Reklama

Wiadomości

Andrzej Domański odnaleziony!

Minister finansów pojawił się wczoraj na gali inaugurującej polską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej w budynku Teatru Wielkiego - Operze Narodowej, co uchwyciły kamery ekipy realizującej transmisję z tego wydarzenia. Jest to niemała sensacja biorąc pod uwagę, że przez cały tydzień milczał w sprawie wypłaty pieniędzy dla największej demokratycznej partii w Polsce, aktualnie również największej partii opozycyjnej - Prawa i Sprawiedliwości.

[ TEMATY ]

minister finansów

Samuel Pereira

Andrzej Domański

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sprawa oczywista, bo w Polsce decyzję w sprawie finansowania lub nie partii politycznych podejmuje Państwowa Komisja Wyborcza, a jeśli ta zdecyduje o jego wstrzymaniu – istnieje w polskim systemie prawnym możliwość odwołania do sądu, a jest nim Sąd Najwyższy. Działanie i finansowanie partii politycznych to jeden z fundamentów naszego ustroju. Reguluje go Konstytucja RP w art. 11: „Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność tworzenia i działania partii politycznych. Partie polityczne zrzeszają na zasadach dobrowolności i równości obywateli polskich w celu wpływania metodami demokratycznymi na kształtowanie polityki państwa”.

Równie istotny co artykuł 11, jest ten go poprzedzający, bo podsumowuje jeden z najważniejszych elementów funkcjonowania polskiego ustroju. Chodzi o art. 10, który opisuje zasadę podziału władz: „Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały.” Teraz ten trójpodział jest fikcją, bo dwie władze (wykonawcza i ustawodawcza) same z siebie zdjęły kontrolę tej trzeciej. Ot tak, bo nie uznają Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego i tysięcy sędziów i już.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Tej walki z prawem nie są w stanie rządzący jednak wygrać, bo na szczęście lata działania naszego systemu demokratycznego tak go ułożyły, że jest to przedsięwzięcie na dłuższą metę skazane na porażkę. Wola Polityczna dziś jest głównym źródłem prawa, ale wciąż nie dla wszystkich i wcale nie chodzi o tych okropnych „pisowców”. Według informacji, do których dotarł portal wPolityce.pl, w Ministerstwie Finansów już jest problem ze znalezieniem prawnika, który napisze odpowiednią opinię prawną, która byłaby podkładką do zrealizowania woli politycznej premiera Donalda Tuska, który w mediach społecznościowych napisał wprost, że dla opozycji przed wyborami „pieniędzy nie ma i nie będzie”. Opinia do której nie udało się znaleźć autora „ma posłużyć szefowi resortu Andrzejowi Domańskiemu do podjęcia decyzji o niewypłaceniu Prawu i Sprawiedliwości należnych pieniędzy” - donosi portal wpolityce.pl

Opozycja ma powód do satysfakcji, ale niski poziom zainteresowania obywateli całą sprawą w konfrontacji z ciężarem jej skutków pokazuje, że w warstwie narracyjnej nie jest to kwestia, którą opozycja skutecznie tłumaczy wyborcom. A mowa o kradzieży, o ordynarnej próbie okradzenia obywateli z demokracji. Co idzie dalej? Pełen despotyzm, a z kolei władza niekontrolowalna jest niebezpieczna, bo wystarczy, że wymiesza się to z poczuciem nieomylności i mamy gotowy kurs na utrzymanie władzy ponad wszystko i osiągnięcie tego celu niezależnie od użytych środków. Jak bardzo jest to zła postawa – Polacy wiedzą doskonale, bo mamy jako naród niestety ogromne doświadczenie walki o polską wolność i suwerenność.

Dziś opozycja musi zrozumieć, że klucz do skutecznego przeciwstawienia się destrukcji demokracji leży w komunikowaniu jej realnych skutków dla codziennego życia obywateli. Kiedy prawo staje się narzędziem woli politycznej, tracą wszyscy – niezależnie od poglądów czy sympatii. To oznacza chaos prawny, gdzie przedsiębiorca nie wie, na jakich zasadach funkcjonuje jego firma, nierówność wobec prawa, bo obywatel musi respektować wyroki sadów, a władza nie.

To nie wszystko – gdy nie ma stabilności prawa obywatel nie ma pewności, czy jego majątek jest chroniony, a pacjent w szpitalu może stracić dostęp do opieki, bo instytucje publiczne zamiast działać w interesie społecznym, bez niezbędnej kontroli politycznej opozycji – będzie realizować tylko swoje interesy partyjne. Opozycja musi pokazać, że brak kontroli nad władzą uderza w każdego: w portfel, w poczucie bezpieczeństwa, w przyszłość dzieci. Polityka przestaje być abstrakcją, gdy zaczyna zagrażać naszej codzienności. Tylko tłumacząc te skutki w sposób prosty i namacalny, można odbudować zaufanie społeczne i przywrócić obywatelom świadomość, że demokracja to nie luksus, lecz fundament ich życia.

2025-01-04 09:58

Oceń: +16 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto na tym zyskał?

[ TEMATY ]

media publiczne

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Do przepisów prawa mamy dziś, jako społeczeństwo stosunek specyficzny. Postęp sprawił, że zaczęła się dla nas liczyć głównie skuteczność i sprawczość.

Widać to bardzo wyraźnie w dyskusji o losie mediów publicznych, przy okazji rocznicy ich siłowego przejęcia przez rząd. Obywatele, którzy popierają ugrupowania odwołujące się do europejskich standardów równowagi władz, kontroli medialnej nad rządem, praworządności itd. itp. do porządku dziennego przeszli nad tym, że tydzień po zaprzysiężeniu rządu koalicji PO-Lewica-PSL-P2050 bez nawet próby zmiany obowiązującej ustawy medialnej, na podstawie sejmowej uchwały, która źródłem prawa w Polsce nie jest – zmieniono skład rad nadzorczych i zarządów TVP, PAP i Polskiego Radia. Metodą faktów dokonanych zdeptano obowiązujące przepisy i to wbrew stanowisku KRRiT oraz orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Obóz oświecony cieszy się ze „zmiany” w mediach publicznych, uznając to cel tak bardzo słuszny, że wszelkie środki do jego osiągnięcia są usprawiedliwione.
CZYTAJ DALEJ

Bp Kawa w Rychwałdzie: Bardzo często milczymy, kiedy ktoś wyśmiewa naszą wiarę i tradycję

„Bardzo często milczymy, kiedy ktoś bez skrupułów wyśmiewa nasze zwyczaje, naszą tradycję, naszą wiarę” - stwierdził biskup kamieniecko-podolski Edward Kawa OFMConv 13 sierpnia br. w sanktuarium Matki Bożej w Rychwałdzie podczas nabożeństwa fatimskiego. Tego dnia do Matki Bożej Rychwałdzkiej pielgrzymowali górale żywieccy i śląscy wraz ze swoimi kapłanami.

Biskup diecezji kamieniecko-podolskiej przestrzegał przed uleganiem zmiennym modom i interesom politycznym. „Politycy się zmieniają. Raz im płacą za taką ideologię, to ją głoszą. Za chwilę zapłacą za inną - będą głosić inną. Tu chodzi o Bożą prawdę, która jest niezmienna” - podkreślił. „Jeśli Bóg daje ci życie, Bóg daje ci wszelkie łaski, siły, czas, przestrzeń, to Bóg też oczekuje owoców, abyś przynosił te owoce. Naprawdę takie obfite owoce. Tu nie chodzi o istnienie, chodzi o głębię życia, o życie duchowe” - wyjaśnił.
CZYTAJ DALEJ

Wakacyjny dzień we Wrocławiu dzieci z Lewina Brzeskiego

2025-08-14 17:00

ks. Łukasz Romańczuk

Prawie setka dzieci z Lewina Brzeskiego, których domy ubiegłego lata zostały zniszczone wskutek powodzi, odwiedziły dzisiaj Wrocław. Najpierw odbyło się spotkanie z abp. Józefem Kupnym, metropolitą wrocławskim. Ksiądz arcybiskup rozdał dzieciom lody, a po spotkaniu dzieci udały się na przystań na Wyspie Piaskowej i statkiem popłynęły do ZOO we Wrocławiu, gdzie spędziły cały dzień.

Jest to inicjatywa abpa Kupnego oraz Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. A cały dzień we Wrocławiu dla dzieci z Lewina Brzeskiego to prezent od księży Archidiecezji Wrocławskiej, którzy w Wielki Czwartek w katedrze wrocławskiej złożyli swoją jałmużnę wielkopostną. - Dziś gościmy dzieci z Lewina Brzeskiego, które musiały przejść przez traumę powodzi. Chcemy im zafundować piękny dzień pełen atrakcji. W planie jest rejs statkiem po Odrze do ogrodu zoologicznego i tam będzie okazja do zwiedzania i nawiązania kontaktu ze zwierzętami. Chcemy, żeby dzieci zapomniały o tym, co przeżyły, ale miały okazję do radości i wypoczynku - podkreśla abp Józef Kupny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję