Pierwsze słowa i decyzje mają w naszym życiu szczególne znaczenie. Gdy po raz pierwszy przemawiają nowo wybrany prezydent, premier, biskup diecezjalny, proboszcz parafii czy rektor wyższej uczelni wsłuchujemy się uważnie w ich słowa. Oceniamy ich programy. Zastanawiamy się, jakie priorytety znajdą się w ich działaniu. Obserwujemy także bacznie i komentujemy pierwsze ich decyzje i posunięcia.
Prawidłowość tę można odnieść również do osoby Jezusa Chrystusa, który na początku swej publicznej działalności wygłosił krótkie kazanie i podjął pierwsze decyzje. Jego mowa inauguracyjna była krótka i jasna: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” (Mk 1, 15). Zaś pierwsze decyzje, posunięcia w Jego publicznej działalności to wybór pierwszych uczniów.
W pierwszych słowach inauguracyjnej mowy Chrystus mówi o wypełnieniu się czasu i przybliżeniu się królestwa Bożego. Z przyjściem Chrystusa na ziemię wypełnia się czas, spełniają się obietnice, zapowiedzi z historii narodu wybranego, dotyczące królestwa Bożego na ziemi. Jezus je zakłada, daje mu początek. Jest to królestwo zupełnie inne niż znane dotychczas królestwa ziemskie. Jest to królestwo o wymiarze nadprzyrodzonym, w dużej mierze niewidzialnym. Prefacja z uroczystości Chrystusa Króla nazywa je królestwem prawdy i życia, królestwem świętości i łaski, królestwem sprawiedliwości, miłości i pokoju.
Królestwo to ma podwójny wymiar: indywidualny i społeczny. Jest ono obecne we wnętrzu człowieka wierzącego. Jezus mówił: „Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest” (Łk 17, 21). Jest także obecne w społecznościach: rodzinnych, narodowych, międzynarodowych. Realizuje się w małych i dużych wspólnotach ludzkich, poczynając od wspólnoty małżeńskiej, poprzez wspólnoty parafialne, diecezjalne, zakonne aż do wspólnoty całego Kościoła. To królestwo Boże przenika doczesne wspólnoty ludzkie, jest w nie jakby wcielone. O sile tego królestwa stanowią wiara i miłość, wierność w wypełnianiu woli Boga, stopień poświęcenia dla innych.
Aby do niego wejść, trzeba się nawrócić. Aby trwać w tym królestwie, trzeba się ciągle nawracać. Jezus nie powiedział: „nawróćcie się i uwierzcie w Ewangelię”, ale: „nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Jest tu więc mowa nie o jednorazowym nawróceniu się, ale o ciągłym nawracaniu się, nie o jednorazowym uwierzeniu, ale o ciągłym wierzeniu w Ewangelię. Jest to bardzo znamienne. Takie wezwanie postuluje ustawiczną czujność, ciągły wysiłek, zaangażowanie, ustawiczne i wytrwałe budowanie królestwa przez wytrwałe nawracanie się i ciągle odnawianą wiarę.
Za pierwszym kazaniem Chrystusa nastąpiły pierwsze Jego decyzje. Jezus powołuje pierwszych uczniów. Chrystus wprowadzał ich stopniowo w tajemnicę założonego przez siebie królestwa. Dziś w królestwie Chrystusa my jesteśmy. Winniśmy się ciągłe nawracać i ciągle odnawiać wiarę w Ewangelię. Jesteśmy powołani do bycia w tym królestwie.
Nasze powołanie, jakie od Boga otrzymaliśmy, nie jest łatwe do wypełniania. Żyjemy bowiem - jak się niekiedy żalimy - w trudnych czasach. Czy wypełniamy wezwanie zawarte w pierwszym kazaniu Chrystusa, wezwanie do nawrócenia i wierzenia w Ewangelię? Wypełnianie tego ważnego polecenia leży - powiedzmy to językiem codziennego życia - w „naszym interesie”. Posłuszeństwo Bogu zawsze się „opłaca”. Przynosi nam jakieś dobro.
„Przemija bowiem postać tego świata” (1 Kor 7, 31). Faktycznie, tak nam szybko mija czas, tak szybo przemija życie. Przybliża się wieczność. Dlatego nawracajmy się! Każdego dnia nawracajmy się do Boga, przybliżajmy się do Niego.
Trwa czas naszego ziemskiego życia, czas naszego zarabiania nie tylko na życie doczesne, ale także na życie wieczne. Na to ostatnie „zarabiamy” najlepiej naszym ciągłym nawracaniem się i wierzeniem w Ewangelię.
Oprac. ks. Łukasz Ziemski
Pomóż w rozwoju naszego portalu