„Wiedzcie, że Pan jest Bogiem, On sam nas stworzył. Jesteśmy Jego własnością, Jego ludem, owcami Jego pastwiska”
(Ps 100, 3)
Kreślony w mediach czarny obraz duchowieństwa nie nastraja optymistycznie do radosnego przeżywania niedzieli Dobrego Pasterza. Jakąś pociechą jest niewątpliwie zasada, że uderza się bezpardonowo w realnego przeciwnika, a walka dotyczy wszak dusz ludzkich. Ciekawe, że najbardziej atakowany jest Kościół katolicki! Prawda Ewangelii jest bardzo niewygodna… Pokora nakazuje, co oczywiste, robić codzienny rachunek sumienia i ciągle się nawracać. Czy jednak młodzi ludzie, których Chrystus powołuje do swojej służby, będą mieli dość hartu ducha, by wobec takich nacisków i oskarżeń odpowiedzieć na wołanie Mistrza?...
Misyjne posługiwanie Pawła i Barnaby wzbudzało wielką ciekawość. Potężna ludzka rzesza pragnęła słuchać Słowa Bożego, ale nieprzejednana postawa części Żydów sprawiła, że Paweł wypowiedział znamienną deklarację: skoro ci, którzy z natury powinni być otwarci na prorockie nauczanie, odrzucają je, odtąd głównymi adresatami zbawczej prawdy będą poganie. Konsekwentne zwrócenie się do pogan zaowocowało licznymi nawróceniami oraz szczególnym mianem, jakie otrzymał dawniejszy Szaweł - stał się Apostołem Narodów. Szokujące jest zestawienie w dwóch końcowych zdaniach informacji o prześladowaniach, jakie dotknęły głosicieli Ewangelii, oraz radości, jaka w tych warunkach stała się udziałem uczniów. Sam Jezus mówi o determinacji Boga Ojca, który Synowi powierzył troskę o wiernych i dba o to, by owce pozostały w owczarni Kościoła. Bardzo wymowne jest stwierdzenie: „Nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca”. Ten, który obdarza życiem wiecznym, jest mocniejszy od każdego wroga duszy i ciała. Prawdę tę ilustruje św. Jan w Księdze Apokalipsy, ukazując nieprzeliczoną rzeszę zbawionych, doświadczonych wprawdzie na ziemi wielkim uciskiem, ale zarazem zwycięskich, dzięki mocy krwi Baranka. Im właśnie przypadnie w udziale dostęp do „źródeł wód życia”.
Co można powiedzieć chrześcijanom naszych dni - przeżywającym prześladowanie w tak wielu krajach świata, opluwanym i wyszydzanym w mediach za swoje przekonania, bluźnierczo atakowanym w programach satyrycznych? Widocznie trzeba jeszcze więcej świadectwa naszego życia zjednoczonego z Chrystusem, życia bez obaw o ludzką opinię, życia prawego i uczciwego, jak przystało uczniom ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Jezusa. Na pewno trzeba w domniemanym wrogu zobaczyć dziecko Boże - zagubione i poranione, któremu najbardziej potrzeba naszej cierpliwej i wyrozumiałej miłości…
Pomóż w rozwoju naszego portalu