Zaszum nam, Polsko! Nad Wilnem, nad Lwowem/ponad Wołyniem, gdzie wstają upiory. Zaszum nam, Polsko! Nad katyńskim lasem/gdzie odprawiamy codziennie nieszpory…”. 10 kwietnia br., w kolejną rocznicę katastrofy smoleńskiej, w redakcji „Niedzieli” w Częstochowie miał miejsce wyjątkowy koncert barda i kompozytora Macieja Wróblewskiego. Muzyczne spotkanie „Zaszum nam, Polsko”, które swą nazwę zaczerpnęło z tytułu jednej z pieśni śpiewanych przez barda, stało się artystycznymi nieszporami na cześć tych, którzy trzy lata temu stracili życie w katastrofie smoleńskiej. - Wolelibyśmy, żeby jej nie było, by nie było tej tragicznej rocznicy, ale ona jest. Ta rocznica jest bólem Polski - mówił redaktor naczelny ks. inf. Ireneusz Skubiś, witając artystę i przybyłych na spotkanie.
Reklama
W koncercie zabrzmiały utwory skomponowane przez Macieja Wróblewskiego, w tym słynna już pieśń „Zaszum nam, Polsko” do wiersza Kazimierza Józefa Węgrzyna o wielkości Rzeczypospolitej Polskiej i dumie narodowej, „Kto nie potrafi kochać ziemi naszych ojców”, „Świebodziński Chrystus”, „Alleluja i do przodu”, która została Piosenką Roku 2011 Radia Maryja czy nagrany dzień wcześniej, 9 kwietnia, „Katyński znak”, pieśni patriotyczne, a wśród nich „Rozkwitały pąki białych róż” oraz powstała w okresie międzywojennym piękna, choć mało znana „Uli - duli”, a także piosenki popularne, jak choćby „Wspomnienie” czy „Pod papugami” Czesława Niemena. A wszystkie opatrzone gawędami i anegdotami Macieja Wróblewskiego, które to bawiły, to wzruszały publiczność.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Trzy słowa: „ens”, „verum”, „pulchrum”. Byt, prawda, piękno. Dzisiaj byliśmy świadkami tego piękna - powiedział na zakończenie koncertu ks. inf. Ireneusz Skubiś, wyrażając radość, że Maciej Wróblewski przybliżył słuchaczy do polskiego, chrześcijańskiego piękna.
Koncert Macieja Wróblewskiego w redakcji „Niedzieli” został zorganizowany dzięki pomocy o. Jana Sochockiego, kapucyna z Nowej Soli, oraz Andrzeja Sławińskiego, twórcy figur sakralnych. Andrzej Sławiński wraz z bardem Maciejem Wróblewskim obdarowani zostali przez ks. inf. Ireneusza Skubisia albumami „Czas milczenia i czas mówienia”, poświęconymi „Niedzieli”.
Maciej Wróblewski debiutował w 1971 r. Występował w 26 krajach Europy, Azji i na Kubie. W latach 70. i 80. ubiegłego wieku koncertował na estradach w towarzystwie m.in. Zdzisławy Sośnickiej, Ewy Demarczyk, „Partity”, Alicji Majewskiej, Mieczysława Fogga i wielu innych. Przez wiele lat współpracował także z czołówką kabaretową tamtego okresu: Marcinem Wolskim, Marianem Opanią, Wojciechem Młynarskim, Krzysztofem Kowalewskim, Jerzym Kryszakiem, Jackiem Fedorowiczem, Andrzejem Zaorskim, Januszem Gajosem, Markiem Siudymem i innymi. Za wieloletnie osiągnięcia artystyczne otrzymał Złoty Medal Akademii Polskiego Sukcesu.
Ulegając namowom przyjaciół, w 2002 r. nagrał pierwszą swoją płytę „O pieśni mnie prosisz”. W marcu 2008 r. ukazała się następna „Do nieba schody”, a po niej „Christus Vincit”, „Zaszum nam, Polsko” oraz „Alleluja i do przodu”, którą mogli nabyć słuchacze koncertu w „Niedzieli”.
Artysta stale wzbogaca swój repertuar, mając przygotowanych ok. 300 pieśni i piosenek. Śpiewając, sam sobie akompaniuje, grając na instrumentach „z historią”, m.in. na gitarze kupionej w Stanach Zjednoczonych, poprzednio należącej do żołnierza, który zginął w Afganistanie, oraz na obmyślonej przez siebie i własnoręcznie skonstruowanej, unikatowej 18-strunowej gitaro-lutni. We wszystkie pieśni Maciej Wróblewski wkłada całe swoje serce, duszę i emocje, co przy niespotykanej skali, barwie, dynamice i sile głosu oraz nietuzinkowych interpretacjach znakomicie przekłada się na emocje słuchających. Mogli tego doświadczyć słuchacze kwietniowego koncertu w auli „Niedzieli”.