Reklama

Polityka

Zakaz dyskusji o homoseksualizmie?

Projekt nowelizacji tzw. ustawy antydyskryminacyjnej jest zagrożeniem dla wolności słowa w Polsce. To ma być „młot prawny” na tych, którzy krytykują lobby homoseksualne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szczególny niepokój prawników wywołały zakusy polityków lewicy w polskim parlamencie dotyczące nowelizacji tzw. ustawy antydyskryminacyjnej (druk sejmowy 1051). Niestety, projekt nowelizacji zgłoszony przez Ruch Palikota i SLD ma wsparcie posłów PO. - Ostatnie głosowania podczas pierwszego czytania pokazały, że politycy się porozumieli. Ten niebezpieczny projekt może liczyć na stabilną większość w polskim parlamencie - tłumaczy mec. Jerzy Kwaśniewski, ekspert Centrum Prawnego Ordo Iuris.

Przeciwko tradycyjnej rodzinie

Analiza nowelizacji dokonana przez Ordo Iuris prowadzi do wniosku, że nowe prawo doprowadziłoby do tego, że publiczne epatowanie perwersyjnymi zachowaniami seksualnymi byłoby szczególnie chronione przez prawo, a sprzeciw wobec tych zachowań byłby karany. Co gorsza, osoba lub instytucja oskarżona o dyskryminację musiałaby udowodnić swoją niewinność. Projekt zakłada też obowiązek współpracy organów państwa i samorządu z organizacjami homoseksualnymi (LGBT) w zakresie realizowania tzw. programów antydyskryminacyjnych, co w praktyce oznaczałoby zwalczanie postaw prorodzinnych i promowanie niemoralnych zachowań za pieniądze podatników i przy wykorzystaniu instytucji państwowych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nowe prawo antydyskryminacyjne jest błędnie przedstawiane jako konieczne z perspektywy międzynarodowych zobowiązań Polski. - Nasza legislacja jest zgodna z prawem UE i prawem międzynarodowym. Komisja Europejska potwierdziła należytą implementację dyrektyw antydyskryminacyjnych w Polsce - podkreśla Kwaśniewski. Dotychczasowa ustawa jest wystarczająco dostosowana do prawa unijnego. Co więcej, polski projekt ustawy rozwija koncepcje prawne, które zostały odrzucone na poziomie Unii Europejskiej.

„Młot prawny”

Wprowadzenie proponowanych przepisów doprowadziłoby do ograniczenia wolności słowa. Nowelizacja zakłada bowiem wprowadzenie nowych przesłanek dyskryminacji (chodzi o „tożsamość płciową” i „ekspresję płciową”), a jednocześnie obejmuje antydyskryminacyjnym prawem środki masowego przekazu.

Reklama

Zagrożenie dla wolności słowa jest tym większe, że nowelizacja, obok istniejącej dotychczas możliwości dochodzenia odszkodowania, przewiduje dodatkowo możliwość dochodzenia zadośćuczynienia finansowego. Osoba uznająca się za dyskryminowaną nie musiałaby wykazać poniesienia szkody, by je uzyskać. Prowadziłoby to do sytuacji, w której wszelkie treści medialne, które ktoś subiektywnie uzna za stwarzające „zastraszającą, wrogą, poniżającą, upokarzającą lub uwłaczającą atmosferę”, będą mogły być uznane za przejaw zakazanej ustawowo dyskryminacji.

Przeciwko mediom oraz dziennikarzom będą mogły być więc skierowane roszczenia finansowe, m.in. o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Aby zwolnić się z odpowiedzialności, to dziennikarz lub redakcja będą musieli udowodnić, że nie molestowali osoby lub organizacji, które im to zarzucają.

- W praktyce może się okazać, że środowiska LGBT będą wykorzystywały nowe prawo jako „młot prawny” przeciwko tym, którzy ośmielą się powiedzieć lub napisać coś niepochlebnego np. o homoseksualistach - tłumaczy dr hab. Aleksander Stępkowski, dyrektor Centrum Prawnego Ordo Iuris. Kierowana przez niego instytucja zajmuje się monitorowaniem legislacji w polskim parlamencie i UE, pod kątem tradycyjnych wartości.

Koniec badań naukowych

Lansowane prawo może być również zagrożeniem dla nauki. Wystarczy tu przypomnieć przypadek amerykańskiego socjologa Marka Regnerusa, autora największych na świecie badań dzieci wychowywanych w różnych środowiskach. Jego opracowanie wykazało, że dzieci prawidłowo rozwijają się w rodzinie złożonej z matki i ojca, a nie w związkach homoseksualnych. - Badanie zachowało tzw. złoty standard metodologiczny, czyli przeprowadzono je na dużej, reprezentatywnej próbie, i uwzględniono również całe spektrum innych czynników - mówi Bogna Białecka, prezes Fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii.

Reklama

Jednak po publikacji wyników w prestiżowym czasopiśmie naukowym „Social Science”, naukowiec został publicznie oskarżony przez lobby LGBT, które wywołało ogromną presję, aby zdyskredytować jego badania. - Amerykanie są przywiązani zarówno do wolności słowa, jak i do wolności badań naukowych. Dlatego też badania Regnerusa zostały obronione przez środowisko naukowców - tłumaczy Białecka.

Polscy naukowcy już się boją prowadzić niektóre badania. A co będzie, gdy wejdzie nowe prawo? - Skutkiem będzie cenzura prewencyjna, która dotknie również środowiska naukowe, blokując wolność badań i swobodę publikacji wniosków na ich podstawie - uważa Białecka.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że lewica dogadała się już z partią rządzącą. - Sejm dwukrotnie wypowiedział się już pozytywnie w tej sprawie. Zarówno w pierwszym czytaniu projektu, jak i na forum Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. W najbliższym czasie projekt trafi pod obrady Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka - mówi prof. Stępkowski.

Ponad 1000 przedstawicieli rządowych z 57 państw członkowskich Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) obradowało w Warszawie. Przyjechali, by sprawdzić, jak są wypełniane międzynarodowe zobowiązania z zakresu praw człowieka i demokracji. - To doskonała okazja, aby powiedzieć, co się dzieje z wolnością wypowiedzi w naszym kraju - mówi dr hab. Aleksander Stępkowski, dyrektor Centrum Prawnego Ordo Iuris.

2013-10-22 12:48

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Życie warte jest rozmowy

Działania samobójcze dotyczą właściwie każdej grupy społecznej i wiekowej. Niezależnie od miejsca zamieszkania czy wyznawanej religii. Możemy im przeciwdziałać. 10 września na całym świecie obchodzony jest Dzień Zapobiegania Samobójstwom

Temat tak trudny, jak delikatny. Dotyczący najgłębszych przestrzeni życia. Według statystyk WHO, co 40 sekund z powodu samobójstwa ginie na świecie jedna osoba, czyli 800 tys. ludzi w ciągu roku. To jedna z 20 najczęstszych przyczyn śmierci w każdej grupie wiekowej na całym świecie. Większość samobójców stanowią mężczyźni. W Polsce codziennie odbiera sobie życie 15 osób, z czego 12 to właśnie mężczyźni. Jesteśmy na drugim miejscu w Europie pod względem samobójstw nieletnich. Każdy taki akt dotyka średnio 135 osób, które żyją obok – rodziców, małżonków, rodzeństwo, przyjaciół, znajomych. Cierpią miliony. Tyle statystyki.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Bp Stułkowski: pomnik może być kartką wyrwaną z podręcznika historii

2024-05-06 16:48

[ TEMATY ]

bp Szymon Stułkowski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Szymon Stułkowski

Bp Szymon Stułkowski

O tym, że pomnik, na którym uwiecznia się bohaterów z polskiej historii, może być „kartką wyrwaną z podręcznika” i że trzeba troszczyć się o swoje korzenie - powiedział bp Szymon Stułkowski podczas Mszy św. w katedrze w intencji powstańców z 1863 roku. Po Mszy św. poświęcił obelisk dedykowany dowódcom Powstania Styczniowego na ziemi płockiej. Powstał on przy katedrze z inicjatywy Stowarzyszenia Historycznego im. 11. Grupy Operacyjnej Narodowych Sił Zbrojnych.

Bp Szymon Stułkowski w homilii powiedział, że Jezus w Ewangelii nie zmusza, nie zniewala, ale zaprasza do przyjaźni i do miłości. Trudno komuś rozkazać miłość, to musi być dobrowolne. Papież Benedykt XVI w encyklice „Deus Caritas est” napisał, że „Miłość może być przykazana, ponieważ wcześniej została przekazana”: - Jezus może, ma prawo wymagać od nas miłości, ponieważ dał ją nam przez krzyż, przez ofiarę Swego cierpienia - zaznaczył duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję