Reklama

Niedziela Rzeszowska

Słowo Biskupa Rzeszowskiego

Z okazji koronacji obrazu Matki Bożej Królowej Świata - Opiekunki Ludzkich Dróg w Sokołowie Małopolskim oraz beatyfikacji Założycielek Zgromadzenia Sióstr Prezentek i Serafitek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy Bracia Kapłani,
Drodzy Diecezjanie - Bracia i Siostry

Rok Wiary, przeżywamy w Kościele, niesie raz po raz różnorakie wydarzenia, które winny budzić w nas świadomość wiary i zarazem pomagać, by była przez nas wyznawana, celebrowana, przeżywana i przemodlona. Chodzi nam wszystkim o odnalezienie na nowo drogi wiary, aby coraz wyraźniej ukazywać radość i odnowiony entuzjazm, które rodzi spotkanie z Chrystusem (Benedykt XVI, Porta fidei).

1. Moi Drodzy Bracia i Siostry, z radością informuję, że po wieloletnim przygotowaniu w sobotę, 8 czerwca br., w Sokołowie Małopolskim będzie miała miejsce koronacja łaskami słynącego wizerunku Matki Bożej Królowej Świata - Opiekunki Ludzkich Dróg. Obraz Matki Bożej Sokołowskiej, namalowany w XVII wieku, czczony był przez wiernych ze szczególnym nabożeństwem już w pierwszej połowie XVIII wieku, co potwierdził biskup przemyski Krzysztof Jan Szembek, wizytując parafię w Sokołowie w 1721 r. Napisał, że obraz, otoczony licznymi wotami, za doznane łaski, znajdował się w kościele mieszczańskim - pod wezwaniem Ducha Świętego. Biskup Wacław Hieronim Sierakowski podczas swojej drugiej wizytacji parafii sokołowskiej w 1754 r. odpowiedział pozytywnie na prośby wiernych, dotyczące kanonicznego uznania cudowności obrazu Królowej Świata. O znaczeniu i zasięgu sanktuarium oraz istnieniu licznych czcicieli Matki Bożej spoza parafii świadczyło m.in. Bractwo Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny powstałe w roku 1698.
W ciągu wieku do konfraterni należało ponad tysiąc osób, także z sąsiednich parafii, a nawet z diecezji krakowskiej. Podczas zaborów bardzo utrudnione było szerzenie kultu łaskami słynącego wizerunku. Ale duszpasterze sokołowscy nie poddawali się, wraz z ludem pielęgnowali nabożeństwo do Matki Bożej Królowej Świata, połączone z nabożeństwami różańcowymi i odpustem w pierwszą niedzielę października.
W 1965 r., w Roku Maryjnym w kościele sokołowskim odbyły się jedne z głównych obchodów religijnych na terenie diecezji przemyskiej. O koronacji obrazu Matki Bożej Sokołowskiej myślał ordynariusz przemyski abp Ignacy Tokarczuk. Jednak podkreślić trzeba, że bardzo wiele działań w tej sprawie podejmował ks. prał. Mieczysław Wajda. W ostatnich latach miłość do Królowej Świata - Opiekunki Ludzkich Dróg została ubogacona przez ożywienie nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca, codzienną modlitwą różańcową wiernych w kościele, wprowadzeniem nabożeństw fatimskich. Mieszkańcy Sokołowa i Czciciele Matki Najświętszej przygotowują się do uroczystości pod kierunkiem Księdza Proboszcza Jana Prucnala. Został odnowiony kościół parafialny i jego obejście, przygotowano nowy ołtarz dla obrazu, odbyły się trzy konferencje naukowe dotyczące kultu obrazu, przygotowano wydawnictwa dotyczące parafii, obrazu Matki Bożej i jego kultu. Diecezjalna Komisja ds. Koronacji od 2002 r. badała warunki i wyznaczała konkretne zadania, przygotowujące koronację obrazu Matki Bożej Sokołowskiej. W ostatnim czasie został powołany Komitet Koronacyjny, aby przygotować wspólnotę parafii i świątynię do wydarzenia, jakim będzie koronacja. Uroczystość ta odbędzie się w sobotę, 8 czerwca o godz. 11. Do udziału w niej serdecznie zapraszam wszystkich Braci Kapłanów - będzie to dzień modlitwy o świętość kapłanów. Gorące zaproszenie kieruję do sióstr zakonnych, do ruchów, stowarzyszeń i duszpasterstw oraz wszystkich Drogich Diecezjan. Niech liczny udział wiernych w tej uroczystości będzie znakiem naszej miłości do Matki Bożej, która chce nam towarzyszyć na wszystkich drogach życia. Jest naszą Matką, Orędowniczką i Królową. Przed Jej wizerunkiem chcemy modlić się również za tych, którzy w poszukiwaniu pracy opuścili swoją Ojczyznę, a rozrzuceni są po całym świecie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

2. Moi Drodzy Diecezjanie. Innym, pięknym owocem Roku Wiary będzie beatyfikacja Matki Zofii Czeskiej - założycielki Zgromadzenia Sióstr Prezentek oraz Matki Łucji Szewczyk - założycielki Zgromadzenia Sióstr Serafitek. Uroczystość tę będziemy przeżywać już następnego dnia po koronacji - w niedzielę 9 czerwca br. o godz. 10 w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Zachęcam wiernych, mających możliwość, do udziału w tej uroczystości w Łagiewnikach, osoby starsze i chore do uczestnictwa za pośrednictwem transmisji telewizyjnej. Jesteśmy bowiem związani z Siostrami Prezentkami i Serafitkami, które pracują w naszej diecezji, pełniąc misję, którą zapoczątkowały ich Założycielki. Siostry Prezentki prowadzą w Rzeszowie Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące, zaś Siostry Serafitki pracują w kilku parafiach naszej diecezji, m.in. w Niechobrzu, w Bieździedzy, Strzyżowie i Rzeszowie. Módlmy się o nowe powołania do tych zgromadzeń.

Reklama

3. Moi Drodzy - miesiąc maj zwraca naszą uwagę na ludzi młodych, bowiem młodzież w tym czasie przystępuje do matury i kończy etap nauki na poziomie szkolnym. Z tym wiąże się trudna decyzja wyboru drogi życiowej, rodzaju studiów, które ukierunkują ich dalsze życie. Chcemy was wszystkich Drodzy Młodzi wspierać modlitwą o mądrość i odwagę w odkrywaniu powołania życiowego, a także w podejmowaniu właściwych decyzji. Jest to bowiem troska o całe życie, o prawdziwą dojrzałość, o przyszłą rodzinę, o Kościół i o Ojczyznę. Pamiętajcie, że nie chodzi tylko o wybór zawodu, który daje środki na utrzymanie, ale także o właściwe odkrycie powołania, którym Bóg obdarza każdego i na drodze którego będziecie dążyć do świętości i zbawienia, służyć Bogu i bliźnim. Moi Drodzy, chłopcy i dziewczęta - miejcie także otwarte serce i odwagę odpowiedzieć na Boże wezwanie do kapłaństwa, życia zakonnego czy misyjnego. Bóg ciągle powołuje młodych ludzi i oczekuje, by tak jak kiedyś Apostołowie, z odwagą odpowiedzieli na Jego zaproszenie: „pójdź za Mną”. Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, świat potrzebuje tych, którzy będą rybakami ludzi, robotnikami na Bożej roli, bo „żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Mt 9, 37). Z tak wielu krajów biskupi proszą o kapłanów z naszej diecezji, nie mamy możliwości wszystkim przyjść z pomocą. Niech Rok Wiary ożywi Wasz entuzjazm wiary, który wypływa z przyjaźni z Chrystusem, naszym Mistrzem i Panem i wyjedna odwagę służby w powołaniu kapłańskim, zakonnym czy misyjnym. O to się modlimy.

Reklama

Z radością informuję, że w sobotę, 25 maja br. 16 diakonów naszej diecezji przyjmie święcenia kapłańskie w katedrze rzeszowskiej. Polecam ich, Drodzy Diecezjanie, Waszej modlitwie.

Na piękne przeżywanie majowych dni z Matką Najświętszą i czekających nas uroczystości - z serca błogosławię.

Biskup Rzeszowski

Rzeszów, w uroczystość św. Stanisława Biskupa i Męczennika, 8 maja 2013 r.

2013-05-21 15:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pokarm na wieczność

Niedziela rzeszowska 25/2023, str. I

[ TEMATY ]

Rzeszów

Boże Ciało

Ks. Jakub Nagi

Procesja przeszła głównymi ulicami Rzeszowa

Procesja przeszła głównymi ulicami Rzeszowa

O Eucharystii, która jest chlebem ludzi wolnych, miłujących sprawiedliwość i pokarmem na wieczność, mówił bp Jan Wątroba podczas Mszy św. na placu Farnym w Rzeszowie w Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Kilka tysięcy osób przeszło w procesji eucharystycznej ulicami śródmieścia.

O godz. 9 przed kościołem farnym rozpoczęła się Msza św., której przewodniczył bp Jan Wątroba. W koncelebrze uczestniczyli m.in.: bp Kazimierz Górny, 34 księży, w tym 6 neoprezbiterów, którzy przyjęli święcenia kapłańskie 27 maja.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję