Reklama

Przy stole z przyszłym papieżem

Niedziela Ogólnopolska 29/2018, str. 14-15

Archiwum Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II w Częstochowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zawsze wiedziałem, że gramy dla ludzi, nie dla siebie. Miałem świadomość, czym jest służba, a to zupełnie coś innego niż być sługą. Jedyna prawda, którą mogę przekazywać, to tylko prawda o sobie – powiedział Janusz „Yanina” Iwański. Muzyk jazzowy i rockowy, gitarzysta, kompozytor, autor tekstów i wokalista był gościem 74. spotkania z cyklu „Z Janem Pawłem II ku przyszłości”. Odbywają się one cyklicznie – 18. dnia każdego miesiąca w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II w Częstochowie.

Iwański to już znana marka. Był współtwórcą znakomitego duetu ze Stanisławem Soyką, współpracownikiem m.in. Maanamu, Drum Freaks, Marka Jackowskiego, współzałożycielem zespołu Tie Break. Zagrał łącznie ponad 3 tys. koncertów w wielu krajach świata. Wraz ze Stanisławem Soyką dał również koncert dla Jana Pawła II.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obecnie „Yanina” Iwański udziela się na łamach listy przebojów „Muzyczne Dary”.

Uczestnicy spotkania w muzeum wysłuchali przejmującego świadectwa muzyka, poznali różne momenty jego życia. Usłyszeli o czasie wiary i niewiary artysty. – Trzeba czasem upaść, żeby wstać. Umrzeć, żeby na nowo się narodzić – powiedział. Przede wszystkim jednak poznali historię spotkania „Yaniny” z Papieżem Polakiem.

– Miałem w życiu dwa spotkania z Janem Pawłem II. Pierwsze w 1978 r. Wiąże się ono mocno ze śmiercią mojego ojca – wspominał. – Jako młody chłopak trafiłem wtedy do orkiestry symfonicznej Sacrosongu. Potrzebowali jazzowej sekcji. Znalazłem się tam z wieloma częstochowskimi muzykami, m.in. z Marcinem Pospieszalskim. Koncertowaliśmy po Polsce. 10. Sacrosong zamykaliśmy koncertem na Jasnej Górze. Poczułem się wtedy wyjątkowo. Po tym koncercie zostaliśmy zaproszeni przez ojców paulinów na kolację do jasnogórskiego refektarza. Byliśmy pięknie przyjęci podczas tej kolacji. W którymś momencie wstał kapłan i usłyszeliśmy, że będzie błogosławieństwo. Pamiętam, że kolega siedzący obok powiedział wtedy: to kard. Karol Wojtyła. Nie wiedziałem kto to, pomyślałem: no, jakiś kardynał... (wtedy byłem daleko od Kościoła). Pobłogosławił wszystkim muzykom, którzy wzięli udział w festiwalu i uczestniczyli w kolacji. Nie ukrywam, że byłem poruszony. Powiedział bardzo piękne słowa, które myślę, że jak nasiono wpadły w moje serce – chociaż wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem. Chwilę po tym powiedział do nas: Kochani, po tej kolacji jadę do Krakowa, pakuję się i wyjeżdżam do Watykanu. Wtedy wiedziałem, że Jan Paweł I umarł i kardynałowie jechali na konklawe, ale nie byłem tym jakoś zainteresowany. Potem okazało się, że to było ostatnie wystąpienie kard. Wojtyły na Jasnej Górze przed tym, zanim został papieżem. To spotkanie utkwiło mocno w mojej pamięci, ale każdy wrócił do swojego życia. Któregoś dnia moja mama woła mnie przed telewizor i mówi, że jest biały dym, wybrali papieża. Pokazali okno i słyszę, że został wybrany kard. Wojtyła. Pamiętam, że powiedziałem wtedy do mamy: Jak to, ja przecież przed chwilą jadłem z nim kolację na Jasnej Górze! I tu, przyznaję, byłem w ciężkim szoku – nagle okazuje się, że Jan Paweł II to jest kardynał, od którego dostałem błogosławieństwo, którego słuchałem przy wspólnym stole. Wiele lat minęło, zanim swoje życie pozbierałem, ale wtedy byłem przeszczęśliwy i teraz też jestem poruszony, kiedy o tym mówię.

Reklama

Drugie moje spotkanie z Janem Pawłem II to 2003 r. Ten rok wiąże się mocno ze śmiercią mojej mamy. Wtedy też jesienią pojechaliśmy do Watykanu z koncertem. Wcześniej, w 1992 r., Stanisław Soyka zaprosił mnie gościnnie do nagrania „Tryptyku rzymskiego”. Płyta zawiera kompozycje muzyczne Stanisława Soyki do słów „Tryptyku rzymskiego” napisanego przez Jana Pawła II. W nagraniu albumu muzykowi towarzyszyli: poznański chór męski Affabre Concinui, dwie śpiewaczki (alt), kontrabasista oraz kwintet smyczkowy. Gościnnie na płycie – także ja. Nagraliśmy piękną płytę. Jeździliśmy po Polsce z „Tryptykiem rzymskim” i pewnego dnia dostaliśmy telefon z Watykanu z zaproszeniem.

Reklama

To był listopad 2003 r. Jesteśmy w Watykanie w Kaplicy Sykstyńskiej z wieloma muzykami i aktorami. Zagraliśmy w auli Pawła VI „Tryptyk dla Jana Pawła II”. Specjalnie dla Papieża utwór – „Omnia nuda et aperta”.

Później, po koncercie, mieliśmy krótkie z nim spotkanie. Przyklęknąłem przy Papieżu, pobłogosławił mnie i wtedy powiedział: Brawo, pięknie. Wypowiedziałem kilka słów, m.in., że zapiął klamrą trudne wydarzenia w moim życiu – dni śmierci mojej mamy i ojca. To było dla mnie niesamowite spotkanie. To była prostota, jakbym spotkał swoją matkę, ojca, prostota bytu, czyli prawda.

*

Na zakończenie spotkania w muzeum usłyszeliśmy fragmenty „Tryptyku rzymskiego”, których wtedy, w 2003 r., słuchał Jan Paweł II.

Janusz „Yanina” Iwański w krótkim koncercie zaprezentował utwory m.in. z najnowszej płyty „Kręci się” Yanina & 4GramY. Na fortepianie akompaniował Michał Rorat.

Towarzyszący Iwańskiemu na scenie dyrektor muzeum Krzysztof Witkowski włączył w jego opowieść swoje wspomnienia związane ze świętym Papieżem. Wcześniej, przed spotkaniem z Januszem „Yaniną” Iwańskim, miał miejsce wernisaż wystawy gobelinów, których autorką jest Maria Gostylla-Pachucka.

2018-07-17 13:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Żył w latach 1591 – 1657. Należał do zakonu jezuitów. Nazywany jest apostołem prawosławnych.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Müller: Komunizm jest zasadniczo ateizmem

2024-05-16 09:10

[ TEMATY ]

ateizm

komunizm

Kard. Müller

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kard. Gerhard Ludwig Müller

„Czy idee komunizmu można wykorzystać do uzasadnienia postulatów i idei chrześcijaństwa oraz ich realizacji?” - na to pytanie odpowiada w rozmowie z niemieckim prawnikiem, politologiem i filozofem, Lotharem C. Rilingerem były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kardynał Gerhard Ludwig Müller. Wywiad ukazał się na portalu kath.net.

Lothar C. Rilinger: Zacznijmy od pytania teologicznego. Czy Bóg, Trójjedyny Bóg chrześcijaństwa, ma swoje miejsce w komunizmie?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję