Reklama

Turystyka

Wileński dom św. Faustyny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy s. Faustyna Kowalska po raz pierwszy przybyła do Wilna, w lutym 1929 r., zamiast jakiegoś mniej lub bardziej okazałego klasztoru, zdziwiona, ujrzała „(…) malutkie chałupki porozrzucane (…)”. Istotnie, na działce przy ówczesnej ulicy Senatorskiej 25, w dzielnicy Antokol, stało pięć niedużych budynków - dwa murowane i trzy drewniane, z czego jeden był spalony. Całości dopełniały: sad, ogród i nieduży las. Zakonnice mieszkały w zachowanym do dziś (choć częściowo zrekonstruowanym) drewnianym, pięciopokojowym domu z werandą, dobudówką i dwiema altanami. Tam też zamieszkała s. Faustyna, i przebywała do czerwca 1929 r., a później ponownie od maja 1933 r. do marca 1936 r. Wtedy właśnie spisała Koronkę do Miłosierdzia Bożego i czuwała nad powstawaniem obrazu Chrystusa Miłosiernego.

Reklama

Od tamtej pory okolica bardzo się zmieniła. Dookoła wyrosły niskie bloki, a na samej działce stanęły betonowe budynki Domu Dziecka. Zresztą opisany wyżej dom (jedyny zachowany budynek dawnego klasztoru) też należy do Domu Dziecka, jest natomiast dzierżawiony przez Fundację Wsparcia Miłosierdzia Bożego. Nie imponuje wielkością. Spadziste dachy, nieregularny plan, pomieszczenia otynkowane, z przedsionkiem dzielącym wnętrze na dwie części. Lewą zajmuje nieduża sala wykładowa. Na jej ścianach wiszą fotografie wileńskich miejsc związanych z s. Faustyną. Ta część jest zresztą rekonstrukcją. Natomiast w prawej, tam, gdzie mieszkały siostry, zachowały się oryginalne podłogi, drzwi i niektóre okna. Obecnie mieści się tu skromne muzeum, a ekspozycja zajmuje dwa pokoje. W jednym znajdują się m.in. relikwie św. s. Faustyny i bł. ks. Sopoćki oraz jego stuła. W drugim - sprzęty z lat trzydziestych XX wieku - meble i drobne przedmioty: wąskie, drewniane łóżko, krzesło, stolik. Na jego ścianach wiszą nieduże obrazki i mały krucyfiks, a na stoliku przy oknie, obok lampy naftowej, leżą modlitewnik, kropidło i otwarty zeszyt. Właśnie tu, wraz z drugą siostrą, mieszkała późniejsza święta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przed domem od 1990 r. stoi duży krzyż. Nieopodal jest niski słupek z tabliczką, na której napisano w językach litewskim, polskim i angielskim: „W TYM DOMU W LATACH 1929, 1933-1936 PRZEBYWAŁA/ ŚWIĘTA/ S. FAUSTYNA KOWALSKA/ ZE ZGROMADZENIA MATKI BOŻEJ MIŁOSIERDZIA/ APOSTOŁKA BOŻEGO MIŁOSIERDZIA”. Ponadto stoją tu ławeczki, nieduże latarnie i rośnie kilka drzew, a za domem zachowała się nawet resztka dawnego sadu.

Ciekawa jest historia zachowania budynku. Otóż siostry przed wojną prowadziły tu dom dla upadłych moralnie dziewcząt. Władze radzieckie w 1940 r. upaństwowiły klasztor, jednak siostry, wraz z wychowankami, mogły nadal tu mieszkać. Dopiero w 1945 r. musiały się wyprowadzić i wyjechać do Polski, a nowe władze urządziły w nim Dom Dziecka. W 1961 r. zbudowano tu wspomniane już wyżej dwa wielkie pawilony, a drewniany domek postanowiono zburzyć. Jednak urządzono tam magazyn, a później mieszkania dla pracowników, i tak ocalał.

W roku 2005 przystąpiono do prac remontowych. Szczególnej pracy wymagała lewa strona domu, która po wojnie dwukrotnie płonęła, a w marcu 2008 r. uruchomiono tu Centrum Modlitewno-Pielgrzymkowe Fundacji Wsparcia Miłosierdzia Bożego.

Obraz Chrystusa Miłosiernego namalował Eugeniusz Kazimirowski, oczywiście wg wskazań s. Faustyny. Z procesem malarskim wiążą się dwie ciekawostki. Otóż do postaci Zbawiciela pozował osobiście ks. Sopoćko. W czasie sesji malarskich ubierał się w albę, a malarz wzorował na nim układ ciała, fałdy szaty, kierunek spojrzenia Chrystusa. Drugą ciekawostką jest fakt, że s. Faustyna nie była zadowolona z obrazu. Jednak, jak czytamy w „Dzienniczku”, Chrystus podczas jednego z objawień powiedział jej: „Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce mojej” (313).

Na zakończenie warto jeszcze dodać wskazówkę, jak tu trafić. Nie jest to trudne, choć od centrum, np. od katedry, jest to spora odległość. Otóż należy kierować się ulicami wzdłuż rzeki Neris: Arsenalo gatvé i T. Kosciuškosg. Następnie, mijając po prawej stronie kościół Świętych Piotra i Pawła na Antokolu, podążamy ulicą Antakalnio g. Później należy skręcić w prawo, w Stilo g., i w lewo, w Vinco Grybo g. Domek stoi w głębi posesji nr 29a, po prawej stronie ulicy.

Pisząc ten tekst, korzystałem z książek:
Ewa Czaczkowska, „Siostra Faustyna. Biografia świętej”, Wydawnictwo Znak, Kraków 2012;
„Droga Miłosierdzia. Wileńskimi śladami św. Faustyny, bł. księdza Michała Sopoćki i bł. Jana Pawła II”, oprac. o. Jean Emmanuel CSJ, Wydawca: Povilas Paulėkas, Wilno 2011.

2013-04-03 07:24

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

S. Siepak: św. Faustyna uczy, jak w cierpieniu i chorobie być szczęśliwym i spokojnym

[ TEMATY ]

Faustyna

youtube.com/faustyna

Z okazji 20. rocznicy kanonizacji św. Siostry Faustyny o jej niezwykłym życiu z Bogiem rozmawiamy z siostrą Elżbietą Siepak. - Siostra Faustyna pokazuje, że nawet w cierpieniu i chorobie można być szczęśliwym i spokojnym, a gwarantem tego jest przeżywanie trudów życia w zjednoczeniu z Chrystusem - podkreśla rzecznik prasowy Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

Łukasz Kaczyński (KAI): Jak to jest możliwe, że zwyczajna zakonnica usłyszała głos Jezusa?
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa o dobrego papieża i jeden Kościół

2025-05-06 14:43

Niedziela Ogólnopolska 19/2025, str. 27

[ TEMATY ]

papieże

Archiwum TK Niedziela

Mówiąc o dobrym papieżu, myślimy o papieżu głębokiej wiary, świętości, o człowieku, który będzie realizował misję powierzoną Piotrowi przez Chrystusa – umacniania braci w wierze.

Czas poprzedzający konklawe, w którym piszę ten felieton, skłania do wielu refleksji, choć trudno w tym czasie o formułowanie opinii. Wspomnienie śmierci papieża Franciszka wiąże się z żałobą wynikającą z poczucia przynależności do Kościoła. Gdy umiera papież, my wszyscy, katolicy, czujemy się w jakimś stopniu osieroceni. Bliskość śmierci sprawia, że zgodnie z normami kulturowymi wstrzymujemy się od zbyt wyrazistych ocen, niemniej jednak te oceny są w pewnym sensie konieczne. Modląc się bowiem o wybór „dobrego” papieża, mamy przecież jakieś pojęcie dobra związane z tą posługą. Mówiąc o dobrym papieżu, myślimy zazwyczaj o papieżu głębokiej wiary, świętości, o człowieku, który będzie realizował misję powierzoną Piotrowi przez Chrystusa – umacniania swoich braci w wierze.
CZYTAJ DALEJ

PILNE! Habemus papam! MAMY PAPIEŻA!

2025-05-08 18:08

[ TEMATY ]

konklawe

red.

Kardynałowie zgromadzeni na konklawe dokonali wyboru 267. Papieża. Świadczy o tym biały dym, który ukazał się nad Kaplicą Sykstyńską po godzinie 17.00. Zanim nowy papież zostanie ogłoszony z Logii Błogosławieństw Bazyliki Świętego Piotra, wybiera imię udaje się do „Pokoju łez” na osobistą modlitwę oraz włożenie szat papieskich.

Gromkimi brawami i okrzykami zareagował wielotysięczny tłum zebrany na Placu Świętego Piotra na biały dym, który uniósł się z komina umieszczonego na dachu Kaplicy Sykstyńskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję