdze Próśb i Łask, prowadzonej od końca XIX wieku, znajdziemy setki próśb i podziękowań do Pana Jezusa Konającego. Rodzice dziękują za dar narodzin upragnionego dziecka, za uratowanie z nieszczęść i wypadków, za uzdrowienie z choroby, za uwolnienie z nałogów. Proszą o zdrowie dla siebie i bliskich, o pracę, zgodę i miłość w rodzinie, o wiarę. Zapisywany jest kolejny jej tom. Pojawiła się także Księga Trzeźwości, gdzie chętni podjęcia się abstynencji w intencji uzależnionych od alkoholu mogą wpisać swoje imię i nazwisko.

Setki listów i wiele łask

Kustosz sanktuarium zbiera wszelkie prośby o modlitwy, jakie napływają tradycyjną pocztą z całej Polski i ze świata. Intencje te przedstawiane są w kaplicy z krucyfiksem. Sprawuje również Msze święte błagalne i dziękczynne przed Panem Jezusem Konającym. Jedynie w 2014 r. do marca napłynęło ponad 113 listów z prośbą o modlitwę. Telefony dzwonią dniem i nocą.

– We wrześniu 2011 r. przyszedł do mnie mężczyzna z prośbą o Mszę św. w intencji umierającej żony i dziecka. Początkowo powiedziałem, że odprawię o godz. 18. Jednak on nalegał, mówiąc że może być za późno, ponieważ lekarze oświadczyli, że stan jest bardzo poważny. Poszedłem do kościoła i sprawowałem Eucharystię. On jeszcze po Mszy św. został i modlił się w kaplicy. W listopadzie podbiegł do mnie mężczyzna z dzieckiem na ręku i mówi: „Proszę Księdza, taką mam córę!”. Na początku nie skojarzyłem go. Wtedy przypomniał, że prosił mnie kiedyś o modlitwę za swoją żonę i dziecko. Jak powiedział, Bóg uratował jego żonę i córkę. Przyjechał podziękować za tę łaskę Panu Jezusowi Konającemu w Pacanowie – relacjonuje ks. Domagała. W 2013 r. modlili się wszyscy o zdrowie dla 11-letniego Janka Gwiazdy z Krakowa, który uległ poważnemu wypadkowi. Modlitwy zamawiano w wielu miejscach, dziadkowie z pobliskich Rataj poprosili ks. Domagałę o modlitwę za Jasia przed Panem Jezusem Konającym. Rodzice poświadczyli – dziecko w cudowny sposób z dnia na dzień odzyskiwało siły i zdrowie. Takich historii jest wiele więcej.

Reklama

W 1944 r. Niemcy zebrali ok. 300 mieszkańców Pacanowa nad kanał w Słupi, skąd mieli zostać wywiezieni na most do Szczucina i rozstrzelani. Modlitwy, łzy i prośby nie ustawały. – Panie Jezu z Pacanowa, ratuj nas! Przecież Ty jesteś cudowny. Ocal nas! – krzyczeli zrozpaczeni – opowiada ks. Lucjan Sito, który wieloletni kustosz i poprzedni proboszcz. Jedna kobieta wyrwała się z tłumu i pobiegła wołać o pomoc ks. Adamka. On zwrócił się do radzieckiego czołgisty o wystrzelenie z działa dwóch pocisków w stronę Niemców. Wystrzał przestraszył Niemców, którzy pomyśleli, że lada moment ruszy front radziecki. Mieszkańcy zostali uratowani. Krzyż wotywny w pobliżu Słupi przypomina o tym wydarzeniu.

Ks. Domagała zachęca do modlitwy do Konającego Jezusa, rozsyłając w Polskę i za granicę obrazki z Panem Jezusem Konającym. Wizerunek ten znany jest już od wielu lat w Polsce i na świecie. Przeszło sto lat temu 40 tys. obrazków zamówił nawet car Rosji. Dziś otrzymuje je każdy pielgrzym odwiedzający sanktuarium.

Czytelników prosimy o nadsyłanie świadectw o cudach i łaskach, jakie otrzymali w sanktuarium w Pacanowie na adres kielce@niedziela.pl

* * *

Bazylika mniejsza w Pacanowie

Świątynia wiele razy była niszczona, ale figura i kaplica przetrwały. W 1906 r. pożar strawił cały kościół i wszystkie ołtarze. W ciągu zaledwie 30 lat staraniem wiernych został odbudowany i konsekrowany przez bp. Franciszka Sonika w 1936 roku. Podczas okupacji kościół został zniszczony ponownie. Ocalała jedynie kaplica z krucyfiksem. Po wojnie ks. Adam Adamek, proboszcz, podjął się wraz z wiernymi trudu odbudowy kościoła. Świątynia jest orientowana na planie prostokąta z wydłużonym absydą prezbiterium, z przylegającymi zakrystią i kaplicą św. Anny z pięknym obrazem z 2 poł. XVI wieku. Kościół wieńczy dzwonnica. W prezbiterium – dawne drewniane antepedium ze sceną ofiary Abrahama, umieszczone w soborowym ołtarzu. Ołtarz wykonany według projektu Józefa Jamroza, w centrum – ceramiczna figura Matki Bożej stojącej na półksiężycu i depczącej węża-szatana. Po dwóch stronach – ołtarz zdobią mozaiki ze scenami życia Matki Bożej oraz figury: Chrystusa dźwigającego krzyż i św. Marcina. Świątynia posiada także dwa inne ołtarze – św. Józefa i Najświętszego Serca Pana Jezusa. W nawie głównej przy kaplicy z cudownym krucyfiksem – wierna kopia wileńskiego obrazu Jezusa Miłosiernego. Do zabytkowych elementów wyposażenia należy m.in. monstrancja z XVII wieku, kielichy w tym jeden z XVIII wieku ufundowany przez bp. Kajetana Sołtyka. W Pacanowie znajduje się również relikwiarz Drzewa Krzyża Świętego wykonany z 1755 r. i relikwiarz na rękę św. Fabiana. Prezbiterium i nawy zdobi polichromia Macieja Makarewicza z 1963 roku. Ten sam artysta namalował na blasze stacje Drogi Krzyżowej. W 2008 r. kościół został ozdobiony przez papieża Benedykta XVI tytułem bazyliki mniejszej, w 900-lecie świątyni 14 września 2008 r. tytuł ogłosił kard. Glemp podczas uroczystości Podwyższenia Krzyża Świętego.

2014-03-26 12:37

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W sanktuarium św. Anny

Niedziela lubelska 33/2013, str. 6-7

[ TEMATY ]

jubileusz

sanktuarium

abp Wiktor Skworc

Katarzyna Artymiak

Uroczystościom przewodniczył abp Stanisław Budzik, obok niego proboszcz ks. Andrzej Majchrzak i jubilat ks. prał. Józef Zbiciak

Uroczystościom przewodniczył abp Stanisław Budzik, obok niego proboszcz ks. Andrzej Majchrzak i jubilat ks. prał. Józef Zbiciak

Lipcowe uroczystości w sanktuarium św. Anny w Lubartowie przebiegały pod znakiem jubileuszu 10-lecia koronacji łaskami słynącego wizerunku Świętej oraz 5. rocznicy podniesienia lubartowskiej fary do godności bazyliki mniejszej

W dniach 25-26 lipca przed łaskami słynącym obrazem św. Anny Samotrzeć, przedstawionej z Maryją i Jezusem, zgromadziły się rzesze parafian i gości. W czwartkowy wieczór w lubartowskiej bazylice Mszę św. celebrował bp Mieczysław Cisło. Po niej, zgodnie z kilkuletnią tradycją, ulicami miasta przeszła procesja z figurą patronki. W dzień odpustu jako pierwsze do babci Pana Jezusa przyszły dzieci, które podczas Mszy św. sprawowanej przez ks. Krzysztofa Podstawkę, wicekanclerza Kurii Metropolitalnej, otrzymały indywidualne błogosławieństwo. W samo południe przy ołtarzu polowym zebrali się czciciele św. Anny, by uczestniczyć w Eucharystii koncelebrowanej pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika. W czasie tej Mszy św. w sposób szczególny dziękowano za łaski otrzymane za wstawiennictwem opiekunki rodzin oraz za 60 lat kapłaństwa ks. prał. Józefa Zbiciaka. Witając abp. Stanisława Budzika, przedstawicieli władz i instytucji, młodzież oazową przeżywającą rekolekcje w pobliskiej miejscowości Łucka oraz parafian i gości, ks. Andrzej Majchrzak, kustosz sanktuarium, zapraszał wszystkich do modlitwy za wstawiennictwem Świętej, która od wieków wyprasza zdroje łask dla kolejnych pokoleń mieszkańców lubartowskiej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Maj u Najpiękniejszej z Niewiast

2024-05-01 09:21

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

„Chwalcie łąki umajone” to jedna z pieśni ku czci Matki Bożej, która wyjątkowo wybrzmiewa w maju. Jest to miesiąc szczególnego dziękczynienia Maryi za opiekę nad Polską, rodzinami, ale też przypomnieniem o historii naszej Ojczyzny. Każdego dnia na Jasnej Górze odprawiane są nabożeństwa majowe o godz.19.00 w Kaplicy Cudownego Obrazu, także z wieży jasnogórskiej o godz. 18.00 rozbrzmiewają maryjne melodie na „cztery strony świata”.

- Jasna Góra jest wyjątkowym miejscem, które Matka Boża sama sobie wybrała. Tutaj przybywają wierni, aby oddawać Jej cześć. W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski cały naród pragnie powtarzać słowa Aktu Milenijnego Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi. W tym miesiącu do Pani Jasnogórskiej pielgrzymują szczególnie dzieci pierwszokomunijne, ale także nowo wyświęceni kapłani, aby zawierzyć swoje życie, posługę i podziękować za sakramenty - mówił o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy sanktuarium.

CZYTAJ DALEJ

„Proboszczowie dla Synodu”- praca proboszczów z całego świat trwa od świtu do zmierzchu!

2024-05-01 18:13

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

- Jest godzina 22:55 – zakończyły się ostatnie spotkania z serii spotkań synodalnych dzisiejszego dnia, który rozpoczęliśmy zaraz po śniadaniu, po godzinie 8:00. Oczywiście były przerwy na posiłki, ale po za nimi trwały debaty – komentuje ks. Wiesław Kamiński, proboszcz z łódzkiej parafii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję