Reklama

Wiadomości

Polska powiedziała „sprawdzam”

„Jeśli chcemy, by wszystko pozostało tak, jak jest, wszystko się musi zmienić.” Ten chyba najsłynniejszy cytat z Lamparta Giuseppe Tomasiego di Lampedusy pasowałby idealnie do opisu zachowania najwyższych urzędników unijnych wobec naszego kraju i jego sytuacji legislacyjnej. Otóż przez lata, a dokładnie od kiedy do władzy w Polsce doszli nie ci, co mieli dojść – instytucje brukselskie bombardowały nas „zaniepokojeniem”, procedurami, rezolucjami itd. Wszystko to w duchu ciągłych zarzutów o łamanie praworządności w Polsce.

[ TEMATY ]

punkt widzenia

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie podobał im się przede wszystkim sposób wyboru sędziów i przepisy umożliwiające ich rozliczanie. W ich założeniu polityków unijnych sędziów powinni wybierać sędziowie (chyba że mowa o jakimś innym kraju, gdzie rządzą koledzy tych urzędników, to wtedy może być inaczej), a rozliczać nie może ich nikt. Do tego doszła karygodna wręcz decyzja Trybunału Konstytucyjnego, bo ciężko inaczej określić wyrok, który wskazywał, że polskie prawo stoi nad prawem unijnym. Co prawda w Niemczech system demokratyczny opiera się na takim samym założeniu, ale kto to widział, żebyśmy my mieli czuć się równoprawnymi członkami Unii Europejskiej, co nasi zachodni sąsiedzi. Co wolno Klausowi, to nie tobie, Stanisław.

Reklama

I tak rok w rok, przy każdej możliwej okazji, nawet gdy chodziło o zamknięcie nam kopalni Turów – dochodziły do nas głosy oburzenia z Brukseli, że polska praworządność, praworządność i praworządność. A raczej jej brak. I tak dojechaliśmy do wyborów z zeszłego roku, 13 grudnia zmienił się w naszym kraju rząd, w koalicji znalazły się ugrupowania mieniące się prawdziwie praworządnymi i demokratycznymi, czyli partie Donalda Tuska, Włodzimierza Czarzastego, Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza, które od tego czasu w Sejmie niewiele robią jeśli chodzi o legislację. Wolą zajmować się przedstawieniami, w jakie zmieniły się komisje śledcze w Sejmie. Faktem jest, że od blisko pół roku, w kwestiach spornych które tak uwierały niemieckich polityków zasiadających na brukselskich stołkach - prawnie nie zmieniło się nic. Nie weszły w życie żadne nowe przepisy dotyczące Krajowej Rady Sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego, czy Sądu Najwyższego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Można powiedzieć, że - stosując nomenklaturę obecnie rządzących – prawo jest nadal „pisoskie”. Jak więc doszło do tego, że Komisja Europejska zdecydowała tydzień temu o zakończeniu procedury z art. 7 Traktatu o UE wobec Polski, bo, jak uznał Komisja „w Polsce nie występuje już oczywiste naruszenie praworządności”? Najlepszą odpowiedzią na to pytanie są chyba słowa samej szefowej KE, Ursuli von der Leyen, która w czerwcu 2022 roku zwróciła się do Donalda Tuska tymi słowami: „Pamiętaj Donaldzie, kiedy znów Cię spotkamy, zobaczymy Cię, tak jak powiedziałeś, jako premiera”. Ten jeden „kamień milowy” wystarczył.

A jednak obóz polityczny Tuska i zaprzyjaźnieni sędziowie wciąż walczą, żeby to oni wybierali w swojej KRS swoich sędziów. Dalej dzielą sędziów na swoich (legalnych) i obcych (nielegalnych, neo-sędziów), ale łaskawie zaproponowali prezydentowi „kompromis”, czyli możliwość żeby tysiące sędziów, których on zaprzysiągł – też mogli wystartować do Krajowej Rady Sądownictwa. Bardzo celnie podsumował ten cyrk prezydent Andrzej Duda. „Panie Redaktorze, ale tak w ogóle, przepraszam – jakiego kompromisu? Przecież ostatnio Komisja Europejska zakończyła procedurę z art. 7, powiedziała, że wszystko jest w Polsce w porządku, powiedziała, że praworządność w Polsce została już przywrócona. Nie ma potrzeby żadnego zmieniania prawa. (…) Komisja Europejska oficjalnie zamknęła sprawę naruszenia praworządności w Polsce, kończąc postępowanie w trybie art. 7. W związku z powyższym stwierdziła, że Polska w tej chwili przywróciła wszystkie – jej zdaniem – już warunki praworządności. Nie ma potrzeby dokonywania żadnych zmian. (…) jak się okazuje – wystarczyło zmienić w Polsce władzę, żeby zdaniem Komisji Europejskiej przywrócić praworządność. To bardzo specyficzne podejście, jeżeli chodzi o demokrację.”

Cóż, kolejny raz okazało się, że w polityce europejskiej nie chodzi o żadną troskę o siłę prawa, ale o prawo siły, o zmianę władzy, na swoich. W sosie pięknych frazesów, oczywiście.

2024-06-05 08:13

Oceń: +24 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To nie jest tylko prywatna tragedia

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Kilka lat temu o „Pani Basi” było głośno, choć niewiele osób ją widziało na oczy. Tak ochrzczono postać w serialu satyrycznym, która odgrywała Barbarę Skrzypek, ówczesną dyrektor Biura Prezydialnego Prawa i Sprawiedliwości, jedną z najbardziej zaufanych współpracowników prezesa tego ugrupowania.

Po jakimś czasie jakość skeczy z „Ucha Prezesa” spadła, podobnie oglądalność i zapomnieliśmy o „Pani Basi”. Dziennikarze interesujący się polityką doskonale wiedzieli jednak kto to jest, bo była to kobieta – szara eminencja partii władzy. Jednocześnie cieszyła się szczerą sympatią tych wszystkich, którzy nieraz w oczekiwaniu na spotkanie z prezesem Kaczyńskim, rozmawiali z nią, a ona później umawiała spotkania, wszystko według niezwykłego porządku i przy wyjątkowej pamięci.
CZYTAJ DALEJ

Désiré Doué – młoda gwiazda futbolu dziękuje Jezusowi za zwycięstwo w Lidze Mistrzów UEFA

2025-06-02 16:13

[ TEMATY ]

świadectwo

PAP/EPA/CHRISTOPHER NEUNDORF

Désiré Doué

Désiré Doué

Francuska gwiazda piłki nożnej Désiré Doué zwrócił na siebie uwagę swoim wyznaniem wiary po wygraniu finału Ligi Mistrzów UEFA w Monachium 30 maja. „Mam do powiedzenia tylko jedno: podziękowania należą się Tobie, Panie Jezu Chryste” — powiedział 19-letni pomocnik z Paris Saint Germain (PSG) przed kamerami telewizyjnymi jeszcze na boisku po zwycięstwie 5:0 z Interem Mediolan.

Doué odegrał kluczową rolę w zwycięstwie, przyczyniając się do zdobycia dwóch goli i asystując przy kolejnym, czego wcześniej dokonał tylko Cristiano Ronaldo (2014) w finale Ligi Mistrzów, zdobywając nagrodę „Zawodnika meczu”. Zaraz po meczu młody zawodnik zwrócił na siebie uwagę swoimi gestami modlitewnymi na boisku.
CZYTAJ DALEJ

Mama bł. Carla Acutisa do młodych: nie bądźcie marionetkami Tiktoka

2025-06-03 10:45

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

TikTok

mama

Vatican News

Każda mijająca minuta, jak mawiał Carlo, to minuta mniej, którą mamy na uświęcenie się - mówi Antonia Acutis. Mama błogosławionego Carla Acutisa w rozmowie z National Catholic Register mówi o duchowym dziedzictwie swojego syna, który mimo młodego wieku stał się światłem dla rówieśników i prorokiem ery cyfrowej.

„Carlo był dziełem Boga - w tym sensie, że przez niego Pan wzywa wielu młodych ludzi” - powiedziała Antonia Acutis. Jak podkreśliła, ważne jest to, by młodzi ludzie zrozumieli, że są wezwani do świętości. Mama błogosławionego nastolatka, zwanego „świętym od Internetu”, zaznaczyła, że Carlo, w swej codzienności i prostocie, potrafił zmienić życie w coś nadzwyczajnego. „Gdy Chrystus jest w centrum, wszystko staje się nadzwyczajne. Życie zostaje przemienione” - tłumaczyła Antonia Acutis.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję