Reklama

Świat

Trzy dni wdzięczności w 35 rocznicę ocalenia życia Papieża

Kilkanaście tysięcy osób oddało cześć relikwiom i spotkało się z osobistymi rzeczami św. Jana Pawła.

[ TEMATY ]

Lwów

Krzysztof Witkowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rzymsko-katolicka parafia św. Jana Pawła w dniach 13-15 maja zaprosiła Krzysztofa Witkowskiego, właściciela Muzeum Monet i Medali Jana Pawła (Częstochowa), o przywiezienie części swoich zbiorów, które podczas prezentacji we Lwowie miały przypominać osobę i nauką świętego Papieża.

Krzysztof Witkowski wraz z Ks. prał. Andrzejem Sobotą (dobrodziej wielu dzieł katolickich na Wschodzie) przywieźli relikwie papieskie, a także sutannę, płaszcz, ornat, stułę, mitrę, talerz. Przedstawiono figurą Matki Bożej fatimskiej wraz z umieszczoną w jej koronie kopią kuli, którą strzelano do Papieża, a także dwa medale (z ponad dziesięciu tysięcy, jakie posiada Muzeum w Częstochowie).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Patronat nad wydarzeniem objęła rada Miasta Lwowa, a przedmioty związane z osobą Jana Pawła II wystawiono najpierw w kaplicy Rady Miejskiej, gdzie przebywały dwa dni. Przez cały czas wystawienia znaków papieskich ks. Andrzej Sobota i Krzysztof Witkowski (z pomocą tłumaczy z parafii) opowiadali o znaczeniu znaków. Nawet w pomieszczeniu Rady Miejskiej wielu odwiedzających modliło się na kolanach przed relikwiami i znakami papieskimi.

Specjalnie przybyła rodzina z pięciorgiem dzieci, by dać świadectwo o wysłuchanej modlitwie na Mszy papieskiej (na lwowskim hipdromie) za ocalenie zagrożonej ciąży. Dziewczynka, która się szczęśliwie urodziła, odwiedziwszy ze szkolną wycieczką wystawę, następnego dnia przyprowadziła całą rodzinę. Do wystawianej księgi wpisywano świadectwa łask otrzymywanych za wstawiennictwem św. Jana Pawła i wpływu jego osoby na życie wiernych.

Relikwie były wystawione podczas nabożeństwa fatimskiego, prowadzonej przez dominikanów w kościele Matki Bożej Gromnicznej. Będzie kościół obok miejsca papieskich liturgii. Na lwowskim hipodromie, miejscu celebracji papieskich w 2000 roku, przy krzyżu z papieskiego ołtarza odbyła się modlitwa i uczczono relikwie. Wierni w procesji przeszli na położone tuż obok miejsce gdzie będzie budowany kościół św. Jana Pawła, gdzie odbył się parafialny piknik.

Reklama

Z wielką czcią przyjęto pamiątki papieskie w cerkwi św. Andrzeja (dawny kościół bernardynów). Na greko-katolickiej liturgii kazanie wygłosił ks. Andrzej Sobota. Na zakończenie nabożeństwa majowego Krzysztof Witkowski, wygłosiwszy katechezę, przekazał dla parafii na stałe papieski talerz.

Część relikwii i pamiątek pozostawiono na całą niedzielę, a przed cerkwią dla oddania im czci długie kolejki stały.

„Papieska parafia”

W największej greko-katolickiej parafii Lwowa, pw. Narodzenia Matki Bożej, które gościła św. Jana Pawła w 2001 roku, ponad dziesięć tysięcy wiernych długo czekało, by oddać cześć relikwiom i pomodlić się przy papieskim ornacie i go dotknąć. Pamiątką pobytu i poświęcenia tej cerkwi przez Ojca świętego jest tabica i pomnik św. Jana Pawła w pontyfikalnym ornacie. Proboszcz o. Orest Fredyna wraz z ks. Prałatem poprowadzili procesję dookoła cerkwi, wprowadzając pamiątki papieskie. Na liturgię przyjechał prezydent Lwowa Adrej Sadowy. Ponad dziesięć tysięcy wiernych długo czekało, by oddać cześć relikwiom i pomodlić się przy papieskim ornacie i go dotknąć. Wierni podchodzili niestannie aż do późnego popołudnia, kiedy pamiątki już musiały do Częstochowy.

Krzysztof Witkowski


Nieoczekiwany dar dla parafii św. Jana Pawła

Pamiątki papieskie były też wystawione na Mszy w rzymsko-katolickiej Parafii św. Jana Pawła, które gromadzi się w greko-katolickiej kaplicy na Ukraińskim Katolickim Uniwersytecie. Ks. prałat Andrzej Sobota nieoczekiwanie ogłosił na niej, że „Papież wysłał dla poświęcenia krzyża na miejscu budowy parafialnego kościoła św. Jana Pawła kardynała Pietro Parolina, sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, czyli pierwszą po sobie osobę w Kościele.

2016-05-19 10:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lwów: przypomniano postać ks. Henryka Mosinga – kapłana i naukowca

[ TEMATY ]

Lwów

Karol Porwich/Niedziela

Dr Mosing był nie tylko utalentowanym naukowcem, który był bezpośrednio zaangażowany w tworzenie szczepionki przeciw tyfusowi. Był także kapłanem i przez wiele lat prowadził działalność misyjną i duszpasterską – przypomniał metropolita lwowski, abp Mieczysław Mokrzycki podczas sympozjum zorganizowanego 30 listopada przez Instytut Epidemiologii i Higieny.

Arcybiskup Mokrzycki przypomniał o posłudze tego wybitnego naukowca, jako „człowieka wielkiego miłosierdzia”. „Nie można, bowiem zapominać o takich osobach jak ks. dr Henryk Mosing. Nie wolno nam zapominać o wybitnych pedagogach i naukowcach, bo to oni są dzisiaj fundamentem naszej działalności. … Analizując życie Henryka Mosinga, możemy bez cienia wątpliwości stwierdzić, że przeżył je godnie, czyniąc dobro jako lekarz i jako kapłan. Cieszę się, że Instytut Epidemiologii co roku organizuje sympozjum. Niech jego postać stanie się dla nas wzorem, aby słowa Jezusa, który pragnie być naszą nagrodą w wieczności za wszelkie dobro, jakie czynimy bliźnim, spełniły się w naszym życiu. Dziękując za to naukowe spotkanie, wszystkim błogosławię i życzę łask Bożych w służbie bliźnim” – powiedział abp Mokrzycki.

CZYTAJ DALEJ

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

„Wychowywanie ciebie jest moją pasją” – mówiła mi moja mama. Choć nie rozumiałam do końca tych słów, wywoływały na mojej twarzy uśmiech. Czułam się potrzebna.

Od dziecka chodziliśmy z rodzicami do muzeów, na wernisaże i wieczory literackie, do kina i teatru. Nie wiem, kiedy to się wydarzyło, ale mama stała się moją najbliższą przyjaciółką. I tak zostało do dziś. Zawsze pomagała mi w spełnianiu marzeń, miała dla mnie czas i cierpliwość, motywowała, żebym wszystko próbowała zrobić sama. Pokonywanie trudności dawało mi poczucie, że jeśli podejmę jakieś wyzwanie, to na pewno mu podołam. Mama prowadziła mnie na wszystkie zajęcia, które sobie wymarzyłam. Nigdy na mnie nie krzyczała, nigdy mnie nie uderzyła. Starała się mnie wychować, pokazując konsekwencje błędnych zachowań. Nie okłamywałam mamy, bo mówiła, że ma do mnie zaufanie...

CZYTAJ DALEJ

„Jesteś nadzieją” - częstochowski Marsz dla Życia i Rodziny dotarł na Jasną Górę

2024-05-26 18:41

[ TEMATY ]

Częstochowa

marsz dla życia i rodziny

Biuro Prasowe Jasnej Góry

Na Jasnej Górze zakończył się częstochowski Marsz dla Życia i Rodziny, zorganizowany w tym roku pod hasłem „Jesteś nadzieją”. Tradycyjnie ubrani na biało jego uczestnicy przeszli Alejami Najświętszej Maryi Panny na Błonia Jasnogórskie, gdzie pod figurą Maryi Niepokalanej został złożony hołd z kwiatów.

- Przejście ulicami Częstochowy, to okazja do promocji życia i rodziny wśród młodzieży, a także dorosłych. Maszerujemy po to, by świętować, cieszyć się i pokazywać radość z naszych rodzin i każdego życia. Nawet, jeśli niektóre rodziny doświadczone są kryzysami, chorobami, to życie zawsze jest na pierwszym planie. Tym się chcemy radować, tym się chcemy dzielić - powiedział Grzegorz Nienartowicz, prezes Fundacji „Ku pełni życia”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję