Reklama

Niedziela Rzeszowska

Posty nakazane zachowywać

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trwa Wielki Post. Ale nie zawsze poszczono czterdzieści dni, zaś w staropolskiej Rzeczypospolitej postną środę poprzedzał tzw. podkurek, maślana, obfita kolacja, spożywana w ostatni wtorek karnawału...

Postne „prima vista”

W roku 1819 księżna Izabela Czartoryska w czasie nabożeństwa w kościele Bernardynów w Leżajsku zwróciła uwagę na śpiew małego chórzysty. Był to późniejszy znany kompozytor Wojciech Stanisław Słoczyński pochodzący z Niska. Księżna zabrała chłopca na dwór w Sieniawie, później do Puław. W szkole dla organistów uczył się pilnie gry na tym instrumencie pod kierunkiem Wincentego Lessla. Od pierwszych lat nauki budził podziw wśród gości Czartoryskich, gdyż posiadał zdolność grania z pamięci na fortepianie, bez przygotowania (tzw. prima vista) dużych partii orkiestrowych. W okresie Wielkiego Postu powierzano mu dyrygenturę oratorium Elsnera „Tryumf Ewangelii, czyli męka i śmierć Chrystusa Pana”, co budziło wśród zgromadzonych w kościołach gości podziw i uznanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Początkowo Wielki Post trwał zaledwie... czterdzieści godzin przed Wielkanocą – miało to symboliczne znaczenie w odniesieniu do czterdziestodniowego postu Chrystusa na pustyni. Mniej więcej w czwartym stuleciu poszczono już ponad czterdzieści dni, a w 1570 r. Środa Popielcowa stała się oficjalnym początkiem Wielkiego Postu. W XI wieku papież Urban II uczynił posypanie głowy popiołem obowiązującym zwyczajem w całym Kościele. Mogli w nim uczestniczyć wszyscy wierni, a nie tylko pokutnicy. Do wtorku przed Środą Popielcową można było się jeszcze bawić.

Podkurek

Reklama

Niezrównany obserwator staropolskich obyczajów, Jędrzej Kitowicz, pisał w swoich „Obyczajach”, że „Po wieczerzy mięsnej w ostatni wtorek dawali około północy mleko, jajca i śledzie, tak jakby stopniowo od mięsa przez nabiał przechodzono do Wielkiego Postu. Ta maślana kolacja zwała się podkurek; była wszędzie w używaniu tak w wielkich domach, jako też w małych”. Dodajmy, że ta specyficzna nazwa wieczerzy – podkurek – pochodziła stąd, że jedzono przed pierwszym pianiem koguta. W ostatni wtorek parobkowie obnosili po wsiach drewnianego koguta, a gospodynie dawały im ser, masło, kiełbasę i jajka, z czego „w samej rzeczy mogli zrobić ucztę nie lada jaką, przykupiwszy do tego gorzałki i piwa, bez czego się nie obeszło” – pisał Kitowicz. Z kolei ks. Władysław Sarna, znany historyk diecezji przemyskiej, żyjący na początku dwudziestego wieku, będąc proboszczem w kilku podkarpackich parafiach (m.in. w Szebniach i Sanoku), uważnie obserwował zwyczaje wielkopostne, dzieląc się później swoimi spostrzeżeniami w „Opisie powiatu jasielskiego”. Pisał, że we wstępną środę (tak dawniej nazywano Popielec) ludzie udawali się do kościołów, aby kapłan posypał im głowy popiołem, „ustają wszelkie muzyki, wesołe światowe piosenki, a poważna zaduma przebija się na obliczu każdego”. Przez cały wielki post poszczono dawniej tak surowo, że nie jedzono nabiału ani nic gotowanego, tylko chleb z olejem i pieczone kartofle. Za łamanie postów znany nam z historii drugi władca Polski, Bolesław Chrobry, nakazywał... wybijanie zębów.

Jajka z... mleka migdałowego

Kiedy rozpoczynano Wielki Post, gospodynie chowały w zakamarkach swoich domostw wielkie patelnie – symbol tłustego i obfitego jadła, przyrządzały postny żur, który miał przez najbliższy okres być częstą potrawą na chłopskim stole. Ów żur jadany był w okresie Wielkiego Postu również i na królewskim dworze, a także po szlacheckich domach. A mięsa zastępowane były – jednak tylko w bogatszych dworach i na dworze królewskim – rybami, które przyrządzane na różne sposoby udawały spożywane w ciągu roku różnorakie wędliny... Bogaci arystokraci spożywali mleczko migdałowe miast tradycyjnego nabiału pochodzenia zwierzęcego, zaś ci, którzy nie mogli obejść się bez jajek, zajadali wydmuszki wypełnione owym mlekiem migdałowym. Wieczerzom wielkopostnym u bardziej uboższych towarzyszyło grzane piwo pite z grzankami chleba posypanymi kminkiem i przysmażonymi w oliwie na rożnie. Zasłaniano obrazy i lustra bowiem kojarzyły się one z niepotrzebnym zbytkiem, do skrzyń i komód chowano zbytkowne stroje, balowe suknie, unikano także żartów, chowano dziecięce zabawki. Do skrzyni chowano także różne instrumenty muzyczne, których na co dzień używano. Skrzynię tę wynoszono następnie z izby bawialnej, gościnnej na strych lub do komórki. Zamiast wesołych piosenek śpiewano pieśni pasyjne i „Gorzkie żale” (te ostatnie w osiemnastym stuleciu). Nie urządzano hucznych zabaw we dworach, miast tego starano chodzić do pobliskiego kościoła na Drogę Krzyżową i inne nabożeństwa pasyjne, zwłaszcza do usytuowanych przed miejskimi murami klasztorów bernardyńskich, gdzie popularnością cieszyło się specjalne nabożeństwo Godzinek o Męce Pańskiej. Najstarszy zachowany polski rękopis Godzinek pochodził z 1420 r., ale zaginął w czasie ostatniej wojny.

2017-03-08 12:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

5 lat duszpasterstwa wiernych tradycji łacińskiej

Niedziela świdnicka 22/2018, str. IV

[ TEMATY ]

tradycja

Michał Firlej/www.missa.pl

Coraz rzadziej dziwi nas kapłan stojący przy ołtarzu w ornacie „skrzypcowym”. Częściej też w naszych kościołach możemy spotkać stojący na środku ołtarza krzyż, w parzystej asyście świec. Nawet niektórzy organiści coraz częściej są na tyle odważni, że wykonują w czasie Eucharystii części stałe po łacinie. W niektórych kościołach naszej diecezji, jak np. w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Świdnicy, Mszę św. kapłan odprawia tyłem do wiernych i jest to na porządku dziennym. Co ciekawe, wcale nie jest to podyktowane starą zabudową ołtarza, bo nowy proboszcz sam zadecydował, że chce, aby w jego kościele Msza była odprawiana tyłem do wiernych i tym się kierował przy budowie nowego, pięknego neogotyckiego ołtarza. Wszystko to jest zaczerpnięte ze starej liturgii. Tej, którą być może pamiętają nasi dziadkowie, czy rodzice, która kształtowała duchowość wielu wielkich świętych i błogosławionych Kościoła katolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Animatorzy i liderzy Odnowy w Duchu Świętym na Jasnej Górze

2024-05-18 09:30

[ TEMATY ]

Odnowa w Duchu Świętym

bp Andrzej Przybylski

materiał parsowy

W piątek, 17 maja 2024 roku, odbyło się na Jasnej Górze spotkanie modlitewne i formacyjne liderów i animatorów Odnowy w Duchu Świętym w Polsce. Było to przygotowanie do sobotniego Ogólnopolskiego Czuwania Odnowy na Jasnej Górze. Konferencje poprowadził Damian Stayne ze wspólnotą Cor et Lumen Christi. Mszy świętej przewodniczył Bp Andrzej Siemieniewski z Legnicy.

materiał prasowy

CZYTAJ DALEJ

Papież do dzieci w Weronie: nie bój się iść pod prąd, jeśli chcesz zrobić coś dobrego,

2024-05-18 12:59

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Nie bój się iść pod prąd, jeśli chcesz zrobić coś dobrego - radził wezwał Franciszek podczas spotkania z dziećmi na placu św. Zenona w Weronie. Papież odpowiedział na trzy pytania dzieci.

Pierwsze dotyczyło tego, jak rozpoznać, że wezwanie Jezusa do pójścia za Nim. Franciszek w dialogu ze swymi młodymi słuchaczami wskazał, że kiedy Jezus do nas mówi, czujemy w sercu radość. Gdy zaś mówi do nas diabeł lub gdy robimy coś złego, czujemy się źle.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję