Reklama

Niedziela Podlaska

Bogu dziękuję

Fragmenty nieopublikowanego wywiadu, który ze śp. ks. prał. Hipolitem Hryciukiem, byłym proboszczem i dziekanem węgrowskim, 17 maja 2013 r. przeprowadził Marek Sobisz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAREK SOBISZ: – Jak Ksiądz wspomina pierwszą parafię, na której był proboszczem?

Reklama

KS. PRAŁ. HIPOLIT HRYCIUK: – Mój brat Antoni był kierowcą bp. Skomoruchy, więc poprosiłem go, aby pozwolił mi przewieźć niektóre rzeczy do Pawłowic. I pozwolił. Jechaliśmy wtedy wołgą, dwa razy kursował. Nieogrzewany, cienkościenny budynek, puste ściany, ale jakoś powoli się ogrzało. Człowiek spał podkulony. Wychodzę na kolację pewnego dnia, patrzę, a na schodach leży połowa świniaka. I nie ma nikogo, najbliższe zabudowania były oddalone ok. 200 metrów, ale nigdy się nie zdradzili. Prosiłem księdza dziekana, że jak woda będzie się poruszać, to żeby wepchnął mnie do wody. Przyszła Rada Parafialna i mówi: „Pomożemy księdzu, zasiejemy pole i będzie z tego parę złotych”. I rzeczywiście, któregoś dnia po Mszy św., jak przyszedłem na śniadanie, patrzę: sprężynują, bronują, siewnik ustawiają. Wszystko zrobili i pojechali. Wtedy parafia miała 1,5 ha łąki, pierwszy pokost sprzedawałem na rzecz ludzi, którzy nie mieli łąk. W Serpelicach nad Bugiem miałem dom rodzinny i przyjeżdżałem sobie do mamy do pracy, aby jej pomagać. Prosiłem też księdza dziekana, abym był bliżej domu rodzinnego. Jednego roku, jak wracałem od mamy, wstąpiłem do Łukowa, tam pracował mój kolega, który teraz jest w Jabłonnie emerytem. Akurat wtedy przebywał na urlopie wypoczynkowym nad morzem. Na plebanii na stole leżał przychód parafialny dla wikarego, który wynosił ok. 1500 zł, a u mnie miesiąc ciężkiej pracy wynosił 120 zł. Bowiem Łuków to duża parafia, dużo pracy. Podczas jednej z rozmów z biskupem powiedziałem, że trzeba utrzymać porządek w diecezji, że księża powinni zaczynać pracę od najmniejszych placówek do większych, aby nabrać wprawy.

– Pamięta Ksiądz okoliczności, jak doszło do przeniesienia na drugą parafię?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– W Roku Jubileuszowym, a był to 1975 r., biskup przyjeżdżał do każdej parafii, przyjechał też do Bobrownik. Po obiedzie poszedłem z nim na rozmowę. Powiedziałem, że moja mama jest ciężko chora, jestem już 10 lat na jednej parafii i chcę prosić o parafię bliżej Serpelic, abym mógł częściej zajeżdżać do mamy. Biskup powiedział, że ma tylko Wyrozęby, takiej samej wielkości jak Pawłowice. Podziękowałem i powiedziałem, że stamtąd będę miał bliżej.

– A następną placówką był Ceranów?

– Tak, po dwóch latach dzwoni ksiądz biskup i mówi, że chce, abym poszedł do Ceranowa. Ja mówię, że nie znam parafii. Kolega tylko mi mówił, jakie są tam warunki; że nie ma wody bieżącej, jedna ubikacja dla sióstr zakonnych, druga dla księży w ogrodzie. Kolega kursowy, który był wiceproboszczem, mówił, że wielkie szczęście mnie spotkało, bowiem byłem 11 kandydatem (śmiech). Przeniosłem się do Ceranowa i pracowałem tam 20 lat, aż przyszedłem do Węgrowa, gdzie po prawdzie za bardzo nie chciałem przychodzić.

– Ale jednak Ksiądz przybył do Węgrowa. Jak do tego doszło?

Reklama

– Bp Antoni spotkał mnie w kurii i powiedział, że ks. Domański już pochowany, chce, abym poszedł do Węgrowa. A ja na to: „Proszę Księdza Biskupa, ja się nie nadaję do Węgrowa, jestem stary, przeszło 60 lat, nie mam stopnia naukowego, nigdy nie pracowałem z wikariuszami i ja siebie nie widzę w Węgrowie”. Ksiądz Biskup powiedział: „Zobaczymy” i poszedł. W międzyczasie byłem w kurii, aby zanieść pieniądze misyjne, widziałem się z bp. Antonim, on jednak nic nie wspominał o zmianie. Wieczorem w pierwszą sobotę listopada zadzwonił do mnie z parafii Budziska w dekanacie łochowskim proboszcz ks. Terlecki. Akurat była tam konferencja dekanalna i bp Dydycz ogłosił swoją wolę. Ks. Terlecki powiedział mi: „Pakuj się z Ceranowa, bo ja przychodzę, Ksiądz Biskup ogłosił wczoraj, że idziesz do Węgrowa”.

– Czy Ksiądz pamięta pierwszy dzień, jak przyjechał do Węgrowa?

– Przywieźli mnie uroczyście z tym obrazem, który wisi tutaj, w pokoju na ścianie. Ten obraz na początku nieśli strażacy. Jedna pani z Węgrowa przysłała luksusowy autobus dla proboszcza i jego „świty”. Cały autobus ludzi i chyba ze 30 samochodów jechało i odprowadzało ks. Hipolita. Prosiłem Księdza Biskupa, aby był przy powitaniu, przybył on na godz. 18.

– Jak Księdzu się mieszka w nowym mieszkaniu, w tej emerytce?

– Mieszka mi się tutaj bardzo dobrze. Mam warunki bardzo dobre, księża i ludzie mnie szanują. Posiłki wszystkie spożywam wspólnie z kapłanami u księdza dziekana. Obawiałem się tylko jednego, mianowicie, że ludzie będą stukać w okno, bowiem okna znajdują się przy samym chodniku. Mama mnie nauczyła szanować ludzi, niezależnie kto kim jest, bowiem wszyscy ludzie to dzieci Boże. Żadna przykrość w Węgrowie mnie nie spotkała. Pamiętam, że z każdej parafii, na której pracowałem, zawsze było powołanie, albo kapłańskie, albo zakonne, z tego się bardzo cieszę i za to Bogu dziękuję.

2014-02-20 13:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Brazylia: zamordowano księdza

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

morderstwo

archidiecezja.warszawa.pl

W Brazylii zamordowano katolickiego kapłana. Ciało ks. Goemsa Bezerry znaleziono w piątek rano na plebanii. Otrzymał on 29 pchnięć nożem. Nie są znane przyczyny zbrodni. Policja nie znalazła śladów włamania. Nic też nie świadczy o kradzieży.

Niespełna 50-letni ks. Bezzera od dwóch lat był duszpasterzem w parafii Matki Bożej Szkaplerznej w Borborema na zachodzie Brazylii. Odznaczał się wielkim zaangażowaniem socjalnym. W jego pogrzebie uczestniczyły tłumy wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

O. Dariusz Kowalczyk SJ: démarche MSZ-u do Watykanu pełen błędów, nieścisłości i manipulacji

2025-07-17 20:23

[ TEMATY ]

Watykan

Ministerstwo Spraw Zagranicznych

nota

Red.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, na którego czele stoi Radosław Sikorski, przekazało Stolicy Apostolskiej notę zatytułowaną: „Démarche w sprawie krzywdzącej i wprowadzającej w błąd treści kazania bp. Wiesława Meringa oraz wypowiedzi bp. Antoniego Długosza”. Ten dwustronicowy tekst, noszący datę 14.07.2025, jest pełen błędów, nieścisłości i manipulacji. Wygląda, jakby pisał go ktoś w pośpiechu, pod wpływem emocji i w ideologicznym zacietrzewieniu, a jednocześnie ktoś po prostu niekompetentny - pisze w komentarzu dla KAI o. Dariusz Kowalczyk SJ - profesor teologii dogmatycznej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.

Démarche cytuje kilka wypowiedzi jedynie bpa Meringa, po czym stwierdza: „Takie wypowiedzi biskupów, którzy działając jako przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski i tym samym reprezentujący Kościół katolicki […] oczerniają rząd”. Jeśli się pisze: „takie wypowiedzi biskupów”, to wcześniej należałoby zacytować także bpa Długosza. Dużo większym błędem jest zrobienie z obydwu biskupów przedstawicieli KEP. Otóż to nie jest tak, że każdy biskup wypowiadając się publicznie reprezentuje KEP jako całość. KEP ma swoje struktury i procedury, których używa, by wypowiedzieć się oficjalnie jako KEP. Biskupi Mering i Długosz dotknęli bieżących spraw społeczno-politycznych na własną odpowiedzialność, aktualizując w ten sposób Społeczną Naukę Kościoła. Wielu Polaków jest im wdzięcznych za te słowa, choć trzeba przyjąć do wiadomości, że są także tacy, w tym katolicy, którzy mają inne opinie. W każdym razie nie ma to nic wspólnego z „oczernianiem rządu”. To po prostu krytyczne, podjęte w trosce o dobro wspólne, odniesienie się do działań rządu, do czego biskupi mają prawo jako biskupi i jako obywatele Rzeczpospolitej Polskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję