O co właściwie chodzi? Miejsce akcji: Warszawa. Czas: środa, 28 listopada 2012 r. Grzegorz Hajdarowicz, właściciel Presspubliki i wydawca tygodnika „Uważam Rze”, wzywa redaktora naczelnego tego pisma Pawła Lisickiego i wręcza mu wymówienie. - To była krótka rozmowa, pan Hajdarowicz zakomunikował nam po prostu swoją decyzję, a my jej spokojnie wysłuchaliśmy - opowiada „Niedzieli” Robert Mazurek, jeden z uczestników spotkania.
Lisicki usłyszał trzy zarzuty. Pierwszy - to udzielenie krytycznego wobec wydawcy wywiadu. Drugi - brak deklaracji, że nie będzie publikował na łamach „Uważam Rze” artykułów Cezarego Gmyza, autora artykułu „Trotyl na wraku tupolewa”. Wreszcie trzeci powód - nie dosyć skuteczne „zwalczanie” przez niego dwutygodnika „W Sieci”, który wszedł właśnie na rynek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu