Reklama

Aspekty

Chcę być świętym!

Pod takim hasłem w parafii NMP Matki Kościoła w Kostrzynie nad Odrą po raz drugi odbył się marsz i bal wszystkich świętych.

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Kostrzyn nad Odrą

bal wszystkich świętych

Iskierki

ks. Adam Wójcicki

Bal wszystkich świętych w Kostrzynie nad Odrą

Bal wszystkich świętych w Kostrzynie nad Odrą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Według mnie, to jedna z lepszych inicjatyw, które umożliwiają ludziom doświadczyć Kościoła z innej strony. Jest to również forma ewangelizacji. Było można zobaczyć katolików, którzy potrafią się modlić, tańczyć, a także ubrać stroje ulubionych Świętych – mówi Renata Głuszko-Sywulak.

Wszystko rozpoczęło się wspólną modlitwą w kościele oraz uroczystym pochodem. Ze śpiewem na ustach dzieci, młodzież i dorośli przebrani za świętych dali wyraz swojej wiary. W sali parafialnej odbył się „bal ze świętymi”. W programie znalazło się wiele niespodzianek i atrakcji. Pierwszym punktem był wybór najpiękniejszego stroju. Proboszcz ks. kan. dr Radosław Gabrysz postanowił, że w tym roku nagrody otrzymają najmłodsi z uczestników. Trzy puchary oraz nagrody trafiły do najmłodszych dzieci przebranych za świętych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wśród wielu przybyłych dzieci i rodziców przebranych za świętych można było rozpoznać na przykład: św. Jana Pawła II, św. Franciszka, św. Ojca Pio, św. Siostrę Faustynę, św. Jadwigę, św. Mikołaja, anioły i wielu innych. – Nasza córka Łucja przebrała się za św. Łucję, która na obrazach przedstawiana jest ze świecami na głowie. Imię Łucja odnosi się do światła. Święta, która kochała Boga całym sercem i była wierna Mu aż do śmierci. Natomiast Sara przebrała się za św. Faustynę, która wszyscy znamy. Piotr przebrany był za bł. Kardynała Stefana Wyszyńskiego – wyjaśnia Renata Głuszko-Sywulak. – Całą rodziną chętnie uczestniczymy w tego typu balach, by pokazać własnym dzieciom Kościół, który potrafi się bawić – dodaje.

Była to druga edycja balu i marszu wszystkich świętych. Pomysłodawcą jest ks. Adam Wójcicki. Idea ma pełne poparcie proboszcza ks. dra Radosława Gabrysza. Po wspólnej integracji i tańcach nastąpiła przerwa na słodki poczęstunek. Na stołach znalazły się ciastka, słodkie i słone przekąski, popcorn, ciasta, chrupki, pączki, słodkie bułki, paluszki, napoje i inne smakołyki. Kolejnym punktem zabawy było odtańczenie „belgijki”, w której uczestniczyli zarówno dorośli, młodzież jak i dzieci. Były też liczne zabawy takie jak: woda – ląd, Mojżesz czy tańce z pokazywaniem. Na koniec dzieci otrzymały cukierki, popcorn i watę cukrową. Wszyscy doskonale się bawili, bo święty to człowiek zawsze uśmiechnięty!

W przygotowanie sali na „bal wszystkich świętych” z zapałem zaangażował się Krzysztof Kożuszek: – Daje mi to poczucie, że poświęcając trochę swojego wolnego czasu, można zrobić coś naprawdę fajnego dla tych najmłodszych, ale nie tylko – starsi też chętnie biorą udział w takiego typu wydarzeniach – mówi. Przygotowania trwały kilka dni. Zaangażowani byli też rodzice ministrantów oraz dzieci ze scholi parafialnej „Iskierki”. Do udekorowania sali użyto aż 700 balonów. W przygotowaniach pomagali również ministranci, lektorzy i młodzież przygotowująca się do bierzmowania. – Uważam, że bal jest świetną inicjatywą, która ma na celu promowanie radości. Pokazuje dzieciom, że warto naśladować dobre wzorce świętych. Bal to też świetna okazja do spotkania i integracji osób z naszej parafii – stwierdza Krzysztof Kożuszek, którego ulubionym świętym jest jego imiennik: – Św. Krzysztof jest patronem kierowców, a ja właśnie ten zawód wykonuję – dodaje. Dla ks. Adama Wójcickiego, który całe serce włożył w organizację balu i jest jego pomysłodawcą, ulubionym świętym jest św. Piotr, za którego się przebrał. Bardzo też ceni św. Jana Pawła II.

– Wspólne spotkanie na modlitwie oraz integracji jest okazją do poznawania siebie oraz bliźnich. Bal i marsz wszystkich świętych to przede wszystkim budowanie wspólnoty, jedności i jednej wielkiej rodziny, którą jest parafia – mówi ks. Adam Wójcicki. – To także okazja do poznawania świętych przez dzieci, jak i alternatywa dla dobrego, wartościowego spędzania wolnego czasu, zamiast przesiadywania przed telefonem czy komputerem – kończy.

2024-10-29 07:48

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: w październiku międzynarodowy kongres nt. domniemanych objawień w Garabandal

2025-09-30 14:31

[ TEMATY ]

Hiszpania

objawienia

Garabandal

commons.wikimedia.org

Kapliczka w miejscu objawień

Kapliczka w miejscu objawień

Od 17 do 19 października br. w miejscowości San Sebastián de Garabandal, zwanym potocznie Garabandal, na północy Hiszpanii, odbędzie się drugi międzynarodowy kongres dotyczący tych domniemanych objawień maryjnych z lat 1961-1965. Związane z trzydniowym kongresem wydarzenia, jak przekazali organizatorzy, odbędą się zarówno w Garabandal, jak i w położonych w pobliżu miejscowościach Puentenansa oraz Santo Toribio de Liébana, które jest popularnym miejscem pielgrzymkowym.

W komitecie organizacyjnym październikowego wydarzenia są zarówno osoby duchowne, jak i świeccy, w tym były minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Jorge Fernández Díaz, a także osoby pochodzące ze Stanów Zjednoczonych, Argentyny, Meksyku, Urugwaju, Portoryko, Peru, Kolumbii oraz Hiszpanii.
CZYTAJ DALEJ

Czynią dobro dla miłości Pana

2025-10-01 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Marek Kamiński

100 lecie konwentu Zakonu Bonifratrów w Łodzi

100 lecie konwentu Zakonu Bonifratrów w Łodzi

W 1924 r. prowincjał o. Jacek Misiak zakupił dom przy ul. Krótkiej 12 w Łodzi, planując budowę szpitala i rozpoczęcie dzieła dobroczynności. Rok później powstał Konwent Bonifratrów, a dziś zakonnicy świętują 100-lecie obecności w diecezji łódzkiej oraz 25-lecie powrotu szpitala św. Jana Bożego do zakonu.

– Doczekaliśmy pięknego jubileuszu. Nasz Ojciec Jan Boży mawiał: „Bracia, czyńmy dobro dla miłości Pana”. Te słowa kieruję do naszych współpracowników, którzy na co dzień pomagają chorym – podkreślił br. Ambroży Pietrzkiewicz OH.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję