– Słowo Boże mówi o naszym posłaniu, byciu w świecie; chcemy, żeby rzuciło światło na wszystko, co robimy, dodało nam siły. (...) Gdy patrzymy na Boga, pojawia się taka radość, której nie zmąci ten świat i trudy tego świata – mówił w homilii bp Małyga.
Podkreślił, że słowo Boga jest skuteczne, zmienia ten świat, sprawia, że staje się on lepszy. – To od razu budzi jednak pytanie. Nasze pierwsze skojarzenie: Przecież Bóg ciągle kieruje do nas jakieś słowo i cóż z tego? Wydaje się, że nie zawsze przynosi ono owoce. Owszem, gdy na początku świata Bóg wypowiadał słowo, to wszystko od razu się stawało. Ale teraz mówi przez nas i nie zawsze pojawiają się owoce. Tutaj najpierw chodzi nie o to, co Bóg mówi, ale o słowo, które On posłał na świat dwa tysiące lat temu. Słowo, które stało się ciałem – tłumaczył biskup Maciej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zauważył, że Jezus jest niczym ulewa, która użyźnia pustynię świata. – To On użyźnia tę ziemię, to On zapewnia urodzaj. Gdzie Bóg przechodzi, tam wzbudza urodzaje. Chcemy, żeby przynajmniej w jakimś małym stopniu ten urodzaj był naszym doświadczeniem. I pewnie tak jest w szkołach, gdzie posługujecie; gdzie przechodzicie, tam jakiś urodzaj się pojawia. Na pewno oczekiwalibyśmy większych owoców, ale one nie należą do nas. To Pan Jezus jest ziarnem wrzuconym w ziemię, które wydaje plon stokrotny – zaznaczył kaznodzieja.
Reklama
Podkreślił, że Bóg posłał słowo i to słowo działa i przemienia świat. Mimo różnych oporów, pustyni i kamienistej gleby.– Jesteśmy posłani i to posłannictwo zostanie spełnione pomyślnie. Na ziemi, tak jak w niebie, zapanuje Jego wola. Niech nam to doda siły. Lubię sobie powtarzać, że nasz upór jest większy niż opór świata. Bo jesteśmy wybrani i posłani przez Pana. Poza tym nikt nie ma takiej nadziei, jaką mamy my, Jego uczniowie i uczennice – podsumował biskup Maciej.
Nauczyciele religii wysłuchali także konferencji „Jak o siebie zadbać, by się nie wypalić, będąc katechetą”, którą wygłosiła dr Agnieszka Janiak z Uniwersytetu Merito WSB w Gdańsku. Propozycje samodoskonalenia zawodowego dla katechetów przedstawili pracownicy DODN.
O trudnej sytuacji katechetów mówił ks. dr Mariusz Szypa, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej. – Nie ukrywajmy, nauczyciele religii są w trudnym położeniu. Są dyskryminowani nie tylko przez rząd, poprzez różne działania prawne, ale również są źle traktowani przez dyrektorów szkół – mówił ks. Szypa. Jako przykład podał dzień formacji, który jest oficjalnym dniem doskonalenia zawodowego, ale w niektórych szkołach dyrekcje utrudniają katechetom uczestnictwo w nim, proponując dzień wolny lub urlop. Tymczasem każdy inny nauczyciel może z takich dni korzystać.
Reklama
Potwierdzają to również zaniepokojeni obecną sytuacją katecheci. – Jestem trochę przyzwyczajona do tej niepewności, bo u mnie w szkole dyrekcja już od dawna próbuje zmniejszyć ilość godzin religii do jednej tygodniowo. Tłumaczy to brakiem sal lekcyjnych, czy niemożliwością zapewnienia opieki uczniom, którzy nie chodzą na religię. Już po raz kolejny mam tak plan ułożony, że przy etacie spędzam w szkole czas od rana do wieczora. Aby przyjść na dzień formacji, biorę urlop bezpłatny – mówi katechetka z Wrocławia i dodaje: - Teraz zastanawiam się tylko, jak będą wyglądały zwolnienia. Na jakiej zasadzie dyrekcja będzie rozwiązywała z nami umowy. Czy w szkole zostaną świeccy, czy duchowni? Czy nauczyciele z większym stażem pracy, czy z wyższym awansem zawodowym.
Edyta Kurpios, katechetka w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 11 we Wrocławiu podkreśla, że w szkole nie ma problemu z wypisywaniem się dzieci z religii. Dlatego trudno zrozumieć obecne decyzje ministerstwa – Czy my robimy coś złego na tych lekcjach? – pyta.
Do tych problemów odniósł się dyrektor Wydziału Katechetycznego i przedstawił działania Kościoła w kwestii obrony katechezy w szkole, które obejmują m.in.: przesłany do premiera list z żądaniem wyjaśnień w sprawie lekcji religii, skargę do I prezes SN o skierowanie do TK, informacje do biskupów Europy, by informowali wiernych, jaka jest sytuacja w Polsce. – Watykański Dziennik L`Osservatore Romano opublikował już informację o tym, co się dzieje, jeśli chodzi o nauczanie w Polsce; że są łamane prawa. Prawo stanowi bowiem, że ma być porozumienie w kwestii nauczania religii, ale rząd tego nie respektuje. Jest też przygotowywana skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. I będą kolejne konkretne działania prawne, które trzeba zrealizować – zapowiada ks. Szypa i podkreśla: – Nie ma planu B, ponieważ Kościół broni tego, co jest w prawie.