Reklama

Wiara

Katechizm Wielkopostny

Dlaczego chrześcijanie zwracają się do Jezusa „Panie”?

Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. To wiemy, prawda? Jednak te 40 dni to również czas duchowej przemiany, pogłębienia swojej wiary, a może nawet… powrotu do jej podstaw?

[ TEMATY ]

wiara

Jezus

Katechizm Wielkopostny

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Katechizm Kościoła Katolickiego oraz Youcat – katechizm Kościoła katolickiego dla młodych.

Dlaczego chrześcijanie zwracają się do Jezusa: „Panie"?

„Wy nazywacie Mnie Nauczycielem i Panem - i słusznie mówicie, bo Nim jestem" (J 13, 13). [446-451, 455].

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pierwsi chrześcijanie z pełnym przekonaniem mówili o Jezusie jako o „Panu", wiedząc, że to określenie w Starym Testamencie było zarezerwowane tylko dla Boga. Wieloma znakami Jezus pokazał im, że ma władzę nad naturą, demonami, grzechem i śmiercią. Boska przyczyna posłania Jezusa objawiła się w powstaniu z martwych. Tomasz wyznaje: „Pan mój i Bóg mój" (J 20, 28). Dla nas oznacza to: skoro Jezus jest „Panem", chrześcijanin nie powinien zginać kolan przed żadną inną siłą.

Jezus jest Panem i Zbawicielem – co to oznacza?

W Kościele bardzo często można się spotkać z zachętami: „uwierz i przyjmij Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela”. Czy je rozumiemy?

Reklama

Słowa te nie tylko powracają w czasie modlitwy, ale także są treścią konferencji, a nawet całych rekolekcji. Ich częstotliwość może zadziwiać, czasami nużyć, w gruncie rzeczy jednak te sformułowania powinny być wyrazem głębokiej wiary w Jezusa Chrystusa oraz w dokonane dzieło zbawienia. Co kryje się pod tymi określeniami? Co oznacza, że Jezus jest Zbawicielem? Co oznacza, że Jezus jest Panem?

Zbawiciel i zbawienie

Same określenia „zbawienie” oraz „zbawiciel” funkcjonują nie tylko na gruncie religijnym. Najprościej mówiąc, zbawicielem jest ktoś, kto ratuje bądź interweniuje w sytuacji bardzo trudnej, często wręcz niemożliwej do przezwyciężenia dla drugiego człowieka. Jego działania są wybawieniem oraz konkretną pomocą, która realnie wpływa na życie potrzebującej osoby.

Na gruncie religijnym natomiast chodzi przede wszystkim o pomoc pochodzącą od Boga, który ratuje człowieka i daje mu możliwość życia w pełni. Od samego początku źródłem uwikłania i problemów człowieka jest grzech (por. Rdz 3). W imię wolności i niezależności ludzie wybierają coś, co prowadzi ich do niewoli. Bo każdy grzech niszczy, wykrzywia relacje, utrudnia funkcjonowanie w społeczeństwie i świecie, a przede wszystkim oddala od Boga. To trudna rzeczywistość, z którą człowiek nie poradzi sobie sam. Nawet jeśli heroicznie stawi czoła swoim nałogom czy wadom i będzie się starał nigdy już nie zgrzeszyć, to jednak nie odwróci konsekwencji popełnionych wcześniej grzechów. Zwłaszcza najbardziej istotnej – zerwanej komunii, czyli osobowej więzi, z Bogiem. Do tego potrzebuje Zbawiciela.

Reklama

W rozmowie z Nikodemem Jezus objawia Boży plan zbawienia i jego charakterystykę. „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony” (J 3, 16-17). Bóg, widząc dramat człowieka zmierzającego do śmierci, z miłości interweniuje. Nie narzuca, nie łamie wolności. Posyła swojego Syna, który pokonuje grzech i śmierć. Dokonuje ratunku, który później staje się propozycją dla wszystkich ludzi.

Termin „zbawienie” ma bardzo szerokie znaczenie, przez co może być pewnym wyzwaniem. Obejmuje on co najmniej trzy ważne aspekty: odkupienie, czyli pokonanie grzechu i jego konsekwencji, usprawiedliwienie, które jest zaktualizowaniem łaski odkupienia w życiu konkretnego człowieka dzięki jego zgodzie, oraz uświęcenie, polegające na udzieleniu łaski dla wzrostu nowego, ukierunkowanego na świętość życia. Obiektywnie zbawienie dokonało się 2 tys. lat temu. Jezus zwyciężył, jednak dobrodziejstwa tego zwycięstwa, takie jak: wolność, pokój, usprawiedliwienie czy nowe życie, są propozycją dla człowieka, który może, ale nie musi z nich skorzystać. Żaden człowiek nie zostanie przemieniony wbrew sobie. Do tego potrzebne są spotkanie Jezusa oraz wejście w relację z Nim – dopiero wtedy człowiek może w pełni korzystać z tych darów. Dlatego ludzie, którzy doświadczyli mocy zbawienia (obiektywnie dokonanego) oraz jego realnego wpływu na swoje życie, tak bardzo podkreślają, że Jezus jest „ich” Zbawicielem. Odkrywają, że zbawienie dokonało się także dla nich.

Reklama

W teologii najczęściej wskazuje się, że Jezus dokonał zbawienia przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. To prawda, misterium paschalne to najważniejsze wydarzenia zbawcze. Objawiają one zarówno radykalizm miłości Boga, jak i realizm konsekwencji grzechu. „Zapłatą za grzech jest śmierć” (Rz 6, 23). Warto jednak spojrzeć na całość życia Jezusa, aby w Nim, w Jego nauczaniu, dokonywanych znakach czy nawet drobnych gestach dostrzec wymiar zbawczy. Wszystko, co czynił, było ukierunkowane na dobro człowieka. Osoba Jezusa, Syna Bożego, i dokonane przez Niego dzieło są ratunkiem dla świata.

Pan i panowanie

W dniu Pięćdziesiątnicy Piotr Apostoł ogłosił w Jerozolimie dobrą nowinę o realizacji zbawienia, które zapowiadali prorocy, czyli o zmartwychwstaniu Jezusa i pokonaniu śmierci. Co więcej, w pewnym momencie stwierdził: „Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego ukrzyżowaliście, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem” (Dz 2, 36). Apostołowie proklamują zwycięstwo Boga i Jego panowanie, wskazując na Zbawiciela Jezusa jako Pana, tzn. króla, władcę i Boga.

Od początku swojej publicznej działalności Jezus mówił o królestwie Bożym, wzywał do szukania go, opowiadał o nim w przypowieściach, nawoływał do nawrócenia. W Modlitwie Pańskiej, której nauczył uczniów, zawarł wezwanie: „Przyjdź królestwo Twoje”. Pragnął, aby ludzie chcieli królowania, czyli panowania Boga w swoim życiu. Dlatego w kolejnym wezwaniu: „Bądź wola Twoja”, wyjaśnił, na czym to królowanie Boga polega – mianowicie na realizowaniu się woli Bożej w życiu człowieka. Królestwo Boże jest w nas na tyle, na ile pozwalamy Bogu, aby Jego wola realizowała się w naszym życiu.

Czy Jezus jest Panem?

Reklama

Tak. Uciszał burze, rozmnażał chleb, uzdrawiał chorych, wyganiał złe duchy. Sam powiedział: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi” (Mt 28, 18b). Jedynie człowiek, z otrzymanym od Boga darem wolności, staje przed wyborem: może to królestwo przyjąć lub odrzucić. Udział w królestwie Jezusa i życie zgodnie z wolą Bożą to opcja, do której nawet sam Bóg nie przymusza człowieka.

Dzieje się tak, dlatego że panowanie Jezusa charakteryzują poszanowanie wolności aż po odrzucenie, miłość aż po krzyż oraz służba. „Nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć” (Mt 20, 28). Z tego powodu panowanie Jezusa nie jest ciężarem. To raczej przywilej i dar. Dla lepszego zrozumienia tytułu „Pan” można połączyć go z Dobrym Pasterzem. Kto troszczy się o pastwiska, wodę czy bezpieczeństwo owiec? Kto o nich myśli, szuka ich? Tak też się dzieje z człowiekiem przyjmującym Jezusa jako Pana swojego życia – i to w każdym jego aspekcie. Odtąd jego życie jest w najlepszych, Bożych rękach i planach. Nawet gdy pojawia się niebezpieczeństwo. „Jak bohater posuwa się Pan, i jak wojownik pobudza waleczność; rzuca hasło, okrzyk wydaje wojenny, góruje męstwem nad nieprzyjaciółmi” (Iz 42, 13). W Ogrodzie Oliwnym Jezus swoją piersią chroni Apostołów, mówiąc: „Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść” (J 18, 8). Władza i panowanie Jezusa są realizacją zbawienia – przez uświęcenie prowadzi On człowieka do świętości.

Reklama

Oba tytuły Jezusa – Zbawiciel i Pan – wiążą się ze sobą, wzajemnie się przenikają. Zbawiciel przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie wszedł do chwały swojego królestwa. Dokonując zbawienia, pokonał wszelkich przeciwników oraz definitywnie zapanował. Obie rzeczywistości są treścią wiary zawartą w Credo. Dodawanie do tych tytułów określenia „mój” wskazuje na osobistą, zażyłą relację z Jezusem, a także przyjęcie w swoim życiu tego, co oznaczają te chrystologiczne wezwania.

Za: ks. Jan Powroźnik, Niedziela Ogólnopolska 29/2020

Więcej pytań i odpowiedzi dotyczących wiary: Katechizm Wielkopostny.

2025-03-21 20:43

Ocena: +93 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świat a Rok Wiary

W czwartek 11 października br. rozpoczął się Rok Wiary. Nie jest to pierwszy tematyczny rok w ostatnich latach. Wystarczy wspomnieć Rok św. Pawła, Rok Kapłaństwa, Eucharystii, Różańca czy Wielki Jubileusz Dwutysiąclecia Chrześcijaństwa poprzedzony trzema latami poświęconymi poszczególnym Osobom Trójcy Świętej. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że pontyfikaty Jana Pawła II i Benedykta XVI są w szczególny sposób ukierunkowane na poprawną interpretację postanowień Soboru Watykańskiego II i wcielanie ich w życie - zgodnie z pragnieniem Ducha Świętego. W ten sposób tych dwóch następców św. Piotra i namiestników Chrystusa na ziemi kontynuuje dzieło swoich poprzedników, aby świadomość Kościoła i jego tradycja rozwijały się w sposób integralny, mimo różnych zawirowań i nieprawidłowości doktrynalnych czy duszpasterskich, które pojawiły się w ostatnich dziesięcioleciach w Kościele i na jego obrzeżach. Zmęczenie, zniechęcenie, egoizm, nieuporządkowane pragnienia mają ścisły związek z naszą wiarą, z wewnętrznym przekonaniem, z wizją naszego życia na ziemi i w wieczności. Dekalog - zwerbalizowane przez Boga prawo naturalne - obowiązuje wszystkich ludzi, porządkuje i obiektywizuje myślenie, daje wizję mądrości i wiedzy każdemu człowiekowi niezależnie od wiary i religii. Dlatego wszyscy ludzie mają obowiązek kierować się sumieniem, a czytając Ewangelię, mogą się dowiedzieć, co o realizowaniu życia mówił Jezus. Świat jest dziełem Boga i ilekroć o tym zapomina, redukuje swoją godność, zaciemnia tożsamość. Bóg i dzisiaj podtrzymuje świat w istnieniu, otwiera nieoczekiwane perspektywy, ujawnia tajemnice natury, czeka na nawrócenie, stwarza ku temu okazje. Niestety, obserwujemy dziś nadprodukcję fałszywych ideologii i fałszywych ideałów. Wyrazem ich jest legalizacja zjawisk i zachowań najbardziej nieludzkich, takich jak aborcja czy eutanazja, skandale seksualne czy molestowanie dzieci, poniżające rozrywki, morderstwa i inne. Prawdziwie niepokojące jest to, że ludzie przestają mieć szacunek do samych siebie. Godność i honor tracą konkretne osoby, a z nimi tracą go uniwersytety, partie i ugrupowania kulturalne. Zsekularyzowany liberalizm awansował dziś do rangi światowej religii, której często uczy się w szkołach, oczywiście, pod innymi szyldami. W Polsce nie brakuje zdumiewających przykładów lansowanego relatywizmu moralnego, kulturowego czy prawnego. Okazji do refleksji dostarcza nam codzienne życie. Kościół pada ofiarą nieprzyjemnego kłamstwa, które ma charakter iluzji. Od kilku lat imputuje się Kościołowi, że jest leniwy, że się nie stara, nie zabiega o wiernych, że jest go za mało na dole, wśród ludzi, że jest pozbawiony wyobraźni. Tymczasem Kościół pracuje najwięcej ze wszystkich instytucji społecznych, jakie w Polsce istnieją, jest wszędzie: w edukacji, medycynie, filantropii, blisko państwa, blisko potrzebujących, biednych itd. Kościół jest najbardziej urozmaiconą organizacją, prowadzi kilka tysięcy wielkich projektów, które są zakorzenione w skrajnie różnych dziedzinach. Co chwilę słychać, że w Kościele coś wymyślono i że poparło to mnóstwo ludzi. Demokracja jest wielką wartością, ale bez moralności staje się harcowiskiem prowadzącym do totalitaryzmu. Dlatego nie brak dziś głosów poważnych myślicieli, którzy twierdzą, że przeżyła się również sama demokracja (Paul Ricoeur, Marcel Gauchet). Rozsądek woła o uzupełnienie jej doświadczeniami narodów, o respektowanie praw natury i stanowienie praw zgodnych z prawem Bożym. Pan Jezus mówił o Bogu Ojcu, otworzył drogę zbawienia, ale też ujawnił podstępy szatana. Założone przez Chrystusa „chrześcijaństwo nie jest czystą nauką ani teorią na temat tego, co było i co będzie z duszą człowieka, ale jest świadectwem rzeczywistego wydarzenia, mającego wpływ na całe życie człowieka” (L. Wittgenstein). Chrystus jest Bogiem, którego chrześcijanin przez wiarę spotkał i swoje życie stara się dostosować do Niego. Rok Wiary ma być czasem intensywnego „treningu”, aby życie nasze przeżywać po chrześcijańsku, głębiej wnikać w jego tajemnice, by coś lepszego dokonało się w naszym życiu, aby coś się zmieniło, rozświetliło, uświadomiło. Diabeł kusi, chce pozyskać dla siebie. Chce osłabić naszą wiarę, oddzielić od Boga i Kościoła. Reszta pójdzie łatwo. Każdy szczegół będzie tu ważny, będzie jednoczył lub oddzielał od Jezusa. Mojżesz zwracał uwagę na rolę wdzięczności wobec Boga. Kto umie dziękować Bogu, ten uznaje Go dawcą dóbr duchowych i materialnych. A ponieważ wie, od kogo je otrzymał, tym większe na przyszłość uzyska. A św. Paweł przypomina, że chrześcijaństwo ukryte, anonimowe, to chrześcijaństwo chore. Bez głoszenia wiary, przypominania prawdy nie da się wypełnić poleceń Jezusa: „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, osiągniesz zbawienie” (Rz 10,9). Rok Wiary ma być czasem wiary czynnej, wzrastającej przez czyny. Bł. Jan Paweł II w dokumencie „Na początku nowego tysiąclecia” przypomniał, że katolicy powinni wypływać na głębię wiary, sięgać po świętość, bo jedynie ona „okazała się rzeczywistością, która lepiej niż cokolwiek innego wyraża tajemnicę Kościoła” (nr 7). Chrześcijaństwa nie da się zamknąć tylko do tradycji, kultury czy przeżycia estetycznego. Ono prowadzi do zjednoczenia z Bogiem, otwiera perspektywę transcendencji, nieskończoności, zbawienia, które zaczynamy realizować już tu, na ziemi. Skuteczne działania chrześcijan mają początek w kontemplacji Chrystusa. Powinniśmy umieć Go dostrzec przede wszystkim w twarzach tych, z którymi On się utożsamiał: z potrzebującymi pomocy, cierpiącymi i biednymi. Rozpoczęty Rok Wiary zainicjuje z pewnością sporo wydarzeń, które rozpalą wiele grup katolickich. Zdarzy się dużo dobrego. Nie będzie cicho i pusto. W tego rodzaju historiach aktywności jest dużo i dużo jest też korzystnych konsekwencji. W polskim Kościele ludzie wymiernie robią coś razem, wymiernie się komunikują. Wielu jest animatorów, którzy spędzają całe dnie, oddając się różnym kościelnym działaniom. Rok Wiary z pewnością pobudzi do realizowania dodatkowych zadań. Warto zaznaczyć, że w dziejach społeczeństw, narodów, wspólnot i grup ludzkich zdarzają się lata szczególne i wyjątkowe pod wieloma wzglądami. Zapadają one głęboko w pamięć kolejnych pokoleń, znajdują odzwierciedlenie w podręcznikach historii czy literatury. Wspomnieć można rok 1812, który Adam Mickiewicz uwiecznił w „Panu Tadeuszu”: „O roku ów! Kto ciebie widział w naszym kraju!/Ciebie lud zowie dotąd rokiem urodzaju,/A żołnierz rokiem wojny; dotąd lubią starzy/O obie bajać, dotąd pieśń o tobie marzy./Z dawna byłeś niebieskim oznajmiony cudem/I poprzedzony głuchą wieścią między ludem...”. Przywołując słowa wieszcza, zauważyć należy, że ludzie zostali tak stworzeni, że potrzebują odwołań do znaczących wydarzeń z przeszłości. Dają im one nie tylko poczucie ciągłości historii, ale pozwalają także określić własne miejsce w dziejach świata. Sytuują człowieka w czasie i dają mu poczucie sensownego nim gospodarowania. Dlatego szczególny okres Roku Wiary. „Rok Wiary jest zachętą do autentycznego i nowego nawrócenia się do Pana, jedynego Zbawiciela świata” - napisał Ojciec Święty i dodał: „Pragniemy, aby ten Rok rozbudził w każdym wierzącym aspirację do wyznawania wiary w pełni i z odnowionym przekonaniem, z ufnością i nadzieją. Będzie to też dobra okazja, by z większym zaangażowaniem celebrować wiarę w liturgii, a zwłaszcza w Eucharystii, która jest «szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła, i zarazem jest źródłem, z którego wypływa cała jego moc». Jednocześnie pragniemy, żeby świadectwo życia ludzi wierzących było coraz bardziej wiarygodne. Zwłaszcza w tym Roku każdy wierzący powinien na nowo odkryć treść wiary, którą wyznaje, celebruje, przeżywa i przemadla, i zastanowić się nad samym aktem wiary”.
CZYTAJ DALEJ

Stopień alarmowy CHARLIE na określonych liniach kolejowych w kraju

2025-11-18 14:53

Hubert Gościmski

Pociąg KD Turystyczny z Wrocławia Głównego do Świdnicy Miasto dotarł malowniczą linią kolejową 285 przez Sobótkę.

Pociąg KD Turystyczny z Wrocławia Głównego do Świdnicy Miasto dotarł malowniczą linią kolejową 285 przez Sobótkę.

Premier zapowiedział w Sejmie, że jeszcze we wtorek wyda zarządzenie o wprowadzeniu trzeciego stopnia alarmowego CHARLIE na określonych liniach kolejowych. Ma to związek z sobotnim aktem terrorystycznym na torze w pobliżu stacji Mika między Warszawą a Lublinem.

CHARLIE – trzeci stopień alarmowy – oznacza wprowadzenie na polecenie ministra właściwego do spraw wewnętrznych całodobowych dyżurów we wskazanych urzędach lub jednostkach organizacyjnych organów administracji publicznej oraz dyżurów dla osób funkcyjnych odpowiedzialnych za wprowadzanie procedur działania na wypadek zdarzeń o charakterze terrorystycznym.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do Polaków: to człowiek jest ukoronowaniem stworzenia

2025-11-19 11:55

[ TEMATY ]

Papież do Polaków

Leon XIV

papieskie pozdrowienie

Vatican Media

To człowiek jest ukoronowaniem stworzenia. Sam Stwórca powierzył mężczyźnie i kobiecie zadanie harmonijnego uprawiania ogrodu Bożego – powiedział Papież w słowie do Polaków. Ojciec Święty rozwinął w nim główne myśli dzisiejszej katechezy, zwracając uwagę na biblijny antropocentryzm.

Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję