Reklama

Wiadomości

Islamski terror i religia polityczna

Niedziela Ogólnopolska 47/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

polityka

religia

islam

zamach

zamach w Paryżu

CC0 Public Domain / FAQ

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANDRZEJ TARWID: – Coraz więcej osób komentujących ataki terrorystyczne w Paryżu twierdzi, że mogliśmy się ich spodziewać. Ksiądz Biskup w pracy naukowej zajmuje się m.in. islamem. Czy spodziewał się Ksiądz, że coś takiego może się wydarzyć?

BP RAFAŁ MARKOWSKI: – W kontekście dramatu, który dokonał się w Paryżu, uważam, że człowiek nigdy nie jest przygotowany na tego rodzaju doświadczenie, bo wydaje mu się, że to po prostu niemożliwe. Każda przemoc, szczególnie tak bezwzględna, budzi sprzeciw, a zarazem napełnia smutkiem. Tak więc nie spodziewałem się w głębi serca, że do takiego dramatu może dojść. Z drugiej jednak strony, kiedy obserwuje się, jak budzony jest współczesny fanatyzm religijny w różnych rejonach świata, to można było liczyć się z tym, że tego rodzaju akty terroru mogą mieć miejsce.

– Państwo Islamskie, które wzięło odpowiedzialność za zamachy w stolicy Francji, swoją odezwę przesłaną mediom zaczęło słowami: „W imię Allaha litościwego...”. To instrumentalne wykorzystanie wiary przez ISIS czy też islam rzeczywiście jest religią przemocy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Przymierze tronu z ołtarzem dokonało się w islamie u samych źródeł i zostało usankcjonowane przez Koran. W ten sposób zrodziła się „religia polityczna”, która fundamentalnie zmienia znaczenie wiary. Wiara przestaje być drogą prowadzącą człowieka do Boga, staje się natomiast narzędziem polityki i sposobem walki o władzę. Islamski terror stroi się w te religijne sankcje i bezwzględnie używa religii do celów politycznych. Dlatego nadal pojawiają się nowi „przywódcy wierzący”, tak jak w przypadku Państwa Islamskiego, którzy bez skrupułów wydają wojnę wszystkim „niewierzącym” i z taką łatwością szafują wyrokami śmierci.

– Niepojęte z naszej perspektywy jest to, że „przywódcy wierzący” znajdują wykonawców zbrodni. Ludzie ci muszą być totalnie zaślepieni nienawiścią, a jednocześnie przekonani, że „tego chce ich Bóg”. Jak to możliwe?

– To niebezpieczne emocjonalne splątanie bardzo dobrze uchwycił Jean Delumeau, francuski historyk zajmujący się kulturą, religią i mentalnością nowożytną. W książce „Strach w kulturze Zachodu” Delumeau pisze: „Wyzwolone spod kontroli rozumu sacrum wtrąca człowieka między skrajności: budzi skrajną nienawiść do wrogów i skrajną miłość do zwolenników (...). Nic tak nie przejmuje bólem, jak rozdarcie sakralne. Ból ten sprawia, że każda zbrodnia dokonywana w imię sacrum jawi się jako cnota, a każda cnota przeciw temu sacrum uchodzi za bluźnierstwo”.

Reklama

– W odezwie ISIS zostało też napisane, że „żołnierze kalifatu zaatakowali stolicę perwersji (...), kryjącą się pod znakiem krzyża”. Pomijając fałsz tego stwierdzenia – widać wyraźnie, że wyraża ono pogardę wobec chrześcijan. Czy naprawdę taki jest stosunek islamu do naszej religii?

– W sensie doktrynalnym islam neguje dwa podstawowe dogmaty chrześcijańskie – o Trójcy Świętej oraz o Wcieleniu Jezusa Chrystusa. Wiele tekstów koranicznych wprost mówi o tym, że Trójca Święta to wielobóstwo, które w kontekście doktryny islamu jest nie do przyjęcia. Jeśli zaś chodzi o Chrystusa, to doktryna islamu traktuje Go jako proroka, przyznaje Mu moc czynienia cudów, ale jest to godność tylko proroka, a nie Boga. Konsekwencją zanegowania tych dwóch dogmatów jest to, że islam uważa, iż chrześcijaństwo zniekształciło Boże Objawienie.

– Tyle doktryna, a jakie są jej skutki społeczne?

– Muzułmanie żyją w poczuciu, że mają nieść światu objawienie prawdziwe i pełne, czyli Koran. Stąd ekspansja islamu, która nastąpiła na jego początku, czyli w wieku VII i VIII. Nie było to misyjne głoszenie Koranu, ale właśnie ekspansja. W jej wyniku Arabowie zajęli Afrykę Północną oraz tereny dzisiejszej Hiszpanii. Zostali zatrzymani dopiero przez wojska frankońskie w 732 r. pod Poitiers.

– Kilka wieków później to państwa Europy Zachodniej zaczęły podbijać kraje muzułmańskie.

– Od czasów, kiedy Napoleon (koniec XVIII wieku) wkroczył na teren Egiptu, zaczęła się kolonizacja państw muzułmańskich przez kraje europejskie, która trwała właściwie do końca II wojny światowej. Kolonizatorzy dokonali mocnej penetracji ekonomicznej i politycznej, ale też metafizycznej.

– Metafizycznej – w jakim sensie? Przecież nikogo nie nawracali.

– Muzułmanie przez całe wieki przywiązywali duże znaczenie do biegu historii. Ich ekspansja, która dokonywała się do XI wieku, była ekspansją nie tylko w sensie politycznym i wojskowym, ale także była traktowana jako okres Błogosławieństwa Bożego i potwierdzenie prawdziwości wiary muzułmańskiej. Analogicznie okres niepowodzenia postrzegany jest przez nich jako upokorzenie w sensie metafizycznym i rodzi dramatyczne pytanie: dlaczego Bóg na to pozwala?

– Czy to historyczne poczucie krzywdy może być źródłem obecnego terroryzmu?

– Bez wątpienia to, co dokonało się od XVIII do początków XX wieku, spowodowało, że świat islamu nabrał głębokiego uprzedzenia wobec państw Europy Zachodniej. Inny rodzaj uprzedzeń wynika natomiast z procesów sekularyzacyjnych, które dokonały się w państwach Europy Zachodniej. Przez świat islamu oceniane są one jednoznacznie jako sprzeniewierzenie się ludzi i kultury Zachodu wobec Boga i odejście od prawa Bożego. Jeśli więc zastanawiamy się nad źródłami terroryzmu z perspektywy historycznej, to jest to zagadnienie bardzo skomplikowane. Jednak bez względu na przyczyny nie może być żadnego usprawiedliwienia dla jakichkolwiek aktów przemocy i nienawiści.

– Właśnie. Przecież my, katolicy, również krytycznie patrzymy na sekularyzację, ale niewierzących nawracamy słowem Bożym i świadectwem życia, a oni...

– ...przepraszam, że przerywam, ale przestrzegam przed myśleniem, że „każdy muzułmanin to terrorysta”, bo to nieprawda. Prawdą jest natomiast, że chrześcijaństwo nie utożsamia się z żadną kulturą, cywilizacją czy ideologią, bo jest systemem religijnym, który koncentruje się przede wszystkim na życiu duchowym człowieka i zabiega o jego zbawienie wieczne. Tymczasem islam jest ideologią, która nie tylko obejmuje życie duchowe człowieka i określa wartości religijne, ale również – i to znacząca różnica w porównaniu z chrześcijaństwem – ustanawia polityczne i społeczne zasady instytucjonalne. Innymi słowy – wkracza bardzo mocno w doczesność, do której, jak już wspomniałem, w kontekście historii przywiązuje duże znaczenie. Świetnie ujął to Józef Bielawski, znakomity islamolog i tłumacz Koranu, który jedną ze swoich książek zatytułował: „Islam, religia państwa i prawa”.

– Czy to dlatego muzułmanie, którzy przyjeżdżają do Europy, nie asymilują się, tylko żyją w enklawach i tworzą własne społeczności?

– Rzeczywiście, kiedy obserwuje się, jak oni funkcjonują w Europie, to przypomina to enklawy. Wynika to ze specyfiki ich mentalności i specyfiki samego islamu.
Jeżeli sięgniemy do początków – Mahomet tak naprawdę tworzył wspólnotę religijną, na którą jednocześnie nakładają się struktury państwa muzułmańskiego. Muzułmanie nieustannie nawiązują do tego ideału i to jest zupełnie naturalny proces, że wspólnota religijna to wspólnota państwa, a wspólnota państwa to wspólnota religijna. Opiera się to na konstytucji, którą jest Koran i Sunna, czyli tradycja muzułmańska. Razem wyznaczają wszelkie kryteria postępowania i życia codziennego muzułmanów. I to jest dla nich sprawa absolutnie fundamentalna.
W kontekście asymilacji oznacza to, że wtopienie się muzułmanów w europejską tożsamość jest procesem niezwykle trudnym. Z drugiej jednak strony – ich wielowiekowa obecność na terenach Europy pokazuje, że jest to możliwe.

– Może fakt, że kiedyś koegzystencja udawała się lepiej niż obecnie, wynika z tego, że Europa była chrześcijańska, a dzisiaj to kontynent w znacznym stopniu zeświecczony. Niedawno nawet kanclerz Niemiec Angela Merkel wezwała Niemców do aktywnego wyznawania wiary chrześcijańskiej. Czy powrót do duchowego źródła Europy mógłby osłabić te zachowania, których boimy się ze strony muzułmanów?

– Życie przede wszystkim nie znosi pustki. Jeżeli następują procesy sekularyzacyjne i odchodzenia od Boga, to powstaje pustka, którą człowiek musi czymś wypełnić. Wtedy pojawiają się różnego rodzaju formy zniekształceń życia religijnego, czego przykładem są sekty lub przejawy fanatyzmu religijnego.
Aby wzajemne oddziaływanie na siebie systemów religijnych było możliwe, trzeba spełnić fundamentalny warunek: musi być to spotkanie w autentycznym środowisku wiary, w którym wychodzi się ku człowiekowi, a nie przeciwko niemu. Jest to podstawa, ponieważ żaden system religijny nie może dopuszczać aktów przemocy i terroru, gdyż wtedy staje się zaprzeczeniem życia religijnego, czyli duchowego wznoszenia się człowieka ku Bogu. Osoby, które krzyczą „Allah akbar”, jednocześnie strzelając do innych ludzi, muszą to zrozumieć.

– A co my powinniśmy zrozumieć z tragedii, do której doszło w Paryżu?

– Świat potrzebuje jasnego i klarownego określenia granic dobra i zła. A więc tego, co odnajdujemy w Ewangelii. I tego, co stanowi istotę chrześcijaństwa – przykazania miłości.

2015-11-18 08:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

CCEE i KEK będą świętować 20. rocznicę Karty Ekumenicznej

[ TEMATY ]

ekumenizm

rocznica

religia

karta

Internet/st.graficzne

Rada Konferencji Biskupich Europy (CCEE) i Konferencja Kościołów Europejskich (KEK) będą 22 kwietnia świętować 20. rocznicę podpisania przez ówczesnych przewodniczących obu instytucji kościelnych Karty Ekumenicznej. Zawarte w niej „wytyczne dla wzrastającej współpracy pomiędzy Kościołami w Europie” mają na celu „zachowanie i rozwijanie braterstwa między europejskimi Kościołami”.

Z okazji rocznicy obecni szefowie CCEE – kard. Angelo Bagnasco i KEK – pastor Christian Krieger wydali wspólne oświadczenie, w którym złożyli dziękczynienie Bogu za „zdobycze światowego ruchu ekumenicznego”. W czasie gdy z powodu pandemii COVID-19 „Kościoły przedefiniowują swą posługę” potwierdzili „wspólnie i w duchu jedności zaangażowanie w dawanie świadectwa Chrystusowi jako naszemu Zbawicielowi i Jego obietnicy życia przemienionego mocą Ducha Świętego”.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah do alumnów WSD: niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja

2024-05-15 19:25

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Robert Sarah

Kard. Robert Sarah

- Módlcie się cały czas, bo bez Jezusa nie możecie nic uczynić - mówił kard. Robert Sarah podczas Mszy św. sprawowanej w kościele seminaryjnym św. Witalisa we Włocławku. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przybył do Polski w związku z diecezjalną pielgrzymką kapłanów diecezji włocławskiej do sanktuarium św. Józefa, patrona diecezji, w Sieradzu. - Niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja - zwrócił się do alumnów.

W pierwszym dniu wizyty, 15 maja, gwinejski purpurat spotkał się z alumnami, moderatorami i wykładowcami włocławskiego WSD. Dzień rozpoczął się Mszą św. w seminaryjnym kościele, której przewodniczył kard. Sarah, a koncelebrowali m.in. biskup włocławski Krzysztof Wętkowski oraz biskup senior Stanisław Gębicki.

CZYTAJ DALEJ

Mario na Piaskach do której z pieśniami szli karmelici skrzypiąc trzewikami módl się za nami

2024-05-15 20:45

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

W naszej majowej wędrówce, której szlak wyznaczył ks. Jan Twardowski docieramy dziś do Krakowa, by na chwilę zatrzymać się w cieniu karmelitańskiej duchowości. Po kilku dniach wędrówki przybyliśmy ponownie do Krakowa, gdzie na przedmieściach dawnego miasta – zwanym „Na Piasku” znajduje się ufundowany przez Władysława Jagiełłę i jego małżonkę Jadwigę kościół ojców karmelitów. To w tej świątyni uklękniemy dziś przed obrazem Matki Bożej Piaskowej, nazywanej też „Panią Krakowa”.

Obraz, który zatrzymuje dziś nasza uwagę znajduje się w kaplicy przy kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Jest jednym z najpopularniejszych wizerunków Bogurodzicy w mieście. Wizerunek jest nietypowy w porównaniu do tych, które widzieliśmy do tej pory. Nie jest rzeźbą ani obrazem malowanym na desce czy płótnie. Ten, przed którym dziś się zatrzymujemy zgodnie z myślą ks. Jana jest malunkiem wykonanym na tynku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję