Pierwszą Józefową cechą jest „innych nie kompromitować”. Św. Mateusz pisze: „Mąż jej, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie” (Mt 1, 19). Z pewnością św. Józef wewnętrznie znajdował się na jakimś szczególnym rozdrożu. Z jednej strony kochał Maryję i nie chciał dopuścić, aby Jej przydarzyło się coś upokarzającego. (…) Zaś z drugiej strony – tym, co się wydarzyło, niejako sam został bardzo głęboko dotknięty. I dlatego zdecydował się na pośrednie wyjście; wewnętrznie zaskoczony, nie ujawnia tego na zewnątrz, ale jednocześnie unika otwartego nagłośnienia sprawy. (…) Drugą cechą św. Józefa jest „innych ludzi ostrożniej oceniać, osądzać czy też wyrokować na ich temat”. (…) Św. Józef nie reaguje natychmiast, lecz głęboko się zastanawia i rozważa w sercu. Dopiero gdy Anioł Pański ukazuje mu Boży zamiar w odniesieniu do jego Oblubienicy Maryi, koryguje swój poprzedni osąd. (…) I wreszcie trzeci przymiot: „w konkretnej sytuacji pozostać i wytrzymać wszystkie trudności”. Ewangelista ukazuje, że św. Józef wyciągnął konsekwencje z tego nowego spojrzenia na sprawę zaślubionej mu i brzemiennej Maryi, „i wziął swoją małżonkę do siebie” (Mt 1, 24). (…) Św. Józef z Nazaretu nie jest tematem dla współczesnych mediów, gdyż jego cechy wydają się dla tego świata takie niepozorne, może dla niektórych nawet nieważne. A dla mnie i dla ciebie? Każdy z nas wie, że życie tak naprawdę składa się ze zwykłej codzienności, w której trzeba każdemu z nas tych Józefowych cech.
Viktor Frankl – austriacki psychiatra i psychoterapeuta, więzień obozów koncentracyjnych – wierzył, że nie ma takiej okoliczności, w której człowiek mógłby ze stuprocentową pewnością stwierdzić, że życie nie ma sensu. Sens, jego zdaniem, może być przysłonięty, nieodkryty, nieznany, odepchnięty przez człowieka, ale mimo to on zawsze jest.
O zrozumienie sensu w trudnym doświadczeniu życiowym modlimy się za wstawiennictwem świętego Józefa, wzywając go jako nadzieję chorych. Prosimy go, aby to, co dla osoby chorej wydaje się przysłonięte i niezrozumiałe, nabrało sensu. Świętego Józefa na pewno nie można określić mianem niepoprawnego optymisty, który uważał, że wszystko się jakoś ułoży. Można natomiast nazwać go mężem zawierzenia, który zawsze nadzieję pokładał w Bogu.
Gdy byłem ze stypendystami „Dzieła Nowego Tysiąclecia” w Murzasichlu, obserwowałem z balkonu interesującą scenę. Obok ośrodka pasło się ok. 300 owiec. Pilnowali je dwaj juhasi, a pomagało im w tym sześć pięknych owczarków górskich. Gdyby to porównać do boiska piłkarskiego, to psy leżałyby w miejscu czterech chorągiewek w narożnikach, a dwa z nich – na zewnętrznych liniach wyznaczających połowę boiska. Studenci próbowali podejść i zrobić sobie zdjęcie z owcami. Zagadywali, uśmiechali się, pokrzykiwali, umizgiwali się do owiec i próbowali je karmić. Te nawet nie spoglądały w ich stronę, były zupełnie obojętne na wymyślne „zaloty” młodzieży. Studenci polowali na ujęcie z przytuloną do nich owcą, patrzącą z nimi prosto w obiektyw. Bezskutecznie. Ja jednak czekałem na powodzenie tych zabiegów. Zgodnie z zasadą pozytywnego myślenia spodziewałem się, że za chwilę na pewno się uda, bo bardzo tego pragnęli. Raz czy drugi któraś z owiec zniecierpliwiona nagabywaniem na króciutką chwilę podnosiła głowę, ale niestety, błyskawicznie wracała do żerowania, tyle że w innym miejscu. Smak trawy był dla niej o wiele ważniejszy niż kariera medialna. W pewnej chwili juhas wstał i w znany wyłącznie góralom sposób, z mocą, gardłowo zakrzyknął: he-ej! W ciągu sekundy wszystkie owce uniosły głowy, spojrzały na niego, a gdy ruszył, poszły za nim, w towarzystwie troskliwych owczarków. Stałem jak osłupiały.
Odpust ku czci Matki Bożej Łaskawej u franciszkanów na Kruczej we Wrocławiu
Parafia św. Karola Boromeusza we Wrocławiu przeżywała dziś odpust ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin. Mszy św. przewodniczył i słowo Boże wygłosił o. Marek Sowiński, franciszkanin konwentualny.
W homilii zauważył, że słowo „łaskawa” jest nam dobrze znane z Litanii Loretańskiej, w której wzywamy Maryję jako Matkę Łaski Bożej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.