W połowie XVIII wieku wizytujący parafię w Sokołowie Małopolskim bp Wacław Hieronim Sierakowski zaobserwował wielkie nabożeństwo do Maryi obecnej w obrazie Królowej Świata. Odpowiadając na prośby wiernych, polecił powołać komisję do zbadania tego kultu i rozważyć ewentualną koronację obrazu. Niestety, rychłe przeniesienie hierarchy z Przemyśla do Lwowa zaprzepaściło te plany. Na ich uwieńczenie czciciele Matki Bożej Sokołowskiej musieli czekać niemal trzy stulecia.
Łaskami słynący obraz Matki Bożej w Sokołowie Małopolskim powstał w końcu XVII wieku. Jego autor i droga, którą trafił do miasteczka, pozostają nieznane. Pierwsze świadectwa o kulcie obrazu pochodzą już z początku XVIII wieku. Nabożeństwo to trwało przez kolejne dziesięciolecia, a w szeregi czcicieli Pani Sokołowskiej wstępowali nie tylko parafianie i mieszkańcy okolicznych miejscowości, lecz również osoby z całego regionu, a nawet z sąsiednich diecezji. Na skutek reform józefińskich i rozebrania kościoła stanowiącego świątynię sanktuaryjną kult został wygaszony. Jego odnowienie nastąpiło w roku 1888. Od tego czasu Maryja na nowo jest traktowana niezmiennie jako Pani i Królowa sokołowskiej ziemi. Już w okresie międzywojennym potwierdzona była ranga pielgrzymkowa Sokołowa. Koronację obrazu rozważał także biskup przemyski Ignacy Tokarczuk.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Na skutek zabiegów czynionych przez sokołowskich duszpasterzy w roku 2002 biskup rzeszowski Kazimierz Górny powołał komisję do zbadania warunków koronacji obrazu. Owocem jej kilkuletniej pracy była pozytywna opinia w sprawie koronacji. Stosowny wniosek złożył 31 stycznia 2011 r. opiekun naukowy sokołowskiego ośrodka kultu maryjnego ks. dr Sławomir Zych. Stosowny dekret o koronacji został wydany przez bp. Kazimierza Górnego 6 stycznia br., a dekret erygowania sanktuarium Matki Bożej w Sokołowie Małopolskim - 10 kwietnia br.
Uroczystości koronacyjne odbyły się 8 czerwca. Wcześniej w okolicznościowym liście Pasterz diecezji rzeszowskiej zaapelował do wiernych o uczestnictwo w tym święcie: „Niech liczny udział wiernych w tej uroczystości będzie znakiem naszej miłości do Matki Bożej, która chce nam towarzyszyć na wszystkich drogach życia. Jest naszą Matką, Orędowniczką i Królową. Przed Jej wizerunkiem chcemy modlić się również za tych, którzy w poszukiwaniu pracy opuścili swoją Ojczyznę, a rozrzuceni są po całym świecie”.
Obchody rozpoczęły się wyprowadzeniem łaskami słynącego obrazu z kościoła parafialnego. Wizerunek przeniesiono procesyjnie głównymi ulicami miasteczka na miejsce uroczystości zlokalizowane na boisku sportowym sokołowskich Zespołów Szkół. Tam miało miejsce powitanie parafian, przybyłych pielgrzymów i zaproszonych gości. Następnie, po programie słowno-muzycznym, odbyło się czuwanie modlitewne połączone z rozważaniem tajemnic różańcowych. Okoliczność ta zgromadziła około 7 tys. czcicieli Bogarodzicy. Nie brakło wśród nich parlamentarzystów i samorządowców, pątników świeckich i osób konsekrowanych. Przybyło też blisko 300 kapłanów z uwagi na to, że czas ten przeżywany był jednocześnie jako dzień świętości życia kapłańskiego.
Reklama
Mszy św. koronacyjnej przewodniczył bp Kazimierz Górny. On także, wraz z abp. Edwardem Nowakiem z Rzymu oraz bp. Edwardem Białogłowskim dokonał samego aktu nałożenia złotych koron na głowy Dzieciątka i Maryi. Świadkami tego byli m.in.: bp Jan Niemiec z Kamieńca Podolskiego, bp Edward Frankowski z Sandomierza i bp Stanisław Jamrozek z Przemyśla. Integralną część liturgii stanowiło ślubowanie kustosza sokołowskiego sanktuarium ks. kan. Jana Prucnala. Wszystkich kapłanów diecezji rzeszowskiego zawierzył z kolei Madonnie Sokołowskiej Biskup Ordynariusz.
Słowo Boże wygłosił bp Adam Szal z Przemyśla. Przypomniał wówczas: „Życie każdego człowieka można porównać do pielgrzymki, czyli do wędrówki drogą prowadzącą do celu. Jakże różne są drogi naszego życia! Bywa, że droga naszego życia jest czasem radosnym. Dzieje się tak wówczas, gdy jest w nas pokój sumienia, gdy posiadamy wielu przyjaciół, kiedy odnosimy sukcesy w życiu zawodowym, gdy żyjemy w kochającej rodzinie. Ale nie zawsze tak jest. Obserwując ludzie drogi życiowe, zauważamy, że jest w nich tak wiele chwil smutnych. Niekiedy wydaje się nam, że pielgrzymka życiowa jest wędrowaniem ciągle pod górę. Jakże wiele jest w naszym życiu różnych doświadczeń, problemów, trudności. Wiara mówi nam przede wszystkim o tym, że droga człowieka, która ma swój początek i koniec, prowadzi do szczęśliwego celu, do życia wiecznego. Pan Bóg w swojej dobroci dał nam Maryję, a Jej piękne życie można też porównać do wędrówki trudną drogą”.
W podziękowaniu za koronację przedstawiciele parafii sokołowskiej zaznaczyli, że łaskami słynący wizerunek towarzyszył kolejnym pokoleniom sokołowian i przychodzącym do niego pątnikom, a Pani Sokołowska przyzywana była jako szczególna opiekunka emigrantów. Jak zaznaczyli: „Obecna uroczystość stanowi zwieńczenie usilnych starań, by skronie Maryi i Dzieciątka ozdobiły korony jako znak naszej czci. Do wydarzenia tego mieszkańcy ziemi sokołowskiej przygotowywali się od lat. Wspomnieć tu należy liczne zabiegi czynione w tym celu przez kolejnych duszpasterzy sokołowskich, zwłaszcza śp. ks. Mieczysława Wajdę i proboszcza ks. Jana Prucnala. Nie można zapomnieć o pracy Księży Wikariuszy i Katechetów, a także miejscowych Kapłanów Rodaków”. W imieniu lokalnej wspólnoty polecili się opiece i orędownictwu Najświętszej Maryi Panny Sokołowskiej: „Niech Ona pomaga nam w godnym przemierzaniu dróg życia. Niech kieruje też nasz wzrok ku niebu, gdzie jest nasz ostateczny cel i dokąd prowadzi każda ludzka wędrówka”.