Reklama

W diecezjach

Białystok: uroczystości pogrzebowe śp. abp. Edwarda Ozorowskiego

„«Gdy umrę, nie płaczcie. Wierzę, że Wielka Miłość czeka na mnie» - mówił abp Józef Guzdek, przywołując słowa św. Jana od Krzyża. - Z wiarą i paschalną nadzieją gromadzimy się, by pożegnać śp. Edwarda Ozorowskiego. W godzinie jego pogrzebu towarzyszą nam nie płacz i smutek, ale modlitwa i przekonanie, że Wielka Miłość czekała na Niego”. W ostatniej drodze emerytowanemu metropolicie białostockiemu towarzyszyło 13 biskupów, blisko 250 kapłanów, osoby życia konsekrowanego oraz liczni mieszkańcy Białegostoku. Hierarcha zmarł 12 października w wieku 83 lat.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozpoczynając liturgię, abp Guzdek zauważył, że arcybiskup senior odszedł nagle i niespodziewanie w roku swego podwójnego jubileuszu: sześćdziesięciu lat od przyjęcia święceń kapłańskich i czterdziestu pięciu od przyjęcia sakry biskupiej.

„W tym czasie wielu mieszkańców podlaskiej ziemi doświadczyło jego pasterskiej troski przez głoszenie słowa Bożego, sprawowanie sakramentów świętych, a także działalność naukową i dydaktyczną. Jako wieloletni rektor Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Białymstoku, ukształtował umysły i serca wielu kapłanów oraz przygotował do duszpasterskiej posługi. Otaczając Chrystusowy ołtarz, dziękujemy Bogu za wszelkie ślady dobra, jakie pozostawił w ludzkich sercach. Jednocześnie prosimy dla Niego o Boże miłosierdzie, darowanie wszelkich win i nagrodę życia wiecznego w Domu Ojca” - mówił metropolita białostocki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii biskup ełcki Jerzy Mazur zachęcał, by spojrzeć oczyma wiary tak na życie, jak i na śmierć. „Jako ludzie wiary uświadamiamy sobie, że Bóg nie po to stworzył człowieka, by mu zabrać życie, ale po to, by mu dać życie, życie wieczne. Śmierć dla człowieka wierzącego jest powołaniem do nowego życia (…). Każdy człowiek ma swoją własną księgę życia, w której zapisane są czyny i te dobre, i mniej dobre, i te najpiękniejsze. Tajemnicą pozostaje liczba stron księgi - długość życia” - mówił.

Reklama

Odnosząc się do historii życia abp. Ozorowskiego, podkreślał, że „zapisywał on stronę po stronie swojej księgi życia wiarą w życie wieczne z Bogiem, nadzieją na spotkanie z Nim, miłością względem Trójjedynego Boga i bliźniego. Zapisywał je modlitwą, pracą, a te ostatnie lata były zapisywane cierpieniem i wielką ufnością w Boże miłosierdzie”.

Hierarcha skupił się na trzech zasadniczych rysach jego drogi życiowej, jakimi była gorliwość i wierność obranej drodze, miłość do Boga, Kościoła i ludzi oraz miłość do Chrystusa w Eucharystii.

„Arcybiskup Edward na wszystkich etapach swego kapłańskiego życia umiejętnie łączył wiedzę z wiarą, poszukiwania naukowe z byciem blisko ludzi, wierność poznawanej prawdzie i dzieleniu się nią z innymi” - podkreślał bp Mazur.

„Ukochał Chrystusa w tajemnicy Eucharystii i Miłosierdzia. Miłość do Chrystusa jest zawsze miłością do Kościoła, do Jego mistycznego Ciała. To miłość wyrażająca się w służbie ludziom. W przypadku biskupa miłość ta przejawiała się w trosce o wspólnotę diecezjalną o umocnienie w wierze słabych, uzdrowienie chorych duchowo i przyprowadzenie do owczarni Chrystusowej zabłąkanych” - zauważył, dodając: „Miłość pasterska w życiu Księdza Arcybiskupa miała również wątek ekumeniczny. Przecież archidiecezja białostocka to Kościół żywo troszczący się o pokój i braterską miłość z innymi wspólnotami chrześcijańskimi, zwłaszcza z Kościołem prawosławnym”.

Reklama

Biskup Mazur przypomniał też, że miłość śp. abp. Ozorowskiego do Chrystusa i Kościoła wyrażała się w trosce o dziedzictwo duchowe wspólnoty diecezjalnej, której posługiwał jako biskup pomocniczy, a potem metropolita: „Jest to przede wszystkim dziedzictwo Matki Bożej Miłosierdzia, Matki z Ostrej Bramy w Wilnie, której cześć na trwałe ukształtowała wiarę i pobożność Podlasia. Jest to dziedzictwo ubogacone charyzmatem bł. Bolesławy Lament, która swe życie oddała sprawie przywrócenia jedności chrześcijan. Jest to dziedzictwo odwagi i zwyciężania zła dobrem bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Jest to dziedzictwo modlitwy i ofiary bł. ks. Michała Sopoćki, który wybitnie przyczynił się do rozwoju kultu Miłosierdzia Bożego według wskazań zawartych w objawieniach siostry Faustyny”.

„Spoglądając na drogę kapłańską i biskupią śp. abp. Edwarda dostrzegamy, że pragnął tylko jednego: by Chrystus uczynił zeń posłuszne narzędzie. Był gotów do składania daru z siebie wszędzie tam, gdzie trzeba było. A wszystko to dokonywało się zgodnie z zawołaniem biskupim przejętym od św. Pawła Apostoła: «W Tym, który umacnia»” - stwierdził.

Przed obrzędami kończącymi liturgię pogrzebową, abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, zaznaczył, że jako bezpośredni następca abp. Ozorowskiego podziwiał go jako naukowca, który żył wiarą, umiejętnie łącząc „fides et ratio”, a jedocześnie człowieka bardzo prostego w swoim byciu z innymi - tak jak św. Franciszek, w którego był wpatrzony i z którego czerpał zwór swego posługiwania.

„Prostota, bliskość, otwartość na innych, wsłuchiwanie się w to, co inni mówią, ale też Eucharystia, która prowadziła go do eschatologii. O niej bardzo wiele napisał, bardzo wiele o niej mówił, bardzo często wracał do niej jak czegoś najważniejszego w naszym życiu chrześcijańskim i kapłańskim. Zawsze powtarzał, że Eucharystia zbliża go do Boga, otwiera go na obecność Boga w nim” - wspominał.

Reklama

Przypomniał słowa, które abp Ozorowski często wypowiadał od chwili przejścia na emeryturę, mówiąc, że „płynie na tratwie, która wiedzie go na Wyspy Zmartwychwstania”. Przypomniał też zapatrzenie Zmarłego w osobę bł. ks. Michała Sopoćki i nieskrywaną radość z rozwijającego się kultu Bożego Miłosierdzia oraz Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia.

Metropolita gdański dziękował zmarłemu za trud jego życia, osobistego i kapłańskiego, pełnego wiary i poświecenia. „Prośmy dobrego i miłosiernego Boga, by to, czym żył za życia, teraz doświadczył w pełni” - mówił, zachęcając wiernych do modlitwy, by „Wyspy Zmartwychwstania” stały się w pełni udziałem śp. abp. Ozorowskiego i by wypełniły go wieczną radością.

Eucharystię poprzedziły krótkie wystąpienia przedstawiciela kapłanów, rodziny zmarłego, sióstr zakonnych i wiernych świeckich. W imieniu kapłanów archidiecezji białostockiej przemówił ks. prał. Tadeusz Krahel, wieloletni wykładowca i były rektor AWSD w Białymstoku, który wraz ze śp. abp. Ozorowskim przed sześćdziesięciu laty przyjął święcenia kapłańskie; w imieniu rodziny głos zabrał jego bratanek, ks. prał. Mieczysław Ozorowski, Dziekan Wydziału Studiów nad Rodziną Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie; w imieniu sióstr zakonnych - s. Helena Kamińska, członkini Zarządu Generalnego Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, Przełożona Domu Zakonnego i Dyrektor Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży w Augustowie, zaś w imieniu wiernych świeckich archidiecezji białostockiej - Lucja Orzechowska, członkini Rady Ruchów Katolickich.

Reklama

Białostocką bazylikę metropolitalną licznie wypełnili kapłani, osoby życia konsekrowanego, przedstawiciele władz rządowych i samorządowych, służb mundurowych i różnych instytucji, świata nauki, parafii i wspólnot archidiecezji, bractw kurkowych, a także kawalerowie Zakonu Grobu Bożego, poczty sztandarowe oraz wierni.

W uroczystości pogrzebowej uczestniczył prawosławny abp Jakub.

W ostatnich dniach na ręce abp. Józefa Guzdka, metropolity białostockiego, wpłynęło wiele listów kondolencyjnych, w tym odczytany na początku Mszy św. telegram Sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej Pietro Parolina, skierowany do duchowieństwa, wiernych i rodziny Zmarłego w imieniu papieża Franciszka.

Udział w dzisiejszych uroczystościach pogrzebowych był dla wiernych okazją do podjęcia konkretnego dzieła miłosierdzia: uczestnicy pogrzebu mogli złożyć dobrowolną ofiarę na potrzeby Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży, prowadzonego w Augustowie przez Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. W domu tym śp. abp Ozorowski przez kilkadziesiąt lat w okresie wakacyjnym wypoczywał, a także wspierał siostry swą pasterską posługą.

Arcybiskup Edward Ozorowski urodził się w roku 1941. Święcenia kapłańskie przyjął w roku 1964. W roku 1979 został mianowany biskupem pomocniczym ówczesnej Archidiecezji w Białymstoku, a w latach 2006-2017 pełnił posługę arcybiskupa metropolity białostockiego. Przez wiele lat był rektorem Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Białymstoku, pracownikiem naukowym Akademii Teologii Katolickiej i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, a także Kierownikiem Międzywydziałowej Katedry Teologii Katolickiej Uniwersytetu w Białymstoku. Po przejściu na emeryturę, do ostatnich dni życia angażował się w życie archidiecezji białostockiej. Odszedł do wieczności w minioną sobotę, 12 października 2024 r.

2024-10-17 19:07

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przewodniczący Episkopatu: Dzięki św. Janowi Pawłowi II wielu odnalazło drogę ku Chrystusowi

2025-04-01 08:01

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda

Vatican News

Chcemy wyrazić naszą głęboką wdzięczność za tak wiele dobra, które Papież wniósł w naszą społeczność, w życie całego świata. Dzięki niemu wielu odnalazło drogę ku Chrystusowi i otworzyło się na drugiego człowieka - podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC z okazji 20. rocznicy przejścia św. Jana Pawła II do Domu Ojca.

Przewodniczący Episkopatu przypomniał, że 2 kwietnia br. mija dwadzieścia lat od śmierci Papieża Jana Pawła II. „Myślę, że Papież pozostaje wciąż w sercach nie tylko wierzących, ale i wielu innych, którzy choć nie wyznawali tej samej wiary w jedynego Boga, to jednak zawsze, i po dzień dzisiejszy, są mu wdzięczni za jego pontyfikat, za jego świadectwo życia, za jego świadectwo umiłowania prawdy i za jego świadectwo świętości” - podkreślił Przewodniczący KEP. Przywołując słowa papieża Benedykta XVI zauważył, że św. Jan Paweł II towarzyszy nam już nie jako Papież z okna watykańskiego czy w czasie licznych pielgrzymek, ale z okna Domu Ojca.
CZYTAJ DALEJ

Święta pustelnica

Niedziela Ogólnopolska 13/2023, str. 18

[ TEMATY ]

święci

commons.wikimedia.org

Św. Maria Egipcjanka

Św. Maria Egipcjanka

Porzuciła grzeszne życie, aby pokutować na pustyni.

Żyła w latach ok. 344 – 421. Kiedy miała 12 lat, uciekła z domu rodzinnego, udała się do Aleksandrii i prowadziła tam życie rozpustne. Przez 17 lat uwodziła mężczyzn, nie dla zarobku, ale z potrzeby oddawania się rozpuście. Jej życie zmieniło się podczas pobytu w Jerozolimie – mimo grzesznego życia uważała się za chrześcijankę. W uroczystość Znalezienia Krzyża Świętego zamierzała wejść do Bazyliki Grobu Pańskiego, jednak została odepchnięta jakąś niewytłumaczalną siłą. Zwróciła się wówczas w modlitwie do Maryi. „Matko Miłosierdzia! Skoro odrzuca mnie Twój Syn, Ty mnie nie odrzucaj! Pozwól mi ujrzeć drzewo, na którym dokonało się także moje zbawienie” – modliła się. Ślubowała porzucić grzeszne życie i pokutować. Udała się na pustynię, nad rzekę Jordan, i tam w samotności, na umartwieniach i postach spędziła resztę swojego życia. W VI wieku powstał opis jej życia, zatytułowany Życie naszej matki św. Marii Egipcjanki. Według wszelkiego prawdopodobieństwa jego autorami byli mnisi z klasztoru św. Zozyma, kapłana, który odnalazł Marię na pustyni. W Wielki Czwartek o. Zozym wziął Najświętszy Sakrament, trochę żywności dla Marii i wyruszył na pustynię. Nad brzegiem Jordanu znalazł ją czekającą na niego i udzielił jej Komunii św. O św. Marii Egipcjance pisali: św. Cyryl Aleksandryjski, św. Zozym i św. Sofroniusz.
CZYTAJ DALEJ

Ukraina: bp W. Krywycki uważa, iż św. Jan Paweł II był "obrazem dobrego pasterza"

2025-04-01 20:10

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

nauczanie

commons.wikimedia.org

Dla mnie św. Jan Paweł II stał się "obrazem naprawdę cudownego, dobrego pasterza na wzór Pana Jezusa, który mocno trzyma się podstaw wiary, który śmiało głosi i niezmordowanie prowadzi owce do Królestwa Niebieskiego - powiedział łaciński biskup kijowsko-żytomierski Witalij Krywycki SDB. W rozmowie z ukraińskim portalem rzymskokatolickim podzielił się on swymi przemyśleniami na temat papieża-Polaka w przededniu 20. rocznicy jego śmierci, przypadającej 2 kwietnia.

Na początku krótkiego wywiadu niespełna 53-letni hierarcha przyznał, że nie miał okazji do osobistego kontaktu z Janem Pawłem II, ale uczestniczył w kilku spotkaniach z nim wraz z tysiącami innych osob w latach 1991 roku: najpierw w Białymstoku w czerwcu, a następnie w sierpniu w Częstochowie w ramach Światowego Dnia Młodzieży, oraz w czerwcu 2001 na Ukrainie. "I za każdym razem był on dla mnie człowiekiem, który łączy milliony ludzi a zarazem prowadził ich do Pana" - tłumaczył rozmówca portalu. Zaznaczył przy tym, iż Ojciec Święty stał się dla niego "obrazem prawdziwie cudownego, dobrego pasterza na wzór Pana Jezusa, mocno trzymającego się fundamentów wiary, który śmiało przepowiada i niestrudzenie prowadzi swe owce do Królestwa Niebieskiego".
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję