Reklama

Wiadomości

Pozostałości schronów z czasów getta warszawskiego wpisano do rejestru zabytków

Ruiny odkryte podczas prac archeologicznych w 2022 roku przy ul. Miłej 18 w Warszawie, które odsłoniły pozostałości schronów z czasów istnienia warszawskiego getta, zostaną wpisane do rejestru zabytków nieruchomych województwa mazowieckiego - poinformował w poniedziałek konserwator Marcin Dawidowicz.

[ TEMATY ]

historia

PAP/Albert Zawada

Wykopaliska przy dawnej Miłej 18

Wykopaliska przy dawnej Miłej 18

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków Marcin Dawidowicz wręczył w poniedziałek dyrektorowi Muzeum Warszawskiego Getta Albertowi Stankowskiemu decyzję o wpisie do rejestru zabytków wykopalisk archeologicznych przy dawnej Miłej 18. Do przekazania dokumentu doszło podczas spotkania z dziennikarzami w poniedziałek - w dniu 82. rocznicy rozpoczęcia przez Niemców wielkiej akcji deportacyjnej z warszawskiego getta, podczas której do obozu zagłady w Treblince wywieziono ponad 270 tys. osób.

Reklama

Latem 2022 roku, u zbiegu ulic Miłej i Dubois, rozpoczęto badania archeologiczne będące wspólnym projektem Muzeum Getta Warszawskiego, Christopher Newpot University oraz Akademii im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku ­- filii AFiB Vistula. Odsłonięto wówczas pozostałości schronów znajdujących się w piwnicach należących do dwóch XIX-wiecznych kamienic pod przedwojennymi adresami Muranowska 39 i Muranowska 41, które do dziś są unikalnym świadectwem cywilnego doświadczenia Powstania w Getcie Warszawskim.

Podziel się cytatem

PAP/Albert Zawada

Wykopaliska przy dawnej Miłej 18

Wykopaliska przy dawnej Miłej 18

PAP/Albert Zawada

Wykopaliska przy dawnej Miłej 18

Wykopaliska przy dawnej Miłej 18

Po akcji likwidacyjnej latem 1942 roku, kiedy Niemcy deportowali z getta warszawskiego do obozu zagłady w Treblince ponad 270 tys. osób, nieliczni Żydzi, którzy pozostali na terenie dzielnicy, przystąpili do tworzenia schronów i kryjówek. Budowali je w piwnicach, na strychach, pod schodami i w pomieszczeniach mieszkalnych. Powstawały też bunkry, głównie pod ziemią. W takich kryjówkach w czasie Powstania w Getcie Warszawskim w kwietniu 1943 r. znalazło się ponad 50 tys. osób. Jednym z najważniejszych celów prowadzonych tam badań było przywracanie pamięci o żydowskich mieszkańcach Warszawy. W ocalałych piwnicach odkryto rozmaite przedmioty związane z życiem codziennym oraz religijnym mieszkańców.

Reklama

Konserwator poinformował, że podjął decyzję o wpisie ruin kamienicy, odkrytych w trakcie prac archeologicznych z 2022 roku do rejestru zabytków nieruchomych województwa mazowieckiego. Dawidowicz wskazał w rozmowie z PAP, że "zwykle badania archeologiczne mają przede wszystkim walor naukowy, a odkryte relikty są dokumentowane, artefakty ruchome przekazywane są do muzeów i często taki teren wraca w przestrzeń ingerencji budowlanych". W przypadku Miłej 18 stanie się inaczej. - wpis do rejestru oznacza, że obiekt ten zostanie trwale zachowany dla przyszłych pokoleń. Decyzja o wpisie do rejestru zabytków zostanie w najbliższym czasie przekazana do Urzędu m.st. Warszawa, ponieważ to miasto jest właścicielem terenu. "W momencie, kiedy decyzja się uprawomocni, obiekt zostanie objęty trwałą ochroną konserwatorską" - podkreślił Dawidowicz.

Konserwator tłumaczył, że wpis do rejestru zabytków jest procedurą administracyjną. Urząd Ochrony Zabytków otrzymał w tej sprawie pismo od dyrekcji Muzeum Getta Warszawskiego. "Przeprowadzone zostały oględziny obiektu, zgromadziliśmy materiał dowodowy obejmujący między innymi wyniki badań archeologicznych. Na tej podstawie możliwe było podjęcie decyzji o objęciu obiektu trwałą ochroną konserwatorską" - dodał. Wpis do rejestru zabytków chroni obiekty odkryte w trakcie badań archeologicznych, ale też umożliwia w przyszłości inne ingerencje utrwalające substancje zabytkowe. Jak podkreślił Andrzej Dawidowicz, w przyszłości możliwe będzie stworzenie miejsca upamiętnienia, które umożliwi obcowanie z zachowanymi reliktami.

Podczas spotkania z dziennikarzami konserwator zaznaczył, że "kiedy wielkie wydarzenia się kończą, zaczyna się historia pisana ręką ludzką, historia upamiętnienia, interpretacji, budowania nowej narracji, tego, co przetrwało". Dodał, że na warszawskim Muranowie te zjawiska są szczególnie dostrzegalne. Była to przestrzeń funkcjonowania społeczności żydowskiej, która została "zrównana z ziemią". "Waga i symboliczny wymiar tego odkrycia były na tyle duże, że konieczne było podjęcie decyzji o trwałym zachowaniu odkrytych reliktów i wpisaniu ich do rejestru zabytków" - podkreślił.

Reklama

Albert Stankowski, dyrektor Muzeum Warszawskiego Getta zaznaczył, że archeolodzy wydobyli w wykopaliskach ponad trzy i pół tysiąca "bardzo ważnych przedmiotów życia codziennego". Jak poinformował, artefakty te będą prezentowane na wystawie stałej Muzeum Getta Warszawskiego, która będzie dostępna dla publiczności w budynku starego szpitala Bersohnów i Baumanów za dwa lata.

Podziel się cytatem

"Historia jest dla nas ważna, żebyśmy pamiętali. Jest też pewnym ostrzeżeniem", a ziemia "odsłoniła nam te straszne czasy" - podkreślił dyrektor muzeum w rozmowie z PAP. Dodał, że zostało niewiele osób, które "pamiętają te czasy", a "Warszawa się cały czas zabudowuje". Miejsc, w których możemy zobaczyć archeologiczne artefakty czy stare budynki jest niewiele, ponieważ "zwyciężają finanse". (PAP)

maku/ aszw/

2024-07-22 16:53

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zdradzeni przez sojuszników

Po 72 latach od zbrodni w Katyniu dokonanej przez Rosjan na polskich oficerach Stany Zjednoczone zdecydowały się opublikować dokumenty na ten temat, znajdujące się w archiwach służb wywiadowczych. Jak dotąd kilka tysięcy stron opublikowano po raz pierwszy w Internecie na portalu amerykańskich Archiwów Narodowych. Publikacja ta jest wynikiem inicjatywy demokratycznych polityków o polskich korzeniach: kongresmenki Marcy Kaptur z Ohio i byłego kongresmena Paula Kanjorskiego z Pensylwanii, a także owocem prac konferencji na temat Katynia w Bibliotece Kongresu w 2010 r., zorganizowanej przez Fundację Kościuszkowską. Odtajnione dokumenty katyńskie nie dotyczą faktów związanych z zagładą polskich jeńców, ale ukazują ogromne zakłamanie, jakie towarzyszyło tej zbrodni, a głównie obłudę naszych sojuszników, szczególnie USA i Anglii. Niestety, mimo wiedzy tych rządów o popełnionym przez Sowietów w 1940 r. ludobójstwie na Polakach prezydent USA Franklin Delano Roosevelt na konferencji w Teheranie wyraził zgodę na oddanie ZSRR prawie połowy terytorium Polski i włączenie naszego kraju w orbitę wpływów sowieckich. Co więcej, z dokumentów wynika, że rządy USA aż do rozpadu ZSRR w 1991 r. wzbraniały się przed oficjalnym uznaniem sowieckiej odpowiedzialności za Katyń. Jeszcze w 1992 r. jeden z działaczy Polonii amerykańskiej otrzymał na temat Katynia odpowiedź z Departamentu Stanu, że aż do przyznania w kwietniu 1990 r. przez rząd ZSRR, iż to Stalin odpowiada za Katyń, władze amerykańskie „nie miały wystarczających informacji” na ten temat. Amerykański urzędnik najwyższego szczebla napisał to, wiedząc, że np. powołana w 1951 r. przez Kongres USA specjalna komisja pod przewodnictwem Raya Johna Maddena udowodniła, iż zbrodni dokonali Rosjanie. Niestety, raport kongresmena Maddena nie przebił się do opinii publicznej na Zachodzie. Ponadto w połowie 1953 r. ówczesny sekretarz stanu John Foster Dulles nie zgodził się z postulatem Kongresu, aby sprawę Katynia i winy ZSRR skierować do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze. Z ujawnionych obecnie dokumentów wynika, że w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęły relacje kilku amerykańskich i brytyjskich jeńców wojennych, zabranych przez Niemców do Katynia, po odkryciu tam masowych grobów polskich oficerów wiosną 1943 r. Ich raporty do swoich władz stwierdzały bezapelacyjnie, że sprawcami zbrodni są Sowieci. Bodaj już z tego widać, jak alianci tłumili u siebie wszystko o ludobójstwie w Katyniu, mając w tym własny interes. Niestety, w polityce wielkich tego świata najczęściej interesy narodowe przeważają nad prawdą i moralnością. Oczywiście, w żaden sposób nie usprawiedliwia to polityków. Nasuwa się pytanie: Dlaczego akurat teraz tak propagandowo nagłośniono temat Katynia w USA? Z pewnością w kampanii wyborczej prezydenta Baracka Obamy można to uznać za ukłon w stronę Polaków w USA. Oby jednak chodziło w tym o coś więcej. Najwyższy czas, aby Stany Zjednoczone włączyły się w polskie starania o ujawnienie niedostępnych dotąd poloników katyńskich w archiwach innych państw, w szczególności Rosji i Wielkiej Brytanii. Od początku bowiem wiadomo, że najważniejsze informacje o zbrodni katyńskiej znajdują się nie w USA, lecz w Rosji. Od lat domagamy się od Rosji wskazania miejsc pochówku większości ofiar z więzień (znamy te z obozów), czekamy na teczki osobowe jeńców wojennych, nie mamy tzw. listy białoruskiej, czyli imiennego wykazu wszystkich pomordowanych oficerów. Czy Rosjanie kiedykolwiek odtajnią te dokumenty, skoro przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu zbrodnię katyńską nazywają jedynie incydentem wojennym? W każdym szkolnym podręczniku historii po 1989 r. znajdziemy słowa, że Polska została w czasie II wojny światowej najpierw opuszczona, a następnie zdradzona przez sojuszników. Jednak to, o czym się pisze, nie zostało jak dotąd jednoznacznie ocenione. Brak tej oceny podważa w dużym stopniu wiarygodność współczesnych sojuszy, w których Polska uczestniczy. Kto nam dzisiaj zagwarantuje, że w sytuacji zagrożenia naszej niepodległości sprzymierzeńcy nie wybiorą drogi Roosevelta? Przez dziesiątki lat rządy USA, Anglii czy Francji znały prawdę o Katyniu, ale obawiając się pogorszenia stosunków z ZSRR, nie zadawano komunistycznym władzom nawet pytań na ten temat. Teraz, jak sądzę, rządy USA czy państw Unii Europejskiej dużo więcej niż my wiedzą o Smoleńsku, ale wolą zadowolić się przekłamanymi raportami MAK-u czy komisji Jerzego Millera. A przecież w katastrofie TU-154 M zginął prezydent państwa UE, zginęli najwyżsi rangą generałowie będący członkami NATO! Dlaczego ze strony tych „sojuszniczych” państw i organizacji nie ma choćby gestu głębszego zainteresowania? Aż lękam się napisać tych samych słów o obecnych sojusznikach, które umieściłem w tytule.
CZYTAJ DALEJ

Od 9 października we Wrocławiu wejdzie w życie zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach

2025-09-24 18:47

Adobe Stock

Najpierw Stare Miasto (2018), potem osiem kolejnych osiedli (2024), a teraz – całe miasto. Od 9 października we Wrocławiu zacznie obowiązywać zakaz nocnej sprzedaży alkoholu. Radni miejscy przegłosowali uchwałę podczas wrześniowej sesji, odpowiadając na postulaty rad osiedli i mieszkańców, którzy od dawna zgłaszali problemy z nocnymi zakłóceniami porządku.

Zakaz obejmuje sprzedaż alkoholu w sklepach od godziny 22:00 do 6:00 rano. To rozwiązanie bezpośrednio wpisuje się w oczekiwania społeczności lokalnych, które wskazywały na hałas i niebezpieczne sytuacje w rejonie sklepów monopolowych. Głosowanie nad uchwalą poprzedziły konsultacje społeczne, a projekt opiniowali osiedlowi radni. Większość Rad Osiedli poparła projekt.
CZYTAJ DALEJ

„Mężczyzna nadziei” – przygotowanie do jubileuszowego Męskiego Oblężenia Jasnej Góry

2025-09-25 17:34

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Męskie Oblężenie

Karol Porwich/Niedziela

Od 21 do 26 września 2025 r. w sześciu miastach Polski odbywają się warsztaty rekolekcyjne dla mężczyzn pod wspólnym hasłem: „Mężczyzna Nadziei”. To ogólnopolski program duchowej formacji, przygotowujący do kulminacyjnego spotkania „Męskie Oblężenie Jasnej Góry”, które odbędzie się w sobotę 27 września w Częstochowie.

W ramach warsztatów odbyły się już 4 spotkania.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję