Reklama

Zaginione muzeum

Niedziela legnicka 9/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Śląska dzielnica od początku istnienia państwa polskiego odgrywała kluczową rolę w jego gospodarczym, politycznym i kulturalnym rozwoju. Szczególne znaczenie miały znajdujące się na tym terenie miasta, wśród których legnicki gród pod każdym względem rywalizował z pobliskim Wrocławiem o stołeczne splendory regionu. Początkowo w wielu dziedzinach Legnica nawet przodowała. Tu w 1308 roku powstał, nieuznany oficjalnie, pierwszy uniwersytet w Środkowej Europie. W tym czasie w Legnicy urodził się i pracował najwybitniejszy uczony tamtych czasów Witelon. Z jego dzieła korzystali później tej miary uczeni, co Leonardo da Vinci, Mikołaj Kopernik i Jan Kepler. Podobnie też w dziedzinie kolekcjonerstwa, muzealnictwa i historycznych zbiorów legniczanie odegrali ważną rolę w Europie i na świecie. O tej fascynującej historii muzealnictwa, na grudniowym spotkaniu Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90 mówił dyrektor Muzeum Miedzi w Legnicy Andrzej Niedzielenko. Wygłosił on odczyt pt.: „Muzealne tradycje Legnicy”. Wcześniej, w intencji miasta Legnicy, Mszę św. odprawił o. Tobiasz Fiećko OFM - przełożony klasztoru Zakonu Braci Mniejszych w Legnicy, modląc się o to, aby Opatrzność Boża była dla tego piastowskiego grodu zawsze łaskawa.

Kultura łużycka

Pierwsze zbiory unikalnych znalezisk zaczęto gromadzić w Legnicy jeszcze w XV wieku. Pisarz miejski, a potem burmistrz miasta Ambrosius Bitschen w swojej księdze podatków „Geschosbuch” wspomina o częstym wykopywaniu w Legnicy, na Wzgórzu Garncarskim (Töpfferberg) naczyń glinianych zawierających przepalone kości. Bitschen sądził, że zamieszkiwali tam kiedyś garncarze produkujący urny na potrzeby pogrzebowe najstarszych mieszkańców Legnicy. Żyjący 200 lat później Georg Thebesius (1636-1688), piastujący funkcje pisarza miejskiego i zajmujący się historią miasta, bardzo dociekliwie potraktował te znaleziska. W swoim dziele „Liegnitzische Jahrbücher” („Roczniki Legnickie”) cały rozdział poświęcił zabytkom archeologicznym. Do dziś przetrwały opisy i rysunki znalezionych tu urn i naczyń glinianych kultury łużyckiej pochodzących z wczesnej epoki żelaza (700-400 lat p.n.e.). Trzeba zaznaczyć, że rysunki te swoją dokładnością w niczym nie różnią się od tych wykonywanych współcześnie. Dawid Schindler (XVII wiek) - proboszcz kościoła NMP w Legnicy naczynia te umieszczał w podległych sobie bibliotekach na terenie miasta, gdzie były przechowywane i pokazywane, jako wielka atrakcja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zbrojownia

W średniowiecznej Legnicy obok zbrojowni książęcej na zamku, istniał też arsenał miejski. Z czasem większość przechowywanej tam broni białej i palnej straciła swoje funkcje bojowe. Na początku XIX wieku już, jako broń przestarzała trafiła do „Czarnej Sali” znajdującej się na pierwszym piętrze przylegających do ratusza sukiennic. Wzorem innych miast efektownie ją wyeksponowano. Na specjalnie przygotowanych drewnianych kozłach oddzielnie umieszczono różne rodzaje broni. Dziesiątki prawie dwumetrowej długości muszkietów ustawiono na niskiej półce w kształcie koła. Niżej bezpośrednio na podłodze w pozornym bezładzie wystawiono wszystkie akcesoria potrzebne do użycia tej broni. Podobnie przechowywano długą broń białą. Były to piki, halabardy, maczugi, miecze, rapiery i szpady. Niżej na półce były ustawione stalowe puklerze, naramienniki i hełmy. Na podłodze pod nimi leżały różnych rozmiarów kamienne i żelazne kule armatnie. Wszystko to stwarzało nastrój nadal czynnej zbrojowni, tylko chwilowo udostępnionej ciekawej wrażeń publiczności. W 1833 r. sukiennice zawaliły się i zbiór ten był przenoszony kolejno w kilka innych miejsc, doznając przy tym znacznych strat. Ostatecznie po czterech latach znalazł on schronienie w dwóch salach Szkoły św. Piotra, funkcjonującej w Legnicy od początków XIII wieku.

Sztuka

Pierwsze małe muzeum sztuki w Legnicy zorganizował w XIX wieku radca dworu, lekarz i miłośnik muzyki dr Friedrich Wilhelm Schmieder. Zgromadził on 180 obrazów dawnych mistrzów niemieckich, niderlandzkich, francuskich, hiszpańskich i włoskich, a także ok. 4000 kupersztychów, liczne rysunki i drzeworyty. Swoją domową kolekcję chętnie udostępniał znawcom i miłośnikom sztuki. Po jego śmierci zbiory zaginęły. Najsławniejszym jednak kolekcjonerem Legnicy, który zgromadził największy zbiór rzemiosła artystycznego w Niemczech i jednocześnie w całości go wystawił i opublikował o nim pełną informację był Aleksander Freiherr von Minutoli. Jego ojciec Henryk Minutoli kierował ekspedycją naukową do Egiptu, która w 1820 r. zorganizowana została przez Berlińską Akademię Nauk i rząd pruski. Przywieziony wtedy zbiór mumii, skarabeuszy i papirusów stanowił podstawę do utworzenia Muzeum Egiptologicznego w Berlinie. Jego syn Aleksander był wszechstronnie wykształcony. Uzyskał stopień doktora praw. Studiował też w instytutach rzemiosła i architektury pod kierunkiem Ch. Bethusa, który został później ministrem w rządzie pruskim, odpowiedzialnym za rozwój przemysłu. Jednym ze sposobów realizacji tego zadania miało być organizowanie zbiorów, wystaw i ekspozycji w celu naśladowania dotychczasowych wzorów. Zadania tego na Śląsku podjął się jego uczeń Aleksander Minutoli. W ciągu ok. 4 lat zgromadził on poważny zbiór, który w 1844 r. zaprezentowany został na krajowej wystawie w Berlinie. W Legnicy jego zbiory były eksponowane w 12 salach południowego skrzydła zamku. Sporządził on też ośmiotomowy, uzupełniony suplementem katalog fotograficzny kolekcji. Składały się na nią działy: prace w kamieniu, ceramika, przemysł metalowy, przemysł szklany, tekstylny, przedmioty z drewna, kości oraz meblarstwo. Cały zbiór liczył około 20 tys. eksponatów. Starając się o tytuł książęcy postanowił kolekcję sprzedać. Podstawową część zakupił rząd pruski. Pozostałe trafiły do licznych muzeów. Tylko niewielka część tej kolekcji pozostała w Legnicy. Przełomowym momentem dla dalszych losów zbiorów legnickich było przyznanie w 1879 r. miejskiej dotacji na ich utrzymanie, w wysokości 400 marek. Początkowo zbiory mieściły się w Starym Ratuszu, a potem umieszczono je w prezbiterium dawnego kościoła benedyktynek.

Reklama

Zaginione muzeum

Istotnym momentem dla legnickiego muzealnictwa było utworzenie w 1904 r. Towarzystwa Starożytności i Historii. Na skutek usilnych starań tegoż Towarzystwa władze miejskie w 1910 r. postanowiły utworzyć Muzeum w willi Röhrichtów znajdującej się przy ul. Muzealnej, a w niecałe dwa lata później otwarto tu Muzeum Dolnośląskie. Początkowo zajmowało on 24 sale, a potem 39 pomieszczeń. Były to działy: ikonografii, kultury, archeologii, rzemiosła artystycznego i sztuki sakralnej. Wszystko podzielono według poszczególnych epok historycznych. Do dzisiaj jednak nic z tego nie pozostało. Pod koniec wojny zbiory ukryto m.in. w Pątnówku, lecz i tam je znalazła Armia Czerwona. Od tego czasu wszelki ślad po nich zaginął. Poszukiwania utrudnia fakt, że Niemcy nie sporządzili katalogu zbiorów. Dodatkowo budynek Muzeum na wiosnę 1945 r. spłonął i jego ruiny zostały rozebrane w 1961 r.

Muzeum Miedzi

Utworzone zostało dopiero w 1962 r. Mimo tak chlubnej tradycji gromadzenie zbiorów rozpoczęto od podstaw. Stare eksponaty już nigdy nie trafiły do tego muzeum. Jednakże gromadzi ono wszelkie ilustracje i inne materiały związane z historycznymi zbiorami dawnego Muzeum w Legnicy. Oddział Muzeum Miedzi znajduje się w Legnickim Polu. Po wielkich tradycjach zostało bardzo mało. Przyczyniły się do tego tragiczne wydarzenia ostatniej wojny, a potem długotrwała obecność w mieście wojsk sowieckich. Dziś Muzeum Miedzi nawiązuje jednak do najlepszych swoich historycznych tradycji. Przez ponad 40 lat zgromadziło ok. 30 tys. eksponatów. Największym wydarzeniem ostatnich lat było przygotowanie przez Muzeum Miedzi, wspólnie z Galerią Narodową w Pradze i Uniwersytetem Wrocławskim, wystawy pt. „Śląsk - perła w koronie czeskiej”, która była eksponowana w Pradze i Legnicy. Jej uwieńczeniem było wydanie monumentalnego katalogu dokumentującego śląsko-czeskie relacje artystyczne i kulturalne. Wśród dziesiątków innych wystaw, prezentacji, ekspozycji i konferencji naukowych obok problematyki miedzi dominuje zainteresowanie dziejami Legnicy i dawnego księstwa legnickiego. Wydzieloną część stanowią zbiory poświęcone obecności w Legnicy Armii Czerwonej. Najnowsza wystawa poświęcona jest Bożemu Narodzeniu w sztuce.
Wykład dyrektora Andrzeja Niedzielenko - pracującego w Muzeum Miedzi w Legnicy od 1978 r. - wywołał długą i ciekawą dyskusję. Wynika z niej, że szeroko pojmowana historia i kultura Legnicy wzbudza zainteresowanie. Dlatego Duszpasterstwo Ludzi Pracy ’90 zapowiada dalsze odczyty poświęcone tego rodzaju problematyce.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co chciałbym zmienić w moim dawaniu świadectwa o Jezusie?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Magdalena Pijewska/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mt 7, 6.12-14.

Wtorek, 25 czerwca

CZYTAJ DALEJ

Trwają przygotowania do synodu nt. synodalności: pierwsza wersja dokumentu roboczego gotowa

2024-06-25 14:27

[ TEMATY ]

synod

episkopat

Gotowa jest pierwsza wersja dokumentu roboczego na październikową sesję synodu nt. synodalności. Instrumentum laboris jest aktualnie konsultowane przez ok. 70 osób reprezentujących lud Boży z całego świata, o różnej wrażliwości kościelnej i z różnych „szkół” teologicznych. Po zaaprobowaniu ostatecznej wersji dokumentu przez papieża Franciszka zostanie on opublikowany. Ma to nastąpić w pierwszej połowie lipca.

Jak informuje specjalny komunikat, pierwsza wersja Instrumentum laboris była dyskutowana przez członków Rady Zwyczajnej Sekretariatu Generalnego Synodu, którzy obradowali w Watykanie w dniach 23-24 czerwca i spotkali się z Ojcem Świętym. Dokument jest teraz konsultowany przez księży, osoby konsekrowane i ludzi świeckich, którzy reprezentują różne rzeczywistości kościelne. Kard. Mario Grech, który jest sekretarzem generalnym Synodu Biskupów wskazał, że jest to wyraz praktycznej synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Polska remisuje z Francją w meczu piłkarskich mistrzostw Europy

2024-06-25 19:57

[ TEMATY ]

Polska

Polska

Francja

Euro 2024

PAP/Leszek Szymański

Polscy piłkarze remisem w Dortmundzie z Francją 1:1 zakończyli udział w mistrzostwach Europy w Niemczech. Już wcześniej - po porażkach z Holandią 1:2 i Austrią 1:3 - był wiadomo, że zajmą ostatnie miejsce w grupie i nie awansują do fazy pucharowej.

To czwarte ME - po 2008 roku w Austrii i Szwajcarii, cztery lata później, kiedy byli współgospodarzami wraz z Ukrainą oraz w 2021 roku, kiedy turniej był rozsiany po całym kontynencie - gdy kończą rywalizację bez wygranego meczu.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję