Reklama

Wiara

Panie, ratuj, giniemy!

Zenek: – Czy ksiądz naprawdę jeszcze wierzy, że może być lepiej?

Niedziela Ogólnopolska 11/2017, str. 34

[ TEMATY ]

wiara

duszpasterstwo

Halfpoint/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jakie wspaniałe pytanie! A wiesz, że to jest pytanie o wiarę? Nie obraź się za to, co powiem. To, że nie widzisz owoców Bożego działania i dzieł podejmowanych przez Jego synów według Jego planu, że nie widzisz, jak rośnie z mocą królestwo Boże, jest dowodem na to, że bardzo potrzebujesz oczyszczenia serca. Kto ma duszę czystą, ten widzi chwałę Bożą (por. Mt 5, 8; Kolekta II niedzieli Wielkiego Postu), a nie ma większej Jego chwały niż żyjący Jego życiem człowiek (por. św. Ireneusz, „Przeciw herezjom”, IV, 20,7). A przecież ich jest coraz więcej. Owszem, wiem, że wielu upada, gubi się w odmętach i wirach miłości do siebie, bo myślą, że jeśli stracą swoje życie całkowicie z powodu Jezusa, to prędko, a może nigdy go nie odzyskają (por. Łk 9, 24).

Jednak nawrócenie

Oczywiście, to nie jest zwyczajne i nie dzięki sobie, nie dzięki swoim wysiłkom możemy „Boga oglądać” i Jego chwałę. Tak się dzieje dzięki Jego łasce, z którą człowiek powinien współpracować. Nie zasłużyliśmy na to, ale jednak można się na to zamknąć przez egoizm, przez wypełnianie życia spełnianiem swoich pożądań albo przeciwnie: można się otworzyć przez miłość – dar bezinteresowny z siebie. Syn marnotrawny z Jezusowej przypowieści był zagubiony, nie żył i nie oglądał piękna domu swojego ojca, a kiedy wrócił, ożył i zobaczył piękno życia (por. Łk 15, 24). Św. Ireneusz, do którego myśli już nawiązałem, w tym samym miejscu naucza, że „życiem człowieka jest oglądanie Boga”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdzie można oglądać Boga na co dzień bardziej wyraźnie niż w rodzinie, która żyje dla Boga? Jeśli tata, mama i dzieci żyją miłością, wtedy ich życie jest obcowaniem z Ojcem i całą Bożą rodziną. Tam święci są obecni z Maryją na czele.

I nastanie jedna owczarnia i jeden Pasterz

Otrzymaliśmy dar i wezwanie do pójścia za Pasterzem i zatroszczenia się razem z Nim o inne owce. Nie wszyscy ludzie pójdą za Nim. Nie wszyscy zdecydują się podjąć trud niesienia krzyża. Cóż tak naprawdę jest krzyżem w naszym życiu? Jest nim to samo, co w życiu Jezusa, czyli bolesna odpowiedź świata na nasze zaangażowanie w realizację planu Ojca, by wszyscy ludzie stali się pięknym, pełnym wzajemnej miłości Nowym Jeruzalem, miastem, które nazywa się Pokój, jedną wielką rodziną.

Reklama

Kiedy na jeziorze nastała burza i woda nalewała się do łodzi, uczniowie zawołali: „Panie, ratuj, giniemy!” (Mt 8, 25). Czasem takie wrażenie możemy mieć, kiedy Bóg dopuszcza, że coś się niszczy, coś tracimy lub ktoś jest prześladowany czy nawet zabijany. I tak idziemy od niemal 2 tys. lat. Uczymy się ufności i stajemy z otwartym sercem i dłońmi wobec tych, którym wydaje się, że Kościół jest instytucją ludzką. My – świadkowie Bożego działania.

A już mu się zdawało...

Ostatnio wśród wielu moich powodów do radości jest widok kolejnych dzieci Boga, które pragną zmienić życie. Przychodzi mi na myśl pewne małżeństwo, które 9 miesięcy po ślubie zaczęło nareszcie codziennie wspólnie rozważać fragment Pisma Świętego. I jak sami zaświadczają, Pan od razu dał im dużo światła i pokoju na cały dzień. Dziś błogosławię Pana za to, że dał mi odwagę powiedzieć im o potrzebie codziennego karmienia się słowem Bożym, a oni od tamtej pory kilka razy oglądali film ze swoim ślubem i coraz bardziej do tego dojrzewali.

Wspomnę Ci jeszcze, Zenku, o pewnym mężczyźnie, który nareszcie zdecydował się podjąć bardzo bolesny trud uporządkowania swojego życia. Trwa w grzechu, ale jestem pewien, że to się wkrótce zmieni, bo teraz ma nareszcie właściwą, najmocniejszą motywację: miłość Chrystusa (por. 2 Kor 5, 14). Skąd w nim to otwarcie na to przynaglenie z mocą? On też wszedł w żywą relację z Jezusem i nawet wędruje z Nim i pomaga Mu. I tak dotknął Jego miłości. Ona przynagla go i już teraz otrzymuje on zadatek pokoju w sercu. W tym też błogosławię Pana, że dał mi siłę i nadzieję, by z nim rozmawiać szczerze i nie łagodząc Ewangelii.

Nie dziw się, że masz pokusy do beznadziei, bo twoja nadzieja otworzy drogę dla Chrystusa tym, którzy są wokół ciebie, a Jego nie znają. I już Kościół urośnie.

2017-03-08 09:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg nie ma względu na osoby

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 21

[ TEMATY ]

wiara

dar

Grażyna Kołek

Dzieje Apostolskie, relacjonując wizytę św. Piotra w domu rzymskiego setnika Korneliusza w Cezarei, przytaczają jego słowa: „Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie”(10, 34-35). Podobne stwierdzenie pojawia się wielokrotnie w Piśmie Świętym i zawsze wskazuje na fakt, że Bóg obdarza zbawieniem wszystkich – bez względu na rasę, pochodzenie, język, pozycję społeczną i osobiste walory lub zasługi. To, że Bóg nikogo nie faworyzuje, że każdemu daje swoją łaskę, to dla nas świetna wiadomość. Bóg stawia jednak konkretny warunek: miły jest Mu ten, kto Go słucha, kto chodzi Jego drogami, kto postępuje według Jego woli, czyli sprawiedliwie. Istotnie, tekst natchniony wyjaśnia, że Korneliusz, mimo iż był poganinem, wraz z całym swym domem wierzył w Boga i postępował sprawiedliwie, był pobożny i „bojący się Boga”. Dlatego otrzymał Ducha Świętego i został ochrzczony przez Piotra w imię Jezusa. Było to konieczne, bo nie uczynki zbawiają, a Boża łaska. Dowiadujemy się więc, że Ewangelia jest dla wszystkich. Korneliusz został ochrzczony, a zatem poganie też mogą być zbawieni. Żydzi jako naród wybrany zazdrośnie strzegli zbawienia – twierdzili, że tylko ci, którzy trwają w Przymierzu jako potomkowie Abrahama, mogą być pewni zbawienia. Teraz, w Nowym Przymierzu, lud Boży ma się rozszerzyć – już nie tylko Żydzi, ale i poganie do niego należą, bo Jezus umarł za wszystkich (por. 1 Tm 2, 6; 2 Kor 5, 14), a wolą Boga jest zbawić każdego (por. 1 Tm 2, 4), nie tylko wybranych. Nie ma bowiem zbawienia ekskluzywnego, jest ono powszechne. Ta prawda o powszechności ludu Bożego była trudna do przyjęcia dla pierwszych chrześcijan pochodzących z judaizmu, jednak gdy Piotr wszedł do domu Korneliusza, ten nabrał pewności, że taka jest wola samego Boga. Zwrot: „Bóg nie ma względu na osoby” kontekst dzisiejszych czytań każe nam odczytać w zestawieniu z prawdą, że Bóg jest miłością, a to oznacza, iż Bóg kocha wszystkich, bez względu na wszystko, że nie selekcjonuje, nie wzywa do rywalizacji, nie kategoryzuje. Biblia pokazuje nam, że Bóg czasami wybierał tych, którzy według naszego uznania na to nie zasługiwali, np. Dawid, najmłodszy z braci, został królem Izraela; Mojżesz, który się jąkał, został pośrednikiem przymierza synajskiego i prawodawcą; Piotr, zwykły rybak o bardzo porywczym charakterze, został księciem Apostołów; Szaweł, prześladowca chrześcijan, stał się Apostołem Narodów itd. Bóg bowiem wszystkich kocha i zaprasza do ludu Bożego, jak Korneliusza. Dlatego dla wszystkich ma największy dar – siebie, bo w istocie tym jest zbawienie (wejście w relację z Bogiem i zjednoczenie z Nim, mimo naszych słabości, które On nam odpuszcza). Skoro Bóg kocha wszystkich ludzi i nie robi między nimi różnicy, to i my mamy czynić podobnie. Dlatego św. Jakub przestrzega, byśmy w stosunku do innych nie mieli względu na osoby, na bogactwo, pozycję społeczną, układy czy sympatię (por. Jk 2, 1). Wszyscy przecież jesteśmy dziećmi Bożymi.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Obchody 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino, wśród uczestników ostatni weterani

2024-05-18 08:19

[ TEMATY ]

Monte Cassino

armia gen. Andersa

Witold Gudyś

Po 80 latach od pamiętnej Bitwy o Monte Cassino na terenie Polskiego Cmentarza Wojennego na tym wzgórzu spotkają się przedstawiciele władz Polski na czele z Prezydentem RP, Marszałkiem Senatu i Wicemarszałkiem Sejmu, kombatanci, rodziny żołnierzy, a także ostatni żyjący weterani 2. Korpusu Polskiego gen. Andersa. Główne uroczystości odbędą się w sobotę 18 maja. Ich organizatorem jest Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przy wsparciu Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Rzymie.

Jednym z uczestników obchodów rocznicowych jest 99-letni Józef Skrzynecki. Już jako 16-latek wstąpił do armii gen. Andersa. W czasie walk o Monte Cassino był czołgistą w 4 Pułku Pancernym „Skorpion”. Walczył też o wyzwolenie Bolonii i Ankony, a po wojnie wrócił do Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję