Tylko 150 tys. podpisów brakuje inicjatorom akcji „Jeden spośród nas”, aby zebrać wymagany milion i zmusić Parlament Europejski do debaty o ochronie każdego ludzkiego życia od momentu poczęcia. Organizatorzy akcji mają na to czas do 1 listopada i liczą, że uda im się zebrać wymaganą liczbę podpisów.
Taką procedurę przewiduje traktat lizboński, z którego chcą skorzystać obrońcy życia. Większości eurodeputowanych z Parlamentu Europejskiego nie jest w smak dyskusja o obronie życia, czemu dał wyraz jeden z urzędników, odmawiając austriackiej młodzieżowej organizacji pro-life, chcącej zorganizować w PE wystawę, która miałaby zwrócić uwagę na całą akcję. Jim Higgins z Irlandii odpowiedział młodym Austriakom, że projekt jest zbyt kontrowersyjny. Młodzież chciała się dowiedzieć, co w nim jest takiego kontrowersyjnego, ale nie uzyskała już odpowiedzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gdyby udało się zebrać milion podpisów do 1 listopada, byłaby to druga skuteczna akcja według nowej procedury przewidzianej przez traktat lizboński. Wcześniej udało się to tylko Niemcom, a chodziło o wodę.
Organizatorzy są nieco zdziwieni małą liczbą podpisów zebranych w państwach, gdzie prawo do życia jest skutecznie chronione. Chodzi o Irlandię i Maltę.