Reklama

Wiadomości

Australian Open: Hubert Hurkacz odpadł w 1/8 finału

Rozstawiony z "dziesiątką" Hubert Hurkacz odpadł w 1/8 finału wielkoszlemowego turnieju Australian Open w Melbourne. Polak po trwającym niemal trzy i pół godziny meczu przegrał z amerykańskim tenisistą Sebastianem Kordą 6:3, 3:6, 2:6, 6:1, 6:7 (7-10).

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

25-letni wrocławianin nie wykorzystał szansy, by po raz pierwszy w Melbourne, a drugi w karierze osiągnąć wielkoszlemowy ćwierćfinał. Rozstawiony z numerem 29 trzy lata młodszy Amerykanin - syn słynnego przed laty czeskiego tenisisty Petra Kordy, który triumfował w Australian Open w 1998 roku - odniósł największy sukces w karierze i po tej imprezie po raz pierwszy znajdzie się co najmniej w trzeciej dziesiątce światowego rankingu.

Początek spotkania należał do Polaka. Mocny i precyzyjny serwis, dobra gra z głębi kortu i szybkie - już w drugim gemie - przełamanie podania rywala sprawiły, że mógł kontrolować przebieg wydarzeń na korcie. Po 34 minutach pierwszą partię rozstrzygnął na swoją korzyść 6:3.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Problemy zaczęły się w połowie drugiego seta. Moment dekoncentracji kosztował Hurkacza stratę podania i rywal wyszedł na 4:2. Polak coraz częściej posyłał piłkę w aut lub w siatkę i od stanu 3:5 w drugiej odsłonie przegrał pięć gemów z rzędu, czyli nie tylko drugiego seta, ale i stracił praktycznie szansę na podjęcie walki o trzecią partię, bo było już 0:4.

To było pasmo pomyłek, złych wyborów, które powodowały frustrację i zniechęcenie. Zbiegło się to w czasie z tym, że najmłodszy ze sportowego klanu Kordów - rodzice grali w tenisa, a starsze siostry są wziętymi golfistkami - zaczął grać dokładniej i wykorzystywał niemal wszystkie dogodne okazje, by zdobywać punkty.

Hurkacz, choć zaczął nawiązywać walkę, to przegrał seta 2:6 i zaczęły się pojawiać obawy o jego zmęczenie, gdyż we wcześniejszych trzech meczach w tym roku w Melbourne spędził na korcie półtorej godziny więcej niż Amerykanin.

Polak jednak nie rezygnował, a kamienne oblicze jego amerykańskiego szkoleniowca Craiga Boyntona pozwalało przypuszczać, że jeszcze nie wszystko stracone. Odwrócenie sytuacji nastąpiło w czwartym gemie czwartej partii, kiedy Hurkacz przełamał podanie Kordy, wyszedł na 3:1. Wspierany gorącym dopingiem przez licznych na trybunach rodaków poszedł za ciosem, wygrał trzy następne gemy i doprowadził do remisu w meczu.

Reklama

Wybuch radości biało-czerwonej publiczności, gromkie "Hubert, Hubert" na trybunach i Hurkacz mógł się szykować do już trzeciego w tej edycji Australian Open piątego seta. Choć napięcie rosło, a sił ubywało, to właśnie wtedy obaj zawodnicy pokazali swój najlepszy tego dnia tenis. Starali się szybko kończyć akcje, grali ryzykowanie, a że większość zagrań było udanych, to kibice oglądali wiele efektownych wymian i uderzeń.

Obaj "pilnowali" własnego serwisu, zatem trwała zażarta walka gem za gem. Na przełom była szansa w 11., kiedy dzięki efektownemu returnowi Polak objął prowadzenie 40:15. Stracił jednak obie szanse na przełamanie, zrobiło się 5:6, ale po chwili doprowadził do remisu i tie-breaka, który w decydującym secie rozgrywany jest do 10 punktów, a nie jak zwyczajowo do siedmiu.

Rozstrzygające rozdanie była grą nerwów. Zawodził serwis, pojawiły się proste błędy i punkty zdobywane falami. Hurkacz prowadził 3-2, ale szybko oddał inicjatywę i zrobiło się 3-6. Gdy w kolejnej akcji łatwa wydawałoby się piłka kończąca wylądowała w siatce i przeciwnik miał już cztery punkty przewagi, wydawało się, że Polak stracił szanse. Zachował jednak spokój i za moment było już 7-7. Wtedy jednak znowu do głosu doszedł Korda, który wygrał trzy piłki, w tym pierwszą meczową i po trzech godzinach i 28 minutach rywalizacji mógł wyrzucić ręce do góry w geście triumfu i cieszyć się z sukcesu m.in. z emocjonalnie reagującym przez całe spotkanie trenerem, a niegdyś dobrym czeskim tenisistą Radkiem Stepankiem.

"Cieszę się, że to przetrwałem. Dzięki wam. To wy przepchaliście mnie do ćwierćfinału" - zwrócił się do kibiców.

O tym, jak wyrównana była to batalia dobrze świadczy fakt, że zwycięzca zdobył w całym spotkaniu 146 punktów, a pokonany tylko o dwa mniej.

Reklama

Był to ich drugi mecz, a pierwsze zwycięstwo Kordy. W 2021 roku Polak pokonał go w Delray Beach, gdzie cieszył się z drugiego tytułu w karierze, a Amerykanin po raz pierwszy dotarł do finału.

Hurkacz osiągnął najlepszy wynik w Australian Open, zyskał prawie 230 tys. dolarów amerykańskich premii i 135 punktów do rankingu ATP, dzięki czemu "wirtualnie" przesunął się z 11. na 10. miejsce.

Korda może natomiast odpoczywać i szykować się do ćwierćfinału, w którym jego przeciwnikiem będzie Rosjanin Karen Chaczanow, który w niedzielę pokonał Japończyka Yoshihito Nishiokę 6:0, 6:0, 7:6 (7-4).

Wcześniej w niedzielę także w 1/8 finału odpadła najwyżej rozstawiona Iga Świątek, która uległa Jelenie Rybakinie z Kazachstanu 4:6, 4:6.

Ostatnią polską singlistką, która pozostała w grze jest Magda Linette. W nocy z niedzieli na poniedziałek zagra o ćwierćfinał z Francuzką Caroline Garcią.(PAP)

pp/ krys/

2023-01-22 09:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzielni w swym wysiłku

Niedziela wrocławska 46/2021, str. III

[ TEMATY ]

sport

niepełnosprawni

zawody

Ks. Łukasz Romańczuk/Niedziela

Każdy z uczestników miał specjalnie dobrane zadania

Każdy z uczestników miał specjalnie dobrane zadania

Odbył się XV Dolnośląski Dzień Treningowy Programu Aktywności Motorycznej Olimpiad Specjalnych.

Organizatorami wydarzenia był Klub Olimpiad Specjalnych „Radośni Dobroszyce”, działający przy Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym Caritas Archidiecezji, oraz Oddział Regionalny Olimpiady Specjalne Polska – Dolnośląskie.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Klucz do zrozumienia Eucharystii

2024-05-10 10:27

ks. Łukasz

Biskup Andrzej Siemieniewski

Biskup Andrzej Siemieniewski

We Wrocławiu rozpoczął się II Kongres Wieczystej Adoracji. To trzy dni skupione wokół Jezusa Eucharystycznego. Oprócz wykładów jest będzie także czas na modlitwę i adorację. W piątkowy poranek Mszy świętej przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski, ordynariusz diecezji legnickiej.

We wstępie do liturgii ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz katedry wrocławskiej podkreślił znaczenie wydarzenia, jakim jest II KWA. Przypomniał także wydarzenie z 1997 roku, czyli 46. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny we Wrocławiu pod hasłem “Eucharystia i Wolność”. - Dzisiaj przeżywamy ten nasz kongres pod hasłem “Adoracja i jedność”. Bardzo serdecznie pragnę powitać organizatorów tego wydarzenia, uczestników, wszystkich kapłanów prelegentów, którzy właśnie przyjechali, abyśmy pochylać się nad tajemnicą obecności Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie Ołtarza. Chciejmy prosić Pana Boga, abyśmy rzeczywiście otwierali się na tę wielką miłość na Eucharystii, kiedy Bóg przychodzi i karmi na drogach doczesnych i prowadzi do wieczności - zaznaczył proboszcz katedry.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję