Zakon Paulinów otworzył nową placówkę w Hiszpanii. 10 marca 2013 r. generał Zakonu Paulinów o. Izydor Matuszewski wraz z wikariuszem generalnym o. Arnoldem Chrapkowskim i sekretarzem generalnym o. Janem M. Bernym uczestniczyli w otwarciu klasztoru Paulinów w Yuste, w hiszpańskiej prowincji Plasencia.
Klasztor w Yuste od 2007 r. znajduje się na Liście Europejskiego Dziedzictwa. Ciekawostką jest to, że ostatnie lata życia spędził w nim cesarz Karol V. Klasztorowi groziło zamknięcie z powodu zmniejszającej się liczby hieronimitów, którzy przez stulecia prowadzili w nim życie kontemplacyjne. Dzięki posłudze polskich paulinów do historycznego klasztoru w hiszpańskiej Ekstremadurze powraca duch monastyczny. W klasztorze i w kościele Yuste dwaj polscy paulini: o. Rafał Zawada i o. Paweł Stępkowski podejmują życie zakonne kontemplacyjno-czynne, połączone z pracą parafialną.
Początki klasztoru w Yuste sięgają 1402 r. Dwaj pustelnicy Pedro Brańes i Domingo Castellanos osiedli w tym miejscu i za pozwoleniem papieża Benedykta XIII wybudowali kaplicę pod wezwaniem św. Pawła Pierwszego Pustelnika. Z powodu trudności musieli jednak szukać schronienia w Zakonie św. Hieronima, który przez kolejne stulecia podtrzymywał życie kontemplacyjne w klasztorze.
Reklama
Yuste nabrało szczególnego znaczenia i rozgłosu od XVI wieku. Cesarz Karol V, po abdykacji na rzecz syna Filipa II, wybrał ten klasztor na miejsce, w którym chciał spędzić ostatnie lata życia. Przebywał on w Yuste w latach 1557-58. Po śmierci cesarza klasztor, uwolniony od obecności dworu, szybko wrócił do normalności. Okupacja francuska oraz kolejne wywłaszczenia i wyprzedaże dóbr i gruntów kościelnych w XIX wieku doprowadziły słynny klasztor w Yuste - podobnie jak i wiele innych - do całkowitej ruiny.
Miguel de Unamuno w 1908 r. określił zniszczony i opuszczony klasztor „melancholijnym spektaklem”. W połowie XX wieku Yuste zostało odrestaurowane, a w 1958 r. powrócili do niego hieronimici. Klasztor zaczął powoli odzyskiwać dawną świetność: ponownie stał się miejscem wiary i modlitwy oraz celem pielgrzymek. Yuste stało się znane daleko poza granicami Hiszpanii, a w 2007 r. zostało wpisane na Listę Europejskiego Dziedzictwa.
Cztery lata temu, z powodu zmniejszającej się liczby członków, Zakon św. Hieronima musiał opuścić klasztor. Miejscowe władze kościelne zaczęły czynić starania o sprowadzenie do Yuste innych zakonników. 22 października 2011 r., w liturgiczne wspomnienie bł. Jana Pawła II, do Plasencii przybyli z Polski dwaj paulini: Rafał Zawada i Paweł Stępkowski, aby następnie osiąść w Yuste.
„Dziękujemy Bogu, dziękujemy za zrozumienie instytucjom, które zainterweniowały, i okazujemy naszą wdzięczność Zakonowi Paulinów, że zechciał kontynuować w XXI wieku tradycję zakonów monastycznych, aby łączyć narody, podobnie jak to czyniły w Europie w średniowieczu” - napisał w okolicznościowym liście miejscowy ordynariusz bp Amadeo Rodríguez Magro.
Podczas uroczystości otwarcia nowej placówki duszpasterskiej Zakonu Paulinów w Yuste w Hiszpanii o. Izydor Matuszewski powiedział m. in.: - Pragniemy całe dziedzictwo tego miejsca przyjąć, z Bożą pomocą kontynuować i rozwijać. Chcemy, by to miejsce omodlone w minionych wiekach przez hieronimitów, którzy również tutaj czcili naszego patriarchę św. Pawła Pierwszego Pustelnika, nadal przyciągało wiernych poszukujących Boga w ciszy, pięknie stworzenia, w drugim człowieku. Niech Chrystus obecny w Najświętszym Sakramencie będzie mocą dla każdego człowieka, który nawiedza tę czcigodną świątynię. Klasztor św. Hieronima to także ważne miejsce na mapie Europy. Oby wartości ewangeliczne tutaj propagowane były źródłem jedności całego naszego kontynentu.
Wykorzystano korespondencję o. Marka Raczkiewicza CSsR dla Radia Watykańskiego oraz materiały Biura Prasowego Jasnej Góry.
W akcję oddawania tak cennego teraz osocza włączyli się także paulińscy „ozdrowieńcy”. Niektórzy zakonnicy z Jasnej Góry specjalnie udali się w tym celu do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Katowicach. Chętnych paulinów, tych którzy przechorowali COVID-19 lub przebyli zakażenie wirusem bezobjawowo, jest wielu, jednak nie wszyscy mogą oddać to bezcenne lekarstwo, nie wszyscy też mogli zrobić już teraz.
- To naturalny odruch serca - mówi o. Andrzej Grad. Przypomina, że osocze jednej osoby może pomóc trzem kolejnym. - Warto się dzielić dobrem przecież tej lekcji uczy nas ciągle Chrystus. Myślę, że jakimś naturalnym odruchem serc, tych którzy na Jasnej Górze, ojców i braci paulinów, są już ozdrowieńcami było to, że chcemy dzielić się tym, czym możemy – dodaje dyrektor Radia Jasna Góra.
Drodzy bracia i siostry,
Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią.
Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989).
Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących.
Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki.
Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę.
22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica.
Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy.
Podziel się cytatem
Po raz kolejny członkowie i konsultorzy Komisji jednogłośnie wyrazili stanowisko podtrzymujące sprzeciw wobec działań i wypowiedzi płynących z Ministerstwa Edukacji Narodowej odnośnie do ograniczeń i utrudnień w nauczaniu religii w szkołach - czytamy w komunikacie po spotkaniu Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się 28 maja br.
Członkowie i konsultorzy Komisji z aprobatą przyjęli wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 22 maja br., który orzekł, że przepisy wyłączające ocenę z religii ze średniej ocen są niezgodne z Konstytucją. „Jednocześnie oczekuje się na rozpatrzenie przez Trybunał Konstytucyjny wniosku złożonego przez Konferencję Episkopatu Polski w związku z wprowadzonymi zmianami redukcji wymiaru godzin lekcji religii i ich umieszczania w planie bezpośrednio przed i po obowiązkowych zajęciach” - czytamy w komunikacie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.