Reklama

Niedziela Świdnicka

Bardo Śląskie. XIII Pielgrzymka Róż Różańcowych

Wierni parafialnych wspólnot Żywego Różańca po raz XIII przybyli do sanktuarium Strażniczki Wiary Świętej w Bardzie, aby uczestniczyć w dorocznej Pielgrzymce Róż Różańcowych diecezji świdnickiej.

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

Bardo

róże różańcowe

o. Piotr Wiśniewski

Mateusz Czajka

Bp Marek Mendyk przyjmuje dary ofiarne

Bp Marek Mendyk przyjmuje dary ofiarne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość, która odbyła się 5 października, zgromadziła licznych pielgrzymów i duchowieństwo na czele z bp. Markiem Mendykiem. - Tradycyjnie w pierwszą sobotę października przybywamy do tego świętego miejsca, aby Matce Najświętszej ofiarować naszą codzienność, zwłaszcza tych wszystkich, którzy modlą się na różańcu – powiedział biskup we wprowadzeniu do Mszy Świętej.

Modlitwa, która scala

Wcześniej licznie zgromadzeni pielgrzymi wysłuchali konferencji o. Piotra Wiśniewskiego, proboszcza i kustosza bardzkiego sanktuarium. W swojej refleksji nad modlitwą różańcową redemptorysta odwołał się do jej mocy jednoczenia parafii i życia duchowego: - Jesteście podobni do tego sznureczka, bez którego nie byłoby różańca. Bez was, jako osób, które modlą się każdego dnia na różańcu, nie byłoby scalania parafii. Dlaczego tak jest? Ponieważ wspólnoty różańcowe są najliczniejsze w naszych parafiach, to one naprawdę jednoczą wspólnoty. Każdego dnia modlą się w imieniu parafii, za wszystkich – tych, którzy proszą o modlitwę, ale także za tych, którzy są obojętni czy przeżywają trudności. Wasza modlitwa ogarnia wszystkie sprawy codzienne, prowadzi nas do ewangelizacji, do dawania świadectwa – podkreślił redemptorysta, ukazując głębokie znaczenie modlitwy różańcowej w życiu Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nawiązując do „Dzienniczka” św. Faustyny, o. Wiśniewski podkreślał, jak ważna jest wytrwałość w modlitwie: - Św. Faustyna pisała, że po chwilach modlitwy napełnia ją siła, dziwna odwaga do cierpienia i walki. Nic jej nie przeraża, chociażby cały świat był przeciw niej, bo w głębi jej serca mieszka Bóg. Podobnie i my – kiedy codziennie niesiemy w naszym życiu modlitwę różańcową, sprawiamy, że szatan wścieka się, ale nasza wytrwałość w modlitwie przemienia życie innych ludzi – zauważył.

Ważnym akcentem było świadectwo jednej z uczestniczek – Barbary z Bystrzycy Kłodzkiej, która opowiedziała, jak różaniec wpłynął na jej życie i życie jej rodziny. - Kiedy moja mama była ciężko chora, wzięłam pół roku urlopu, by się nią opiekować. Wtedy różaniec stał się dla nas codziennością. Później, po jej śmierci, kontynuowałam modlitwę i zachęciłam do wspólnej modlitwy mojego męża oraz synów. Pamiętam, jak trudno było zebrać mężczyzn do męskiej róży, ale Matka Boża pomogła. Stopniowo kolejne żony włączały swoich mężów i dziś mamy w Bystrzycy różę męską, choć na początku wydawało się to niemożliwe – opowiadała zelatorka, podkreślając, że jedenaście róż różańcowych w parafii to ciągle mało.

Ojciec Piotr, wzruszony historią bystrzyczanki, podkreślił wagę takiej wytrwałości w modlitwie - Modlitwa różańcowa nie tylko jednoczy rodziny, ale również parafie, diecezje, Polskę i cały świat. Kiedy trzymamy różaniec w ręku, nie możemy zrobić piekła nikomu, bo niesiemy miłość. Różaniec, trzymany przez żonę lub męża, przynosi pokój w rodzinie. Modlimy się za innych, nawet gdy wydaje się, że nie widać owoców tej modlitwy. Jednak Bóg działa przez Maryję, a modlitwa zawsze wyda owoce, nawet jeśli zobaczymy je dopiero w niebie – zachęcał.

Różaniec, trzymany przez żonę lub męża, przynosi pokój w rodzinie. Modlimy się za innych, nawet gdy wydaje się, że nie widać owoców tej modlitwy. Jednak Bóg działa przez Maryję, a modlitwa zawsze wyda owoce, nawet jeśli zobaczymy je dopiero w niebie

Podziel się cytatem

Reklama

Po konferencji nastąpiła adoracja Najświętszego Sakramentu, w czasie której o. Wiśniewski zachęcał wiernych do przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania, podkreślając, że to właśnie czyste serce i oddanie swoich grzechów Matce Bożej przynosi prawdziwą radość i pokój ducha.

Siła różańca

O wartości modlitwy różańcowej mówił także w czasie homilii bp Marek Mendyk. Pasterz diecezji świdnickiej zwrócił uwagę, jak modlitwa ta, od wieków obecna w tradycji Kościoła, zyskuje na aktualności w obliczu dzisiejszych wyzwań.

Bp Mendyk nawiązał do postaci Maryi, którą Kościół szczególnie czci w modlitwie różańcowej. - Wsłuchując się w dzisiejszą Ewangelię, zastanawiam się, co mogła czuć Maryja, kiedy przyszedł do niej anioł. Ze starych obrazów, fresków, ale też z wymyślonych przez artystów figur, wyobrażamy sobie Maryję, że w tym czasie modliła się. Ale równie dobrze mogła krzątać się w kuchni, sprzątać mieszkanie czy wykonywać inne czynności. Co mogła czuć, kiedy zupełnie niespodziewanie, nieoczekiwanie przyszedł do niej anioł i dowiedziała się, że stanie się Matką Boga? – pytał biskup, odwołując się do chwili Zwiastowania. - Jedno jest pewne: Maryja nie wystraszyła się, nie uciekła, nie straciła mowy jak Zachariasz. Podjęła odważną rozmowę z archaniołem: ‘Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?’. Maryja z odwagą weszła w Boży plan.

Reklama

Hierarcha wskazał, że ta sama ufność w Boży plan, którą pokazała Maryja, jest potrzebna także dzisiaj, gdy świat zmaga się z wieloma problemami. - Siostry i bracia, patrząc na to, co dzieje się w świecie, nie możemy nie zadawać sobie pytania: Ale jak to będzie?. Jednak za każdym razem słyszymy głos z nieba: Nie bój się, ja jestem z tobą. To sprawia, że modlitwa różańcowa nabiera szczególnej aktualności. Jestem zbudowany, kiedy widzę, jak w różnych miejscach, w różnych sytuacjach, także poza świątyniami, odmawiana jest modlitwa różańcowa – powiedział homileta.

Pasterz diecezji podkreślił, że jednym z najważniejszych tematów, którymi dziś powinniśmy otoczyć modlitwą, jest pokój na świecie. - Pierwszą, najpilniejszą potrzebą wołania do Boga jest dzisiaj modlitwa o dar pokoju – zaznaczył bp Mendyk. Przypomniał również, że kolejni papieże wskazywali różaniec jako szczególną modlitwę o pokój. - Nowe obrazy krwi, agresji i przemocy, które widzimy w tylu częściach świata, sprawiają, że ponownie odkrywamy różaniec jako modlitwę przynoszącą pokój. To dla nas przynaglenie, abyśmy ufni w moc tej modlitwy, czekali na cud – przekonywał.

Następnie zwrócił uwagę, że również w Polsce, a nawet w diecezji świdnickiej, są miejsca i sytuacje, w których niepewność i lęk mogą nas przytłaczać. Biskup odniósł się do niedawnej powodzi, która dotknęła wiele miejscowości w regionie, w tym Stronie Śląskie i Kotlinę Kłodzką. - Odwiedzając powodzian kilka dni po tym, jak opadła woda, prosiłem tych, którzy stracili często dorobek swojego życia, żeby nie tracili ducha. Modliłem się z nimi i za nich, aby także w tej granicznej sytuacji nie zapominali, że Bóg nie przestaje być Ojcem. Tak bardzo potrzeba nam dzisiaj takiej właśnie nadziei i przekonania – podkreślił.

Reklama

Bp Mendyk szczególnie uwypuklił rolę modlitwy różańcowej w życiu rodzinnym. - Różaniec to modlitwa, która jednoczy rodziny. Rodzina, która modli się razem, pozostaje zjednoczona – powiedział. Odwołał się przy tym do słów św. ojca Pio, który mówił: „Dajcie mi milion dzieci, które odmawiają różaniec, a świat się zmieni”. Biskup zachęcał wiernych do odmawiania różańca w domach, zwłaszcza w gronie rodzinnym, podkreślając, że modlitwa ta nie tylko chroni przed złem, ale także wzmacnia więzi między domownikami. - Jakże to piękne, kiedy w rodzinach, przy zapalonej świecy, wszyscy razem klękają do modlitwy. Rodzina, która modli się na różańcu, można powiedzieć, odtwarza klimat domu w Nazarecie – Jezus jest w centrum, a my dzielimy z Nim nasze radości i troski – zaznaczył.

Na zakończenie hierarcha podkreślił, że modlitwa różańcowa jest „prostą, ale potężną bronią” w walce ze złem. - Modlitwa różańcowa urzeka swoją prostotą. Możemy ją odmawiać wszędzie – nie tylko w zaciszu domu, ale także wtedy, gdy czekamy na kogoś, gdy idziemy na spacer. Każda minuta modlitwy różańcowej oplata problemy dzisiejszego świata – podkreślił biskup, dzieląc się osobistym doświadczeniem. - Mieszkam pod jednym dachem z biskupem Ignacym i kiedy czekamy na wspólny posiłek czy modlitwę, widzę go, jak w każdej wolnej chwili trzyma w ręku różaniec. Wierzę, że modli się także za mnie, za nas wszystkich.

Wspólna modlitwa

Po zakończonej Mszy Świętej każdy z uczestników miał możliwość ucałowania relikwii umieszczonych w świętej figurze Matki Bożej Bardzkiej, co stanowiło wyjątkowy moment osobistego zawierzenia. Następnie pielgrzymi udali się na posiłek, po którym, pod przewodnictwem bp. Marka Mendyka, wszyscy zgromadzili się w sanktuarium na wspólnej modlitwie różańcowej. Na zakończenie biskup udzielił uroczystego błogosławieństwa i rozesłał pielgrzymów, aby wracali do swoich parafii umocnieni w wierze i pełni nadziei.

Mateusz Czajka

Mateusz Czajka

Mateusz Czajka

Mateusz Czajka

Mateusz Czajka

Mateusz Czajka

Mateusz Czajka

Mateusz Czajka

2024-10-05 14:32

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bardo. Od nich zależą losy świata

[ TEMATY ]

bp Ignacy Dec

Bardo

rożaniec

róże różańcowe

ks. Mirosław Benedyk

O. Mirosław Grakowicz, kustosz bardzkiego sanktuarium i ks. Paweł Kuriata – diecezjalny zelator

O. Mirosław Grakowicz, kustosz bardzkiego sanktuarium i ks. Paweł Kuriata – diecezjalny zelator

Tak o modlących się mówił w czasie dorocznej pielgrzymki Żywego Różańca do Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej bp Ignacy Dec.

Biskup senior Przekonywał 1 października, że ich posługa jest potrzebna Kościołowi i całemu światu. - Skuteczność modlitwy różańcowej ujawniła się szczególnie w dziejach Kościoła. Najpierw w drugiej połowie XVI w., wkrótce po wybuchu reformacji, na Europę nadciągnęła nawałnica turecka, niosąca ze sobą nową religię wyznawców Mahometa. W obliczu nadchodzącego niebezpieczeństwa papież Pius V wezwał całą chrześcijańską Europę do modlitwy różańcowej – przypominał zwycięską bitwę pod Lepanto. Mówił też o innych historycznych momentach, w których żywa modlitwa wpłynęła na ocalenie.
CZYTAJ DALEJ

Egzorcyzm papieża Leona XIII

Niedziela łódzka 1/2004

W tak zwanej „starej liturgii”, przed Soborem Watykańskim II, kapłan sprawujący Eucharystię wraz z wiernymi, po zakończeniu celebracji odmawiał modlitwę do Matki Bożej i św. Michała Archanioła. Słowa tej ostatniej ułożył papież Leon XIII, a wiązało się to z pewną niezwykłą wizją, w której sam uczestniczył. Opisana ona została w krótkich słowach przez przegląd Ephemerides Liturgicae z 1955 r. (str. 58-59). O. Domenico Pechenino pisze: „Pewnego poranka (13 października 1884 r.) wielki papież Leon XIII zakończył Mszę św. i uczestniczył w innej, odprawiając dziękczynienie, jak to zawsze miał zwyczaj czynić. W pewnej chwili zauważono, że energicznie podniósł głowę, a następnie utkwił swój wzrok w czymś, co się unosiło nad głową kapłana odprawiającego Mszę św. Wpatrywał się niewzruszenie, bez mrugnięcia okiem, ale z uczuciem przerażenia i zdziwienia, mieniąc się na twarzy. Coś dziwnego, coś nadzwyczajnego działo się z nim. Wreszcie, jakby przychodząc do siebie, dał lekkim, ale energicznym uderzeniem dłoni znak, wstał i udał się do swego prywatnego gabinetu. Na pytanie zadane przyciszonym głosem: «Czy Ojciec święty nie czuje się dobrze? Może czegoś potrzebuje?» - odpowiedział: «Nic, nic». Po upływie pół godziny kazał przywołać Sekretarza Kongregacji Rytów, dał zapisany arkusz papieru, polecił wydrukować go i rozesłać do wszystkich w świecie biskupów, ordynariuszy diecezji”. (Cytat za Amorth G. Wyznania egzorcysty, Częstochowa 1997, s. 36). Tekst zawierał modlitwę do św. Michała Archanioła, która brzmi: „Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwościom Złego Ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy. A Ty, wodzu niebieskich zastępów, Szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen”. Gdy go zapytano, co się zdarzyło w czasie dziękczynienia po Mszy św., Papież odrzekł, że w chwili, gdy zamierzał zakończyć modlitwę, usłyszał dwa głosy: jeden łagodny, drugi szorstki i twardy. I usłyszał taką oto rozmowę: Szorstki głos Szatana: „Mogę zniszczyć Twój Kościół!” Łagodny głos: „Możesz? Uczyń więc to”. Szatan: „Do tego potrzeba mi więcej czasu i władzy”. Pan: „Ile czasu? Ile władzy?” Szatan: „Od 75 do 100 lat i większą władzę nad tymi, którzy mi służą”. Pan: „Masz czas, będziesz miał władzę. Rób z tym, co zechcesz”. (Cytat za Szatan w życiu Ojca Pio, Tarsicio z Cevinara, Łódź 2003, s. 8). Kościół jest świadomy, że walka duchowa dobra ze złem toczy się nieprzerwanie od chwili upadku pierwszego człowieka, choć przybiera różne formy na przestrzeni wieków. Dziś także chrześcijanin nie jest wolny od ataków Złego, który chce go oderwać od Chrystusa i zwieść ku potępieniu. Święty Ignacy z Loyoli wyróżnia dwa obozy: jeden „Pod sztandarami Chrystusa”, drugi „Pod sztandarami Szatana”. Każdy człowiek, musi opowiedzieć się po którejś ze stron. Wielu jednak poddając się wpływom agnostycyzmu czy obojętności religijnej, odsuwa od siebie ową decyzję, sądząc, że w życiu i po śmierci „jakoś to będzie”. Ewangelia nie dopuszcza postawy „rozdwojonego serca”. Można służyć albo Bogu albo Szatanowi. Czy jednak ludzie uznają fakt istnienia osobowego zła - Szatana? Kongregacja Nauki i Wiary wydała dokument opublikowany w L’Osservatore Romano (26 czerwca1975 r.) - Wiara chrześcijańska i demonologia, w którym min. stwierdza, że określenia „Szatana i Diabła” nie są „tylko personifikacjami mitycznymi i funkcyjnymi, których znaczenie ograniczałoby się jedynie do podkreślenia w dramatyczny sposób wpływu zła i grzechu na ludzkość. (…)”. Tego rodzaju poglądy, rozpowszechniane przez niektóre czasopisma i inne ośrodki propagandy mającej na celu kreowanie stylu życia tak, jakby Boga nie było i Szatan nic nie mógł zmącić i zniszczyć, muszą wywoływać zamęt w sercach i umysłach ludzkich. Jezus mówił o istnieniu upadłego anioła, nazywanego przeciwnikiem ludzi (por. 1P 5, 8), zabójcą od początku (por. Ap 12, 9. 17). Jest kłamcą i ojcem kłamstwa (por. J 8, 44); przybiera postać anioła światłości (por. 2 Kor 11, 14). Jest także nazywany „władcą tego świata”, który pozostaje we władaniu Złego (por. 1 J 5, 19). Nienawidzi on światła Prawdy Ewangelii, Chrystusowego Kościoła, wierzących, zdążających ku świętości i wszystkiego, co wiąże się z Chrystusem i Jego Kościołem. Jego działanie jest podstępne i zakryte. Metody, jakimi się posługuje, to: kłamstwo, manipulacje, pokusy do grzechu, nieposłuszeństwo nauczaniu Chrystusowego Kościoła w sprawach wiary i moralności; różnego rodzaju zniewolenia przez nałogi, złe przywiązania i grzeszne nawyki. Działa także przez uprawianie i korzystanie z okultyzmu, wróżbiarstwa, magii. Najbardziej zaś spektakularną formą jego wpływu na człowieka jest opętanie (zupełne bądź częściowe), które paraliżuje wolę człowieka, mąci umysł i sumienie, i wydaje człowieka na łup najniższych skłonności deprawujących osobę ludzką. Jak walczyć z Szatanem? Jezus spotykał na swej drodze Szatana i inne jego złe duchy; rozgramiał je, gdyż był od nich potężniejszy. On Złemu nakazywał: „Iść precz”. Należy więc przylgnąć do Chrystusa całym sobą. Nie tylko przez racjonalne uznanie Jego istnienia i Bożej mocy, ale przez życie płynące z wiary, przez „chodzenie z Chrystusem” każdego dnia. Konieczne jest więc wzywanie Jezusa w chwilach dręczących pokus do złego. Znak krzyża i modlitwa przywołują moc Bożą w sytuacji, gdy człowiek jest w potrzebie czy trudnościach. Inne środki w duchowej walce ze złem, można sklasyfikować jako praktykę aktywnego życia chrześcijańskiego. Są nimi: Eucharystia i sakramenty, codzienna modlitwa oraz medytacyjne obcowanie ze Słowem Bożym, pogłębianie swojej wiary tak, aby była rozumiana, a także poznawanie prawd chrześcijańskich. Nie można pominąć służby bliźniemu - słowem, czynem i modlitwą. Skoro w Kościele idziemy ku zbawieniu, konieczne jest także uczestnictwo we wspólnocie chrześcijańskiej, gdyż - jak przypomina nam Jezus - gdzie dwaj albo trzej zebrani są w Imię Jego, tam On jest między nimi. W obliczu współczesnych zagrożeń dla wiary, moralności i duchowości chrześcijanina, gdy neguje się głos Kościoła w tych kwestiach, gdy ludzkość przygląda się rosnącej fali przemocy, terroryzmu, niesprawiedliwości społecznej, czyż chrześcijanie nie powinni na nowo z wiarą sięgnąć do „duchowego skarbca” Kościoła i mocą Chrystusa poskramiać wysiłki Złego? Szatan nadal walczy z Chrystusowym Kościołem. W tej walce potrzeba nam Chrystusowej mocy. Ona do nas przychodzi, wystarczy otworzyć się na nią w wierze.
CZYTAJ DALEJ

Abp Jagodziński: wybór Leona XIV to kolejny dowód na działanie Ducha Świętego

2025-05-08 20:33

[ TEMATY ]

Duch Święty

abp Jagodziński

Papież Leon XIV

T.D.

Abp H. M. Jagodziński tuż po przyjęciu święceń

Abp H. M. Jagodziński tuż po przyjęciu święceń

Dzisiejsze zakończenie konklawe i wybór Leona XIV to kolejny dowód na działanie Ducha Świętego - ludzie po ludzku kalkulują, projektują, czynią zakłady, a Boża dynamika ma swoje drogi - mówi KAI abp Henryk M. Jagodziński, nuncjusz apostolski w RPA, Lesotho, Namibii, Eswatini, Botswanie.

Dyplomata watykański abp Henryk M. Jagodziński pochodzi z diecezji kieleckiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję