Reklama

Polska

Między strachem a współczuciem

W lasach można znaleźć zarówno porzucone śpiwory, Koran, jak i wnioski o azyl osób pochodzących z Jordanii oraz Turcji. Jedni znikają bez śladu, drudzy błądzą, szukając pomocy. Migranci pukają do drzwi kościoła i cerkwi.

Niedziela Ogólnopolska 48/2021, str. 10-11

[ TEMATY ]

Białoruś

granica

Hajnówka

Katarzyna Kasjanowicz

W pomoc migrantom włączyli się księża z Hajnówki. Od lewej: ks. Rafał Oleksiuk, proboszcz ks. prał. Zbigniew Niemyjski i zastępca dyrektora Caritas br. Cordian Szwarc, franciszkanin

W pomoc migrantom włączyli się księża z Hajnówki. Od lewej: ks. Rafał Oleksiuk, proboszcz ks. prał. Zbigniew Niemyjski i zastępca dyrektora Caritas
br. Cordian Szwarc, franciszkanin

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czeremcha znajduje się raptem 4 km od granicy Polski z Białorusią. We wsi, w której mieszka 2, 5 tys. osób wyznania prawosławnego i 500 katolickiego, wielokulturowości nikt nie musi uczyć. Każdy też rozumie, czym jest empatia. W tych stronach nadal myśli się sercem, dlatego tych ludzi nie trzeba namawiać do pomocy.

Codzienność

Przed rzeczywistością nie da się uciec. Główne informacje przekazują media, a te drobne codziennie podawane są z ust do ust. W tym domu byli nocni goście, tamtą drogą szła grupa migrantów. Ktoś zadzwonił, przyjechała policja. Ludzie w wioskach na ogół są czujni. Od lat zmienia się demografia, wiele domów stoi więc pustych i stanowi idealne schronienie dla tych, którym udało się przekroczyć granicę. Otwarte ufnie za dnia drzwi i furtki są zamykane na noc, choć coraz częściej również w dzień ludzi paraliżuje strach. Usłyszałam kilka opowieści o niespodziewanych wizytach i opróżnionych lodówkach. Niejednokrotnie migranci są tak wygłodzeni, że nawet krzyk właścicieli nie robi na nich wrażenia i nie przerywają konsumpcji. Nic dziwnego, że ludzie, zwłaszcza starsi, boją się nie tylko wychodzić z domów, ale i do nich wracać. Przyznają jednocześnie, że byłoby dużo gorzej, gdyby nie ofiarność służb mundurowych. Z samej granicy do Czeremchy informacje docierają błyskawicznie. W szeregach pograniczników pracują członkowie rodzin, przyjaciele.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzieci

– Dwa tygodnie leżałam w szpitalu w Hajnówce. Wyglądałam przez okno i nie widziałam nic innego, tylko wojsko, wojsko – wzdryga się kobieta.

– Szpital jest otoczony? – pytam.

– Nie, ale wciąż przywozili te dzieci znalezione w lasach. Nie dało się oderwać myśli. Internet, telewizja – wszędzie to samo. I jeszcze pielęgniarka cały czas opowiadała, co się dzieje. Dzieciątko – 9 lat – całą noc spędziło w lesie. A co będzie, jak się zacznie zima?

Lekarzy w Hajnówce jest mało. Ledwie dają radę nieść pomoc okolicznym mieszkańcom. Teraz jeszcze mają dodatkowych pacjentów, co powoduje przepełnienie szpitala. Sytuację utrudnia fakt, że żaden z medyków nie zna języka migrantów. Dowożony regularnie tłumacz ma pod swoją opieką cały oddział małych cudzoziemców.

Reklama

– Ale jakoś sobie radzą. Ich leczą i nas leczą – podsumowuje p. Hania.

– Dzisiejszej nocy próbowano przejść przez granicę w Dubiczach Cerkiewnych i w Czeremsze. Dzieci stanowią tutaj emocjonalną przykrywkę, nie o nie chodzi – zauważa ks. Krzysztof Domaraczeńko, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Czeremsze. – Mają budzić powszechne współczucie.

Pomoc

Aktualnie migranci zgromadzeni przy polsko-białoruskiej granicy to w większości młodzi mężczyźni. Lecz oni również niejednokrotnie potrzebują pilnej pomocy, są wyczerpani warunkami atmosferycznymi tak różnymi od tego, co znają z rodzinnych stron. Inaczej sytuacja wyglądała pod koniec lata. Grzybiarze widzieli w lesie wędrujące pary mieszane, czasem całe rodziny. Po odzieży kobiet widać było, że pochodzą z innego kręgu kulturowego. Jedna z mieszkanek, która spotkała nielegalnych przybyszów, zastanawiała się, czy bezpiecznie będzie zostawić samochód na poboczu i udać się na grzybobranie. A jeśli para postanowi skrócić sobie drogę do celu jej pojazdem? Ale oni byli przerażeni tą niespodziewaną konfrontacją. Kobieta szybko znikła między drzewami. Mężczyzna, który dotrzymywał jej kroku, oglądał się za siebie wielokrotnie... Teraz nie ma dnia bez incydentów na granicy.

Mimo to na plebanii dla zbłąkanych wędrowców uszykowane są worko-plecaki z suchym pieczywem, batonami energetycznymi, żelowym ogrzewaczem do dłoni i folią termiczną. W akcję pomocową włączyły się także diecezjalna Caritas, indywidualne osoby i straż graniczna.

– Ludzie chętnie zbierają potrzebne artykuły – ocenia proboszcz Czeremchy.

Reklama

Wezwanie

Z rozmachem działają księża w oddalonej o 30 km od granicy Hajnówce. Ksiądz prałat Zbigniew Niemyjski, dziekan hajnowski i proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Stanisława Biskupa i Męczennika, od początku konfliktu przy granicy koordynuje wiele nowych inicjatyw, nie licząc tych codziennych.

– Przyjechał br. Cordian Szwarc z Caritas – informuje mnie z samego rana przez telefon. – Szybko, może uda się pani z nim porozmawiać.

Czuję się niezręcznie, bo wiem, że zabieram czas przeznaczony dla innych. Pospiesznie robię kilka zdjęć wnętrza samochodu wypełnionego darami. Brat zapewnia mnie, że miejscowa ludność zawsze pomaga i dobrze wie, komu w danym momencie najbardziej potrzebne jest wsparcie.

Spontanicznie rodzą się też inicjatywy całkowicie oddolne, takie jak „Namiot nadziei” – gotowe pakiety pierwszej pomocy. Dla p. Olimpii Pabian z Białowieży impulsem do czynu były słowa niedzielnego kazania. Odebrała je jak personalne wezwanie. – Pomagając innym, wspieramy również siebie nawzajem i budujemy wspólnotę – zauważa.

Ciała

Gdy codzienności nie śledzą kamery, niezawodnie funkcjonuje ponadczasowa poczta pantoflowa.

– Ludzie opowiadają, że widzieli, jak Białorusini przerzucali ciała zmarłych Syryjczyków na naszą stronę – relacjonuje ks. Krzysztof. – Mówią też, że Białorusini wynajmują więźniów, aby robić ten cały hałas przy polskiej granicy. Ludzie się boją – dodaje. – Boją się... – powtarza w zamyśleniu.

– A co z tymi ciałami? Są umieszczane w chłodniach? Chowane? Jeśli tak, to według jakiego ceremoniału? – zarzucam rozmówcę pytaniami.

Ksiądz kręci głową. – Nie wiem. W niedzielę się dowiedziałem – odpowiada. – To już nie leży w sferze moich kompetencji – zauważa i podkreśla, że cytuje tylko wiadomości zasłyszane od świadków wydarzeń.

O czym mówią ludzie?

Migranci budzą zrozumiały strach, bo nikt nie wie, jak się zachowają podczas spotkania. Z relacji wynika, że dla okolicznych mieszkańców są bardziej uciążliwi niż groźni. Trudno przewidzieć ich reakcje. Pani Hania otworzyła drzwi plebanii, gdy usłyszała pukanie. Mężczyzna o arabskiej urodzie w języku zbliżonym do rosyjskiego wyjaśnił, że chce pić. Poszli do studni, kobieta nalała wody do szklanki i wręczyła ją spragnionemu. Pokręcił głową. Wskazał ręką liść unoszący się na powierzchni zbiornika. Jeszcze bardziej zaskoczona poczuła się jedna ze starszych mieszkanek, która wieczorem ugotowała pokaźną ilość makaronu. Rano nie znalazła ani pożywienia, ani garnka. W jego miejscu leżał banknot 100 euro przyciśnięty kamieniem. Ludzie rozmawiają też o szturmie na granicę. Niektórzy zaczynają się wahać, czy faktycznie pomagają właściwym osobom. Ale to już temat na inną opowieść.

2021-11-22 20:57

Oceń: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cichanouska: jestem gotowa wziąć na siebie odpowiedzialność za losy Białorusi

Przebywająca na Litwie kandydatka w wyborach prezydenckich na Białorusi Swiatłana Cichanouska poinformowała, że jest gotowa wziąć na siebie odpowiedzialność za losy swojego kraju.

„Jestem gotowa wziąć na siebie odpowiedzialność i wystąpić w charakterze lidera narodowego” – powiedziała Cichanouska w nagraniu wideo opublikowanym w poniedziałek w internecie.

CZYTAJ DALEJ

Arcybiskup Mediolanu o Carlo Acutisie: święty nastolatek zachęcający do świętości

2024-05-23 18:14

[ TEMATY ]

arcybiskup

Mediolan

bł. Carlo Acutis

carloacutis.com

Świętym nastolatkiem zachęcającym swoich rówieśników do świętości nazwał arcybiskup Mediolanu Mario Delpini bł. Carlo Acutisa. Papież Franciszek zezwolił Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych na wydanie dekretu o uznaniu cudu przypisywanego jego wstawiennictwu. Otwiera to drogę do jego kanonizacji.

„Jest to znak, który ma zachęcać młodzież do posiadania poczucia własnej wartości, pielęgnowania śmiałych nadziei i zaprzeczania smutkowi świata. Carlo Acutis, ogłoszony świętym z powodu cudów dokonujących się za jego wstawiennictwem, wysłuchuje wszystkich naszych modlitw” - podkreślił metropolita mediolański.

CZYTAJ DALEJ

Rekolekcje o „Uzdrawiającej mocy Eucharystii”

2024-05-24 19:56

[ TEMATY ]

rekolekcje

Jasna Góra

Eucharystia

Karol Porwich/Niedziela

Rekolekcje o „Uzdrawiającej mocy Eucharystii” prowadzone są w ostatni weekend każdego miesiąca. Odbywają się one na Jasnej Górze od przeszło dwóch lat, więc wpisały się już w cykl jasnogórskich posług.

Spotkania są otwarte dla wszystkich zainteresowanych pogłębieniem nie tylko wiedzy, ale przede wszystkim doświadczenia Eucharystii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję