- Od 1991 roku, odkąd założyliśmy uniwersytet, co roku przywozimy tutaj studentów, żeby mogli poznać piękno tego kraju w trakcie pielgrzymki i pobytu na Jasnej Górze. Znamy dobrze historie Polski i dlatego chcemy ich tutaj przywozić żeby też mogli docenić piękno katolickiej wiary.
Studenci z uniwersytetu franciszkańskiego dostrzegają piękno polskiej wiary. Mary przyznała, że w sercu przywozi dziś do Matki swoich najbliższych. Dziewczyna pragnie, by bardzo wyraźnie dostrzegli oni, jak wiele Pan dla nich uczynił. – Chciałabym, żeby zauważali jak często Jezus odpowiada im „tak”, kiedy proszą Go w różnych intencjach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dla Lindsey Maryja jest najdoskonalszym przykładem jak z Jezusa uczynić centrum naszego życia. Dzisiejsza pielgrzymka jest dla młodej kobiety okazją, by się zawierzyć; zupełnie tak, jak uczy nas opowieść o weselu w Kanie Galilejskiej. –Ta historia pokazuje, że dobrze jest zwracać się do Chrystusa za wstawiennictwem Jego Matki.
Reklama
Gianna do Polski przyjechała pierwszy raz. Jak przyznała, wiele osób w jej rodzinie to protestanci, którzy często zarzucają katolikom oddawanie czci wizerunkom. Jednak dzisiejsza modlitwa pomogła jej zrozumieć, że tak nie jest. – Pan posługuje się sztuką i ikonami, by przyprowadzić nas bliżej do siebie i do swojej Matki – powiedziała dziewczyna. Dodała też, że jest to „dar” dla nas, sposób, by pomóc nam lepiej zrozumieć jak realna jest Ona i Jej Syn. O Polsce nie wiedziała wcześniej zbyt wiele, tylko tyle ile usłyszała od jednego ze swoich nauczycieli – Polaka. – Przybliżył on nam nieco waszej historii. Jako naród przeszliście przez wiele, jednak niezwykle wyraźnie dostrzegam obecność Pana i Najświętszej Matki w waszym cierpieniu. Widzę Jego błogosławieństwo w pięknie waszego kraju, zwłaszcza stojąc w tym wspaniałym Sanktuarium. Siostra, która z nami przyjechała opowiadała nam o rysach na twarzy Matki Bożej, one także potwierdzają, że Maryja cały czas jest obecna przy was, nawet momentach cierpienia. Pan obdarował was opieką swojej Matki – mówiła.
Według Konferencji Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB) w USA istnieje prawie 250 katolickich szkół wyższych i uniwersytetów. Jednak nie tylko uczniowie szkół i uczelni katolickich przyjeżdżają na Jasną Górę. W ostatnich dniach września pojawiły się także inne grupy z różnych części Stanów Zjednoczonych i Australii.
Grupa z Sidney dotarła dzięki kapłanowi z Polski; ksiądz Marek Woldan od trzech lat posługuje na tamtym kontynencie.
- Dwa lata temu zorganizowałem pielgrzymkę, do sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia, jak ja to nazywam, to taka „australijska Częstochowa”. Pielgrzymowaliśmy też śladami polskich świętych: Jana Pawła II, Faustyny Kowalskiej w naszej diecezji w Broken Bei i teraz przyszedł czas, by parafin zabrać we właściwe miejsca, gdzie ci święci żyli. Rozpoczynamy od Królowej Polski i Jasnej Góry. W kraju pielgrzymujemy śladami papieża Polaka, siostry Faustyny, ale też poznajemy św. Maksymiliana Marii Kolbego ponieważ jest również bardzo znany w Australii. Poprzez świętych oni też poznają historię Polski – dodał ks. Woldan.
Zagraniczni pątnicy często pozostają na Apelu Jasnogórskim. Jak zauważyła pilot grupy, Magdalena Nowak dla tych pielgrzymów bycie blisko wizerunku Maryi pozostawia duchowy ślad i wzruszenie.
- Ja obserwuje reakcje ludzi i to jest dla mnie niezmiernie budujące, jak widzę jak oni chłoną wiedze o naszej historii, jak bardzo są jej ciekawi. Dostrzegłam, że modlitwa podczas Apelu i Mszy św przed Cudownym Obrazem, to bardzo duże przeżycie dla nich, to bardzo budujące.
Jak informują przewodnicy z Jasnogórskiego Centrum Informacji, Miesiąc wrzesień, choć jeszcze się nie zakończył, pozwala zaważyć, że do częstochowskiego Sanktuarium przybywa coraz więcej pielgrzymek zagranicznych.