Cykl czterech spotkań ma przygotować warszawiaków do „Dziedziniec Dialogu”, czyli wielkiego naukowo-kulturalnego wydarzenia, które odbędzie się w październiku. Pierwsza debata w siedzibie CMJP2 poświęcona była dialogowi. Intelektualiści odpowiadali na pytanie: Czy potrafimy ze sobą rozmawiać?
- Gdy poznajemy nową osobę często jesteśmy do niej nastawieni nieprzychylnie. Poziom zaufania Polaków do innych ludzi jest bardzo niski. To trzeba zmienić - mówi dr Michał Łuczewski z Centrum Myśli Jana Pawła II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Otwartość wzbogaca
Zadanie jest trudne - tymi słowami rozpoczął spotkanie Krzysztof Dorosz, pisarz, dziennikarz i publicysta. - Mamy dialogować na temat dialogu. A jest różnica między gadaniem a rozmawianiem. Chodzi przecież o relację z drugim człowiekiem a nie tylko o wypowiadanie słów - podkreślił Dorosz.
Dialog jest czyś bardzo poważnym, a nawet trudnym, bo nie oznacza tego samego co zwykła wymiana zdań. - Nie każda rozmowa jest dialogiem, choć często używa się tych słów zamiennie. Dialog jest ryzykowny, bo może się okazać, że po takim spotkaniu coś się w nas zmieni, będziemy inni, przyjmiemy poglądy drugiej strony. Mimo wszystko jest on ważny ze względu na osobisty rozwój - powiedziała prof. Zofia Rosińska, kierownik Zakładu Filozofii Kultury w Instytucie Filozofii UW.
Reklama
Prelegenci zgodzili się co do tego, że celem dialogu nie jest przekonywanie się nawzajem do swoich racji albo zniesienie różnic. Ks. prof. Andrzej Draguła z Uniwersytetu Szczecińskiego podkreślił, że dzięki dialogowi likwidujemy kalki, uprzedzenia i stereotypy. Zwrócił uwagę, że dialog musi zakładać różnicę zdań i poglądów. W przeciwnym wypadku rozmowa sprowadzi się do zwykłego potakiwania. - Dialog jest wtedy, kiedy ja też mam w sobie pewną wątpliwość. Człowiek, który wszystko wie, nie może dialogować, bo dogmatyzacja swojej wiedzy zamyka na dialog - zauważył ks. Draguła.
Dialogowy fetysz
W gronie uczestników debaty znalazł się również sceptyk. Był nim znany pisarz i reżyser Antoni Libera. Jego zdaniem współcześnie nadużywa się słowa „dialog”. - Czy to słowo nie jest jakimś fetyszem, który nam się narzuca? Czy może jest to sposób, aby rozmyć wszystkie różnice? - pytał retorycznie.
Libera przypomniał, że idealny, wręcz laboratoryjny „dialog” możemy znaleźć już w myśli klasycznej m. in. u Platona. - Ten dialog był uprawiany po to, aby poznać prawdę. Natomiast dziś prawda jest czymś zmiennym i zupełnie niemodnym - podkreślił Libera.
Pisarz przyznał, że nie widzi przyszłości dla „dialogu” na wielu płaszczyznach. Jest sceptyczny np. co do efektów dialogu muzułmańsko-chrześcijańskiego. Zwrócił też uwagę, że w ostatnich latach mamy coraz większe trudności w dialogu między Polakami. Przyczyną tego jest bardzo ostry spór polityczny. - Choć jedna strona tego sporu ma usta pełne frazesów o dialogu i tolerancji, to jednak jest najbardziej agresywna - uważa Libera
Transmisja w Internecie
Cykl debat poprzedzających „Dziedziniec Dialogu” organizowany jest w ramach projektu CMJP2 „1 Piętro”, a wszystkie spotkania transmitowane są przez internetową telewizję „Foksal Eleven”.
Dobór panelistów na „1 Piętro” również jest nieprzypadkowy. Celowo zaprasza się gości tak, aby pomimo różnic światopoglądowych, potrafili kulturalnie i owocnie dyskutować. - Rozmowa, w przeciwieństwie do kłótni, łączy ludzi - podkreśla Michał Łuczewski.
Często do debaty, zwłaszcza w mediach, dobiera się takie osoby, które na pewno się ze sobą pokłócą. Jeżeli program telewizyjny nie zmierza do waśni, to prowadzący robi wszystko, aby doprowadzić do igrzysk. - Naszymi gośćmi są ludzie, którzy potrafią rozmawiać, aby wspólnie szukać prawdy. Uczymy się też słuchać drugiej strony, co jest podstawą dobrego dialogu - mówi Łuczewski.