Reklama

Świąteczne zwyczaje - ale jakie?

„Są święta w naszym kalendarzu/Najdroższe i najbliższe,/Bo wywołują falę marzeń/Najczulszych i najmilszych” (K. Chojecka). Te piękne i proste słowa poetki wprowadzają nas w inny, niecodzienny nastrój. Przypominają nam tak ulubione przez wszystkich święta Bożego Narodzenia. Oderwijmy się więc na chwilę od kłopotów dnia codziennego i przypomnijmy sobie niektóre zwyczaje tak bardzo charakterystyczne dla polskiego Bożego Narodzenia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święta Bożego Narodzenia poprzedza Adwent (łac. adventus - przyjście). W tym czasie ludzie częściej modlili się, przystępowali do spowiedzi i Komunii św., pościli w poniedziałki, środy i piątki. Często ubierali się w ciemne stroje, pozbawione ozdób. Zapominali o zbytnich uciechach, radościach i zabawach. Sprzątali swoje domy, gdyż na Święta musiało być w nich czysto, schludnie i dostatnio. Echo świątecznych porządków roznosiło się już od 13 grudnia, czyli od św. Łucji. Ściśle trzymano się tego terminu, gdyż odstępstwa od niego mogły mieć złe skutki dla zgody w rodzinie. Z tym dniem łączył się też zwyczaj przepowiadania pogody na następny rok. Każdy z 12 dni pozostających do Bożego Narodzenia odpowiadał jednemu miesiącowi nadchodzącego roku.
Po smutnym i pełnym wyczekiwania Adwencie nadchodzą święta Bożego Narodzenia zwane także Godami. Rozpoczyna je wieczór wigilijny. Ale wcześniej jeszcze dzień wigilijny rozpoczynał gospodarz, który nie bacząc na mróz i śnieżne zaspy, odbywał wyprawę do lasu po drzewo albo po zielone gałęzie, które od wieków były symbolem życia, płodności i radości. Rozwidlone gałązki świerka, czyli tzw. podłaźniczkę, zawieszał u powały sam gospodarz. Słychać było w tym czasie głośno wypowiadane przez niego słowa modlitwy Anioł Pański, Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo. Podłaźniczka, ozdobiona jabłkami, orzechami, różnobarwnymi łańcuszkami i kulistymi „światami” z kolorowych opłatków sklejanych śliną, pozostawała w izbie. Drugą podłaźniczkę zawieszano u wejścia do chaty, a następną u drzwi stajni. Miały one przynieść mieszkańcom domu szczęście, zdrowie, urodzaj i chronić ich przed złem. W czterech kątach izby, w której miała odbywać się wigilia, szeleściły co dorodniejsze snopy zbóż: pszenicy, żyta, jęczmienia i owsa. Umieszczał je tam gospodarz domu, który zgodnie z obowiązującym zwyczajem, przy ich wnoszeniu składał domownikom życzenia: na szczęście, na zdrowie, na urodzaj i dobrobyt, na to Boże Narodzenie. Czynili to chłopy, chociaż i na dworach podtrzymywano ten obyczaj. Tylko miasta nie mogły prawdziwie sprostać tym sielskim wymogom.
O tym, jak przed wiekiem na Podkarpaciu obchodzono dzień Wigilii Bożego Narodzenia, dowiadujemy się z opisu ks. Władysława Sarny, żyjącego w latach 1858-1929, doskonałego znawcy wszystkich obyczajów i zwyczajów ziemi krośnieńskiej oraz historii Krosna i sąsiednich miast. Ks. Sarna pisze: „Jaki kto będzie na wilię, taki będzie przez cały rok; jeśli na wilię jest ktoś wesoły, posłuszny, to będzie takim przez cały rok… We wilię ludzie bardzo rano wstają, aby przez cały rok wcześnie wstawali… Które z dzieci będzie ukarane w tym dniu, będzie karane przez cały rok. Niektórzy w ten dzień nie wydają ani centa, bo by przez cały rok musieli wiele wydawać. Myją się też w wodzie, do której wrzucają pieniądz, aby być zdrowym jak pieniądz albo zapewnić sobie dostatek. Gospodynie pieką pieczywo i gotują obiad wigilijny. Pod Jasłem często gospodarze odwiedzali się i składali życzenia. Na śniadanie był chleb z cebulą w oleju maczany. Pod wieczór jest obiad gotowy; czynią więc bliższe do niego przygotowania. Zamiatają izbę, a wszyscy domownicy już przed tym umyli się w ługu. Gospodarz przynosi z komory po trochu zboża, kładzie na stole, na to kładzie siano, a gospodyni nakrywa stół białym płótnem. Gospodarz przynosi również wiązkę lub dwie wiązki słomy i stawia w rogach domu. Zapalają świeczki lub z braku ich gromnicę i klękają wszyscy do modlitwy. Po modlitwie wstają, łamią się opłatkiem i życzą sobie, by mogli doczekać drugiej wilii. Obiad wilijny rozpoczynają od barszczu. Jedzą następujące potrawy: cebula i czosnek z chlebem, kapusta z grochem, ziemniaki, kasza ze śliwkami, kwasówka z grzybami, kluski, groch, pierogi. Z każdej potrawy ubiera gospodyni po kilka łyżek do maślniczki dla bydła. Potem kładę słomę na ziemi i wszyscy się na niej kładą. Dziewczęta wyciągają źdźbła. Jeżeli wyciągnie do pary, to wyjdzie za mąż, a jeśli nie do pary, to musi jeszcze czekać. Potem wszyscy śpiewają kolędy. Kiedy uważają, że już czas do kościoła na pasterkę, wybierają się w drogę. Z pogody na wilię, wnioskują o urodzajności roku i mówią: jak na wilię jasno, to w stodole ciasno…”.
Widzimy więc, że nasze Podkarpacie, podobnie jak i inne regiony, czyniło przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. A więc ta wspólna regionalna tradycja i kultura narodu świadczą o wielkości tego święta i jego znaczeniu dla człowieka. I to wielkim znaczeniu, bo przecież najważniejszym momentem wigilijnej wieczerzy dzisiaj (i tak już z pewnością zostanie) jest dzielenie się opłatkiem. Ten piękny zwyczaj tak ściśle jest związany z Polską i tak głęboko zapadł w serce każdego Polaka, że ma dla niego znaczenie niemal mistyczne. Opłatek nas łączy, posyłamy go nieobecnym przy stole wigilijnym, dzielimy się nim z bliskimi, gdyż:
„Ojców to naszych obyczaj prastary
Rodzinnej niwy maluje dostatek,
Symbol braterstwa, miłości i wiary
Święty opłatek”
(Kajetan Kraszewski „Z opłatkiem”)
Jednak zawsze i wszędzie musimy sobie przypominać, że:
„Pamiętaj, będą ludzie smutni, opuszczeni,
niepotrzebni nikomu -
i nikt z nimi słowa nie zamieni,
nie zaprosi do swego domu.
Weź do ręki biały opłatek,
Choćbyś nawet nie miał go z kim dzielić
i życz szczęścia całemu światu:
niech się wszystkie serca rozweselą…”
(Zdzisław Kunstman „W dzień Bożego Narodzenia”)
Aby święta Bożego Narodzenia spełniały tę samą co przed wiekami rolę - zbliżały ludzi do siebie, wyzwalały wzajemną życzliwość i wzajemne zaufanie, starajmy się tę naszą nowoczesność mocno zakorzenić w tradycji i nie rezygnujmy z niej. Wybaczmy nieprzyjaciołom, bądźmy dla siebie mili i uśmiechnięci, i to nie tylko w dniu wigilijnym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV na inaugurację pontyfikatu: idźmy ku Bogu i miłujmy się wzajemnie

2025-05-18 11:47

[ TEMATY ]

homilia

inauguracja

pontyfikat

Papież Leon XIV

Włodzimierz Rędzioch

„Budujmy Kościół oparty na miłości Boga i będący znakiem jedności, Kościół misyjny, który otwiera ramiona na świat, głosi Słowo, pozwala, by go niepokoiła historia, i który staje się zaczynem zgody dla ludzkości. Razem, jako jeden lud, jako fratelli tutti, idźmy ku Bogu i miłujmy się wzajemnie” - powiedział papież Leon XIV 18 maja podczas uroczystej inauguracji swego pontyfikatu.

Pozdrawiam was wszystkich - z sercem przepełnionym wdzięcznością - na początku posługi, która została mi powierzona. Św. Augustyn pisał: „Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie [, Panie,] nie spocznie” (Wyznania, I, 1, 1).
CZYTAJ DALEJ

Papież: przez Maryję błagamy o dar pokoju

„Trwając w radości wiary i w komunii, nie możemy zapominać o braciach i siostrach, którzy cierpią z powodu wojen” – mówił Leon XIV przed modlitwą Regina Caeli. Było to zwieńczenie Mszy świętej inaugurującej pontyfikat nowego Papieża. Ojciec Święty wyraził wdzięczność oficjalnym delegacjom, przedstawicielom Kościołów i wspólnot oraz pielgrzymom przybyłym na uroczyste rozpoczęcie jego posługi Piotrowej.

"Na zakończenie tej uroczystości pozdrawiam was wszystkich i dziękuję wam, mieszkańcom Rzymu i wiernym z wielu części świata, którzy zechcieliście w niej uczestniczyć!" - powiedział Papież Leon XIV, wywołując aplauz zgromadzonych.
CZYTAJ DALEJ

Kim są kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV?

2025-05-19 10:18

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

kobiety w bieli

inauguracja pontyfikatu

Hello Fotografia

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

18 maja, w piękne wiosenne przedpołudnie Leon XIV odprawił Mszę św. inaugurującą jego pontyfikat. O wadze tego wydarzenia świadczy fakt, że w liturgii na placu św. Piotra uczestniczyło ponad 150 delegacji państwowych z całego świata. A wśród nich kilka "niestandardowo" - jak na tę okoliczność - ubranych kobiet. Jakie znaczenie miał ich biały strój?

Sektor po lewej stronie ołtarza zajęli kardynałowie i biskupi, natomiast sektor po prawej stronie był zarezerwowany dla delegacji państwowych. Szczególnie liczne były delegacje państw związanych z Leonem XIV: Włochy – Papież jest Biskupem Rzymu; Stany Zjednoczone, gdyż Papież Prevost jest obywatelem amerykańskim; Peru - Robert Prevost przez wiele lat pracował w Peru, gdzie był biskupem diecezji Chiclayo. W zdecydowanej większości osoby, które wypełniły sektor delegacji państwowych były ubrane na czarno, dlatego tym bardziej rzucały się w oczy białe suknie kilku kobiet zasiadających w pierwszym rzędzie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję